Głęboko pod taflą zimnego, wzburzonego morza żyje Gaia, syrena, która marzy o świecie bez dworskich zasad i ojcowskich nakazów. Gdy buntuje się po raz pierwszy i wypływa na powierzchnię, spotyka chłopaka, który sprawia, że dziewczyna pragnie dołączyć do jego beztroskiego świata.
Ile będzie musiała poświęcić, by spełnić marzenie o wolności i stąpaniu po lądzie? Co się stanie, gdy zabraknie jej odwagi?
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2019-07-31
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 335
Tytuł oryginału: The Surface Breaks
Tłumaczenie: Andrzej Goździkowski
Wyobraź sobie, że jesteś Syreną. Masz starsze siostry, ale to Ty stajesz się ulubienicą ojca. Teoretycznie odbijasz jednej z nich narzeczonego. Teoretycznie, bo wcale go nie chcesz. Jest brutalny i przychodzi do Ciebie nocą. Nienawidzisz swojego życia. Nienawidzisz takiego życia. Dlatego, kiedy kończysz 15 lat i wreszcie możesz wypłynąć na powierzchnię, czynisz to bez wątpienia. Tam trafiasz na imprezę na statku, gdzie zauroczył Cię jeden człowiek. Zakochujesz się.
Wówczas decydujesz się udać do Wiedźmy Morskiej. Ale wyprawa na ląd wcale nie będzie taka prosta. Czy zdecydujesz się na warunki, jakie postawi przed Tobą Wiedźma? Czy podejmiesz ryzyko? Będziesz podążać za marzeniami?
Louise O'Neill stworzył historię na podstawie Małej Syrenki. Ale czy zachwycił? Mnie - niekoniecznie. Nudna i przewidywalna przygoda, która spodoba się młodszym czytelnikom. Napisana w spójny i ciekawy sposób. Historia ma w sobie elementy zaskoczenia, ale nie, nie porywa. Przykro mi.
To zaskakujące, w jak różne sposoby można przedstawić tę samą opowieść. „ Pod taflą” przypomina mi historię o „Małej syrence”. Z jednej strony ma wiele wspólnego z tą opowieścią, a z drugiej jest jej całkowitym przeciwieństwem. Zastanawiacie się pewnie jak to możliwe, co? Cóż, żeby się tego dowiedzieć pewnie musicie przeczytać tę wspaniałą książkę.
Głęboko pod taflą morza żyje syrena, która marzy o świecie bez dworskich zasad i ojcowskich nakazów. W swoje piętnaste urodziny wreszcie może wypłynąć na powierzchnię. Spotyka tam chłopaka, który sprawia, że Gaja pragnie dołączyć do jego beztroskiego świata. Brzmi znajomo?
Ile dziewczyna będzie musiała poświęcić, by spełnić swoje marzenie? Czy wystarczy jej odwagi? Co syrenka będzie musiała poświęcić? Czy Gaja i Oliver mają szansę na wspólną przyszłość?
Pod wieloma aspektami historia Gai i Olivera przypomina mi losy Erica i Arielki, chociaż ich historie zdecydowanie się różnią, a jednak w pewnym sensie są podobne.
Jak skończy się historia Gai i Olivera?
Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o tę powieść to zdecydowanie przyciągnęła mnie prześliczna okładka. I z dłonią na sercu mogę śmiało powiedzieć, że powieść jest również piękna w środku, nie tylko na zewnątrz. Myślę, że na długo pozostanie w moim sercu.
Louise O’Neill pisze przyjemnym stylem pisania, który przypadł mi do gustu już od pierwszych stron. Z przyjemnością zagłębiałam się w świat przypominający historię o „Małej syrence”.
Powieść należy do gatunku fantasy.
Książka porusza takie tematy, jak zdrada, zbrodnia, odwaga, dążenie do celu, spełnianie swoich marzeń i walka o swoje prawa. Szczególnie do gustu przypadła mi główna bohaterka, która walczyła o równe prawa dla kobiet. To niesprawiedliwe, że mężczyznom wszystko uchodziło na sucho i jak coś się działo to zawsze kobieta była winna. Podobało mi się, że Gai nie podobało się takie zachowanie i ostatecznie miała odwagę, żeby walczyć o siebie.
W bohaterce podobał mi się również zdecydowanie jej upór. Sama jestem uparta i lubię, kiedy dokładnie wiem, czego chcę.
Jest to powieść od której ciężko jest się oderwać. Pełna emocji, która skłania czytelnika do przemyśleń.
Zawsze podobały mi się silne bohaterki.
Każdy powinien mieć szansę na to, żeby być sobą i móc wyrażać swoje myśli bez strachu przed tym, co zrobią lub pomyślą inni. Ja osobiście jestem zachwycona odwagą Gai.
Mam również nadzieję, że każda osoba będzie chociaż w najmniejszym stopniu zachwycona tą cudowną, lekko mroczną powieścią, jak ja.
Przepiękna okładka, bardzo dobrej jakości papier, ciekawy pomysł na fabułę - to zdecydowane atuty "Pod taflą".
Na minus oceniam zbyt długie wprowadzenie do całej historii. Po pierwszych pięćdziesięciu stronach miałam wrażenie, że nigdy nie wciągnę się w lekturę tej książki. Dopiero od około setnej strony zaczyna się robić naprawdę ciekawie i czytanie zaczyna iść jak z płatka. Jeśli macie ochotę na "Pod taflą", to nie zniechęcajcie się pomimo nudnawego początku. Historia z czasem się rozkręca.
Przeczytane:2020-10-16, Ocena: 5, Przeczytałam,
Zaczynając "Pod taflą" zaczęłam się zastanawiać, czy ja w ogóle lubię Małą Syrenkę. Ta myśl rodziła się we mnie wraz z zagłębianiem się w lekturę tej książki i jednak po bliższym poznaniu stwierdzam, że nie za bardzo przepadam akurat za tą bajką Disneya. Już pomijając tę kwestię, czy historia Louise O'Neill przypadła mi do gustu?
Gaia to główna bohaterka książki, którą poznajemy w chwili gdy syrena świętuje swoje piętnaste urodziny. Zgodnie z tradycją może już wypłynąć na powierzchnię i obejrzeć świat, który wygląda całkiem inaczej jak ich podwodne życie. Wypływając na powierzchnię Gaia spotyka chłopaka, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia, a za sprawą pewnych wydarzeń ratuje mu życie. Od tego zdarzenia syrenka pragnie innego życia, takiego bez zasad i nakazów ojca, który oczekuje od nich posłuszeństwa i podporządkowywania się jego zachciankom. Pewnej nocy Gaia buntuje się i postanawia odwiedzić Wiedźmę morską wierząc, że tylko ona pomoże jej stanąć na lądzie. Jednak każde zaklęcie oczekuje czegoś w zamian. Ile będzie musiała poświęcić Gaia, by stąpać po lądzie i spełnić swoje marzenie?
"Pod taflą" jak już każdy zdążył się zorientować to retelling jednej z najpopularniejszych baśni Disneya Małej Syrenki. Loiuse O'Neill wykorzystała zarys tej baśni, by przedstawić nam mroczną, pełną sprzeczności i niesprawiedliwości opowieść o świecie, w którym kobiety nie mają prawa głosu i są całkowicie podporządkowane mężczyznom. Świat Gai, naszej małej syrenki okazał się być brutalny i wbrew moim oczekiwaniom okazał się być całkiem inny, niż go sobie wyobrażałam. Autorka wykreowała ten świat w dosyć ciemnych barwach. Początkowo główna bohaterka strasznie mnie irytowała, nie potrafiłam zrozumieć jej poczynań, z tego względu, że Gaia raz zobaczyła mężczyznę i zakochała się w nim na zabój i była gotowa zaryzykować wszystko, byle tylko być z nim. Ten wątek mi się nie podobał, jednak odgrywał kluczową rolę w tej powieści. Syrena wychodząc na powierzchnię liczyła, że ten świat, który zamieszkują ludzie różni się od tego ich morskiego królestwa, jednak spotkało ją wielkie rozczarowanie.
Pisząc tą recenzję nasuwają mi się przeróżne myśli odnośnie tej książki. Autorka poruszyła w nim wiele ważnych tematów dla współczesnego świata wykorzystując do tego baśń, którą wszyscy znają bardzo dobrze. "Pod taflą" prowadzi do dyskusji, mam wrażenie, że autorka otworzyła wiele wątków, do końca ich nie zamykając i teraz zostawia czytelnikowi możliwość zinterpretowania tej historii na własny sposób. Każdy z nas ma swoje poglądy i przekonania, każdy wierzy w co innego i właśnie dzięki tej pozycji możemy się zastanowić, jakie są nasze poglądy i jak my odbieramy tę historię i ostatecznie, jaką lekcję z niej wynosimy. Końcowa scena tej książki podobała mi się najbardziej z całej tej historii, gdzie syreny odkryły w końcu swoją wartość i przeciwstawiły się mężczyznom, którzy tylko im narzucali jak powinny się zachowywać, wyglądać, a nawet w co się ubierać.
Podsumowując "Pod taflą" to pozycja, na którą warto zwrócić uwagę. Porusza wiele ważnych kwestii, które mogą rzucić nowe światło na nasze poglądy. Historia Gai nie jest idealna, jednak wciąga już od pierwszych stron i niesie ze sobą dobitne przekazy. Ta historia może być również przestrogą dla wielu z nas, dlatego jak najbardziej polecam sięgnąć po "Pod taflą".