Przygody wielkiego wezyra Iznoguda: Tom 1


Tom 1.4 cyklu Iznogud
Ocena: 5 (2 głosów)

Iznogud to niewielki wzrostem, ale wielce ambitny wezyr. Nie wystarcza mu stanowisko głównego zausznika władcy Bagdadu, dlatego nie cofnie się przed żadnym łotrostwem ani najokropniejszą zdradą, aby zostać kalifem w miejsce kalifa! Razem ze swoim sługą Pali Bebehem każdego dnia knuje, jak odebrać tron łatwowiernemu Harunowi Arachidowi. Wezwie na pomoc dżina, wynajmie porywaczy, postara się rozwścieczyć groźnego sułtana Pulmankara, ruszy przeciw Mongołom, popłynie na wyspę olbrzymów - a wszystko po to, żeby spełnić swoje marzenie o władzy absolutnej. Czy w końcu uda mu się osiągnąć cel?

Informacje dodatkowe o Przygody wielkiego wezyra Iznoguda: Tom 1:

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788328135918
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: Il Gran Visir Iznogoud
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Ilustracje:Jean Tabary

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Przygody wielkiego wezyra Iznoguda: Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przygody wielkiego wezyra Iznoguda: Tom 1 - opinie o książce

Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2019-06-24, Ocena: 5, Przeczytałem,

IZWERYGUD

Lata 50. i 60. XX wieku to był znakomity czas dla René Goscinnego. W życiu prywatnym był to okres zmian, bo autor wziął wówczas ślub i urodziło mu się dziecko, ale jeszcze więcej działo się w życiu artystycznym. To wtedy zaczął tworzyć przygody Lucky Luke’a, napisał „Umpa-pę” czy „Asteriksa” i dał światu „Mikołajka”. I to właśnie z tego okresu pochodzi także „Iznogud”, seria która po latach wraca na polski rynek. A ponieważ jest to kawał świetnego komiksu, mam nadzieję, że na dłużej zagości w naszym kraju.

Jak zostać kalifem w miejsce kalifa? To pytanie nieustannie zadaje sobie żądny władzy wezyr Iznogud, któremu nie wystarcza rola głównego zausznika władcy Bagdadu, Haruna Arachida. Najchętniej sam zająłby jego fotel, problem w tym, że przywódca, mimo iż łatwowierny i spokojny, nie zamierza ustępować. Dlatego też Iznogud na każdym właściwie kroku stara się znaleźć sposób by zrealizować swoje plany. By tego dokonać, nie cofnie się przed niczym, problem w tym, że jego pomysły na zastąpienie kalifa są równie złożone i szalone, co… nieudane. Czy wezyr w końcu spełni swoje marzenie? I co wyniknie z kolejnych jego działań?

„Iznogud” na polskim rynku zadebiutował ponad dwie dekady temu, w krótkich formach publikowanych na łamach magazynu „Świat komiksu”. Po dwóch latach nadszedł czas by ukazał się a rynku pierwszy z pełnoprawnych albumów, ale niestety po publikacji szóstego z nich, seria została przerwana. I tak oto od 2002 roku fani „Iznoguda” i twórczości Goscinnego musieli obejść się smakiem. Aż do teraz, bo oto na księgarskie półki trafił pierwszy zbiorczy tom cyklu. Co w nim znajdziecie? Cztery otwierające serię albumy. Trzy z nich (2-4) ukazały się już wcześniej, ale teraz wszystko otrzymujemy po kolei i co ważne w końcu możemy przeczytać debiutancki tom.

To jednak najmniej istotna z rzeczy, choć oczywiście samo wydanie robi duże wrażenie i prezentuje się znakomicie. Ważniejsza staje się jakość wykonania, a ta stoi na naprawdę rewelacyjnym poziomie. „Iznogud” to specyficzna, ale typowa dla Goscinnego seria, pełnymi garściami czerpiąca z najróżniejszych źródeł. Kawał doskonałej satyry, gdzie opowieści dla dzieci zyskują głębię, którą w pełni zrozumieją i docenią dopiero dorośli. Pozostaje przy tym ciekawa, pełna akcji, przygód i humoru dobranego tak, by można się nim było zachwycać nawet bez zagłębiania się w jego drugą warstwę.

Czytając „Iznoguda” trudno nie odnieść wrażenia, że to opowieść wyglądająca tak, jak wyglądałyby „Opowieści tysiąca i jednej nocy”, gdyby były filmem z Louisem de Funèsem. De Funès to zresztą idealny odtwórca roli Iznoguda, szkoda, że dawno nie ma go już wśród nas. Jest za to ta świetna seria, w której Goscinny wspina się na wyżyny swojego talentu, w tyle zostawiając takie dokonania, jak choćby „Lucky Luke”. Świetnie przy tym zilustrowana przez Jeana Tabaryego, zachwyca na każdym kroku. Dlatego polecam gorąco, bo „Iznogud” w rzeczywistości izwerywerygood.

Link do opinii
Inne książki autora
Kiedy niebo spada na głowę
Rene Goscinny0
Okładka ksiązki - Kiedy niebo spada na głowę

Największą obawą Asteriksa i innych Galów jest to, że pewnego dnia niebo spadnie im na głowy. W pewnym sensie ziszcza się ona w albumie Kiedy niebo...

Obeliks i spółka
Rene Goscinny0
Okładka ksiązki - Obeliks i spółka

W galijskiej wiosce panuje dziwna atmosfera. W obecności Obeliksa wszyscy wymieniają porozumiewawcze spojrzenia i uśmieszki... Sprawa jednak szybko się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy