Francja, rok 1975.
Przeglądając pocztę z kondolencjami po śmierci matki Camille Werner znajduje odręcznie napisany list, w którym ktoś imieniem Louis opowiada historię swojej przyjaciółki z dzieciństwa i jedynej miłości, utalentowanej malarsko Annie. List nie ma nadawcy. Camille początkowo sądzi, że został do niej wysłany przez pomyłkę, ale kiedy zaczyna regularnie otrzymywać przesyłki z kolejnymi fragmentami losów Louisa i Annie, układającymi się w spójną opowieść, jest zaintrygowana i zarazem zaniepokojona. Stara się odszukać drugą Camille Werner, właściwą adresatkę; potem podejrzewa, że listy wysyła jakiś pisarz debiutant, próbujący zwrócić uwagę na swoją twórczość. Stopniowo umacnia się w niej przekonanie, że tajemniczy autor nie relacjonuje historii fikcyjnej, ale prawdziwą, sięgającą początku II wojny światowej i dotyczącą jej własnych rodziców. Czy kobieta, którą niedawno pochowała, i którą bardzo kochała, była naprawdę jej biologiczną matką?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2013-05-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
"Manipulacja psychologiczna jest taką samą bronią jak inne, ani więcej, ani mniej zawodną, a w każdym razie jedyną, która umożliwia zbrodnię doskonałą."
Zgrabnie wpleciona w czasy tuż przedwojenne i wojenne Francji, historia pewnego "chciejstwa". Chciejstwa, które było tak wielkie, że osoba nim opętana nie cofała się przed żadną podłością, czym potrafiła zniszczyć życie kilkoro niewinnych ludzi.
Camille Werner właśnie pochowała matkę i teraz wyciąga ze skrzynki depesze kondolencyjne. Bardzo nie lubi ich czytania, więc czytać raczej nie będzie, ale skrzynkę z nich opróżnić trzeba. Jakież jest jej zaskoczenie kiedy między pocztą kondolencyjną znajduje list, w którym ktoś o imieniu Louis, opowiada dość zawiłą historię pewnej młodziutkiej dziewczyny. List nie posiada ani nadawcy, ani adresu zwrotnego. Camille pracuje jako wydawca, więc początkowo sądzi, że jest to powieść napisana przez jakiegoś nieśmiałego młodego człowieka, który tym to sposobem, liczy na jej wydanie. Kobieta ma prawo tak sądzić, gdyż treść listu urywa się niespodziewanie, zapowiadając kolejne części.
Książkę czyta się bardzo dobrze, mamy wgląd w sytuację i wydarzenia z perspektywy różnych osób. Przez co jest jeszcze ciekawiej, to że historia osadzona jest w latach przed i wojennych, też ma swoje niebagatelne znaczenie. Pewnie gdyby rzecz działa się w "normalnych" pokojowych czasach, wszystko wyglądałoby inaczej i inaczej by się potoczyło. W każdym razie ja z wielką ciekawością przeczytałam tę zajmującą historię, którą właściwie można określić jako historię w historii ?.
W książce natykamy się też na polski akcent. Autorka opisuje ówczesnego polskiego ambasadora we Francji, Juliusza Łukasiewicza. Jedną ze swoich książkowych postaci posyła na bal, wydany przez tegoż właśnie ambasadora w roku 1939. Na którym to balu sam zainteresowany ponoć bawił się doskonale, tańcząc na bosaka z radości, bo mu Hitler obiecał, że nie będzie wojny przynajmniej do 1942 r. Co zostało z obietnic Hitlera, to cały świat przekonał się wkrótce. Ale to tylko mała dygresja, maleńki fragment tego co można znaleźć w tej naprawdę interesującej pozycji.
Przeczytane:2015-07-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015-czytam regularnie 2015,