W świecie, w którym panoszy się zło, nie brakuje też dobrych ludzi.
Kończy się lato 1939 roku. Mieszkający blisko niemieckiej granicy Bogusia Brzezińska i Florian Urbański borykają się z osobistymi problemami. Ją zdradził mąż, on nieszczęśliwie się zakochał… Jednak w momencie wybuchu wojny te problemy bledną. Bogusia musi uciekać z córeczką na wschód. Pociąg, do którego wsiada, zostanie później nazwany krotoszyńskim pociągiem śmierci. Florian, masztalerz w Państwowym Stadzie Ogierów, ewakuuje się konno. Już w pierwszych dniach września młodzi przeżywają dramatyczne chwile. A to dopiero początek tułaczki… Kiedy drogi Bogusi i Floriana się krzyżują, rodzą się nieśmiałe marzenia o leczącej sile miłości.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Tytuł recenzji:
𝗪 𝗱𝗿𝗼𝗱𝘇𝗲
𝑇𝑒𝑟𝑎𝑧 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦ł𝑜 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑎 𝑛𝑎 𝑧ł𝑢𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎. 𝑊𝑜𝑗𝑛𝑎 𝑠𝑡𝑎ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦𝑤𝑖𝑠𝑡𝑜ś𝑐𝑖ą.
𝑃𝑜𝑑𝑟óż 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎𝑛𝑒 to kolejna nieznana mi karta z wojennych historii, chociaż mieszkam w niewielkiej odległości od Krotoszyna, bo od tego miasta dzieli mnie zaledwie 50 km, to o krotoszyńskim pociągu śmierci nie słyszałam. Od urodzenia mieszkam na terenach Wielkopolski, ale dopiero powieść Pani Danuty przybliżyła mi kolejną mało znaną z czasów wojennych historii, opowiadając w niej o tułaczce ludzi, dla których ucieczka przed Niemcami wydawała się jedynym ratunkiem, a nie zdawali sobie sprawy, że jadą w największe piekło, z którego wielu nie wróciło. Podobnie nigdy nie słyszałam o Państwowym Stadzie Ogierów w Drogomyślu i jego wojennych losach. 𝑃𝑜𝑑𝑟óż 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎𝑛𝑒 to powieść o strachu, ludziach, ucieczkach i powrotach. Danuta Chlupowa połączyła fikcję literacką ze wspomnieniami świadków tamtych wydarzeń, przedstawiła tragedię krotoszyńskich rodzin i ich wojenną tułaczkę. Opisuje, jak Niemcy podszywając się pod polskie samoloty, zbombardowali dworzec w Kole, a potem stojący na bocznicy pociąg ewakuacyjny, a potem, strzelali do uciekających ludzi niczym do kaczek z broni pokładowej. Opisuje również fakty z historii miasta po zajęciu go przez Niemców. Wysiedlanie mieszkańców Krotoszyna i ich rodzin niewygodnych dla okupanta, zniemczanie miasta, niszczenie polskich pomników. Równolegle opisuje losy polskich koni i ich opiekunów. Niekompletne stado polskich ogierów wraca do Drogomyśla, by zostać zawłaszczone przez najeźdźcę, który ogłasza, że piękne i dorodne niemieckie ogiery są ich dumą. Teraz są niemieckimi końmi, chociaż jeszcze rok temu były polskie.
Danuta Chlupowa w swojej najnowszej powieści zabiera czytelnika w pełną historii i obrazów podróż. Opowiada o tym, jak wojenna zawierucha wpłynęła na życie zwykłych ludzi, zniszczyła im marzenia, nie pozwoliła ich zrealizować. Głównymi bohaterami 𝑃𝑜𝑑𝑟óż𝑦 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎𝑛𝑒, lecz nie jedynymi uczyniła Bogusię z Krotoszyna, żonę pocztowca, matkę małej dziewczynki i Floriana z Drogomyśla na Śląsku Cieszyńskim, pracownika Państwowego Stada Ogierów.
Zapewne nie jest łatwo napisać, powieść opartą na faktach, bo wymaga to dokładnych badań okresu, którego dotyczy, aby tło historyczne w książce wypadło jak najbardziej wiarygodnie. Autorka włożyła sporo pracy w napisanie 𝑃𝑜𝑑𝑟óż𝑦 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑐ℎ𝑐𝑖𝑎𝑛𝑒, by najważniejsze wydarzenia, w jakich biorą udział bohaterowie powieści, miały swoje odbicie w rzeczywistości. Dwukrotnie odwiedziła Krotoszyn, odbyła konsultacje z dyrektorem Muzeum Regionalnego im. Hieronima Ławniczaka w Krotoszynie, korzystała z publikacji udostępnionych jej przez Krotoszyńską Bibliotekę Publiczną im. Arkadego Fiedlera oraz Towarzystwo Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej.
Powoli kończy się lato 1939 roku, a do mieszkających blisko niemieckiej granicy ludzi dociera coraz więcej wiadomości o nadciągającej wojnie. Chociaż Polacy jeszcze się łudzą, że te informacje są przesadzone, to jednak zarządzono ewakuację koni z Drogomyśla. Dla Masztalerza Floriana, który nie ma rodziny, bo miłość jego życia wybrała innego, to konie i stadnina są całym jego światem, więc podobnie jak inni, by ratować swoich podopiecznych przed najeźdźcą, przemieszcza się bocznymi drogami na północny wschód, lecz Niemcy nie oszczędzili koni i kolumny wozów, atakując ich z powietrza. Florian, próbując ratować spłoszone ogiery, spada z konia i zostaje ciężko ranny. Stefan pracujący na poczcie w Krotoszynie otrzymuje polecenie ewakuacji. Bogusia tą wiadomością nie jest zachwycona i przyjmuje ją dość obojętnie. Nie bardzo ma ochotę ruszać w nieznane z małym dzieckiem i mężem, który ją zdradził. Pomimo nadciągającego zagrożenia kobieta nie potrafi myśleć o niczym innym jak zdrada Stefana. Oboje jednak wsiadają do pociągu, nazwanego później krotoszyńskim pociągiem śmierci. Wyjechali z miasta, licząc na to, że na wschodzie odnajdą spokój, bezpieczne schronienie i będą z dala od niemieckich prześladowań. Ci, którym udało się przeżyć, zgodnie przyznają, że ucieczka była największym błędem, okupionym wieloma niepotrzebnymi ofiarami, bólem i łzami.
W pociągu Bogusia spotyka Kazimierza męża kochanki Stefana i chociaż tamten usiłuje zachowywać się normalnie, to uraza do męża, nie pozwalała jej zachowywać się swobodnie wobec tego człowieka. Wkrótce te wszystkie rozterki zejdą w cień, gdy na pociąg stojący na stacji w Kole spadają niemieckie bomby. Bogusia, jej dziecko i Kazimierz wychodzą cało z masakry, natomiast ciężko ranny zostaje Stefan. Uciekający do lasu pasażerowie pociągu zostają ostrzelani przez niemieckich lotników z broni pokładowej. Dalsza trasa pociągu wiodła przez Warszawę do miejscowości: Narol, Rawa Ruska, Żółkiew w województwie lwowskim. Pasażerowie nieszczęsnego pociągu zostali rozmieszczeni w różnych miejscowościach, m.in. w Turynce. Ta karta historii nie zapisała się zbyt chlubnie w relacjach polsko-ukraińskich. Chociaż Polacy byli uchodźcami, to nasi pobratymcy wcale nie przyjęli ich z wielką życzliwością. Dodatkowym cieniem, który położył się na tych relacjach, był mord polskich policjantów dokonany przez ukraińskich nacjonalistów.
Zawierucha wojenna porozbijała rodziny, jednym bomby przyniosły śmierć, a innym niechcianą rozłąkę. Powoli wszyscy zmieniali się z ewakuujących, w uciekinierów, bo najeźdźca nieustannie deptał im po piętach. Nikt nie wie, dokąd podążają, gdzie mają się udać, żeby było bezpiecznie, ale czy w tej wojennej pożodze istnieje jeszcze takie miejsce. Cały świat ogarnęło szaleństwo, tylko drzewa szumiały tak samo spokojnie, jak wtedy gdy wojny nie było.
Koszmar wojny splątał ludzkie losy, spowodował, że tak wielu straciło swoich bliskich, rodzinne pamiątki, swój dobytek i domy. Rzucani przez zawieruchę wojenną niczym liście na wietrze, cieszyli się, gdy dane im było znaleźć jakiekolwiek miejsce, gdzie mogli chwilę odpocząć i cokolwiek zjeść. Po powrocie ich gehenna wcale się nie skończyła. Wiele rodzin zostało wywłaszczonych z mieszkań lub zdarzało się, że kwaterowano im Niemców. Polacy mieli nadzieję, że wojna szybko się skończy, niestety czas pokazał, że stało się zupełnie inaczej.
Danuta Chlupowa stworzyła niezwykłą powieść, łącząc fakty historyczne z losami fikcyjnych postaci. Opisuje wojenne ewakuacje, tułaczki, próby normalnego życia w nienormalnych czasach. Pokazuje, że mimo okrucieństwa wojny ludzie żyli, kochali się i byli dla siebie wsparciem. Pięknie przedstawiona relacja Bogusi i Jadzi, przyjaciółek na śmierć i życie oraz nieśmiało rodzącego się uczucia pomiędzy Florianem a Bogusią. Wciąż w tej niechcianej podróży, wciąż wiodą żywot tułaczy, oferują sobie bezinteresowną pomoc, walczą o przetrwanie dla siebie i dzieci, które cierpią najbardziej.
Danuta Chlupova napisała poruszającą historię, w której czuć ogromne zaangażowanie, pasję i imponującą wiedzę historyczną. Jej książka to niesamowita podróż w czasie i przestrzeni, przepiękna opowieść, którą czyta się z nie lada zainteresowaniem, przeżywa wszystko razem z bohaterami, podążając za nimi krok w krok. Autorka wnikliwie i trafnie ocenia relacje międzyludzkie, w czasach, gdy zostały one wystawione na próbę. Bogusia, Florian, Jadzia to główni bohaterowie tej powieści, zwyczajni ludzie, którzy ponieśli konsekwencje często za nieswoje decyzje. Danuta Chlupowa na zmianę o nich opowiada i chociaż, jak to podkreśla w posłowiu, są to postacie fikcyjne, a także ich losy, to jednak w połączeniu z prawdą historyczną stanowią niezwykłą mieszankę emocji, która nie pozwoli odłożyć książki ani na chwilę. Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekać na ciąg dalszy powieści.
Będę to powtarzać, aż do znudzenia, że takie książki są potrzebne, i że trzeba je czytać. Wciąż wiemy tak mało o tamtym czasie, pełnym śmierci i trwogi. Musimy czytać, by pamiętać, a zwłaszcza wtedy gdy siedzimy w ciepłym i bezpiecznym domu, narzekając na swój los.
𝐵łę𝑘𝑖𝑡𝑛𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑜, 𝑡𝑎𝑘 𝑝𝑜𝑔𝑜𝑑𝑛𝑒 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑟𝑜𝑘𝑢, 𝑠𝑡𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑒𝑚, 𝑛𝑎 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑐ℎ 𝑏𝑦ł𝑜 𝑝𝑜𝑑𝑛𝑖𝑒ść 𝑤𝑧𝑟𝑜𝑘. 𝑆𝑡𝑎𝑚𝑡ą𝑑 𝑤 𝑘𝑎ż𝑑𝑒𝑗 𝑐ℎ𝑤𝑖𝑙𝑖 𝑚𝑜𝑔ł𝑎 𝑛𝑎𝑑𝑒𝑗ść ś𝑚𝑖𝑒𝑟ć.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Książnica
W świecie, w którym panoszy się zło, nie brakuje też dobrych ludzi. Wiele razy wspomniałam, że mam ogromną słabość do książek, których fabuła sięga czasów II wojny światowej. „Podróż w niechciane” jest kolejną powieścią na kartach, której autorka, Danuta Chlupova, kreśli losy Polaków zmagających się z trudną codziennością, z jaką przyszło im się mierzyć po wybuchu II wojny światowej. Kończy się lato 1939 roku. Widmo wojny staje się coraz bardziej bliskie. Niedaleko niemieckiej granicy mieszka Bogusia Brzezińska wraz z mężem i niespełna roczną córeczką, Urszulką. Między małżonkami nie układa się dobrze, jakiś czas temu Stefan zdradził żonę i do tej pory kobieta nie potrafi mu wybaczyć. Florian Urbański mieszka w Drogomyślu Cieszyńskim i pracuje jako masztalerz w Państwowym Stadzie Ogierów. Chłopak nie może pogodzić się z odrzuceniem ze strony kobiety, w której nieszczęśliwie się zakochał. Jednak w momencie wybuchu wojny i w obliczu nadchodzącej tragedii, ich problemy schodzą na dalszy plan. Oboje muszą jak najszybciej się ewakuować. Bogusia wraz z córeczką udaje się na wschód pociągiem, który później zostanie nazwany krotoszyńskim pociągiem śmierci. Florian, masztalerz w Państwowym Stadzie Ogierów, ewakuuje się konno. Już w pierwszych dniach wojny oboje przeżyją chwile, o których nigdy nie zapomną, jednak to dopiero początek ich tułaczki. Droga, która ich czeka, przyniesie ze sobą strach, cierpienie i śmierć. W pewnym momencie drogi Bogusi i Floriana się skrzyżują, oboje zaczną marzyć o miłości. Czy dwoje młodych ludzi, mocno skrzywdzonych przez los, będzie miało szansę zaznać szczęścia? „Podróż w niechciane” autorstwa Danuty Chlupovej to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Żałuję, że do tej pory nie sięgnęłam po książki autorki. Danuta Chlupova zabrała mnie w bardzo trudną I bolesną podróż, gdzie wspólnie z bohaterami powieści musiałam stawić czoło wielu przeciwnościom losu. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, jednak nie brakuje w niej momentów zaskoczenia. Z każdej kolejnej strony wylewa się fala emocji, które nieustannie towarzyszą nam po kres powieści. Autorka oddała w ręce czytelników przepiękną, niezwykle bolesną powieść, w której fikcja literacka idealnie łączy się z prawdziwymi wydarzeniami. Pięknym i niesublimowanym językiem, Danuta Chlupova na kartach swojej powieści kreśli losy Polaków, którzy w czasie II wojny światowej muszą stawić czoła okrucieństwu i udać się w długą i niełatwą drogę w nieznane, by znaleźć swoje miejsce na ziemi. Jestem wprost oczarowana tą powieścią. To historia, którą czytałam z zapartym tchem, kolejne strony przelatywały przez palce, a ja chłonęłam powieść i niełatwo było mi ją odłożyć, choćby na moment. Autorka przelała na papier piękną, a zarazem bardzo bolesną historię, która z pewnością na długo pozostanie mi w pamięci. Wciągająca, wielowymiarowa, nietuzinkowa i przede wszystkim skłaniająca czytelnika do refleksji. To powieść, obok której fani literatury wojennej nie mogą przejść obojętnie. Już niebawem ma ukazać się drugi tom, na który będę czekała z niecierpliwością.
„Czy oni wszyscy dobrze zrobili, opuszczając domy i szukając schronienia na Kresach?”
Koniec lata 1939 roku niesie coraz większy niepokój. Widmo wojny staje się coraz bliższe. Blisko niemieckiej granicy mieszka Bogusia Brzezińska z mężem, który jest pocztowcem i maleńką córeczką. Bogusia została zdradzona, nie potrafi wybaczyć. Florian Urbański pochodzi z Drogomyśla na Śląsku Cieszyńskim, jest pracownikiem Państwowego Stada Ogierów, jest nieszczęśliwie zakochany, a praca przy koniach jest jego sposobem na życie. Wybuch wojny zmienia w ich życiu wszystko. To, co do tej pory wydawało się tragedią, blaknie w obliczu prawdziwego dramatu. Nadchodzi rozkaz ewakuacji, Bogusia z córeczką wsiada do pociągu, który zmierza w kierunku Kresów. Florian, jako masztalerz w Państwowym Stadzie Ogierów, ewakuuje się konno. Droga, którą przemierzają, jest trudna, bolesna, zbiera krwawe, śmiertelne żniwo. Drogi tych dwojga w pewnym momencie się krzyżują...
Nie jest to łatwa opowieść… Wielowymiarowa, wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań w trudnych warunkach. Akcja toczy się swoim rytmem, nieustannie zaskakuje i wywołuje ogromne emocje. Pani Danuta pisze z pasją, jest realnie, dosadnie, fikcja literacka idealnie współgra z prawdą historyczną. To było niesamowite i mocne! Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Bogusia jest silną, odważną, wytrwałą, niezłomną w dążeniu do celu młodą kobietą, robi wszystko, by chronić swoje dziecko. Z całego serca jej kibicowałam.
Moje kolejne bardzo udane spotkanie z twórczością autorki. Pociąg krotoszyński nazwany pociągiem śmierci, do niego wraz z dziesiątkami innych ludzi wsiadła Bogusia. Niebawem pociąg zostaje zbombardowany, a to dopiero początek koszmaru. Przedstawione wydarzenia oparte są na faktach, autorka starała się wiernie odtworzyć przebieg wydarzeń, w których brali udział nasi bohaterowie. Podróż w niechciane, zatrważające, nieludzkie warunki, walka o przeżycie, strach, obawy, niepewność jutra. Siła, odwaga i hart ducha. Wzajemna pomoc, wsparcie spotykane na każdym kroku, tak ważne, szczere i bezinteresowne odruchy dobrego serca. Piekło wojenne, a obok rodzące się uczucie, które przychodzi niespodziewanie, niesie siłę i wolę walki.
Państwowe Stada Ogierów, konie i ludzie zmierzają w nieznane, ich losy są splecione, spadające bomby nikogo nie oszczędzają. Ludzka miłość i oddanie dla tych zwierząt robi ogromne wrażenie.
Fascynująca, piękna, trudna, nietuzinkowa opowieść, której całkowicie dałam się porwać. Daje do myślenia, zostanie we mnie na dłużej. Pierwszy tom ukazuje wojenną, trudną, niebezpieczną tułaczkę i pokomplikowane ludzkie losy, już niebawem ma ukazać się tom drugi, na który czekam z niecierpliwością. Jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy naszych bohaterów. Z całego serca polecam, czytajcie!
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak nie miałam okazji żadnej przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji książki "Podróż w niechciane", do której sięgnięcia zachęcił mnie niesamowicie interesujący opis i okładka, która bezapelacyjnie przyciąga wzrok. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam, póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Fabuła została w bardzo interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę świetnie wykreowani, to postaci z którymi śmiało (mimo dzielących nas lat i okoliczności) moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Razem z bohaterami przenosimy się do połowy 1939 roku. Obserwujemy zmagania z trudami dnia codziennego dwójki ludzi mieszkających blisko niemieckiej granicy - Bogusi i Floriana. Życie obojga drastycznie zmienia wybuch II Wojny Światowej, zmuszając ich do wyruszenia w nieznane, a droga ta okupiona będzie cierpieniem, bólem i strachem. Oboje będą musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Kiedy ścieżki tej dwójki w końcu się splatają pojawia się mała iskierka nadziei na lepsze jutro, na odrobinę szczęścia i miłości. Ogromnie kibicowałam bohaterom, wspierałam ich mentalnie. Autorka w niesamowicie realistyczny i plastyczny sposób oddała "klimat" panujący w tamtym czasie na ziemiach polskich, wiernie odzwierciedlając przy tym tło historyczne. Akcja powieści toczy się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na bardzo ważnych aspektach oraz chłonąć wszystkie towarzyszące bohaterom emocje! A tych uwierzcie, że tutaj nie brakuje! Z zapartym tchem śledziłam losy Bogusi i Floriana i nie mogę się już doczekać kiedy drugi tom trafi w moje ręce! Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej! "Podróż w niechciane" to przejmująca, poruszająca i wartościowa historia, która skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem. Ja po przeczytaniu tej książki zaczęłam jeszcze bardziej doceniać to co mam i zaczęłam cieszyć się małym,i z pozoru przyziemnymi rzeczami.
Ogromnie polecam!
Koniec lata 1939 nie należy do spokojnych, a wybuch wojny dla mieszkających blisko niemieckiej granicy Bogusi i Floriana powodują, iż ich ówczesne problemy są całkowicie nieistotne. Bogusia wraz z mężem i malutką córeczką postanawiają ewakuować się pociągiem, który zostaje zbombardowany. Florian będący masztalerzem w Państwowym Stadzie Ogierów wraz z kolegami chcą ratować konie, które są dla nich całym światem. Los sprawia, iż drogi Bogusi i Floriana się krzyżują, a między nimi szybko rodzi się uczucie. Czy ta mocno doświadczona przez los dwójka będzie w stanie sobie zaufać. Czy uda im się być razem pomimo wojennej zawieruchy?
,,Podróż w niechciane" to powieść powstała na podstawie faktów historycznych ale i wspomnień światków mieszkańców Krotoszyna, ich podróży "pociągiem śmierci". Plastyczne i szczegółowe opisy pozwalają bez problemu poczuć grozę sytuacji, ale i niepokój czy towarzyszące bohaterom uczucia. Możemy obserwować ich codzienną walkę o przetrwanie, trudy decyzji jakie muszą podejmować, strach i niepewność jaka im towarzyszyła. Przeplatające się informacje historyczne wraz z fikcją porywają i powodują, iż ciężko odłożyć książkę. Widać tu ogrom włożonej pracy i gruntownie przeprowadzony researcher. Pojawia się duża ilość faktów o których nie miałam pojęcia.
To zdecydowanie poruszająca powieść o wymuszonej tułaczce, ludziach, którzy z dnia na dzień musieli uciekać często będąc skazanym na łaskę i niełaskę innych ale też o wierze w zakończenie wojny czy solidarności i pomocy dobrych ludzi. To również opowieść o różnych rodzajach miłości ale i przywiązania do zwierząt. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom i dalsze losy bohaterów.
Nikt nie chce wyruszać w niechcianą podróż. W podróż w nieznane również rzadko, chyba że podróżni wiedzą, iż ten niewiadomy cel będzie przyjemny, a droga ekscytująca. Ale co, jeśli ktoś zostaje zmuszony do opuszczenia domu? I nie ma pojęcia, co go czeka na końcu ciężkiej tułaczki?
Piękne lato tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku zdawało się zupełnie nie dostrzegać zbliżającego się dramatu. Bogusia Brzezińska właśnie przełykała gorycz mężowskiej zdrady, jednak nie miała pojęcia, że jej myśli już wkrótce zaprzątać będą zupełnie inne problemy. Wojna nadciąga, zatem mieszkańcy Krotoszyna decydują się na ewakuację pociągiem, który z czasem otrzymał niechlubne miano krotoszyńskiego pociągu śmierci. Jego zbombardowanie wywróciło życie Bogusi do góry nogami, chociaż kobiecie wydawało się, że już gorzej być nie może.
Florian Urbański ewakuuje się z Drogomyśla wraz z innymi pracownikami Państwowego Stada Ogierów. Masztalerze chcą ratować konie, które są dla nich całym światem. Zawód miłosny, który właśnie przeżył mężczyzna, szybko został zagłuszony przez dramatyczne chwile podczas ucieczki. Wybuch wojny przysłonił wszystko inne i wyzwolił w sercu Floriana zupełnie inne emocje.
Jedyne, na co mogli liczyć nasi bohaterowie to mieszanka niepewności jutra, lęku o najbliższych i własne życie oraz obawy o dom i większość dobytku pozostawione na łasce okupanta. Czytelnik towarzyszy im w drodze pełnej szarpaniny i ludzkich dramatów, walki o każdy kolejny dzień, o kęs strawy, łyk wody, dach nad głową. Bogusia musi zatroszczyć się nie tylko o siebie, ale również o swoją roczną córeczkę Urszulkę. Florian jest odpowiedzialny za konie, którymi się opiekuje. Ich dni wypełnione są udręką i żalem, że opuścili swoje domy, a może tam byłoby bezpieczniej? Może nie byliby głodni i spragnieni? Może nie musieliby chronić się przed nalotami? Trawi ich niepewność i niewiadoma. Podejmują coraz trudniejsze decyzje, stają przed wyborami, których w normalnych warunkach nie byliby w stanie dokonać. Teraz nie mają wyjścia, chociaż zdają sobie sprawę z ich wagi.
Tło społeczno-historyczne jak zwykle jest dopracowane i pełne szczegółów. Nienachalnie wtrącane informacje historyczne świetnie uzupełniają fikcyjne losy stworzonych przez pisarkę postaci. Dopiero w posłowiu dowiadujemy się, kto z bohaterów powieści istniał naprawdę, a kto powstał w wyobraźni Danuty Chlupovej. Jednak myślę, że wielu było takich Florków i jeszcze więcej Boguś, którym przyszło zmierzyć się z wojenną zawieruchą
Lektura powieści Danuty Chlupovej to czysta przyjemność, chociaż pisarka podejmuje często bardzo trudne tematy. Wojna, śmierć, ucieczka, zdrada i ludzkie dramaty to tylko kilka spośród wątków, które znajdziecie na kartach tej powieści. Bohaterowie zostali wystawieni przez autorkę na ogromną próbę, której musieli sprostać. Czy im się to udało? Musiało się udać, nie sposób byłoby nie wierzyć w to, że uda im się przetrwać, by móc spojrzeć w przyszłość. Jednak nie wszyscy będą mieli to szczęście.
Jedynym minusem tej historii jest to, że musimy czekać na dalsze losy Bogusi i Florka. Mam nadzieję, że czas do kolejnej premiery tego cyklu będzie krótki, ponieważ jestem bardzo ciekawa, co autorka przygotowała dla swoich bohaterów.
W świecie ogarniętym wojną życie zmienia się w czekanie. Na wyzwolenie, na powrót ukochanego, na spokojny sen… Dwie kobiety i dwie trudne życiowe...
Cena za zdradę jest wysoka, nawet jeśli... zdrady nigdy nie było.Czasami zbieg okoliczności obraca wniwecz czyjeś życie, a człowiek jest zmuszony ugiąć...