Przepustka do raju

Ocena: 5 (2 głosów)

Książka o Szwecji widzianej oczami Polaka – z zewnątrz i od środka, a nawet w krzywym zwierciadle. Ale przecież dotyczy nie tylko jednego skandynawskiego kraju. Ojczyzna naszych zamorskich sąsiadów działa tu jak pryzmat, który ujawnia wszystkie barwy współczesnego świata, przynajmniej europejskiego. Powstała, bo autor uznał, że warto: Polsce – „krainie tysiąca nieustających nieszczęść” – przeciwstawił kraj „pozbawiony w całości tradycji martyrologicznych”. „Przepustka do raju” to książka prezentująca szwedzką „egzotykę” w obrazowej formie, na którą składają się reportaże obejmujące różne środowiska kulturowe. Aby uzasadnić, jak bardzo Szwedzi różnią się od Polaków mimo bliskiego przecież sąsiedztwa. Treść książki została ubogacona żywymi portretami ciekawych ludzi, którzy przeprowadzili się z Polski do Szwecji i próbują na różne sposoby zaadaptować „kontynentalną mentalność” do mentalności skandynawskiej. Na kartach PRZEPUSTKI można też doszukać się dowodów na to, że małżeństwo Polki ze Szwedem przeważnie skazane jest z góry na mezalians, a mimo to polskie kobiety robią wszystko, aby przekonać się o tym na własnej skórze. Książka ujawnia luksusy szwedzkich więzień, które w niczym nie ustępują… europejskim sanatoriom dla ludzi wcale nieskłóconych z prawem. „Przestępstwo w ujęciu szwedzkich socjologów to tylko rodzaj nieszczęśliwego wypadku. I tak na przykład, za gwałt dostaje się rok odsiadki, ale za nadużycia podatkowe lub nielegalny handel alkoholem – dziesięć lat”. Książka z dużą dawką humoru.

Patronat medialny nad książką objęli: Kulturalne rozmowy, Molinka Książkowa, W szponach literek, O w morelę, Nietypowe recenzje Agi

 

Informacje dodatkowe o Przepustka do raju:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2018-08-01
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-8119-219-4
Liczba stron: 359
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Przepustka do raju

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przepustka do raju - opinie o książce

Avatar użytkownika - PaniWynalazkowa
PaniWynalazkowa
Przeczytane:2018-09-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018,

Szwecja to państwo, które wielu uważa za raj. Już w latach 70-tych utrwalił się taki obraz tego kraju. W swojej publikacji Przepustka do raju Mirosław Prandota ukazuje, że nie wszystko złoto, co się świeci, a Szwecja wygląda idealnie jedynie, gdy tam się nie mieszka.


Autor przez wiele lat przebywał w Szwecji. Przepustka do raju to zbiór felietonów, które według niego obrazują wszystkie bolączki tego państwa. Autor od środka ukazał życie mieszkańców, ich podejście do cudzoziemców, ale też do siebie samych. Nakreślił także rys historyczny oraz najciekawsze jego zdaniem postaci. Kilka z mini reportaży traktuje także o związkach między Szwecją a Polską.


Pierwszym co rzuca się w oczy, jest mentalność przeciętnego Szweda. Są oni osobami zamkniętymi w sobie, pod żadnym pozorem nie są wylewni. Przede wszystkim starają się być tolerancyjni, szanują wszelkie odmienności, jeśli, nie daj Boże, ktoś nie próbuje być indywidualistą. Szwedzi są zachowawczy. Jak sam autor pisze: tak na oko, ludzie są blisko ludzi, ale człowiekowi daleko do człowieka.


Przepustka do raju opowiada jednak nie tylko o mentalności Szwedów. Autor w niezwykle zabawny sposób przywołuje sytuacje, jakich był świadkiem. Mnie bardzo przypadła do gustu ta, o koledze, który zaraźliwie się śmiał, czy o hrabim Potockim. Autor ukazuje, że wyjątki stanowią regułę i zdecydowanie podkreśla, że Szwecja rajem nie jest, a tytuł jego publikacji ma wydźwięk sarkastyczny.


Wielką zaletą tej książki jest cięty i niepozbawiony poczucia humoru język autora. Mimo że Przepustką do raju porusza wiele trudnych tematów, jak chociażby napływ imigrantów do tego kraju, przez książkę się mknie, chcąc jeszcze bardziej zagłębić się w przemyślenia Mirosława Prandoty. Wielkim atutem jest doświadczenie autora w tym temacie, bowiem wszystko, o czym pisze, przeżył na własnej skórze.


Pozycja ta to niesamowicie ciekawa publikacja, która pozwala zapoznać się z życiem naszych północnych sąsiadów. To książka, która zdecydowanie przypadnie do gustu wielbicielom literatury faktu, ale też tym, którzy cenią sobie cięty język pisarski. Zdecydowanie polecam.

Link do opinii

Zakochałam się w Sztokholmie od pierwszego wejrzenia – kolorowo, czysto, zielono i praktycznie. Szwecja od tamtej pory jawiła mi się jako raj. Czy dalej tak jest po przeczytaniu książki Michała Prandoty Przepustka do raju?

Od Ystad aż po Kirunę żyje się w myśl zasady nad zasadami: „Bądź praktyczny!”. (s. 69)

Ze Szwedami łączy mnie nie tylko umiłowanie przyrody i czytanie książek oraz zamiłowanie do porządku, ale przede wszystkim pragmatyzm i praktycyzm. W tym kraju widać to na każdym kroku, a przynajmniej było widać, dopóki „kraju nie nawiedziły tabuny uchodźców muzułmańskich”. Dla wielu ludzi dalej Szwecja jawi się jako raj, bo to bogate państwo. Ten dobrobyt wziął się z ciężkiej kolektywnej pracy i żelaznej dyscypliny, choć jeszcze sto lat temu ten kraj był zacofany i biedny. W ich podświadomości tkwi hasło: „Razem!”.

Szwedzki uczeń nie musi wiedzieć. On musi umieć!

Szwedzki uczeń na początku roku szkolnego dostaje darmowy pakiet podręczników, zeszytów i potrzebnych drobiazgów. Dobrze zarabiający nauczyciel kształtuje sposób zachowania się ucznia, bo to jest wiedza przydatna i praktyczna, potrzebna w życiu, a rodzice kształtują osobowość i światopogląd dziecka. Szkoła podstawowa to 9 klas. W kl. III uczniowie zaczynają naukę języka angielskiego. To na podstawie jego znajomości w głównej mierze przyjmuje się uczniów do gimnazjum. Nie ma pisemnych prac domowych. Obowiązkowe jest też wychowanie seksualne, a w kl. VIII i IX nauka pielęgnacji niemowląt! Każdy w Szwecji ma swą specjalność i działa w granicach tego, czego nauczył się w szkole. Jednostki utalentowane równane są do szeregu ucznia przeciętnego, przez co uczeń staje się „biernym przedmiotem pedagogicznych wpływów”. Liczy się grupa jako monolit, a nie jako zbiór uzdolnionych jednostek.

Nienotowana nigdzie indziej na świecie liczba bibliotek spełnia z powodzeniem swoją inspiratorską rolę. (s. 170)

W 9-milionowym kraju za Bałtykiem biblioteki to ważne instytucje kulturotwórcze. Szwedzi czytają dużo książek. Wolą je wypożyczać niż kupować, zniechęca ich 25% podatek VAT. Gminy mają obowiązek płacenia na utrzymanie bibliotek, a w miastach 50-tys. są nawet departamenty zagraniczne. Ale, ale… Szwecja ma z kolei wiele książkowych „łupów wojennych” zrabowanych nam w czasie potopu szwedzkiego.

Tak na oko ludzie są blisko, ale człowiekowi daleko do człowieka. (s. 78)

Duży kraj położony w lesie i na skałach, mała liczba mieszkańców, niska gęstość zaludnienia, a wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. Szwedzcy urzędnicy pazerni są na wiedzę o mieszkańcach, wszystko mają w komputerach. Represyjna kontrola, a społeczeństwo „niewyobrażalnie zdyscyplinowane”. Tu jednostka nie ma racji bytu, jest cegiełką w praktycznej budowli. Powszechny pragmatyzm sprawił, że brak romantyzmu, seks jest tylko przejawem wolności osobistej i demokracji.

Obecnie Szwedzi sami szukają raju. W ich własnym poluzowały się gwinty. (s. 157)

Wiąże się to z polityką rządu wobec imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu i szwedzką dwuznacznością – konfliktu zdrowego rozsądku z urzędowo narzuconą moralnością. Czytając o obłudzie polityków, sędziów i dziennikarzy szwedzkich, scyzoryk mi się w kieszeni otwierał. Wysocy urzędnicy hodują dżihad na własnej piersi, socjalistyczny rząd ogłupił swoje społeczeństwo.  Poprawność polityczna i polityka multi-kulti zaciemniają politykom obraz świata i odbierają możliwość samodzielnego myślenia. Szwedzkie prawo ginie w tej poprawności, czego wynikiem są absurdalne wyroki sądowe, chroniące przestępców zamiast ofiary, bo rasizm to najgorszy grzech. Sam autor zauważa, że raj stopniowo zamienia się w piekło, zwłaszcza w dużych miastach. Ale czy tak się stanie? Tylko od samych Szwedów zależy, jak dalej potoczą się losy ich ojczyzny. 

Wtargnięcie bez pozwolenia na teren prywatny to świętokradztwo. (s. 257)

Mirosław Prandota, z wykształcenia psycholog kliniczny, który imał się w Szwecji różnych prac, przedstawił ten kraj swoimi oczami, przyglądając mu się z zewnątrz i od środka na przestrzeni 40 lat. Swoje obserwacje zawarł w tematycznych reportażach-rozdziałach książki. Często Szwecję porównywał do Polski, wskazywał różnice. Spostrzeżenia autora na różne tematy są trafne i poparte różnymi przykładami z jego życia lub jego znajomych, przydatne dla kogoś, kto się wybiera do naszych zamorskich sąsiadów.

Więźniowie muszą mieć dużą przestrzeń, która wpływa kojąco na samopoczucie. (s. 190)

Autor w swej książce porusza wiele zagadnień z różnych środowisk. Warto zwrócić uwagę na więziennictwo i system kar, opiekę nad niepełnosprawnymi, politykę poprawy masy genetycznej, problemy małżeństw szwedzko-polskich, piątkowy relaks i wyładowania złości, dyskoteki według wieku, marnowanie żywności czy zbieranie jagód i bezpieczeństwo na drogach. Do tego krótki rys historyczny o polowaniu na czarownice i wojnach polsko-szwedzkich. Całość wzbogacają historie znanych Polaków zamieszkujących ten kraj – hrabiego Jana Potockiego, profesora Aleksandra Orłowskiego, grawera Czesława Słonia oraz historia poparzonej 7-letniej Karoliny.

Szacunek dla każdego życia […] jest zasadą niepodważalną. (s. 271)

W Przepustce do raju autor w obrazowy sposób i w dobrym stylu przedstawił Szwecję i jej wielokulturowych mieszkańców z ich skandynawską mentalnością, czasem w krzywym zwierciadle i z dawką humoru, na pewno prawdziwie i wszechstronnie. Cóż, dla mnie to nadal raj, choć po tej realistycznej lekturze o nieco ograniczonym zasięgu.

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy