Przeklęty Zakon

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Istnieje skrywana legenda, która głosi, że jeszcze przed ukrzyżowaniem Jezusa Piłat rozkazał, by wykonano portret skazańca. Ten jedyny prawdziwy wizerunek Chrystusa przetrwał gdzieś przez wieki, dając nieśmiertelność tym, którzy mieli go na własność. Zakon Templariuszy przez stulecia trzymał tę informację w ścisłej tajemnicy.

Czy faktycznie Templariusze, w których posiadaniu soę znalazł, chronili go przed światem? A może właśnie chronili świat przed jego mocą? Albo woleli, by ludzie stracili go z oczu, ponieważ zamierzali wykorzystać wizerunek Chrystusa do własnych, tajemnych celów...

Jedno jest pewne, żądza posiadania tego starożytnego malowidła siała przez wieki - począwszy od średniowiecznych lochów Zakonu Templariuszy przez mury tajnych bractw, aż po sejfy współczesnych banków szwajcarskich oraz gabinety elit politycznych - jedynie śmierć i cierpienie.

Jaką tajemnicę skrywa starożytny portret...?

Informacje dodatkowe o Przeklęty Zakon:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2011-12-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-62382-00-2
Liczba stron: 394

więcej

Kup książkę Przeklęty Zakon

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przeklęty Zakon - opinie o książce

Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2015-06-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Książkę wyszukałam w bibliotece. Niby szukałam czegoś innego, ale zerkając na opis na okładce, zobaczyłam imię Piłata i pomyślałam - pasuje, bo będzie historia. I w sumie była, powiedziałabym nawet, że było jej trochę za dużo. No może nie samej historii, co wątku "przeszłościowego". W Przeklętym Zakonie w skrócie rzecz ujmując, chodzi o obraz, domniemany wizerunek Jezusa, wykonany przez sługę Piłata. Równolegle do czasów współczesnych, autor wprowadza nas do Starożytnego Rzymu, do Cezarei i Jerozolimy, gdzie prefektem był Piłat. Trochę to rozwleczone, bo dowiadujemy się przeróżnych rzeczy - od buntu Żydów, którzy nie chcieli w Jerozolimie żadnych obrazów i wizerunków Imperatora, przez jego odwiedziny u Heroda Antypasa, związki z Nikodemem, przez budowę akweduktu, kończąc na śnie Prokuli i sprawie z ukrzyżowaniem Jezusa. I wszystko to po to, żeby w jednym czy dwóch rozdziałach napomknąć o wizerunku Chrystusa, który miał przetrwać do współczesnych czasów. 2006 rok, Szwajcaria. Kate i Ethan są parą - i zawodowo i prywatnie. Jednym z ich zadań jest kradzież obrazu od niejakiego Corbeau. Dwójka młodych ludzi działa niczym specjalny oddział komandosów. No cóż... trochę dziwne jak na antykwariusza, który lubi wspinaczkę i byłą sportsmenkę, ale praktyka czyni mistrza prawda? Ukradziony obraz ma zostać sprzedany. Thomas Malloy emerytowany agent (jeśli dobrze wyczytałam CIA) ma być pośrednikiem i pomóc w wywiezieniu obrazu ze Szwajcarii do Stanów. Wszystko jednak się komplikuje, Corbeau rządny zemsty za kradzież obrazu jest w stanie wyeliminować każdego, kto był odpowiedzialny za kradzież i handel jego cennym obrazem. Jednak oczywiście dobro musi zwyciężyć i po ciężkich momentach, kilkunastu seriach z kałasznikowa itp Kate, Ethan i Thomas realizują zadanie. Zdziwiła mnie postać contessy Claudii de Medici (której nazwisko automatycznie wywołało u mnie uśmiech na twarzy), na początku nie wiedziałam jak ją zaklasyfikować, jak okazało się na koniec i czego się nie spodziewałam, była jedną z tych "dobrych" i sprawcą całego tego zamieszania. Ogólnie całkiem zgrabnie napisana książka, dość ciekawa (do tej pory raczej nie miałam okazji sięgać po coś co dotyczyło Piłata, Jerozolimy i tamtych czasów - A.D. 25-35. Chociaż czasem nie wiadomo było o co chodzi, kto z kim coś kombinuje, komu można ufać i kto chce kogo wyeliminować, nie było tak źle :) Pomijając, jak już wspomniałam, zbyt rozwleczony wątek Piłata.
Link do opinii
Avatar użytkownika - moniczyta
moniczyta
Ocena: 5, Czytam,
Po sukcesie książek Dana Browna na rynku pojawiło się mnóstwo książek autorów, którzy chcą skubnąć trochę popularności Browna łącząc wątki sensacyjne z historycznymi. Jeżeli chodzi o "Przeklęty Zakon" to biorąc pod uwagę moje mniej lub bardziej szczęśliwe przygody z tego typu literaturą podeszłam do książki z odrobiną sceptycyzmu. No dobrze , nie tylko z odrobiną :P . Dzięki temu mogłam przeżyć naprawdę miłe rozczarowanie. Jedynym błędem jaki popełniłam było to, że książkę zaczęłam czytać wieczorem przez co zamiast oddać się we władanie Morfeuszowi spędziłam kilka naprawdę przyjemnych godzin śledząc losy Thomasa Malloya , Ethana i Kate oraz biblijnego celebryty - Poncjusza Piłata. Akcja książki toczy się bowiem równolegle w 2006 roku w Szwajcarii oraz w 26 r n.e głownie na terenach Judei i Galilei. Oba wątki łączy jedno - jedyny i prawdziwy portret Jezusa Nazarejczyka. Już tradycyjnie nie będę rozpisywała się na temat treści, bo nie zamierzam psuć nikomu przyjemności płynącej z lektury. Wspomnę jedynie, że w "Przeklętym Zakonie" znajdziecie wiele intryg i nagłych zwrotów akcji. Wydarzenia rozgrywające się w czasach współczesnych są bardzo dynamiczne. W tym momencie jest to zdecydowanie książka sensacyjna - dużo trupów, typowe czarne charaktery oraz złodzieje i były agent wywiadu , których już od samego początku czytelnik darzy sympatią. Wydarzenia, które toczą się w czasach rodem z Nowego Testamentu nie mają takiego tempa. Wszystko toczy się tam bardziej leniwie, a akcja skupia się zdecydowanie na politycznych intrygach Piłata i współczesnych mu postaci. Jednak takie przeplatanie się dwóch światów oraz nieustanne zmiany tempa akcji wcale czytelnikowi nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie - wydaje mi się , że to właśnie jest jedną z zalet tej książki. Owo przenoszenie czytelnika w czasy Poncjusza Piłata i Jezusa daje chwilę wytchnienia od pełnych energii wydarzeń w Szwajcarii. Jeżeli chodzi o postacie to choć są powiedziałabym typowe dla tego rodzaju literatury, to zostały przez autora bardzo dobrze nakreślone. Są wyraziste i dokładnie takie jakich można spodziewać się w tego typu książce. Na uwagę zasługuje tu dość tajemnicza contessa de Medici, która pojawia się zawsze o właściwej porze i we właściwym miejscu :) Podsumowując. Książka Craiga Smitha to naprawdę porządna lektura. Mimo, że autor sięga po dość popularne motywy (Święty Graal , Templariusze) to nadaje im dość świeży charakter powołując się na dość mało znaną teorię na temat skarbu Templariuszy. Polecam wszystkim miłośnikom powieści sensacyjnych z zagadką historyczną w tle.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy