David Moran i Mike Stabenow, dziennikarze chicagowskiej gazety NAI, zdobywają
materiały, które wskazują, że kandydatka na urząd senatora ma romans ze sponsorem jej kampanii
wyborczej. Publikacja artykułu wywołuje aferę polityczną, która niszczy szanse wyborcze
wartościowej pani polityk.
Reporterzy nie wiedzą, że zostali oszukani i stworzyli newsa opartego na nieprawdziwej
informacji. Przypadkowo zdobyli jednak wiedzę o istnieniu tajnego układu kontrolującego
najwyższe władze w państwie. Znaleźli się w matni i w rękach zagadkowego Petera Browna, który
bynajmniej nie jest płatnym zabójcą.
Jeśli poszukujesz książki pełnej akcji, zaskakujących wątków oraz błyskotliwych spostrzeżeń,
,,Prowokacja" jest dla Ciebie. Gwarantujemy, że nie oderwiesz się, póki nie doczytasz do ostatniej
strony.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-07-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 118
Skandal to pożywka dla prasy. Redaktorzy silą się na chwytliwe nagłówki, aby wzbudzić zainteresowanie czytelników i podbić sprzedaż. Bohaterom powieści „Prowokacja” Marka Carpera, dwóm dziennikarzom chicagowskiej gazety, dobry temat sam pcha się w ręce. Dostają cynk o romansie kandydatki na urząd senatora oraz dowody, które mają świadczyć o prawdziwości przekazanej informacji. Panowie łapią się na haczyk i publikują artykuł, który wywołuje aferę polityczną, a ich samych pakuje w niezłe tarapaty – nie tylko zawodowe.
Mark Carper napisał przewidywalną, aczkolwiek interesującą książkę. Sama fabuła mnie nie zaskoczyła, ale autor wprowadził dwa elementy , dzięki którym czytelnik może poczuć się zaintrygowany. Nie koniecznie treścią, ale tym dlaczego ta powieść została tak napisana.
Znaczną część książki zajmuje dialog. Z pozoru banalna pogawędka. Panowie dyskutują o sporcie, o historii, o kobietach tak, jakby chcieli sobie zabić czas. I nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdybyśmy nie znali ról jakie przypisano rozmówcom – oprawca i ofiara. W tym miejscu muszę jeszcze wspomnieć o języku prowadzonego dialogu. Wydaje mi się on nieco nienaturalny. Jest w nim pewna maniera, która kojarzy mi się z rozmową angielskich gentlemanów we frakach. Facet siedzi przykuty do kaloryfera, zastanawia się, czy zginie, a pełnym spokojem pyta się gościa ze spluwą, który go pilnuje: „Peterze, czy tym samym chcesz mi powiedzieć, że jesteś wynajętym zabójcą?”[*] Oceńcie sami. Ja dodam, że mimo wszystko, jest w tej formule coś, że czytelnik zastanawia się, do czego ma prowadzić ta słowna potyczka.
Drugą ciekawą zagrywką jest wątek, w którym spotykamy samego autora. Nie jest on aktorem tytułowej prowokacji. On jest ponad tym wszystkim. Właściwie występuje w roli... autora tej historii. Trudno jest mi ubrać w słowa, to co chciałabym wam powiedzieć, ale jak ktoś zacznie czytać książkę, szybko zorientuje się, o co chodzi. Kolejny raz zastanawiamy się, po co taki zabieg. Do czego autor zmierza? Samo rozwiązanie jest niezłe i jest czymś, może niekoniecznie oryginalnym, bo zdarza się w literaturze, ale niezbyt często wybieranym przez pisarzy. Mi jako przykład przychodzi do głowy niedawno czytana powieść Dawida Kaina „Oczy pełne szumu” - wybaczcie, nie udało mi się wymyślić czegoś bardziej znanego, czarna dziura w głowie. Co prawda Mark Carper mógł bardzie zapętlić oba wątki, ponieważ dzieją się obok siebie, ale za sam pomysł ma u mnie plusa.
„Prowokacja” to książka, której treść niczym mnie nie zaskoczyła, jednak muszę docenić formę jaką ona przybrała. Nie wszystko jest idealne, jednak w ogromnej ofercie thrillerów, która jest obecnie dostępna na rynku książki, cieszy mnie, kiedy znajdę autora, który próbuje przełamać schematy.
[*] Mark Carper, „Prowokacja”, wyd. AlterNatywne, Poznań 2021, s. 61.
Prowokacja, to książka, którą mogę przyrównać do schodów. Zaczyna się bardzo interesująco i nagle. Następnie wchodzimy na coraz to wyższe stopnie i nasze zainteresowanie naprawdę wzrasta. Czasami jestem w stanie przewidzieć mikroskopijną sytuację, jednak jego dalszego przebiegu już nie. Następnie mamy przejście do kolejnych schodów, czyli fabułę, która ukazuje nam kierunek, jakby wyrwany z kontekstu. Nie wiedziałam dlaczego w momencie uwięzienia każdej z osób opowiadał coś, co dla mnie początkowo było nie związane z tematem. Następnie wchodziłam na kolejne schody i poznawałam kolejną osobę podstępem zwabioną do poprzedniej. Ponownie wszystko trzymało w napięciu do momentu, kiedy kolejne abstrakcyjne rzeczy przez porywacza zostawały poruszone. Cały prowokator prawie do samego końca uchodził dla mnie jako osoba chora psychicznie, która starała się sprecyzować uwięzionym swój świat. Oczywiście na tym się nie kończy. Ta abstrakcja trwa i bawi się z nami w najlepsze. Poza chwilami, kiedy nie zawsze interesował mnie temat poruszanych zagadnień przez porywacza, czytałam ją w napięciu. Jakbym siedziała na szpilkach i kiedy wykonywałam ruch, pewne opisy mogły zaboleć.
Książka składa się z przeskoków czasowych, które były pod koniec zgrabnym połączeniem.
A o czym jest?
Kiedy dwóch dziennikarzy natrafiło na chwytliwy temat pewnego romansu, od razu zaczęli składać z niego artykuł. Nawet nie sprawdzili, czy dane informacje były prawdziwe. W pewnym momencie sami popadli w tarapaty, których rozwiązanie graniczyło z cudem. W dalszej części poznamy konsekwencje nieprawdziwości informacji, które na długo zagoszczą w naszych umysłach. Będzie to temat, który pozwoli nam się zainteresować nie tylko sprawami osób nieznanych, ale i nas samych. Pokaże jak plotka niszczy życie i wpoi nam kilka wartości.
Czyta się lekko i z zainteresowaniem. Mi zajęła niecałe dwie godziny, aczkolwiek temat, który poruszyła odzywa się we mnie za każdym razem, ilekroć ktoś mi szepnie coś w tajemnicy...
Polecam:-)
Przeczytane:2021-12-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Patronat medialny ,
Dwaj dziennikarze zdobywają materiały, które obciążają kandydatkę na urząd senatora. Pogrążają ją, choć tak naprawdę zdobyte dowody okazują się nieprawdziwe.
Obaj dziennikarze znajdują się w rękach zagadkowego Petera Browna, który rzekomo podaje się za agenta FBI, choć nie wzbudza ani grama zaufania. Kto wyjdzie z tej sytuacji cały?
Plotka. Chyba każdy z was zna to słowo, a przede wszystkim jego znaczenie. Plotka potrafi czasem przewrócić życie do góry nogami, wprowadzić w kłopoty, a przede wszystkim siać spustoszenie. Plotka ma to do siebie, że potrafi solidnie uprzykrzyć życie. Dziennikarze łakną znakomitych kąsków na pierwsze strony gazet, dlatego czasem potrafią łatwo dać się zmanipulować i uwierzyć w coś, co w rzeczywistości prawdą nie jest.
Autor napisał dość przewidywalną książkę, aczkolwiek prowokuje nas niemalże na każdym kroku. Historia rozpoczyna się dość mocno, zabierając nas w dialog pomiędzy katem a oprawcą, którzy rozmawiają na całkiem przyziemne sprawy jak np. sport, historia czy też kobiety.
Ciekawym zabiegiem wprowadzonym do książki jest pojawienie się w niej samego autora. Ale w jakim celu, tego już wam nie zdradzę, musicie to sami odkryć.
„- Chcę wiedzieć: dlaczego to robisz? – Młody dziennikarz zadał pytanie z rezygnacją i zwątpieniem w głosie. W odpowiedzi z ust Petera padły pozornie nic nieznaczące słowa.
- Bo mam z tego satysfakcję i doskonale się bawię.”
Mark Carper nie od razu ujawnia nam wszystkie wiadomości, dawkuje nam je stopniowo, a dzięki temu intryguje i w pewnym sensie wodzi na pokuszenie. Nigdy nie wiemy, w którym kierunku akurat przyjdzie nam się udać i jaki okaże się finał. Czasem niektóre akcje zostają przerwane toczącymi się dialogami pomiędzy bohaterami, moim zdaniem zbędnymi dialogami, które nie mają nic wspólnego z fabułą powieści.
Najbarwniejszą postacią w książce jest Peter Brown, rozmowny, niezwykle przekonywujący mężczyzna.
"Prowokacja" to książka, która pragnie pokazać nam jak łatwo można zniszczyć życie człowieka poprzez jedno kłamstwo, zwykłą plotkę. Czyta się szybko, fabuła wciąga, więc czytelnik nie może się nudzić.