10 sierpnia 2017 roku młoda, ambitna reporterka wyrusza z domu, by przeprowadzić wywiad
z ekscentrycznym wynalazcą, twórcą łodzi podwodnej Nautilus. Wchodzi na jej pokład i już nie wraca na ląd.
Telefon w piątkowy poranek na zawsze zmienia życie rodziców Kim i jej brata. Zrozpaczeni natychmiast wyruszają na poszukiwania córki z nadzieją, że odnajdą ją żywą. Tak się jednak nie dzieje. Kim bowiem została bestialsko zamordowana, a jej ciało rozczłonkowane i wrzucone do morza. Sprawca tej brutalnej zbrodni został uznany za winnego wszystkich stawianych mu zarzutów i skazany na karę dożywotniego więzienia.
Książka jest przejmującym zapisem miłości i żałoby po stracie córki. Rodzice, chcąc zapamiętać Kim jako radosną, młodą dziewczynę i profesjonalną dziennikarkę, opisują nie tylko jej najmłodsze lata, ale też dokonania i ambicje podczas bardzo aktywnego życia zawodowego.
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2021-02-10
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 319
Tytuł oryginału: Till minnet av Kim Wall
Tłumaczenie: Patrycja Włóczyk
„Chcieć to móc”
Kim była Kim Wall? Młodą, pełną życia i energii dziennikarką. Świat czekał na nią z otwartymi ramionami. Jednak nie było jej dane być z nami i dzielić się swoją ciekawą i odważną twórczością. Komu przeszkadzała, może nacisnęła na odcisk? Może jej odważne tematy były nie na rękę wielkim tego świata? Czy jej śmierć to przypadek czy celowo zaplanowana zbrodnia? Dlaczego zginęła? Czy poznamy odpowiedź na te pytania? Przekonajcie się sami …
10 sierpnia 2017 roku Kim ma przeprowadzić wywiad z twórcą łodzi podwodnej „Nautilus”. Na tą łódź wchodzi i niestety już nie wraca. Rano rodzice otrzymują informację, że córka zaginęła. Rozpoczynają się poszukiwania, służby zostają postawione w pełną gotowość. Upływają godziny, a żadna wiadomość się nie pojawia. Kim nadal nie ma. Po wielu godzinach „Nautilus” wypływa na powierzchnię wody, ale nie ma na niej dziewczyny. Właściciel łodzi zostaje aresztowany. Jednak nie przyznaje się do zamordowania dziewczyny, twierdzi, że zmarła wyniku nieszczęśliwego wypadku. A ciało wyrzucił do morza. Śledczy nie dają wiary jego opowieściom. Gdy wkrótce zostają odnalezione części ciała dziewczyny, sprawa nabiera tempa. Peter Madsen zostaje oskarżony o popełnienie bestialskiej zbrodni i skazany na dożywotnie więzienie. Tą tragedią żył cały świat. Zginęła kobieta znana na całym świecie i podziwiana za swój kunszt dziennikarski.
Ta tragedia zmieniła życie rodziny Kim. Już nic nie będzie takie, jak było wcześniej. Rodzicom została odebrana radość ich życia, ich zdolna i pełna energii córka. To najgorsza rzecz, jaka może spotkać rodziców. Ingrid i Joachim Wall - również dziennikarze, postanowili pozostawić coś po sobie, piękne wspomnienia, w których główną rolę odegrała Kim.
„Kim wiele mnie nauczyła – jej dewizą było „chcieć to móc”. Czasami to my sami jesteśmy dla siebie największą przeszkodą. Nie wierzymy w siebie, nie wierzymy w to, że jesteśmy wystarczająco dobrzy, albo myślimy, że musimy prosić o pozwolenie na realizację naszych marzeń. Kim nie prosiła o pozwolenie, ona po prostu spełniała swoje marzenia. Nigdy nie zawahała się poprosić o pomoc”.
Przerwane życie Kim Wall to wzruszające zapiski rodziców po stracie ukochanego dziecka. Żyją w ogromnej żałobie i bólu i dzielą się nim z nami. Chcą, aby nadal była obecna w ich życiu, pragną ją zapamiętać taką, jaka była. Radosną, z planami na przyszłość, odważną i pełną energii, żyjącą w kręgu licznym przyjaciół, bezkonfliktową. To opowieść pełna miłości do córki, wzruszająca i emocjonująca. Rodzice chcieli, aby wszyscy zapamiętali ich córkę, jaką osobę pełną zapału i radości, cieszącą się z każdej misji, jaka na nią czekała. Pomimo młodego wieku bardzo profesjonalnie podchodziła do swojej pracy, żyła nią pełnią serca. Nie bała się kontrowersyjnych i trudnych tematów, one były dla niej wielkimi wyzwaniami, one ją wzmacniały i mobilizowały do jeszcze większych poświęceń.
Ta powieść to przeplatane wspomnienia z lat młodości Kim, okresu dorastania i rozwoju oraz wydarzenia z czasu, po tym przykrym zdarzeniu. Zastosowanie takiej formuły tekstu w moim odczuciu ma na celu pokazanie nam, za co świat pokochał Kim, ukazanie jej pięknego i nieskalanego oblicza. Poprzez ten zabieg, Kim była nadal obecna wśród bliskich, im wspomnienia dodawały motywacji do działania i kultywowania pamięci o niej.
Jestem przekonana, że nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie bólu i traumy, z jaką musieli się zmierzyć rodzice Kim. Przeżyli trudne chwile, ale istotne, że byli razem, że ta zbrodnia wzmocniła ich wzajemne relacje. Robili wszystko, aby uczcić pamięć o córce i starali się, aby nadal była żywa w naszych wyobrażeniach.
Ta lektura dostarczyła mi wielu emocji i wzruszeń, nie spodziewałam się, że będę walczyła z płynącymi po moim policzku łzami, że nie będę mogła złapać oddechu. Co się ze mną działo? Czytelnika ogarnia złość i niemoc, zginęła młoda, pełna energii i chęci do życia niewinna kobieta. Jak można posunąć się do tak okrutnego czynu? Tylko bestia może tak uczynić. I powinna ponieść najsurowszą z możliwych kar.
Moc przeżyć na wyciągnięcie ręki!
Przeczytane:2021-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Wszystko zaczęło się 11 sierpnia 2017 roku, w dniu, w którym Kim, córka Autorów miała przeprowadzić wywiad w Danii na pokładzie łodzi podwodnej „Nautilus” kopenhaskiego wynalazcy. Po nim wraz z rodzicami miała wyjechać na parę dni odpoczynku do Berlina, a w planach miała przeprowadzkę z mężczyzną życia do Chin. Tymczasem łódź osiada na dnie. Przeprowadzono natychmiastową akcję ratunkową. Uratowano konstruktora Petera Madsena, ale gdzie jest Kim? Zaginęła. Koszmar dla jej najbliższych jednak dopiero miał się zacząć. Z czasem mieli się dowiedzieć, że ich ukochana córka nie żyje. Zamordowana i poćwiartowana. To już nie jakaś fikcyjna bohaterka kryminału, ale kobieta z krwi i kości, której reportaże po dziś dzień można znaleźć w Internecie.
W chwili brutalnej, okrutnej śmierci miała zaledwie 30 lat. Można napisać, że całe życie dopiero było przed nią, że świat mogła mieć u stóp. Bardzo wykształcona: absolwentka paryskiej Sorbony, London School of Economis, Uniwersytetu Columbia, na którym uzyskała tytuł magistra dziennikarstwa. Bystra, inteligentna, utalentowana i ciekawa ludzi. Zwiedzała cały świat, wszystko ją interesowało. Od kwestii równouprawnienia po politykę zagraniczną na popkulturze kończąc. Zdawała relację zarówno ze Stanów Zjednoczonych, jak i Afryki i Azji. Obywatelka świata, zawsze uważna i pragnąca znaleźć się w miejscu, w którym dzieje się coś ważnego. Kompromis? Takie słowo dla niej nie istniało. Odważna i zdeterminowana doskonale radziła sobie w świecie mediów zdominowanym przez mężczyzn. Nie związała się z żadną redakcją, była freelancerką. Nie musiała wiec dbać o to, by nie zadawać niewygodnych pytań.
„[…] walczyła o to, co uważała za słuszne […] nie godziła się na absurdy, nie tolerowała kultury milczenia. Kim chciała być głosem słabszych: opowiadać historie, o których nikt inny nie chce pisać”.
Książkę czytało się jednym tchem. Prosty i pełen emocji język sprawiał, że chłonęłam każde słowo. Rodzice Kim byli dziennikarzami z wieloletnim doświadczeniem i było to odczuwalne w opisanej przez nich historii. Swoboda władania piórem sprawiała, że była ona jeszcze bardziej nasycona uczuciami i poruszająca. Rzetelnie, przystępnie przedstawili życie ukochanej córki. Z wielkim bólem, ale również z dumą z osiągnięć.
Rodzice założyli specjalny fundusz poświęcony jej pamięci. Ma on na celu pomoc i wsparcie dla młodych ludzi, freelancerów, by mogli swobodnie wyruszyć w świat i uczyć się rzetelnego dziennikarstwa – i pracy w terenie, która jest nie tylko czasochłonna, ale również w dzisiejszych czasach – nienowoczesna.
„Kim chciała pracować w terenie i – jak to sama określiła – zdzierać podeszwy butów. Chciała spotykać się z ludźmi w ich naturalnym środowisku, obserwować swoich rozmówców, wsłuchiwać się w niuanse ich wypowiedzi. Jednym słowem zwracała uwagę na wszystko to, co umyka, gdy temat artykułu dziennikarz znajduje w sieci lub, w najlepszym przypadku, rozmawiając z kimś przez telefon. Kim nie znała pośpiechu, chciała uchwycić całego człowieka, całą sytuację”.
Rodzice, zakładając fundację, chcieli również, by świat nie zapomniał o Kim i zauważył wartościową osobę, która interesowała i przejmowała się losem maluczkich.
Już niedługo, bo 23 marca, Kim obchodziłaby kolejne urodziny. Co byłoby tematem reportażu i w jakim kraju by była? Kto wie, może ze względu na to, co się aktualnie dzieje w naszym kraju może nawet byłaby w Polsce…
Książkę polecam Waszej uwadze! Naprawdę warto zapoznać się bliżej z historią życia i śmierci Kim Wall.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Poradni K.