Powieść otwiera scena cichego ślubu w jednym z londyńskich kościołów. Bohaterami są młoda i piękna Valeria Brinton oraz szaleńczo w niej zakochany Eustace Woodville. Przez kilka pierwszych dni nic nie mąci szczęścia nowożeńców. Jednak wkrótce Valeria uświadamia sobie, że Eustace coś przed nią ukrywa. Dzięki przypadkowemu, jak się wydaje, spotkaniu z teściową, która od początku sprzeciwiała się ich małżeństwu, Valeria odkrywa, że jej mąż poślubił ją pod fałszywym nazwiskiem. Eustace ze wszystkich sił usiłują ją odwieźć od poznania prawdy, ale Valeria nie ustępuje…
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2018-07-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The law and the lady
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Wadas
XIX wiek. W małym londyńskim kościółku odbywa się skromny ślub Valerii Brinton i Eustaca Woodville'a. Młoda para pobiera się wbrew woli matki pana młodego. Z krewnych i przyjaciół Eustaca na uroczystość nie przychodzi nikt. Ze strony Valerii przychodzi tylko wujostwo, które wychowywało ją po śmierci rodziców. Ślub jest wyjątkowo cichy i posępny. Żadnych wiwatów, żadnego słońca, żadnego obrzucania kwiatami, żadnego uroczystego śniadania, żadnych miłych przemów, żadnych druhen, żadnego błogosławieństwa ojca lub matki. Po ślubie nowożeńcy są dla siebie czuli i miło spędzają wspólnie czas, ale po przypadkowym spotkaniu z teściową Valeria odkrywa, że mąż poślubił ją pod fałszywym nazwiskiem. Zastanawia się, co go do tego skłoniło i stara się poznać tajemnicę Eustaca, ale im bardziej dąży do rozwiązania zagadki, tym mąż usilniej stara się ją od tego odwieść.
Wilkie Collins bardzo dobrze i ciekawie pod względem psychologicznym rozbudował postacie nie tylko głównych bohaterów, ale także drugoplanowych. Szczególnie podobało mi się jak autor ukazał związek Valerii i Eustaca, którzy poznali się przypadkowo nad strumieniem i zakochali w sobie od pierwszego wejrzenia. Nasze oczy się spotkały i, jak szczerze wierzę, w tym samym momencie spotkały się nasze serca. Jedno wiem na pewno: zapomnieliśmy, co przystoi damie i dżentelmenowi, i patrzyliśmy na siebie w barbarzyńskim milczeniu. Valeria była oczarowana spojrzeniem i głosem Eustaca, nigdy wcześniej nie czuła się tak przy żadnym mężczyźnie. Nie mogła oddychać, nie mogła myśleć, serce waliło jej tak mocno jakby miało za chwilę wyskoczyć z piersi, paliło ją ze wstydu, a jednocześnie była szczęśliwa. Po kilku tygodniach znajomości wyszła za niego za mąż i mieli już być razem przez całe życie, razem dzielić troski i radości, wyznaczać sobie wspólne cele. Eustace wspomina bolesne wydarzenia sprzed lat i zastanawia się, czy będzie w stanie uczynić życie Valerii szczęśliwym, czy może jest już na to za późno. Matka gardzi Eustac'em i współczuje Valerii. Po spotkaniu na plaży całej trójki zachowanie Eustaca zmienia się, z subtelnego, wytwornego, dżentelmena w każdym calu na ordynarnego, głośnego i prostackiego człowieka. Valeria z ciężkim sercem i przytłaczającym poczuciem rozczarowania obserwuje zmiany zachodzące w mężu. Jej przewodnik, opiekun, towarzysz życia ukrywa przed nią coś, co sprawia, że powstaje między nimi przepaść. Valeria pochłonięta pragnieniem odkrycia tajemnicy męża traci swoją tożsamość, porzuca własny charakter, zaczyna być nerwowa i niespokojna, czasem wyolbrzymia trudności z jakimi musi się zmierzyć.
,,Prawo i dama" to klasyczna wciągająca historia, która powoli oczarowuje londyńskim dziewiętnastowiecznym klimatem, bardzo dobrze skonstruowaną intrygą i wyrazistymi bohaterami. Serdecznie polecam miłośnikom klasycznych powieści.
https://magiawkazdymdniu.blogspot.com
"Czas, który niszczy wszystko, zniszczy pierwszy zapał tej miłości"
Po raz kolejny powtórzę, iż trzeba mieć duuużą cierpliwość, by czytać powieści Collinsa, albo lubić styl tego autora. Ja do najcierpliwszych nie należę, ale przeczytałam do końca, bo bardzo się chciałam dowiedzieć, co też za straszną tajemnicę skrywa mąż Valerii, że ożenił się z nią pod fałszywym nazwiskiem.
Wykazałam się więc niemal takim samym samozaparciem jak i Valeria, która chciała dokładnie tego samego się dowiedzieć. Dlaczego jej najwspanialszy ukochany mąż poślubił ją nie pod swoim prawdziwym nazwiskiem i dlaczego wszyscy, łącznie z matką pana młodego, stanowczo odradzali jej to małżeństwo.
Valeria mimo młodego wieku, cóż to jest 23 lata, okazała się bardzo sprytną i przebiegłą kobietką i mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi, świadczących, że powinna porzucić szukanie wyjaśnień, nie zrobiła tego. Czy udało jej się dowiedzieć, co się stało w przeszłości jej męża i jaką to straszną tajemnicę nosi on w swoim sercu ? Owszem, ale jak to zrobiła i co to była za tajemnica, tego wam oczywiście nie zdradzę ?
Tak więc czytać Collinsa, tak książka za książką bym nie dała rady, jednak zagadki, jakie umieszcza w swoich powieściach, są bardzo frapujące i ciekawe. Do tego nietuzinkowe postacie doskonale pokazane sprawiają, że zapewne za jakiś czas, znowu sięgnę po kolejną lekturę tego pisarza.
Recenzja tutaj:
http://zycieipasje.net/2018/07/18/szkocki-werdykt-recenzja-powiesci-wilkie-collinsa-prawo-i-dama/
Jest to opowieść o przyjaźni, miłości, lojalności, ale też o zdradzie, chciwości i podłości. Historia rozpoczyna się 30 listopada 1835 roku. Młoda kobieta...
Masterfully constructed, The Woman in White is dominated by two of the finest creations in all Victorian fictionMarion Halcombe, dark, mannish, yet irresistibly...
Przeczytane:2019-03-10,
"Prawo i dama" to powieść, w której każdy znajdzie tzw. "coś" dla siebie. Jest to bowiem mix gatunkowy: bo zarówno tematyka obyczajowa, wątek miłosny, sensacja, aspekty detektywistyczne.
Książkę W. Collins czyta się szybko, mimo jej dość pokaźnego rozmiaru. To oczywiście za sprawą stylu i przekazu, który ze strony na stronę napędza do czytania i poznawania kolejnych losów bohaterów powieści.
Postaciami wiodącymi są tutaj:
- młodziutka Valeria Brinton i jej " świeżo " zaślubiony małżonek Eustace Woodville.
- matka Eustac'ego
- Misserimus Dexter
- Macallan
Na początku małżeństwo Valerii i Eustac'ego, jak to się mówi, kwitnie. Z biegiem czasu jednak, w wyniku dziwnych i nietypowych zachowań Eustac'ego pojawia się w sercu Valerii męcząca niepewność. Zaczyna ona podejrzewać męża o to, że ten coś przed nią ukrywa. Postanawia tę kwestię wyjaśnić i niemalże zamienia się w detektywa w spódnicy. Kobieta bierze "temat" w swoje ręce i zdając sobie sprawę, że naraża swoją osobę na opinię publiczną, brnie do przodu w poszukiwaniu prawdy. Planuje dokładnie zbadać dawne życie Eustac'ego i poznać jego znajomych.
Tak naprawdę już sam ślub budził wątpliwości. Był niezwykle nietypowy - cichy, jakby
w ukryciu, mały, żeby nie powiedzieć - przygnębiający. Generalnie małżeństwo to zostało zawarte wbrew woli matki Eustac'ego. Valeria jednak okazała się silną, pewną siebie
i bardzo zaradną kobietą, która od wielkiej miłości, poprzez wielką miłość wkroczyła na drogę podejrzeń, intryg i mieszanki rozmaitych emocji, aby dojść do prawdy.
Przede wszystkim jednak nasza bohaterka to studium psychologiczne kobiecego myślenia, motywacji do działania i wewnętrznej siły, która jest potrzebna w realizacji celów.