Podwilcze

Ocena: 4.5 (4 głosów)

Nowa powieść Martyny Bundy, autorki bestsellerów "Nieczułość" i "Kot niebieski".

Uczennica i mistrzyni. Intrygująca historia o odkrywaniu swojej tożsamości, pożądaniu i potrzebie piękna.

Kornelia wraz z matką wiodą skromne życie, w którym dyscyplina jest ważniejsza od czułości. Kiedy staje się pewne, że ojciec i mąż już nigdy do nich nie wróci, pocieszenie ma nieść przygarnięty pies. Sonia, bo takie imię dostaje suka, da im o wiele więcej, niż z początku mogłoby się wydawać. Dzięki niej Kornelia pozna Narcyzę - tajemniczą kobietę, z którą połączy ją silna więź.

Jaką cenę zapłaci Kornelia za obcowanie z kulturą, sztuką i kontrowersyjną Narcyzą jako przewodniczką? Co na to pruderyjne społeczeństwo? Czy poznanie zupełnie odmiennego świata wpłynie na przyszłość dziewczyny i pozwoli jej odnaleźć własną drogę? Co to znaczy dojrzeć? Kiedy zaczyna, a kiedy kończy się ten proces?

Podwilcze jest powieścią o podskórnie pulsującym pożądaniu, odkrywaniu swojej tożsamości i długiej drodze, jaka do tego prowadzi. O wstydzie, zagłuszaniu potrzeb i poczuciu własnej wartości. O różnych obliczach piękna i o tym, jaki wpływ na dorastające dziewczęta mają ich matki i duchowe przewodniczki. Wreszcie o relacji między człowiekiem i zwierzęciem, więziach między kulturą a naturą.

Informacje dodatkowe o Podwilcze:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308075913
Liczba stron: 320

Tagi: literatura piękna

więcej

Kup książkę Podwilcze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Podwilcze - opinie o książce

Podwilcze, ciekawy tytuł. Przypuszczam, że każdy z was miałby jakieś skojarzenia i sądzę, że wszystkie te próby odgadnięcia czego tytuł dotyczy, można by włożyć między bajki. Moje też mogą tam trafić. Bo Podwilcze to pałac, który z roku na rok coraz bardziej podupada, a szkoda, bo to piękna neogotycka budowla. I to ten pałac stał się przyczynkiem/motorem napędowym do tego, żeby powstała ta książka. Najnowsza powieść Martyny Bundy.

Sam pałac jednak nie stanowi osi fabuły powieści, choć jest bardzo ważnym elementem dla książki.

 


Podwilcze to moje trzecie spotkanie z twórczością Martyny Bundy: Nieczułość – 2018; Kot niebieski – 2020. Nie były to łatwe książki, do przeczytania „w pięć minut” i zapomnienia. Powieści Bundy zostają z czytelnikiem na długo, a może na zawsze. Tak było w przypadku tych dwóch i ten schemat powtarza się i teraz po lekturze Podwilcza. Historia wymaga od czytelnika skupienia i posiada tak zwane drugie dno. Nie jest więc oczywista ani prosta. Trzeba się w nią wgryźć, przemielić, posmakować. Dopiero wtedy odczuje się całe jej piękno. Bo znów Bunda mnie ujęła; kolejna powieść znalazła miejsce w moim sercu.

 


W Podwilczu poznajemy Kornelię nastolatkę i Kornelię – kobietę. Nastoletnia Kornelia wychowywana jest na zasadzie chłodnego chowu. Matka zajmuje się nią sama, bez zbędnej czułości, ale za to z ciągłą dyscypliną, wymaganiami i maksymalną surowością. I w takiej uczuciowej izolacji dorasta Kornelia do momentu, gdy pewnego dnia od swojej nieczułej matki dostaje psa – suczkę rasy sznaucer olbrzymi. To ta suczka, Sonia, stanie się powodem wielkiej zmiany w życiu dziewczyny.

Kornelia poznaje Narcyzę, z którą łączy ją początkowo miłość do tych wielkich psów. Nie jest dziwne, że pozbawiona codziennego ciepła dziewczyna zaczyna lgnąć do pierwszej osoby, która okazała jej sympatię. Narcyza staje się przewodniczką Kornelii po świecie sztuki, manier, mody i zwierząt. Fascynacja Narcyzą rośnie i z czasem przeradza się w intymność, pożądanie.

 


Po latach, dorosła już Kornelia powtarza ten schemat, tę relację ze swoją uczennicą. Niestety nie będzie happy endu. Wyjdzie z tego seksskandal, o którym czytamy na pierwszych stronach powieści. Skandal, przed którym postanawia uciec i tak trafia do tytułowego Podwilcza, by opiekować się psami rasy sznaucer olbrzymi. Czy to zbieg okoliczności? Czy los chce jej coś podpowiedzieć? A może po prostu mają wrócić wspomnienia?

 


Podwilcze to według mnie piękna, emocjonalna i poruszająca powieść. W tym momencie muszę zacytować trzy zdania z blurba, bo uważam, że zawierają wszystko, co sama chciałabym napisać:

 

Opowieść o podskórnie pulsującym pożądaniu, odkrywaniu własnej tożsamości i długiej drodze, jaka do tego prowadzi.

O wstydzie, zagłuszaniu potrzeb i poczuciu wartości.

O różnych obliczach piękna i o wpływie, jaki na dorastające kobiety mają ich matki i duchowe przewodniczki.
 

 

 

 

Z każdym tym słowem się zgadzam. Pod każdym zdaniem podpisuje się obiema rękami. Wiem, że znajdą się głosy, iż książek o dorastaniu i odkrywaniu własnej tożsamości jest mnóstwo. Owszem, ale tylko tę jedną napisała Martyna Bunda i choćby dlatego warto po nią sięgnąć. Może zapytacie, czy to historia feministyczna… Tak, trochę tak. Ale od razu dodaję, że nie posiada znamion lesbijskich i takowe byłyby dla książki mocno krzywdzące. Autorka Nieczułości oddała w nasze ręce tym razem książkę refleksyjną i sensualną; opowieść o sile i potrzebie kochania. I w końcu powieść, w której pogłębione portrety psychologiczne bohaterów, niebanalna forma i styl oraz odejście od pospolitości wyróżniają ją wśród innych książek.

 


Podwilcze jest oryginalne, niejednoznaczne i mądre. Ale sądzę, że powinniście przekonać się o tym sami. Polecam gorąco.

Link do opinii

Mamy tu dwie bohaterki. Kornelię poznajemy jako młodą dziewczynę, w zasadzie jeszcze dziecko, które na naszych oczach dojrzewa i odkrywa własną tożsamości. Dzieje się to z nie małym udziałem swojej duchowej przewodniczki i mentorki, Narcyzy. Dzieli je między innymi status ekonomiczny i społeczny jednak łączy ich miłość do sztuki i psów, sznaucerów olbrzymów, których obie są dumnymi posiadaczkami... Tak w zasadzie zaczęła się ich znajomość. Znajomość, która z czasem zaczęła przebierać dosyć osobliwy charakter i która została gwałtownie przerwana wyjazdem Narcyzy, jej męża i syna. Jednak po wielu latach drogi Kornelii i Narcyzy ponownie się krzyżują i to w momencie, w którym życie młodszej bohaterki znajduje się na zakręcie. Tytułowe Podwilcze to miejsce, w którym Kornelia znalazła schronienie przed skandalem, w którym wzięła udział. Pałac, w którym zamieszkuje kryje w sobie wiele rodzinnych tajemnic i to takich, ktore bezpośrednią są związane z jej życiem i Narcyzą. Kobietą, która w życiu Kornelii odegrała ogromną rolę...

Historia opowiedziana przez panią Martynę, to ekscytującą podróż w głąb ludzkiej psychiki,w której duże znaczenie odgrywa miłość do sztuki i sznaucerów olbrzymów. Czytelnik ma okazję obcować tu za sztuką prerafaelitów oraz poznać szczegóły hodowli i cech rasy sznaucerów. Ale nie tylko! Mamy tu świetną kreacje bohaterek. Życie Kornelii i Narcyzy, złożoność ich psychiki, ich odczuwanie świata, niezywkla więź ze światem sztuki i psami, stanowi tak naprawdę fabułę powieści. Mamy ty dużo opisów, mało dialogów i co prawda, fabularnie również nie dzieje się zbyt wiele, jednak całość zachwyca. To powieść, która nie należy do najłatwiejszych w odbiorze ale ja bardzo takie lubię, bo są wymagające i zmuszają czytelnika do myślenia, nie podając prostego rozwiązania na tacy.
Ja bardzo cenie sobie takie książki, nie tylko ze względu na walory estetyczne i edukacyjne ale również na poruszanie tematów tabu, które rzadko są przedmiotem rozważań pisarzy. Pomimo osadzenia fabuły w szarym realnym świecie, czytelnik może się poczuć jakby czytał o alternatywnym życiu, które jest determinowane sztuką i dzikimi, powrotnymi instynktami i pożądaniem. Naprawdę niezwykłe połączenie! Polecam wam kochani

Link do opinii
Avatar użytkownika - niepoczytalna
niepoczytalna
Przeczytane:2023-03-29, Ocena: 4, Przeczytałem,

Kobiety, psy i sztuka

 

Chociaż Martyna Bunda jest uznaną pisarką, wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością - mea culpa. Sięgając po "Podwilcze" nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać, więc bez większych oczekiwań i uprzedzeń dałam ponieść historii. Trudno w paru słowach nakreślić, o czym opowiada najnowsza powieść autorki "Nieczułości". Jest to na pewno historia o pasji - uwielbieniu konkretnej rasy psów, nurtu w sztuce, ale też o poznaniu siebie, szukaniu własnej tożsamości. Relacja Kornelii i Narcyzy jest pełna narastającego napięcia. Atmosfera, która towarzyszy ich spotkaniom często bywa duszna lub wręcz niepokojąca. Nie można pozbyć się wrażenia, że w tej powieści najważniejsze jest to, co nie zostało wypowiedziane.

 

"Podwilcze" to nie tylko opowieść o kobietach, które łączą wspólne pasje i zamiłowania. To historia mentorki i uczennicy, kobiety doświadczonej i dziewczyny, która dopiero odkrywa siebie. Ponadto jest to opowieść o poszukiwaniu piękna - w szlachetnym wyglądzie psa, dziełach sztuki, klasycznych perfumach czy ludzkim ciele. Nie przypadkiem na kartach powieści przewija się postać Sydonii von Borck oraz Marii Antoniny. Bohaterki "Podwilcza" również nie przystają do swoich czasów, ani norm społecznych pełnych hipokryzji (co widać chociażby w zachowaniu matki głównej bohaterki) oraz zaściankowej pruderii. Powieść pełna jest erotyzmu i napięcia pomiędzy bohaterami - w różnych konfiguracjach.

 

"Podwilcze" to powieść dla czytelników, którzy nie lubią prostych rozwiązań i w literaturze szukają drugiego dna. Ogromną jej zaletą są kreacje bohaterów, więc jeśli lubicie pogłębioną psychikę postaci, bardzo prawdopodobne, że najnowsza powieść Martyny Bundy przypadnie Wam do gustu.

Link do opinii
Inne książki autora
Kot niebieski
Martyna Bunda0
Okładka ksiązki - Kot niebieski

Nowa powieść Martyny Bundy, autorki wielokrotnie nagradzanego debiutu Nieczułość Epicki rozmach, wyraziste postaci oraz trzymająca w napięciu akcja...

Nieczułość
Martyna Bunda0
Okładka ksiązki - Nieczułość

Powieść o wielkiej historii i kobietach, które jako jedyne są w stanie się jej przeciwstawić Brawurowy debiut literacki i hołd złożony kobiecej solidarności ...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy