Chcieli żyć w strefie wolnej od LGBT, ale los spłatał im figla...
Big Burr to miasteczko, gdzie wszyscy się znają - a przynajmniej tak im się wydaje. Kiedy jednak zdobywa niechlubny tytuł ,,najbardziej homofobicznej miejscowości w Ameryce", a przyznająca go organizacja na dwa lata przysyła tam queerową grupę zadaniową do pracy u podstaw i edukowania lokalsów, rezultaty są nie do przewidzenia.
Pogrążona w żałobie po synu Linda przyjmuje aktywistów z otwartymi ramionami, bo tylko oni nie wiedzą o jej bolesnej przeszłości.
Nastoletnia Avery, wściekła, że musiała zostawić Los Angeles, za wszelką cenę stara się nawiązać przyjaźnie w nowym liceum. Tyle że szkolni koledzy szybko odkrywają, że to jej mama kieruje grupą zadaniową.
Gabe, lokalny myśliwy, który mieszka w Big Burr od urodzenia, nagle czuje, że znalazł się na celowniku.
W miarę jak napięcie rośnie, związki się rozpadają, a bolesne prawdy wychodzą na jaw, zarówno starzy, jak i nowi mieszkańcy zaczynają się zastanawiać, czym jest poczucie przynależności. "Pod tęczą" to ciepła, pełna humoru, przejmująca opowieść o zawiłościach ludzkiej psychiki, związkach oraz tolerancji wobec siebie i innych.
Laskey z wdziękiem i wprawą odmalowuje poszczególne postaci, wciąga nas w ich intymne światy, pulsujące światłem i dźwiękiem... Bohaterowie stykają się ze sobą, a spotkania na trwale ich zmieniają. Niektórzy dostrzegą nawet, że mają wiele wspólnego z ludźmi, do których od dawna żywili nienawiść. Dzięki lekkiemu stylowi i głębokim przemyśleniom Laskey humanistyczny morał jest daleki od wyświechtanego dydaktyzmu. Obowiązkowa lektura na nasze czasy.
"The New York Times Book Review"
Wielobarwna, kameralna, głęboka psychologicznie książka Laskey traktuje o tolerancji we wszystkich jej aspektach.
"Los Angeles Times"
Ze względu na sarkastyczny humor i uniwersalne przesłanie "Pod tęczą" trafi do szerokiego grona czytelników, niezależnie od płci, orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.
"Lambda Literary"
W swojej niezwykle aktualnej powieści Celia Laskey pokazuje, jak to jest być queer w społeczności, która brutalnie cię odrzuca. W mądrej i świetnie napisanej książce przeplatają się różne narracje - ich wspólnym motywem są tolerancja i próby przezwyciężenia traum i urazów. Znajdziemy w niej miłość i stratę, ból i rozkosz. Laskey jest utalentowaną, mądrą pisarką, która w powieściowym debiucie wnikliwie analizuje kondycję współczesnego człowieka.
Kristen Arnett, autorka bestsellerowej powieści "Mostly Dead Things"
Celia Laskey napisała wspaniałą, ciepłą i śmieszną powieść o podziałach i konfliktach we współczesnym świecie. Choć książka jest bardzo na czasie, autorka nie poświęca miłości i empatii na ołtarzu polityki, nie sieje też defetyzmu. Ci spośród nas, którzy przyjechali do miasta z rodzinnych wsi i małych miasteczek, natychmiast rozpoznają poszczególnych bohaterów, a w ich przeplatających się historiach znajdą tragizm i radość.
Shannon Pufahl, autorka "On Swift Horses"
Wraz z debiutem Celii Laskey na literackiej scenie pojawiła się ogromnie utalentowana, spostrzegawcza, zaangażowana pisarka feministyczna. Głos Laskey jest świeży i oryginalny. Na pewno jeszcze go usłyszymy.
Emily Rapp Black, autorka bestsellerowej książki "The Still Point of the Turning World"
Natychmiast zakochałem się w tej książce. Celia Laskey z humorem i empatią maluje kalejdoskopowy portret małej społeczności na queerowych rozdrożach... Lektura wzrusza i napawa człowieka nadzieją.
Joseph Cassara, autor The "House of Impossible Beauties"
Książka najlepszego sortu - czytelnik jest smutny, że już ją skończył. I nie może się doczekać kolejnych publikacji autorki.
Lori Ostlund, autorka "After the Parade"
Laskey pozwala bohaterom przemówić własnym głosem i każdemu daje przekonujący, lekki styl. "Pod tęczą" to pełna energii, absorbująca proza. Obiecujący debiut autorki, o której jeszcze nieraz usłyszymy.
"Kirkus Reviews"
Celia Laskey publikowała teksty w czasopismach literackich (m.in. "Guernica", "Minnesota Review", "Day One"). Jest absolwentką Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Nowego Meksyku. Obecnie mieszka w Los Angeles z żoną i psem Whiskey.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-06-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: Under the Rainbow
Każdy z nas ma prawo do własnych przekonań, religii i życia zgodnego z własnym sumieniem. Odmienność ludzi jest powszechna i w żadnym razie nie powinna wywoływać w nas niechęci, pogardy czy nietolerancji. Należy szanować drugiego człowieka i pozwolić mu na życie takie, które mu najbardziej odpowiada.
„Pod tęczą” to książka poruszająca temat stref wolnych od LGBT. Obawiałam się, że autorka na siłę, będzie chciała narzucić nam swoje poglądy, jednak się pomyliłam. W tej powieści przybliżyła nam kilka postaci, za pomocą których ukazała nam punkt widzenia z wielu perspektyw. Poznajemy tutaj osoby hetero, homoseksualne, transpłciowe oraz cispłciowe. Dla mnie wiele tematów i pojęć było nowością. Byłam zaskoczona jak dyskryminowani i źle traktowani mogą być ludzie, którzy mają odmienną orientację. Są spychani na margines społeczny, mają utrudnioną możliwość normalnego egzystowania zwłaszcza w małym środowisku. Tolerancja i akceptacja powiana być u nas na pierwszym miejscu, jednak bardzo często jest całkiem na odwrót.
Big Burr to małe miasteczko w USA, które zostało uznane za najbardziej homofobiczne. Grupa zadaniowa AAA z kręgu LGBTQ wysłała tam na dwa lata, kilkuosobową grupę, która ma za zadanie nauczyć mieszkających tam ludzi, poprawnego zachowania i tolerancji. Nie jest to łatwe zadanie, trudności będą nieraz przeogromne, a zadanie często przerośnie możliwości.
Czy nowi mieszkańcy mają szansę na akceptację? Czy uda się grupie zadaniowej zmienić nastawienie i poglądy ludzi z Big Burr? Czy ta historia nie zakończy się tragicznie?
Jestem pod wrażeniem tej lektury, która wciąga i otwiera oczy na różne zagadnienia. Po mimo trudnego tematu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Dużo daje do myślenia, pobudza do refleksji i zastanowienia się nad tym problemem.
Autorka pisze realistycznie, niczego nie koloryzuje, ma przystępne i zrozumiałe pióro. Postaci są genialnie wykreowane a ich punkt widzenia, odczucia i zachowanie mnie przekonują. Po mimo, że akcja jest wolna, to czytanie nie dłuży się. Są w tej książce momenty miłe, zabawne a są i takie, które zasmucają, szokują, przytłaczają.
Zachęcam was do przeczytania tej powieści.
Gdy Wydawnictwo Prószyński pokazało komentarze jakie się pojawiły na jego stronach w związku z tą książką, od razu wiedziałam że jest to coś co po prostu muszę przeczytać.
Do małego miasteczka Big Burr, uznanego za najbardziej homofobiczne miasto w USA przyjeżdża grupa zadaniowa, mająca na celu zmianę podejścia miejscowych do osób nieheteronormatywnych. Każdy rozdział opowiedziany jest z punktu widzenia innej osoby. Możemy zatem poznać zarówno członków grupy AAA - Acceptance Across America jak i mieszkańców miasta. I co się okazuje? Że nie zawsze to co widzimy na zewnątrz jest prawdą. Zarówno z jednej jak i z drugiej strony są osoby, które mają coś do ukrycia, które żyją nie do końca do swoim życiem. Czy grupa zadaniowa spełniła swoją rolę musicie przeczytać sami
Książka napisana jest lekkim językiem, z pewną dozą humoru, więc czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jednak mam wrażenie że temat nie został dokończony. Zabrakło mi podsumowania wszystkich opowiedzianych historii. Niby autorka coś o każdej osobie napisała, ale tak ciut "po łebkach".
I tak na koniec - książka Celii Laskey jest oczywiście związana z LGBTQ i brakiem tolerancji. Ale także opowiada o tym, że często ze strachu boimy się być tym kim naprawdę jesteśmy i ukrywamy się krzywdząc i siebie i innych. Może warto jednak przeczytać i zobaczyć czy i my nie odnajdziemy siebie w którymś z bohaterów.
Do tej pory nie miałam okazji, aby przeczytać książkę, w której społeczność LGBT była na pierwszym planie. Czytałam tylko takie powieści, w których pojawiała się jakaś pojedyncza postać, jakiś wątek, który był drugoplanowy. Już od jakiegoś czasu planowałam sięgnąć po książkę, która skupia się na opisaniu problemów osób LGBT. Kiedy zobaczyłam książkę pani Laskey pod tytułem „Pod tęczą”, to uznałam, że będzie idealną lekturą dopasowaną do tematyki, której poszukiwałam w książkach.
Książkę „Pod tęczą” zaczęłam czytać z wielkim zaciekawieniem. Nie byłam do końca pewna, co w niej zastanę oraz czy mi się spodoba. Na szczęście, już pierwszy rozdział przekonał mnie, że ta książka to był dobry wybór. Bardzo dobrze mi się ją czytało i nie mogłam się doczekać, aby się przekonać, co jeszcze wydarzy się w Big Burr. Każdy rozdział w książce „Pod tęczą” to opowieść wydarzeń z miasteczka z innej perspektywy. Były to osoby LGBT, ale także ich przeciwnicy. Możliwość poznania historii z różnych punktów widzenia to bardzo ciekawy zabieg, dzięki któremu mogłam dowiedzieć się dlaczego wydarzenia rozgrywają się w taki, a nie inny sposób.
Książka „Pod tęczą” to ciekawa historia, która pokazuje z jakimi problemami zmaga się społeczność zamieszkała w niewielkim miasteczku. Pokazuje jak ludzie i ich poglądy mogą się zmienić, a czasem po prostu prawdziwe myśli wychodzą na zewnątrz, gdy człowiek poczuje się wystarczająco bezpiecznie w miejscu zamieszkania.
Pierwsze zdania mnie przeraziły. Czyżby ta książka była jednak o czymś innym, niż mogłoby się wydawać po przeczytaniu opisu???
Na szczęście kolejne zdania naprowadzają mnie na odpowiedni tematycznie tor.
Autorka, postacią piętnastoletniej heretyczki, stopniowo wprowadza nas w życie małego miasteczka Big Burr- najbardziej homofobicznego miejsca w Ameryce.
Nowa szkoła, nowe miasto, nowi, homofobiczni znajomi i ona- heteryczka wychowana przez dwie lesbijki.
Pierwsza impreza okazuje się mała porażką.
Ale czy może być gorzej jeśli wiesz, że jesteś w miejscu, w którym nienawidzą ludzi z orientacja seksualna jak twoja matka, a twoja matka nie lubi ludzi z Twoją orientacja seksualną?
Avery ma nielada kłopot. A to dopiero początek historii.
Powiem krótko:już dawno nie czytałam tak dobrej książki.
I na tym bym mogła skończyć, bo każdy kto mnie zna, wie, że ostatnio bez reszty pochłonął mnie świat fantasy.
A ta książka do gatunku fantasy nie należy, więc mój zachwyt jest nią jeszcze większy. Bardzo dobrze opisane problemy i konflikty międzyludzkie, zwłaszcza na tle orientacji seksualnej. Autorka pokazuje, że nie tylko osoby hetero mogą nie tolerować osób z inną orientacją, ale też, że osoby homoseksualne mogą nie tolerować innych. Postać Avery mnie urzekła, zwykłą nastolatka, która boi się reakcji ze strony rodziny na jej postrzeganie seksualności.
Przeczytałam jedno zdanie ,,chcieli żyć w strefie wolnej od LGBT, ale los im spłatał figla" i wiedziałam, że to książka jaką chcę przeczytać.
Big Burr to najbardziej homofobiczne miasteczko w Ameryce. Na dwa lata zostaje tam wysłana queerowa grupa zadaniowa. Ma za zadanie edukować lokalną społeczność. Każdy rozdział książki to opowieść z perspektywy innej osoby, czy to kogoś z tej grupy, czy rdzennego mieszkańca.
Gdybym miała określić czym najbardziej jest ta książka to opowieścią o stereotypach, związkach i tolerancji. No może jeszcze o tym co tam każdemu ,,pod kopułką" siedzi.
Autorka w płynny i lekki sposób pisze o sprawach trudnych i bolesnych. Czasami wrzuca nam nawet odrobinę humoru.
Jest to debiut ale dopracowany w każdym calu. Mam wrażenie, że @celia.laskey i jej pióro przyjaźnią się od wielu lat.
Czytałam z wielkim zainteresowaniem, momentami widziałam gdzieś tam siebie czy moich znajomych. Poczułam jak to może być, kiedy jest się w mniejszości. Co czują ludzie nieakceptowani przez społeczność.
Dla mnie to świetna lektura. Kilka żyć złożonych w piękną barwną opowieść.
Jednak jest ta książka czymś więcej, to nie tylko dobra rozrywka. To możliwość spojrzenia w siebie i zatrzymanie się, zastanowienie nad sobą, nad swoim stopniem tolerancji i akceptacji dla innych.
A Wy jesteście gotowi na zobaczenie w niej siebie?
Książka jest bardzo poruszająca. Ukazuje świat, który nie toleruje ludzi homoseksualnych. Nie tylko z nich szydzą ale i sprawiają, że te osoby czują się gorsze. Nasza bohaterka nie chce się przyznać do rodziny, gdzie posiada dwie mamy. Nie chce być pośmiewiskiem wśród osób, które dopiero co poznała. Podczas pewnej imprezy, ukryte jej wewnętrzne ja ujrzy światło dzienne. Jej rodzina zobaczy okropny wyraz buntu córki i od tego momentu już nic nie będzie takie same...
Powieść porusza ważne tematy homoseksualizmu. Społeczność w niej walczy z ,,odmieńcami". Kierują pod ich adresem wyzwiska, a także obrzucają domy jajkami. Pokazują swoją goliznę, jakby już sam fakt miał zmienić ich sposób myślenia. Bohaterzy bywają uparci, a część z nich nie dojrzała, a osądza, gdyż tak robią wszyscy.
Pozycja ukazuje, że wiele osób robi wbrew sobie, byleby tylko być częścią większości. Chcą być akceptowani i z tego powodu podejmują sprzeczne decyzje. Nie jest łatwo być dzieckiem homoseksualisty, czego doświadczyła nasza bohaterka. Jej matki nawet nie próbują pozwolić żyć jej własnymi przekonaniami, tylko wpajają jej własne zasady. Widać, że oboje tutaj bardzo cierpią. Ciężko im przyznać się do swoich błędów, kiedy nie chce się zranić nikogo. Czy zatem dojdą ze sobą do porozumienia? Czy społeczeństwo zaakceptuje ich takich, jakimi są? Wiele pytań, a tak mało odpowiedzi...
Nie wiem co sądzą o tym inni, ale mi religijność, czy też homoseksualizm w niczym nie przeszkadza. Toleruję ludzi, bo uważam, że każdy ma prawo być taki, jaki chce. Byleby nie krzywdził przy tym innej osoby. Jeśli komuś się podoba kobieta, to spoko. To jej życie. Ja nie mam prawda decydować o tym jak ona je przeżyje. Sama nie wyobrażam sobie bycia w związku z kobietą, bo dla mnie to nie logiczne. Wydaje mi się, że nieco przesadzają z upublicznianiem swojej orientacji, bo ja nie krzyczę nigdzie, że jestem hetero.
Pozycja warta poznania, bo ukazuje plusy i minusy bycia homoseksualną osobą. Warto się z nią zapoznać zanim każdy z nas wyda swój osąd oparty na plotkach.
Przeczytane:2021-09-19,
"Chcieli żyć w strefie wolnej od LGBT.
Ale los im spłatał figla..."
Big Burr to miasteczko, gdzie wszyscy się znają. Niestety zdobywają tytuł "najbardziej homofobicznego miasteczka w Ameryce".
Zostaje tam wysłana na okres dwóch lat grupa queerowa aby edukować lokalną społeczność i uczyć między innymi tolerancji.
Książka napisana jest z perspektywy kilku osób, którzy opisują swoją historię,swoje problemy i żale.
Autorka napisała dosyć ciekawą książką o podziałach, o braku tolerancji. Temat jak najbardziej na czasie. Pewnie niejeden czytelnik odnajdzie coś z siebie w postaciach stworzonych przez autorkę. Być może przemyśli swoje zachowanie względem innych ludzi, a może nawet zmieni swoje myślenie.
Autorka w sposób lekki i łatwy w odbiorze pisze o sprawach trudnych. Tak naprawdę niewiemy z czym każdego dnia muszą zmierzać się "takie" osoby... Nie zawsze akceptowane, będące w mniejszości, inne, wychodzące poza "ramy"...
Jesli ciekawi Was temat to ja polecam.
Niech Was nie zmyli jelonek na okładce, a może to on jest początkiem przesłania?