Poruszające wspomnienia absolwenta medycyny z burzliwego roku pracy stażysty w szpitalu. Historia stawania się lekarzem, wciągająca czytelnika na oddziały intensywnej opieki, do sal pacjentów i pokoi lekarzy, by pokazać, jaką drogę od niekompetencji do fachowości przebywa każdy początkujący medyk.
Matt McCarthy marzył, że będzie idealnym lekarzem, potrafiącym leczyć i dotrzeć do pacjentów jak mało kto przed nim. Jednak gdy podczas jego pierwszego dyżuru w szpitalu nowo przyjęty pacjent niemal umiera na oddziale intensywnej opieki kardiologicznej, Matt przekonuje się, że nie będzie łatwo... Marzenia o doskonałości szybko ustępują pragnieniu, by po prostu przetrwać w szpitalu, gdzie trudno bez strachu wykorzystać wiedzę wyniesioną ze studiów i ratować życie ciężko chorym pacjentom. Tym bardziej że stażysta będzie prawdziwym lekarzem dopiero za chwilę. Może nawet dłuższą. Wspomnienia McCarthy'ego są zabawne i szczere, pozbawione patosu i zarozumialstwa, a jednocześnie trafnie opisują trudy i paradoksy procesu stawania się lekarzem. Prawdziwym lekarzem.
Książka dla tych, którzy już wiedzą, że będzie bolało, ale jeszcze nie wiedzą, jak bardzo.
,,Ta relacja jest tak wciągająca, że w trakcie jej czytania przeszedłem od przyrzeczenia sobie, że nigdy nie pozwolę zbliżyć się do siebie żadnemu stażyście, do zrozumienia, dlaczego proces szkolenia lekarzy wygląda tak, jak wygląda". ENTERTAINMENT WEEKLY
,,Fascynujący opis metamorfozy niepewnego własnych umiejętności stażysty w wykwalifikowanego lekarza". DISCOVER
,,Czysta przyjemność... połączenie rozrywki ze spojrzeniem na nieznany świat". USA TODAY
,,Ten poruszający pamiętnik opisuje burzliwy rok stażu medycznego w Columbia University Medical Center w Nowym Jorku, dwunastomiesięczny maraton, który cechują bardzo szybki proces uczenia się, skrajne emocje oraz chroniczny brak snu. Prawdziwe spojrzenie na to, jak człowiek staje się lekarzem". BOOKLIST
,,Lektura obowiązkowa dla każdego, kto zamierza być lekarzem, albo po prostu wybiera się do lekarza". Lisa Sanders
,,Przezabawna, przerażająca i niezwykle inspirująca. Halucynogenna podróż przez pierwszy rok pracy lekarza, pełna pechowych zakłuć igłą, błędnych diagnoz, znikających pacjentek, życia oraz -- co nieuniknione -- śmierci. Świetnie napisana i wciągająca do ostatniej chwili jest pozbawionym upiększeń opisem tego, jak powstają te niedoskonałe, lecz bohaterskie istoty ludzkie, które ratują nam życie -- choć czasem im się to nie udaje". Steve Fainaru
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2020-06-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Real Doctor Will See You Shortly. A Physician's First Year
Najlepsza książka z pogranicza medycyny, literatury faktu i biografii. Czyta się jak powieść obyczajową, wciąga jak kryminał i odsłania bolesną prawdę jak reportaż. Do tego lekki styl. Niesamowita, a mam całkiem spore porównanie w tej kategorii.
Przeczytane:2020-08-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2020, 26 książek 2020, 12 książek 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Jakiś czas temu obudziłam się z letargu dotycząćego książek medycznych. Bardzo długo uważałam, że taka właśnie literatura zdecydowanie pasuje jako prezent pod choinkę dla porządnego czytelnika. Dopiero, gdy sama w ostatnie święta dostałam książkę o podłożu medycznym doszłam do wniosku, że takie książki mają to coś, co sprawia, że chwilami mam gęsią skórkę na rękach. I to właśnie zdarzenie zapoczątkowało moją ogromną miłość do tego właśnie rodzaju powieści.
„Prawdziwy lekarz będzie za chwilę” to poniekąd reportaż, mimo że ma postać bardziej obyczajowej powieści. Nasz bohater opowiada o drodze jaką przebył, by zostać renomowanym lekarzem. Przypadki jakimi się zajmował to oczywiście nie od razu rzucenie na głęboką wodę i może trochę farta w życiu, bo poznał kogoś kto wyznaczył mu drogę.
Historie, które przytacza są naprawdę różne. Od tych najprostszych gdzie ma się uczyć jak zakładać szwy, po te, w których pojawia się przysłowiowe „stracenie pacjenta”. Matt świetnie oddaje to jak bardzo różni się rzeczywistość od oczekiwań i niejednokrotnie nas bawi swoimi historiami. Pokazuje nam taką trochę „nagą prawdę” albo po prostu drugą stronę medalu, bo niemalże założę się, że rzadko kto lubi wybierać się do specjalisty.
Jak wiadomo, jako, iż to są wspomnienia autora to zdecydowanie język jakim się posługuje jet lekki i całkiem sympatyczny, można rzec, że takie historie można zasłyszeć przy znajomym na kawie. Niemniej jednak McCarthy daje nam też mocno odczuć jego obawę o to co będzie dalej. Czy jakiś malutki błąd nie zaważy na cudzym życiu i czy jest wystarczająco dobry w tym co robi. Wspomina pierwsze obchody po salach szpitalnych, pacjentów, ale nie tylko z ich przypadłościami, ale również z ich życiem i powodami, dla których znaleźli się pod jego skrzydłami.
Całościowo zdecydowanie książka dla mnie. Doskonała w odbiorze. A i można w ten właśnie sposób zasmakować lekarskiego życia. Myślę, że fani medycznych powieści na pewno odnajdą w tej historii to czego szukają, szczególnie, że jest okraszone wszystko prawdą.