Piętnastoletni Marco przez lata był tłamszony przez swego stryja Zolę, głowę klanu zmuszającego chłopaka do niewolniczego, przestępczego życia. Gdy Marco dowiaduje się, że stryj chce go okaleczyć, by zwiększyć jego możliwości zarobkowe, dokonuje niemożliwego - wyrywa się z żelaznego uścisku krewnych. Ale szczęście chłopaka trwa krótko - przypadkowe odkrycie mrożącej krew w żyłach tajemnicy klanu sprawia, że znów zmuszony jest do desperackiej walki o życie. Czy ratując siebie, zdecyduje się wydać stryja i pogrąży tym samym zamieszanego w sprawę ojca?
Dla Carla, Assada i Rose, powoli wgryzających się w śledztwo prowadzące do korupcji w sektorze bankowym, szwindlu na poziomie ministerialnym i odległej afrykańskiej dżungli, jasne jest, że nie tylko rodzina chce zamordować Marca. Moerck nie potrafi zapomnieć żarliwego spojrzenia chłopaka, a potężne, kłębiące się wokół niego siły wywołują w nim poruszenie.
Czy to zadanie przerośnie Departament Q?
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 472
Tytuł oryginału: Marco Effekten
Język oryginału: duński
Tłumaczenie: Joanna Cymbrykiewicz
„Pogrzebany” to kolejna część z serii, której bohaterami są Carl, Assad i Rose – czyli oryginalni i nietuzinkowi pracownicy policyjnego Departamentu Q. Zajmują się sprawami, które nie zostały wyjaśnione – i odnoszą w tym spektakularne sukcesy, bo ich sposoby działania są dalekie od standardowych policyjnych procedur. Tym razem jednak trafiają na zadanie, które ma tak wiele odgałęzień i tak wiele wątków, że nawet im będzie bardzo, bardzo trudno.
Uwielbiam całą serię Jussi’ego Adlera-Olsena i czekałam z dużą niecierpliwością na „Pogrzebanego”, wiele sobie po nim obiecując. I nie tylko się doczekałam – ale też – nie rozczarowałam się. Książkę świetnie się czyta, akcja wciąga bez reszty, zwłaszcza część opisująca losy piętnastoletniego Marca – chłopca należącego do klanu Zoli, bezwzględnego guru i przywódcy, zmuszającego dzieci do żebrania i kradzieży na ulicach Danii. Fakt, że Marco jest jego bratankiem nie przeszkadza mu w planowaniu okaleczenia chłopca, aby uzależnić go od klanu jeszcze bardziej i skłonić ludzi do ofiarowywania mu hojniejszej jałmużny. Marco, słysząc, jakie plany ma wobec niego Zola, ucieka – i odtąd żyje na ulicach, ścigany przez członków klanu, poszukiwany przez policję, a z czasem także – przez bezwzględnych bandytów z Afryki. Część opisująca zmagania chłopca, jego ucieczki, kryjówki, nadzieje, marzenia, leki i obawy – to najmocniejsze fragmenty tej powieści. Autor zaprezentował nam tak przejmujący obraz zaszczutego chłopca, że kibicujemy Marcowi ze wszystkich sił. Ten młody bohater został wykreowany w taki sposób, że czytelnik ma ochotę go przytulić i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Jego skromne, maleńkie marzenia stają się naszymi – i aż do końca liczymy na to, że uda mu się przetrwać.
Oczywiście oprócz wątku chłopca, jest też śledztwo Departamentu Q i stałe problemy Carla – nieprzyjemny szef, Assad i jego tajemnice, wybuchowa Rose, nieciekawa sytuacja w domu Carla. No i mamy też wielką sprawę – która zaczyna się od zwykłej, nierozwiązanej sprawy zaginięcia pewnego mężczyzny, a im bardziej nasi śledczy się w nią zagłębiają, tym więcej odkrywają powiązań i wątków, które prowadzą ich do wielkiego świata biznesu, bankowości, finansów i ogromnych przekrętów, dla ukrycia których pewni ludzie nie zawahają się zabić. I w tym wszystkim jest nieszczęsny Marco, który przez przypadek zbyt dużo widział i stał się niewygodny…
Zakończenie mnie zaskoczyło, nie sądziłam, że Jussi Adler-Olsen zdecyduje się tak rozwiązać swoją historię.
Książka bardzo mi się podobała – ze względu na błyskawicznie toczącą się akcję, pościgi, spektakularne ucieczki, no i wspaniale skonstruowana postać bohatera – Marca. Bardzo lubię też Carla, Assada i Rose – są tak niezwykli, niebanalni, tak dalecy od standardowych postaci pracowników policji, że nie można obok nich przejść obojętnie. Myślę, że „Pogrzebany” spodoba się wszystkim, którzy lubią kryminały, powieści sensacyjne z wartką akcją i napięciem, które trzyma od pierwszej do ostatniej strony. Znalazłam tutaj wszystko, za co lubię tę serię: lekkie pióro, poczucie humoru, ulubionych bohaterów, trudne śledztwo, wielowątkową zagadkę, akcję pełną zaskakujących zwrotów, bezwzględnych złoczyńców i przenikliwych policjantów. Polecam – nawet jeśli ktoś nie zna wcześniejszych części tej serii (w takim przypadku naprawdę warto nadrobić zaległości, bo poprzednie części są chyba nawet jeszcze ciekawsze!!).
#jussiadlerolsen z tomu na tom coraz bardziej mnie zaskakuje. To, że #departamentq tworzą niezłe indywidua wiem od pierwszego tomu, ale wciąż daję się zaskakiwać ?
W tej części poznajemy losy nastoletniego chłopca, ale nie tylko. Jest oczywiście zagadka kryminalna, jest czarny humor, jednak nad tym wszystkim wisi temat tego jak trudno zmienić swoją codzienność. Marco prowadzi niewolnicze, przestępcze życie, jednak kompletnie nie czuje się w takiej roli, co nie oznacza, że nie jest świetny w roli złodzieja. Radzi sobie doskonale, ale marzy o tym by pójść do szkoły, uczyć się, zarabiać legalnie. Jednak nie wszystkim się to podoba... Do tego dochodzą jeszcze inne sprawy, ale o tym ciiiii ?
To było to!!!
Jest intrygująca zagadka, jest genialny humor, są bohaterowie, których nie da się nie lubić, choć bywają kontrowersyjni. Na dodatek w tej części miało miejsce coś co ucieszyło mnie po stokroć.
Może dodam, że seria została napisana w taki sposób, że można czytać każdy tom bez znajomości wcześniejszego. No chyba, że sięgnięcie po pierwszy, więc ? będzie jasne jak słońce ? że wiecie wszystko w najdrobniejszych szczegółach.
No to ten #wartojakpieron
Kolejna bardzo dobra odsłona cyklu o Departamencie Q. Specyficzna załoga, do której dołączył, nie bez bólu, Gordon, ciekawe sprawy i klimat ciasnej piwnicy, wciąż gwarantuje, przynajmniej dla mnie, rozrywkę na wysokim poziomie.
Owszem, nie da się nie zauważyć, iż miejscami autor zaczyna "przynudzać" rozkminami na przykład, w tym wypadku Carla, na temat co powinien był zrobić, czego nie zrobił, a co zrobił, a nie powinien był i do której kobiety powinien zadzwonić. Takie rozmienianie na drobne, za długie i średnio potrzebne potrafi czytelnika zniechęcić. Jednak ja już się chyba przyzwyczaiłam, ponieważ, było to dla mnie zauważalne, ale nie bardzo zniechęcające.
Zwłaszcza że Assad swoimi mądrościami na temat wielbłądów i językowymi pomyłkami spokojnie wynagradza niepotrzebne dywagacje. Coraz bardziej mnie ciekawi, zresztą tak jak i Carla, kim, tak naprawdę jest Assad.
Ta część cyklu opowiada o nielegalnych imigrantach, o dzieciach zmuszanych do żebrania i tym samym zarabiania na bezwzględnych "bossów" swoistych komun, ale też o programach pomocowych, dla krajów tak zwanego Trzeciego Świata i możliwościach, jakie one rodziły ludziom na wysokich szczeblach władzy i bankowości.
To już piąty tom. Historia ciekawa, ale czytam przede wszystkim dla barwnych bohaterów: Carla, Assada i Rose. A pomyłki językowe Assada chyba zacznę sobie notować. Dobra praca tłumacza.
Kolejna świetna, genialna, wspaniała książka z serii o departamencie Q! Jak zwykle rozbudowana, inteligentna, zazębiająca się fabuła, świetny mix postaci, poczucie humoru, tło społeczne... Cała seria to dla mnie jedna wielka rewelka!
Kolejne spotkanie z autorem oraz znanym mi już komisarzem duńskiej policji. Nie mogłam początkowo wgryźć się w tę książkę, robiłam przerwy , jakieś uniki , przerywałam lekturę. Może tak odbieram skandynawskie kryminały, że początek ma w sobie coś co nie porywa mnie "na zabój". Posuwając się w lekturze , wnikając w treść wchodzę niczym na bagnisty teren. Spokój, cisza, sielanka i nagle podłoże zaczyna zasysać. Tak właśnie było z tą książką. Może dlatego, że za wiele jak na mnie tu spraw z którymi w małych polskich miejscowościach nie mamy doczynienia. A gdzieś tam, wcale nie tak daleko inny świat. Po ulicach grasują afrykańscy zabójcy, obierający sobie za cel piętnastoletniego Marka. Cała intryga w której centrum chłopak się znajduje wydaje się być bez wyjścia oraz możliwości jakiegokolwiek dobrego zakończenia. A jednak cuda się zdarzają , nie ma zbrodni doskonałej, sprawiedliwość choć ślepa dosięga każdego...Dla fanów autora polecać nie trzeba dla pozostałych , polecam.
Przed dwoma dekadami brutalnie zamordowano brata i siostrę, uczęszczających do elitarnej szkoły z internatem. Jeden z podejrzanych - członek grupy uprzywilejowanych...
W samym środku zasłużonej porannej drzemki w piwnicy komisariatu policji Carl Moerck, szef Departamentu Q, dostaje telefon od kolegi pracującego na wyspie...
Przeczytane:2021-02-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
Z chęcią wzięłam udział w akcji „Dania – mały kraj, wielka literatura”, tym bardziej, gdy dostrzegłam na liście nazwisko Jussi Adler Olsen. Przed laty miałam okazję przeczytać jedną z części jego cyklu „Departament Q , „Wybawienie”, a tym razem trafiło na „Pogrzebanego”. Nie są to początkowe tomy, ale w tym przypadku nie ma to tak dużego znaczenia, bo każda część porusza zupełnie odrębną sprawę kryminalną, choć wątek obyczajowy, który jest kontynuowany mógł na tym stracić.
Tym razem autor porusza problem nielegalnych imigrantów zmuszanych do żebrania na ulicach. Jeden z nich, młody Marco, próbując zerwać z dotychczasowym życiem wplątuje się w sprawę morderstw sprzed lat. Na jego życie czyhają ci, których może zniszczyć ujawniając ich tajemnice. Przeszłość depcze mu po piętach dopadając po drodze tych, którzy mu pomagają. Jego życie zmienia się w ciągłą ucieczkę.
W pewnym momencie ścieżki chłopaka przetną się z tymi, którymi podążają policjanci z Departamentu Q, zachowawczy Carl, nadgorliwa Rose i sypiący zabawnymi sentencjami wynikającymi z różnic kulturowych Assad. Czy będą w stanie odkryć sprawców i motywy zabójstw sprzed lat i uchronić chłopaka przed zemstą rodziny?
Ta historia nie poruszyła mnie może aż tak jak "Wybawienie", ale z przejęciem ściskałam kciuki podczas szalonych ucieczek Marca i śmiałam ze słownych potyczek Carla i Assada.
Zachęcam Was do poznania tej serii i stylu autora. Naprawdę dobra i wciągająca rozrywka.