Siedzi niedźwiedź na drzewie,
lecz dlaczego sam nie wie.
Trochę dla zabicia czasu, trochę od niechcenia,
mruczy pod nosem swoje życzenia.
„Super by było, by z tej małej chmurki,
spadły zielone kiszone ogórki.
Innym znowu razem, zamiast zwykłej mżawki
piękne, czerwone, dorodne truskawki.
Po nich zaś może, tak dla odmiany,
słodziutkie, żółciutkie, dojrzałe banany.
Potem na deser i dla ochłody,
pyszne kolorowe, owocowe lody.”
Siedzi niedźwiedź na drzewie i beztrosko marzy,
lecz nie ma pojęcia, co się zaraz zdarzy.
Sroka, przelatując coś tam usłyszała,
spotkawszy pająka wszystko wygadała.
Pająk w sekrecie powiedział gżegżółce,
ta prędko doniosła swojej przyjaciółce.
Przyjaciółka miała swoje przyjaciółki,
więc szybko się rozniosły wieści od gżegżółki.
… ciąg dalszy bajki z morałem w książeczce.
… morał końcowy:
Sytuacja zabawna, więc mogło być miło,
lecz niestety do śmiechu wcale im nie było.
Bo choć cała opowieść brzmi jak anegdotka
zwierzęta już wiedzą, jak powstaje plotka.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-01-10
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 12
Lasem jechał wóz z koniem, a na nim woźnica.Spojrzał w niebo, rzekł cicho: „Idzie nawałnica”.Nieopodal myszka swoją norkę miała,usłyszawszy...
Pan Antoni od niedzieli,szuka płynu do kąpieli.Leży pewnie czymś przykryty,a Antoni nie umyty.Szuka w szafie, nosem niucha,przypomina już kopciucha.Pociesza...
Chcę przeczytać, Dla dzieci,