Do czego są zdolni ludzie, którzy się boją...
Sprawy z przeszłości, które wpływają na teraźniejszość.
Problemy bliskich, które prędzej czy później stają się naszymi problemami.
Przymusowa izolacja ujawniająca mroczne tajemnice i najgorsze ludzkie instynkty.
W pobliżu prowincjonalnego, niemal wymarłego nadmorskiego miasteczka Ilmarsh w Anglii, lokalny detektyw policyjny Alec Nichols odkrywa na farmie szesnaście głów koni, ułożonych w okręgu, z jednym okiem skierowanym w stronę zachodzącego zimowego słońca. Na miejscu zdarzenia pojawia się też lekarka medycyny sądowej Cooper Allen. Mimo zmowy milczenia śledczy wkrótce odkrywają łańcuch zbrodni, które wydarzyły się w tej małej społeczności - zaginięcia, podpalenia i okaleczenia. A wszystko ma związek z czymś śmiertelnie niebezpiecznym i czającym się w samej ziemi.
Ze względu na zagrożenie miasteczko zostaje poddane kwarantannie. Przymusowa izolacja nie służy mieszkańcom. Spirala kłamstw, niedomówień i kolejnych dramatów rozszerza się z każdym dniem. Klaustrofobiczna atmosfera wpływa na psychikę i działania mieszkańców. Okazuje się, że pamięć zbiorowości przechowuje więcej, niż każdy z mieszkańców by sobie życzył...
Pogrzebani to coś więcej niż błyskotliwy thriller. To opowieść o współczesnych i powszechnych problemach: niskich zarobkach, dojmującym braku czasu, powszechnym zmęczeniu i niedoinwestowanej służbie publicznej - oraz o tym, jakie skutki może przynieść takie właśnie połączenie. To również opowieść o poczuciu winy, traumie i karze, osadzona w małej nadmorskiej społeczności, o której zapomniała reszta świata. Mieszkańców łączy ze sobą jeszcze jedno: nikt tu nie widzi dobrego miejsca do życia.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 456
Tytuł oryginału: Sixteen horses
Pogrzebani żywcem? Możliwe. Niewiele wiadomo. Trzeba być bestią, aby się porwać na taki czyn. Ale mordercy chodzą po świecie, niszczą go i stwarzają zagrożenie i niebezpieczeństwo. Są bezwzględni zarówno dla ludzi, jak i zwierząt …
W nadmorskim miasteczku Ilmarsh w Anglii zostaje odkryte na farmie szesnaście zakopanych głów koni. Umieszczone zostały w ziemi w charakterystyczny sposób, ułożone w kręgu, z jednym okiem skierowanym w stronę nieba. Na taki widok pojawia się pytanie, czy ta działanie jakiejś sekty, kto inny miałby cel, aby zadać sobie tyle trudu. Na miejsce zbrodni zostaje sprowadzona lekarka medycyny sądowej Cooper Allen. Przeprowadzone przez nią sekcje zwłok i oględziny miejsca zdarzenia mają doprowadzić do sprawcy. Zadanie nie jest łatwe, wkoło lekarki panuje zmowa milczenia, miejscowi nabierają wody w usta. Śledczy pracujący przy tej sprawie, łącząc poszczególne ogniwa łańcucha zbrodni, nawet tych sprzed wielu lat, nie kryją zaskoczenia odkryciami, jakich dokonali. Nie dają wiary. Teraz już nie jest takie oczywiste, kto lub co jest zabójcą. Prawdopodobnie coś niebezpiecznego sieje śmierć. Decyzje miejscowych władz nie mogą być inne, jak tylko kwarantanna ludności. Oczywiste jest, że zamknięcie ludzi powoduje szereg dziwnych zachowań, nieprzewidywalnych o niewyobrażalnych skutkach. Wychodzą na jaw skrywane skrzętnie tajemnice, kłamstwo się rzeszy wszem i wobec, już nie wiadomo, komu można zaufać. Każdy staje się potencjalnym podejrzanym, mającym do osiągnięcia obrany cel. Ale czy możliwe, aby wszyscy byli w to zamieszani? Czy panowałaby aż taka zmowa milczenia? Finał zaskakujący, ale to właśnie świadczy o jakości dobrej lektury. Zaskoczyć czytelnika, aby jeszcze długo po przeczytaniu zmagał się z przedstawioną wizją …
Pogrzebani to niesamowicie mroczny thriller, już samo spotkanie z bohaterami napawa strachem i przerażeniem. Nie wiem, co ona ma w sobie magicznego, że wywołuje takie niebezpieczne odczucia i wrażenia. Mroczne i przenikliwe. Z każdej strony czuć podmuch strachu i śmierci.
Na uwagę zasługuje fabuła, jestem pewna, że czytelnik sam, bez żadnych podpowiedzi i sugestii, nie jest w stanie rozwiązać zagadki prawdopodobnie rytualnego morderstwa. Tak wnikliwie ukryte i zamaskowane elementy i ślady tylko z każdą chwilą oddalają nas od finału, zamiast przybliżać. I to jest świetne. Bo im dalej brniemy, tym mniej wiemy.
Spirala kłamstw, oszustw i nieprawdziwych informacji osacza nas od pierwszej strony. W gąszczu zakłamania walczymy ze złem i staramy się wydobyć na wierzch prawdę, która tak skrzętnie ukrywana i manipulowana odbija się od bohaterów zdecydowanie.
Duszna atmosfera, dopracowana fabuła, doskonale nakreślone postacie i rewelacyjne zakończenie. Usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagającego czytelnika.
Hi, hey, hello weekendzie...
"Pogrzebani" książka, która zaintrygowała mnie swoją okładką, jak również opisem. Jednak po przeczytaniu mam mieszane uczucia.
Pomysł na fabułę był ciekawy, ale... nie mogłam się wkręcić w tę historię. Ciężko mi się ją czytało. Pierwsza część była chaotyczna, nie mogłam się w niej połapać. Co i jak?? Jednak od drugiej części było już lepiej. Zrobiło się ciekawiej i tak zostało już do końca. Jeśli chodzi o kreację bohaterów, była świetna. Może samo zakończenie mnie nie zaskoczyło, ale było ok.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wielkalitera
W pobliżu nadmorskiego miasteczka Ilmarsh, lokalny detektyw policyjny, Alec Nichols, odkrywa na farmie szesnaście zakopanych głów koni, każda z jednym okiem w kierunku nieba. Tajemnice nabiorą ogromnego rozmiaru, a będzie ona znacznie przewyższać zamordowane zwierzęta.
Alec Nichols i weterynarz sądowy Cooper Allen łączą siły, by zbadać, co stało się z bestiami, a na jaw wychodzą kolejne zbrodnie, podpalenia. Znajdują w glebie śmiertelny patogen, co skutkuje objęciem miasteczka kwarantanną.
Akcja rozgrywa się w małym, nieciekawym miasteczku, w którym nic się nie dzieje, jednak każdy posiada jakąś mroczną tajemnicę. Początkowo zbrodnia wydaje się dość nietypowa w swoim rodzaju, a historia zabiera Czytelnika w podróż, by rozwikłać zagadkę morderstwa zwierząt.
Styl pisania Buchanana jest bardzo przystępny, liryczny, kryjący wiele intryg między wierszami. Każdy mijający dzień jest dokładnie oznaczony, występują liczne zwroty akcji, które nadają tempa całej powieści. To nie jest typowy thriller, ponieważ jest znacznie mroczniejszy, prowadzi Czytelnika w nieoczekiwanych kierunkach. Desperacja i pustka sączy się z kartek. Fabuła jest tak zakręcona, że czasami trzeba dwa razy przeczytać zdanie, by się upewnić, że się dobrze zrozumiało. Bardzo mi się to podobało, naprawdę!
Po pozycji POGRZEBANYCH nie spodziewał sie? totalnie takiej fabuły.
Jednak po jej przeczytaniu mam dos?c? mieszane odczucia...
.
w POGRZEBANYCH przenosimy sie? do prowincjonalnego nadmorskiego miasteczka,w kto?rym to jestes?my s?wiadkami odkrycja przeraz?aja?cych zwłok.Co dziwniejsze nie sa? one ludzkie,tylko zwierze?ce.W trakcie s?ledztwa okazuje sie?,z?e sa? to szcza?tki wielu koni.Makabryczna atmosfera wsi w powietrzu,co wpływa na zachowania wszystkich mieszkan?co?w wioski.Dodatkowo na samej farmie zostaja? odkryte niebezpieczne zwia?zki.Czyz?by zło kryło sie? znacznie głe?biej? Gdzies? pod jej powierzchnia??
.
6/10
POGRZEBANI to z pewnos?ci innowacyjny thriller/kryminał z tajemniczym i mrocznym klimatem.Jednakz?e całos?c? tej historii sprawia,z?e jest ona dos?c? cie?z?ka w odbiorze.Fabuła lekko chaotyczna,moz?na s?miało rzec,z?e w pewnym sensie takz?e dziwna,przeplatana ro?z?nymi watkami,przez co nie do kon?ca moz?na zrozumiec?,o co chodziło tutaj autorowi.Historia z pewnos?cia? ponura,dos?c? niepokoja?ca maja?ca lekko klaustrofobiczny i duszny klimat.Dodatkowo całos?c? tej powies?ci pozostaje jednoczes?nie surowa,nieszablanowa i odrobine? melancholijna.Prowokuje takz?e do kilku przemys?len?.Jak na debiut Greg'a Buchanan’a było całkiem ok
.
@wielkalitera
,, W pokoju siedzi trup. Ma związane z tyłu ręce, dlatego nie spadł. Powietrze jest pełne kurzu i gazu. W jego brzuchu coś się rusza. Nie ma prawego oka".
Kochani, wyśmienity, zjawiskowy i niezbadany thriller, choć podczepiłabym go pod psychologiczny. Kurcze, mieszanka pana Wojciecha Kulawskiego i Wojciecha Chmielarza. Bardzo inteligentna historia, która nie pozwoli wam zasnąć. Zjawiskowi bohaterowie, którzy prawie do końca pozostają dla nas zagadką.
Bardzo podobały mi się ich przemyślenia, jakby sami nasuwali nam rozwiązanie zagadki, które było bardzo trudne. Aż ciarki miałam na plecach, kiedy opisywali ,, osoby", które już nigdy nie pobiorą swojego oddechu. W ogóle pomysłowość na akcję i przebieg zdarzeń, jeszcze z taką opowieścią się nie spotkałam! Zdradzę wam, że nie na darmo podkowa zdobi jej okładkę. A teraz domyślcie się, dlaczego nie jest w idealnym stanie...
Nawet nie mam pojęcia, jakim sadystą trzeba było być, by w tak okrutny sposób potraktować zwierzęta. I jeszcze ci mieszkańcy, którzy nic o niczym nie wiedzieli! Powiem wam, że te ich tłumaczenia były doprawdy aktorskie. Każdy czuł, że każdy kłamie, ale nikt nie miał zamiaru się do tego przyznać. Czy ktoś zaginął? No może, ale nikt nie przywiązuje do tego wagi. Czy były jakieś podpalenia? No skąd! A nawet jeśli, to nikt tego nie zauważył. Czy ktoś kogoś okaleczył? Któż to wie? Zresztą, to nie ich sprawa. No boskie, to wszystko było tak aktorsko idealne, aż chwilami chciało mi się śmiać.
,, Tu nie chodzi o zwierzęta. Tu chodzi o to, aby zobaczyć ból na twarzy ich właścicieli"
Książkę pokochacie już od pierwszego akapitu. I tak po sam koniec coraz bardziej będzie was nakręcać, a wy dacie się porwać jak dziecko na lizaka. Przerazi was do tego stopnia, że będziecie się wystrzegać osób, które wydaje się wam, że znacie. W końcu kto może nas skrzywdzić bardziej, niż znajomy?
Fascynujący język, bardzo mądry i taki lekki jednocześnie. Proste słowa obrane w zmrożenie krwi. Pozycja na dwa wieczory, choć nie polecam czytać jej po nocy:-)))
Przeczytane:2021-07-04,
Jak bardzo lubicie popaprane książki? Wolicie, jak wszystko pięknie trzyma się kupy i jest logiczne, czy pozwalacie czasem, by książka robiła Wam z mózgu klopsiki?
Taka właśnie jest powieść Grega Buchanana od @wielkalitera . "Pogrzebani" rozpoczynają się z chwilą, kiedy w trawie znalezione zostają głowy koni wraz z ich ogonami. Jest ich 16. Brakuje reszty ciał. Głowy ułożone zostały zostały okręgu. Do sprawy wezwany zostaje jeden z policjantów z Ilmarsh - Alec Nichols. Jako wsparcie przybywa patolog weterynaryjna - Cooper. Chcą przesłuchać mieszkańców tego małego, sennego miasteczka i rozwikłać zagadkę 16 martwych koni.
Pierwszym, co rzuciło mi się na myśl, po skończeniu książki - "ale to było popieprzone". Drugim - "coś jest w tej książce". Owszem, coś w tej książce jest, dzięki czemu mam ochotę Wam ją polecić. Mamy tutaj zagubionego policjanta, który cierpi po utracie żony, mamy senne miasteczko, w którym nikt nie chce mieszkać, z którego każdy chce uciec i nikt nikogo nie zna. Ludzie nie pałają do siebie sympatią, są skryci, nie chcą też rozmawiać z policją. Mamy zarazę, podpalenia, samobójstwa.. a wszystko to dopełnione ciężkim, umiejętnie wykreowanym przez pisarza klimatem.
"Pogrzebani" nie są łatwą i przyjemną lekturą. Czytanie tej książki wymaga ogromu skupienia. Treść stworzona została z krótkich urywanych zdań, dzięki czemu czyta się dość szybko, a przy okazji jeszcze lepiej czuć ten nietuzinkowy klimat. Bywało, że gubiłam się w lekturze przez brak skupienia, ale też przez częsty brak imion, które dokładnie podkreśliłyby kogo kwestię czytam. Mimo to uważam, że jest to lektura godna uwagi, oryginalna, nietuzinkowa, nieszablonowa.. warta sięgnięcia.