JAK UPÓR I TROCHĘ SZCZĘŚCIA ZMIENIŁY ŚWIAT
Czy wiesz, że:
o miniaturowy odłamek plastiku w oku pilota RAF-u sprawił, że dziś używamy tego materiału do produkcji sztucznych soczewek;
o tytanowa komora, która za nic nie dawała usunąć się z kości królika, doprowadziła do powstania implantów dentystycznych;
o viagrę zawdzięczamy grupie chemików pracujących nad nowym lekiem mającym przynieść ulgę cierpiącym z powodu dusznicy bolesnej;
o pięć wyjątkowo ciepłych tygodni 1928 roku pomogło Alexandrowi Flemingowi w odkryciu penicyliny.
WIELE Z NAJWAŻNIEJSZYCH ODKRYĆ MEDYCZNYCH ZOSTAŁO WYNALEZIONYCH ZUPEŁNYM PRZYPADKIEM. POZNAJ FASCYNUJĄCE HISTORIE, KTÓRE ZMIENIŁY ŚWIAT.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Accidental Medical Discoveries: How Tenacity and Pure Dumb Luck Changed the World
Znacie powiedzenie że potrzeba jest matką wynalazków? Ja słyszałam też, że większość wynalazków to efekt naszej wrodzonej skłonności do lenistwa. A zdajecie sobie sprawę z tego, jak wiele w medycynie zawdzięczamy z kolei zwykłym przypadkom? Oczywiście, gdyby nie wiedza, ciężka praca i upór naukowców, nic by z tego nie wyszło, ale w bardzo wielu przypadkach zaczynali oni pracę nad lekiem tylko dlatego, że przypadkowo zauważyli jakieś zjawisko lub właściwości substancji bądź rośliny. Zmagali się przy tym z problemami finansowymi, niechęcią środowiska czy nawet zawiścią starszych kolegów, bywali wyszydzani i oskarżani o oszustwa. Ciężka to była droga, ale my, żyjący obecnie zawdzięczamy im bardzo wiele. Teraz nikt z nas nie jest w stanie wyobrazić sobie operacji bez znieczulenia, śmierci z powodu cukrzycy spowodowanej brakiem insuliny, czy braku możliwości prześwietlenia złamanej nogi, a przecież jeszcze nasi dziadkowie czy pradziadkowie musieli się bez tego obejść.
Jeśli interesują Was takie zagadnienia, to zapraszam do lektury. Dowiecie się nie tylko tego jak Pan Roentgen odkrył promienie X, skąd się wzięły szkła kontaktowe czy implanty zębowe, ale też różnych ciekawostek, np. czym różniła się szczepionka na ospę u kobiety i u mężczyzny lub czemu pewien asystent stracił przy operacji dwa palce.
Robert W. Winters jest cenionym na świecie naukowcem i lekarzem. Obecnie jest na emeryturze i mieszka w Danii. Pisanie książki "Przypadkowe odkrycia medyczne" zajęło mu dziesięć lat. To fascynująca opowieść o 25 odkryciach z dziedziny medycyny, o szczegółach i okolicznościach im towarzyszących, których dokonano dzięki przypadkowi.
"Przypadkowe odkrycia medyczne" to książka popularnonaukowa. Za moich szkolnych czasów, nie było zbyt wiele takiej literatury w księgarniach. Świetnie, że coraz więcej ukazuje się ich w druku. To bardzo dobre źródło wiedzy.
Robert W. Winters w swoim dziele przytacza dużo nazwisk, dat, faktów i wydarzeń. Przyznam, że czytałam "Przypadkowe odkrycia medyczne" niezbyt szybko, bo chciałam zapamiętać jak najwięcej szczegółów. A ponieważ moja wiedza chemiczna i medyczna jest niezbyt duża, to nie wszystko zrozumiałam 😉. Na szczęście każdy rozdział kończy się komentarzem autora, co jest bardzo pomocne.
Szokował mnie opis eksperymentów na zwierzętach, bo sama nie jem mięsa. Choć wiedziałam, że takie praktyki były i są stosowane np: w laboratoriach.
"Przypadkowe odkrycia medyczne" to książka, w której poznajemy osobowość odkrywców. Zazwyczaj są to ludzie, którzy posiadają otwarte umysły i są nieustępliwi. Czasami na jakiś czas porzucają badania, mają wątpliwości, jednak pokonują przeciwności losu, zdobywają fundusze i starają się przekonać ludzi, którzy nie wierzą w skuteczność ich odkrycia.
Łut szczęścia, upór i przypadek pomagają badaczom w ich pracy. A my możemy korzystać z ich dokonań.
"Zwrotem, który zwiastuje nowe odkrycie, nie jest "Eureka!", lecz: "A to ciekawe ". Te mądre słowa wypowiedział Isaac Asimov, pisarz.
Odkrycia medyczne pozwalają nam mniej cierpieć, mniej i rzadziej chorować, lepiej żyć. Sprawiają, że nasz świat się zmienia.
Jeśli jesteście ciekawi, przez kogo i jak zostały wynalezione: viagra, znieczulenie, implanty dentystyczne, sztuczne soczewki, witaminy, to sięgnijcie po tę pozycję.
Książkę serdecznie wam polecam.
Tak. To jest książka dla mnie. Takich książek potrzeba na rynku. Większość z Was powie : nuda. Nic bardziej mylnego. Ksiazka jest lekka, chwilami zabawna. Idealna dla laików. Książka pozbawiona jest nudnych faktów i specjalistycznego słownictwa, które mogłaby zniechęcić czytelnika.W zamian znajdziemy mnóstwo ciekawostek i historii o ludziach,których pasja i determinacja w dążeniu do celu zmieniła bieg historii.
Robert W.Winters to znakomity i ceniony na całym świecie naukowiec, który za swoją pracę otrzymał wiele prestiżowych nagród. W swoje książce przybliżył nam jedne z najważniejszych odkryć medycyny, które zmieniły świat. Nie jest to świat szalonych naukowców typu Emmett Brown z "Powrotu do przyszłości" ale świat ludzi, którzy poświęcili wszystko swojej pracy i za cenę nawet swojej reputacji dążyli do uznania swoich odkryć. Jak widać, było warto.
Nikt dziś nie wyobraża sobie operacji bez znieczulania czy leczenia chorób bakteryjnych bez antybiotyków w tym penicyliny. Poznajemy również genezę insuliny,które definitywnie zmieniła życie osób chorych na cukrzycę. Każde odkrycie wiązało się z wielkim nakładem ciężkiej pracy, nie zawsze przynoszącej korzyści finansowe. Jak widać, do szczęścia potrzebny jest otwarty umysł i przypadek.
"Czasami ludziom zdarza się potknąć o prawdę ale większość wstaje i idzie dalej,jakby nic się nie stało". Winston Churchill
Przed medycyną jeszcze wiele wyzwań. Oby jak najwięcej naukowców miało" otwarty umysł"i umiało stwierdzić jak Fleming przy odkryciu penicyliny: "a to ciekawe". Czego sobie i Wam życzę.
To była fascynująca podróż. Polecam. Na pewno nie będziecie się nudzić.
" Największą przeszkodą na drodze do wiedzy jest złudzenie jej posiadania".
Przełomowe odkrycia w medycynie
Lubię czasem sięgnąć po książkę, z której dowiem się jakichś fascynujących informacji, tym razem padło na świat medycyny. Autor zabiera nas w podróż po zaskakujących i całkiem przypadkowych odkryciach, które zmieniły świat medycyny, pomogły milionom ludzi i uratowały wiele istnień.
Przeczytamy tu w siedmiu częściach o przeróżnych odkryciach, takich jak np. odkrycie insuliny, witamin C, D czy B, implantów zębowych, sztucznych soczewek, nitrogliceryny, penicyliny, antidotum na czarną ospę, wrzody trawienne, na beri-beri. Przeczytamy tu także o tym jak odkryto LSD, Valium czy Viagrę, a także o promieniach X.
Jest to fascynująca lektura dla każdego kto lubi poznawać nowe informacje, dowiadywać się ciekawych rzeczy, autor pisze w przystępny sposób, tak że nawet laik, taki jak ja jeśli chodzi o świat medyczny, ogarnie treść tej książki. Jedyne co mi przeszkadzało to te komentarze kończące każdy rozdział w danej części, nie wnosiły one niczego nowego, a stanowiły raczej podsumowanie danego rozdziału, czyli powtórzenie w krótszy sposób tego czego dotyczył rozdział. Było to dla mnie zbędne i stanowiło zapychacz stron.
Nie jest to pozycja dla każdego, ale jeśli lubisz reportaże i lubisz poznawać nowe ciekawe informacje i nie przeraża cię świat medycyny to będzie to lektura w sam raz dla ciebie. Ja ze swojej strony polecam, nie jest to książka porywająca ani przyspieszająca bicie serca, ale na pewno wzbogacająca nasze umysły i rozwijająca nasze zainteresowania. Jeśli ciekawi cię świat odkryć medycznych to sięgaj po ten reportaż !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję #5WHYPROMOTION i wydawnictwu Filia na Faktach.
Podobno Archimedes krzyknął ,,Eureka", kiedy zrozumiał prawo wyporu. Jak się okazuje przełomowe odkrycia w medycynie, a właściwie w farmacji nierzadko odbywał się całkiem przypadkiem, i czasem towarzyszyło mi stwierdzenie ,,a to ciekawe".
Robert W. Winters, w przedmowie do swojej książki ,,Przypadkowe odkrycia medyczne" wspomina, iż historia medycyny fascynowała go, od początku jego studiów medycznych, ale dopiero po przejściu na emeryturę miał czas na oddanie się badaniom potrzebnym do napisania tejże książki. A świat, który Winters odkrywa przed czytelnikiem, jest doprawdy fascynujący.
Czy wiedzieliście, że przed wprowadzeniem anestetyków operacje były przeprowadzane bez znieczulenia? A zastosowanie znieczulenia dla rodzących kobiet spotkało się z olbrzymim sprzeciwem kościoła? Oraz że do znieczulenia oprócz eteru, podtlenku azotu czy chloroformu używano również, a to ciekawe, kokainy?! Czy zastanawialiście się kiedyś, jak odkryto penicylinę? I że nie doszłoby do tego odkrycia, gdyby nie wyjątkowa pogoda. Jak wielki przypadek spowodował odkrycie biokompatybilności tytanu. Odkrycie witamin i ich wpływu na nasze zdrowie było nie lada przełomem, a doniesienie, że dojarki, które zaraziły się krowianką są odporne na ospę prawdziwą, przyczyniła się do stworzenia szczepionki na tę chorobę. Jak się okazuje, nie każdy nieudany eksperyment prowadzi do porażki, tak stało się z najbardziej znanym lekiem na erekcję - viagrą, która powstała przypadkowo w czasie pracy nad lekiem na dusznicę bolesną.
Robert W. Winters prowadzi czytelnika przez dekady przełomowych odkryć medycznych i czyni to z niezwykłą swadą i znawstwem. Książka napisana jest przystępnym językiem, w sposób popularnonaukowy. Mimo iż w pozycji znajdziemy sporo nazwisk, dat i nazw różnych instytucji, są one konieczne, aby zrozumieć dane odkrycie i jego twórcę/twórców.
Książka ,,Przypadkowe odkrycia medyczne" została podzielona na rozdziały, z których każdy poświęcony jest jednej tematyce. Każdy rozdział kończy się komentarzem autora, który często przedstawia dalsze losy odkrycia i/lub autora odkrycia.
Nawet jeśli nie jesteście studentami medycyny czy nie jesteście związani z medycyną, warto sięgnąć po tę pozycję. Przeczytałam ją z wielkim zainteresowaniem i serdecznie wam ją polecam.
Książka ta jest bardzo ciekawym zbiorem informacji o okryciach medycznych które zostały przypadkowo odkryte. (Czytajac miałam wrażenie że mieli sporo szczęścia odkrywając takie rzeczy i jak mało brakowało żeby zaniechali swoje badania nad okryciami)
Widzieliście że na początku XIX wieku operacje były wykonywane bez żadnego znieczulenia? Dopiero później wynaleziono eter i podtlenek azotu (zwany gazem rozweselającym).
Ale jak powstała Viagra?
Albo ważna dla cukrzyków Insulina?
LSD?
Środki uspokajające?
Co z implantami i soczewkami?
Książka zaciekawi nie tylko ludzi związanych z medycyną. Jest tak napisana że chce się ja czytać i dowiadywać się jakim cudem powstał dany lek lub jak ktoś wpadł na taką lub inną witaminę.
Nie są to suchy wykłady na dany temat. Chociaż grafiki umieszczone w książce mogły by być trochę większe.
Czy zdajecie sobie sprawę, że miniaturowy odłamek plastiku w oku pilota RAF-u sprawił, że właśnie z tego materiału produkuje się sztuczną soczewkę?
Droga wynalazców do sukcesu była wyboista i trudna, ponieważ nie brakowało sceptyków, którzy nie wierzyli w powodzenie tego przypadkowego odkrycia. Ci jednak się nie poddali i dzięki temu okulistyka wykonała milowy krok naprzód.
Tytanowa komora, która za nic nie dawała się usunąć z kości królika doprowadziła do powstania implantów dentystycznych, natomiast pięć wyjątkowo ciepłych tygodni w 1928r pomogło A. Flemingowi w odkryciu penicyliny.
Nauką rządzi przypadek, ale to lotny umysł i bystrość kojarzenia naukowca pozwala nakierować błądzącą myśl na właściwy tor.
W książce poznacie więc nie tylko fascynujące wynalazki medyczne, które zmieniły świat, ale niczym w najlepszym horrorze złapiecie się za głowę czytając jaką walkę o uznanie i pieniądze toczyli ze sobą Ci, którzy uważali, że byli pierwsi.
Oczywiście wojenka zaczynała się dopiero wtedy, kiedy gotowy produkt był już znany i popularny. Każdy, kto chociaż wcześniej popatrzył i podumał nad wykluwającą się nowinką, chciał coś z tego dla siebie uszczknąć.
Poczytamy więc o bataliach sądowych i nie tylko.
Każdy tutaj znajdzie jakiś rozdział, który szczególnie go zainteresuje.
Dla mnie były to te wyżej wymienione i rozdział o kokainie ( tak!!! ta kokaina), dzięki której stała się możliwa operacja oka. W jaki sposób?
Jeśli sięgniecie po książkę, z pewnością się dowiecie!
Ja polecam!
Przeczytane:2022-09-01, Ocena: 5, Przeczytałem,
‘Przypadkowe odkrycia medyczne’ to książka z gatunku literatury faktu autorstwa Roberta W. Wintersa, poruszająca tematy przypadkowych odkryć medycznych. Ciekawa, pouczająca, dająca do myślenia. Nigdy nie sądziłam, że nauka aż tyle zawdzięcza przypadkowi, dociekliwości oraz zbieżności losu.
Jest to naprawdę bardzo interesująca oraz pouczająca pozycja, z której możemy dowiedzieć się bardzo wiele. Przypadek, łut szczęścia połączony z otwartym umysłem odkrywców nie raz przyczyniły się do naprawdę wielkich odkryć. Czy wiecie jak i co dokładnie sprawiło, że odkryto penicylinę? Zastanawialiście się, w jaki sposób wpadnięto na pomysł stworzenia sztucznej soczewki? Wiedzieliście, że początkowo viagra wcale nie miała służyć do pomocy mężczyznom? Wiedzieliście, że użycie znieczulenia na kobiecie rodzącej było długo nieakceptowane przez kościół i zdarzało się, że taka kobieta trafiała na stos za sprzeciwienie się „boskiemu” prawu? Takich jak i wielu innych informacji i ciekawostek można dowiedzieć się własne z tej pozycji.
Na uwagę zasługuje sposób wydania, treść podzielona jest na tematyczne niepowiązane ze sobą rozdziały, w obrębie których mamy kolejne mini rozdziały poświęcone stricte głównemu zagadnieniu. Dzięki temu możemy wybrać konkretną tematykę, jaka nas interesuje bez wcześniejszego czytania poprzednich rozdziałów, bądź po lekturze bez problemu wracać do tematyki, która nas interesuje najbardziej. Dodatkowym plusem takiego podziału jest fakt, że możemy traktować tę książkę jako krótki, rozwijający przerywnik między innymi czynnościami. Siadamy, chwilę czytamy rozdział, po czym bez konsekwencji oraz strachu, że nie będziemy pamiętać fabuły możemy wrócić do lektury za jakiś dłuższy czas. Kolejnym atutem jest fakt, że na końcu każdego rozdziały autor umieścił źródła, z jakich korzystał. Wszystkie informacje pod ręką- czy to nie cudownie?
Autor w swojej książce nie tylko przytacza przykłady przypadkowych odkryć, ale też wyjaśnia, jakie czynniki doprowadziły do tego, że coś udało się odkryć, tłumaczy jak długą i momentami trudną drogę pokonywali odkrywcy, aby konserwatywny świat medyków czy także środowiska religijne nie blokowały pomysłów.
Sięgając po tę pozycję trzeba się nastawić, że nie tylko mamy tu do czynienia z ciekawostkami, ale też z dużą ilością naukowych nazw, zagranicznych nazwisk czy opisów przebiegu badań, operacji, a także eksperymentów. Na te dwa ostatnie punkty pragnę zwrócić Waszą uwagę. Znajdziemy tu szczegółowe opisy, chociażby pierwszych operacji bez znieczulenia czy eksperymentów przeprowadzanych na zwierzętach oraz ludziach. Wiem, że niektórzy mogą być za wrażliwy na takie opisy, ja sama miałam momentami problem z przebrnięciem przez niektóre fragmenty, dlatego otwarcie o tym piszę i Was informuję byście wiedzieli, na co się piszecie sięgając po lekturę.
‘Przypadkowe odkrycia medyczne’ to naprawdę ciekawa i wciągająca pozycja, dzięki której można poszerzyć swoją wiedzę. Będzie idealna dla pasjonatów ciekawostek medycznych, chemicznych czy biologicznych, a także dla każdego czytelnika, który lubi czegoś się dowiedzieć. Świetna pozycja, którą polecam.