W 2055 r. dane zgromadzone przez ludzkość zajmują już tyle miejsca, że będziemy musieli zacząć je usuwać. Każde archiwum, wyznaczone do tego, musi zostać zniszczone. Yves, humanistyczny archiwista, nie potrafi się pogodzić z tą decyzją.
Aby ocalić od zapomnienia, potajemnie ratuje pewne uznane za niepożądane dane. Kradnie je i przechowuje je w pamięci Mikkiego, swojego domowego robota. Poważne naruszenie zasad wykonywania zawodu. Forma oporu wobec dominującego transhumanizmu.
Wydawnictwo: Scream Comics
Data wydania: 2024-09-23
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 168
Przeczytane:2024-10-18, Ocena: 6, Przeczytałam,
Literatura science fiction niesie sobą nie tylko rozrywkę, wielkie emocje, akcję i przygodę, którą możemy się pasjonować z zapartym tchem. Literatura science fiction niesie bardzo często również i odpowiedzi na ważne pytania o to, co z nami będzie - za lat 50, 100, całe tysiąclecie. I o takiej pozycji tego gatunku chcę Wam dziś opowiedzieć - o znakomitym komiksie pt. ,,Preferencje systemowe", który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics. Zapraszam.
Rok 2055, nasz świat zaawansowanej technologii. Wobec wciąż rosnącego zapotrzebowania na zapisywanie danych w pamięci cyfrowej, poszczególne archiwa zostają zmuszone do kasowania mało popularnych, bądź też niepożądanych treści. Przed takim poleceniem staje również Yves - człowiek zajmujący się kontrolą i gromadzeniem danych. Jednakże nie wykonuje on tego zadania, a wykrada konkretne treści i przenosi je do pamięci swojego domowego robota - Mikkiego. Decyzja ta pociągnie za sobą całą lawinę dramatycznych wydarzeń, które dosięgną Yvesa, jego ukochanej, Mikkiego i jeszcze kogoś...
Mamy przed sobą piękną, odważną w swej fabularnej i emocjonalnej postaci, niezwykle inteligentnie poprowadzoną opowieść o świecie odległej przyszłości i zatraceniu się ludzkości w nowoczesnych technologiach, które z czasem i wbrew wszelkim planom wynalazców stają się bardziej ludzkie, aniżeli człowiek. To historia spod znaku fantastycznej sensacji, ale też i obyczajowego, a nawet społecznego dramatu, w której to odbijają się niczym w lustrze tyleż nasze dzisiejsze pragnienia czynienia świata lepszym, co i obawy względem tego, że kiedyś w ów zamyśle przekroczymy najważniejszą z granic.
Kradzież danych przez Yvesa, jego skomplikowane relacje w domu, zacieśniająca się pętla w pracy za sprawą prowadzonego śledztwa względem złodzieja danych oraz chwila, która zmieni wszystko... - to tylko początek tej znakomitej, wielokrotnie zaskakującej, ale też i pięknie poruszającej opowieści. Opowieści, podzielonej na dwie główne części - pierwszej, ukazującej działania i czyny Yvesa, jak i drugiej, skupiającej się konsekwencjach tych czynów, które będą dotyczyć w głównej mierze Mikkiego. Tu wszystko jest ciekawe, na właściwym miejscu, czasami dramatyczne, zaś innym razem okraszone humorem nawiązującym chociażby do naszej popkultury.
To również opowieść o miłości, która jak wszystko dookoła nas zmienia się wraz z postępem, rozwojem, wynoszeniem naszej codzienności na coraz to wyższe poziomy..., ale która mimo wszystko pozostaje niezmienną w tym, że objawia się o troską o najbliższą osobę, którą może być człowiek, ale też i maszyna. I od razu przychodzą tu na myśl uzasadnione skojarzenia ze słynną powieścią ,,Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" i powstałym na jej podstawie filmem ,,Łowca androidów", które znajdują swoje bardzo mocne odzwierciedlenie właśnie na kartach tego komiksu, co też jest czymś niezwykle symbolicznym, poruszającym, pięknym.
Oczywiście są w tej historii również pytania o to, dokąd zmierzamy jako ludzkość wraz z padającymi odpowiedziami, które z pewnością nie mogą napawać optymizmem. Jednakże właśnie takie opowieści i takie głosy skłaniają nas do refleksji, być może do opamiętania i zrobienia czegoś, co sprawi, że przyszłość naszych dzieci będzie inną, aniżeli ta z tej komiksowej opowieści. Jasne, to tylko literacka fikcja, ale fikcja bazująca na podwalinach tego, co dzieje się już dziś dookoła nas, gdzie to sztuczna inteligencja gości niemalże w każdym aspekcie naszego życia, co czasami jest dobre i pomocne, ale czasami przerażające.
Tej intrygującej i ważnej fabuły dopełniają ciekawe, ładne dla oka, klimatyczne ilustracje Ugo Bienvenu. To solidna kreska, dobre kadrowanie, ciekawe ukazywanie nowoczesnych technologii z postaciami robotów na czele, jak i szeroko rozumiana solidność. Owszem, być może nie jest to najwyższa sztuka komiksowego ilustratorstwa, ale w mej ocenie wystarczy ona w zupełności do tego, by za pomocą obrazu oddać atrakcyjność i przede wszystkim emocjonalną głębię tej opowieści.
Cieszę się, że miałam przyjemność poznać ten komiksowy album, który z pewnością mnie zaintrygował, niejednokrotnie zaskoczył obrotem zdarzeń, jak i przede wszystkim dogłębnie poruszył swoją emocjonalną postacią. To jedna z tych odsłon komiksowej literatury, która bawi i jednocześnie skłania do wielu ważnych przemyśleń, co zawsze świadczy dobrze o każdym literackim dziele. Myślę, że tytuł ten docenią wszyscy miłośnicy dobrego, ambitnego science fiction, bo z pewnością on na to zasługuje.
,,Preferencje systemowe", to rzecz dobra, oparta na bardzo ciekawym pomyśle i podana w niezwykle zgrabnym stylu - tak pod kątem treści, jak i ilustracyjnej szaty. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do poznania tej mądrej, ważnej, bardzo aktualnej historii.