Wydawnictwo: PIW
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 0
Dawno temu przeczytałam książkę "Piąte dziecko" tejże autorki. Mocno mną wstrząsnęła. Gdy dowiedziałam się, że pisarka stworzyła jej kontynuację - "Podróż Bena" - sięgnęłam po powyższą lekturę bez chwili zawahania. Spodziewałam się po niej bardzo wiele i odrobinę obawiałam się, że moje oczekiwania nie zostaną jednak zaspokojone w pełni. Czy się myliłam?
Książkę "Podróż Bena" można spokojnie czytać bez znajomości wspomnianej przeze mnie pierwszej części. Z tego faktu będą radzi zapewni Ci, którzy nie poznali jeszcze "Piątego dziecka". Jednak moim zdaniem dzięki temu, że wcześniej przeczytałam wyżej wymienioną pozycję, to mogłam lepiej zrozumieć całość przekazu, jaki starała się autorka przekazać czytelnikom. W "Podróży Bena" główny bohater ma już 18 lat. W oczach otoczenia jawi się jako ten zbyt duży, zbyt nieludzki. Żyje z dala od rodziny i próbuje odnaleźć własną drogę w życiu. Odwiedzając Londyn, południe Francji, Brazylię i Andy chłopak nieprzerwanie poszukuje "swoich".
Ta pozycja ukazuje świat widziany oczami Bena. Człowieka traktowanego przez niektórych jakby był zwierzęciem. Urodzonego jakby w klatce. Żyjącego na marginesie społeczeństwa. Wyizolowanego outsidera. Swego rodzaju anomalię. Różniącego się bardzo od innych. Pragnącego dowiedzieć się kim jest. Czy jest odmieńcem, czy tylko kolejną samotną osobą w samotnym świecie? Chcącego znaleźć drogę w społeczeństwie, które go przeraża. Pragnącego znaleźć swój "gatunek". Być wreszcie akceptowanym, kochanym i głaskanym. Nie być ofiarą. Dlatego nieprzerwanie poszukuje miejsca, gdzie będzie "pasował". Jednak podczas lektury miałam duże wątpliwości, czy jest on w stanie przetrwać w tym "złym" świecie.
Śledziłam Bena jak podążał ulicami z nieświadomością zagrożeń. Z naiwnością. Jego historia przypomina mi trochę postać Frankensteina. Jednak bohater Lessing jest bardziej przejmujący, ponieważ ma nadzieję. Pisarka wykorzystuje jego postać, aby przedstawić obraz społeczeństwa przeżywającego intensywny wstrząs. Stworzyła bohatera tak dalekiego od aktualnej rzeczywistości i umieściła go w niedoskonałym świecie chciwości, nadużyć, przemocy, obojętności i rozpaczy. Po czym rozpoczęła swe rozważania w kwestii kto bardziej obrzydliwy? Główny bohater czy reszta społeczeństwa?
Historię głównego bohatera można odczytać na wiele sposobów. Jako komentarz społeczny, alegorię samotności, rodzaj oskarżenia przed demonizacją "inności" przez cywilizację. Powieść dodatkowo umoralnia. Czerpie ogromną energię z echa prometejskiego bohatera. Zmusza do zastanowienia się nad sensem rozróżniania zwierząt i ludzi. Pisarka podkreśla tu także swe przekonania o uporczywości cnoty klasy pracującej, ohydzie burżuazji i niechęci do naukowej pewności. Lessing daje tu upust swym odczuciom w kwestii ucisku, wyraźnie odzwierciedla zimno, surowość społeczeństwa, brak tolerancji i strach przed niepełnosprawnością. Pisze o trudnościach współczesnego człowieka, który musi zaakceptować swoje ułomności i o okrucieństwie społeczeństwa wobec inności. Autorka poprzez tą książkę dodatkowo oświadcza, że intelektualiści działający w imię sztuki lub nauki okrutnie wykorzystują prostych ludzi, którzy nie mogą się obronić.
Doris Lessing jest niesamowitą gawędziarką. Oddała w ręce czytelnika dobrze wyrażoną, ciekawą historię. Pomaga tu wczuć się odbiorcy w postać wyrzutka w społeczeństwie. Los Bena nie wydaje się z góry określony, więc jawi się jako jeszcze bardziej różny i odległy od rzeczywistości. Pisarka, z subtelną ironią, krytykuje tu tych, którzy są przekonani, że są dobrzy i pomagają potrzebującym w każdych okolicznościach. A tak naprawdę chodzi im tylko o pozbycie się odpowiedzialności, umycie rąk tak szybko jak to tylko możliwe. Zastosowała tu bezpośredni i surowy styl. Większość zdań jest deklaratywnymi stwierdzeniami faktów lub tendencyjnymi obserwacjami. Dlatego ma się wrażenie, że to historia oparta na osobistych doświadczeniach. Wielokrotnie dzięki "stylowi chaosu" wskazuje na zachwiany stan psychiczny i niezdolność jej głównego bohatera do radzenia sobie z najbardziej oczywistymi sytuacjami.
Od początku przeczuwałam, że szczęśliwe zakończenie nie jest tu możliwe, jednak nadal czytałam z lekką nadzieją, że jednak "coś" się zmieni. Dlaczego? Ponieważ Ben to jakby cząstka każdego z nas, z powodu której czujemy się nieswojo w otaczającym nas świecie. To symboliczne uchwycenie świata przyrody powoli wymierającego na naszych oczach i wzywającego pomocy. Z szeroko otwartymi ustami. Jednak jak niemy człowiek niesłyszany przez nikogo. A może Lessing chciała nam także przypomnieć, że nadal jesteśmy w dużym procencie zwierzętami...
W drugim tomie swojej niezwykłej autobiografii Doris Lessing opisuje lata 1949-1962, od przybycia do zniszczonego wojną Londynu wraz z 2,5-letnim synem...
Można zaryzykować twierdzenie, że Doris Lessing (laureatka literackiej Nagrody Nobla z 2007 roku) w ,,Opowieściach afrykańskich" walczy z mitem zadowolonych...
Przeczytane:2017-04-26, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytane 2014-2023,