Podróżniczki. W gorsecie i krynolinie przez dzikie ostępy
Wolf Kielich

Na książkę składają się historie kilku kobiet, które w XIX i na początku XX wieku podróżowały po świecie. Były wśród nich turystki, misjonarki, botaniczki, antropolożki. Podróżowały same, z mężami, kochankami, służbą lub przyjaciółmi. Kierowały nimi ciekawość świata, nuda, chęć krzewienia wiary, miłość, nauka, pragnienie rozwoju duchowego lub niesienia pomocy. To, co je łączyło, to postępowanie wbrew konwenansom swych czasów, które kazały widzieć w kobietach istoty skromne, słabe i bojaźliwe. Nie wszystkie z przedstawionych podróżniczek wzbudzają sympatię, niemniej trudno im odmówić, charyzmy, uporu, odwagi i -- większej lub mniejszej -- inteligencji. Mnie osobiście najbardziej poruszyła historia Mary Slessor. Niesamowity człowiek, niesamowite życie! Książka jest bardzo ciekawa, wyciąga na światło dzienne historie podróżniczek, pozostających w cieniu opowieści o wspaniałych podróżnikach płci męskiej. Do tej pory zachwycałam się głównie podróżami wszelkich "Livingstone'ów" świata, nieświadoma istnienia przed laty kobiet o podobnym zacięciu. Dziełko napisane przyjemnym językiem, wzbogacona wyjątkami z pamiętników. Czyta się przyjemnie i szybko. Nie nudzi. Pozostawia pewien niedosyt i skłania do dalszej lektury -- choćby pozycji z bibliografii.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Wspaniała, takie książki lubię:) Przypomina mi "Pożegnanie z Afryka", bardzo utzrymana w podobnym klimacie, choć bardziej historyczna.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Bardzo ciekawie i porządnie napisana książka. Aż sentyment bierze za czasami, gdy jeszcze tyle było do odkrycia (co tym bardziej świadczy o odwadze kobiet, które decydowały się na takie wyprawy). Na szczęście, jak napisała Inez van Dullemen, "Jeżeli chcesz, zawsze możesz zostać Livingstone`em. Jest jeszcze tyle rzeczy do odkrycia, chociażby w ludzkiej dżungli"

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka, która przypomniała mi o tęsknocie za wielkimi odkryciami jaką mam w sobie od czasu, kiedy z wypiekami na twarzy czytałam przygody Tomka Wilmowskiego. Wolf Kielich opisuje bardzo różne sylwetki kobiet podróżniczek i różne motywacje wyruszenia w nieznane. Podróżowanie w ogóle było wtedy modne. Każda panna z dobrego domu kawał świata musiała zwiedzić. One po prostu 'zapuściły się dalej' Niektóre w lekktyce, nie brudząc sobie pantofelków, inne poświeęcając całe życie na badanie kultury 'dzikich'. Polecam.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)