Mieszkańcy bezimiennej wyspy żyją w świecie, z którego regularnie znikają najzwyklejsze przedmioty – kapelusze, róże, fotografie, wstążki. Jednego dnia są na wyciągnięcie ręki, drugiego zacierają się w pamięci, tracąc jakiekolwiek znaczenie. Większość poddaje się presji zapominania z całkowitą uległością, a nieliczni niepokorni trafiają pod nadzór policji pamięci. Młoda pisarka, która na rzecz tajemniczej instytucji straciła rodziców, postanawia ukryć w podziemiach domu przyjaciela, który potrzebuje ochrony. Ale czy życie w zamknięciu będzie miało kiedyś koniec?
Yōko Ogawa, autorka Ukochanego równania profesora, opowiada o świecie przerażająco smutnym, przywodzącym na myśl zarówno Rok 1984 George’a Orwella, jak i Dziennik Anne Frank. Podziemie pamięci to dystopijna wizja społeczeństwa ciemiężonego przez władzę, ale także metafora opresyjnych relacji na wielu różnych płaszczyznach.
Powieść znalazła się na short-liście Międzynarodowego Bookera w 2020 roku; była również finalistką 2019 National Book Award for Translated Literature i 2020 World Fantasy Award.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-02-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: 密やかな結晶
Język oryginału: Japoński
Tłumaczenie: Anna Karpiuk
Przeczytane:2024-12-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 2024, Legimi, Ebook,
" [...] Jeśli nie nauczymy się zapełniać próżni po tym, co zniknęło, wkrótce obudzimy się w krainie samych wyrw. [...]"
Y?ko Ogawa to utalentowana japońska pisarka. Postanowiłam przeczytać, a właściwiej wysłuchać jej powieść pod tytułem "Podziemie pamięci". Jest to bardzo poruszająca, smutna i dystopijna historia. Tutaj mieszkańcy pewnej tajemniczej wyspy tracą przedmioty i zapominają o ich istnieniu. Dosłownie tak, jakby ich w ogóle nie było. Przedmioty, które znikają, muszą całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi. Za ich przetrzymywanie grozi surowa kara. Dzięki tej powieści możecie zaobserwować, jaki nacisk ma władza na społeczeństwo i co robi, żeby jej słuchano. To jeden wielki terror, a mieszkańcy żyją w totalnym strachu.
Czy chcielibyście, żeby jednego dnia trzeba było pozbyć się wszystkich zdjęć, telefonów, ruterów, itd.? A co powiecie na brak ptaków i ich pięknego śpiewu?
Na wyspie znaleźli się buntownicy, którzy w melinach ukrywali poszukiwanych przez system. W razie wpadki groziła im śmierć.
Ta książka wywołuje wiele skrajnych emocji. Nie brakuje również łez, o ile wczujecie się w rolę głównej bohaterki
Niestety, "Podziemie pamięci" nie wszystkim przypadnie do gustu. Akcja pomału się rozkręca i miejscami bywa nudno. Dodatkowo smutek z niej płynący może przytłoczyć czytelnika, ale warto czasem sięgnąć po takie odmienne historie.
Ps.
Kto mieszka na tej wyspie, ten zawsze będzie coś tracił. Ten, kto nadal wszystko pamięta, ten jest zagrożeniem dla władzy i musi być zlikwidowany