Czy Bursztynowa Komnata jeszcze istnieje czy też spłonęła w trakcie brytyjskiego napadu na Królewiec w 1944 roku? A może została zniszczona podczas szturmu Armii Czerwonej na to miasto w kwietniu 1945 roku? A może jednak spoczywa na dnie Bałtyku lub w innym miejscu i czeka na odnalezienie?
Włodzimierz Antkowiak przychyla się do tej ostatniej wersji: że przetrwała i została ukryta. Miejscem jej ukrycia może być Polska. Autor szczegółowo omawia historię poszukiwań Bursztynowej Komnaty i tropy prowadzące do miejsc, gdzie może się znajdować.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Najsławniejszy na świecie szlak pielgrzymi Camino de Santiago, zwany też Szlakiem Przeznaczenia, zapewnia odpuszczenie wszystkich grzechów, jest więc dla...
Podwodne zagadki Polski to szósta książka znanego polskiego poszukiwacza, szefa Międzynarodowej Agencji Poszukiwawczej (MAP), poświęcona tematyce...
Przeczytane:2022-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Na tropie Bursztynowej Komnaty
Nie ma chyba osoby, która nie słyszała o Bursztynowej Komnacie. Zaginiona komnata stała się kanwą wielu powieści, filmów czy reportaży. O niej właśnie traktuje reportaż pana Włodzimierza Antkowiaka, który Wam tu dziś recenzuję.
Bursztynowa Komnata to kompletny bursztynowy wystrój komnaty z XVIII wieku zamówiony przez Fryderyka I u gdańskich mistrzów. W ciągu kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od jego zaginięcia bądź zniszczenia, stała się symbolem zaginionego skarbu.
Dzieło było imponujące: ściany pokoju o wymiarach 10,5 × 11,5 m pokrywały precyzyjnie dobrane i obrobione kawałki bursztynu. Tworzyły płaskorzeźby, herby itp. W 1716 car Piotr I Wielki w czasie wizyty w Prusach, zachwycony arcydziełem, otrzymał je w podarunku od Fryderyka Wilhelma jako dowód przyjaźni i potwierdzenie zawartego sojuszu. Dar trafił do Petersburga - najpierw do Pałacu Letniego, a później Zimowego. Od 1743 gabinet rozbudowywano - między innymi dodano kandelabry, lustra, a także meble. W 1755 carowa Elżbieta przeniosła komnatę do pałacu w Carskim Siole.
W 1941 została zrabowana przez Niemców. Latem następnego roku przewieziono ją w kilkudziesięciu skrzyniach do królewieckiego zamku. Jednak w 1944 komnatę ponownie zapakowano do skrzyń i umieszczono w zamkowych podziemiach. To ostatnia pewna wiadomość na temat Bursztynowej Komnaty.
Tak pokrótce można przybliżyć historię powstania i losów tego rozgrzewającego do czerwoności poszukiwaczy skarbów zaginionego skarbu.
W swoim reportażu pan Antkowiak przybliża nam wiele potencjalnych miejsc ukrycia Bursztynowej Komnaty w Polsce, opowiada zwięźle o poszukiwaniach, które odbywały się tam gdzie spodziewano odkryć się zaginioną komnatę. Niektóre historie są tak niedorzeczne i no cóż żałosno naiwne, że aż niedowierzałam, że ludzie zdolni są do takich teorii. W zakończeniu autor podaje kilka zagranicznych miejsc gdzie poszukiwano komnaty. Reportaż uświetniają liczne ilustracje, a sama treść jest ciekawa, choć pod koniec książka może odrobinę nużyć, czego sama doświadczyłam. Ale fani poszukiwania skarbów, przeróżnych teorii, czasem szalonych i nie do pomyślenia powinni sięgnąć po ten tytuł, bo to doprawdy intrygująca pozycja. Polecam !
A wy jak uważacie Bursztynowa Komnata zaginęła czy została zniszczona? ;)
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Bellona.
Informacje o Bursztynowej Komnacie i fotografię jej odtworzonej kopii zaczerpnęłam z Wikipedii (tak wiem, bardzo oryginalnie ;)).