Po raz kolejny Hervé Tullet zaprasza nas do świata swojej wyobraźni i niczym nieograniczonej kreatywności i pomysłowości. Autor znany z takich bestsellerów jak ,,Naciśnij mnie", ,,Kolory" czy przygody o Turlututu przy każdej swojej publikacji zaskakuje nas kolejnym odświeżającym konceptem.
W ,,Pląsach rączki" dzieci przekonają się, że ich rączki są zaczarowane! Skaczą, fruwają, a nawet tańczą w rytm poleceń autora! Są trochę jak ręce dyrygenta stojącego przed orkiestrą, a trochę jak dłonie aktora, który przekazuje coś gestem. Jak zawsze WYOBRAŹNIA jest głównym spiritus movens propozycji francuskiego autora.
,,Pląsy rączki" to książka, w której dziecko wykonuje różne zabawy swoją rączką i paluszkami. Ma skakać po kropkach, odbijać się jak piłeczka, toczyć się po kamyczkach, wznosić się i opadać jak ptak albo motyl... Książka rozbudza wyobraźnię a realne, fizyczne zadania rozwijają małą motorykę. Odpowiednia dla dzieci od 2-3 roku życia.
Doskonała na zajęcia w grupie i do pracy i zabawy indywidualnej. Wspaniała do wykorzystania jako narzędzie w terapii ręki.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-10-17
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 3-5 lat
ISBN:
Liczba stron: 60
Nasze dłonie codziennie wykonują mnóstwo czynności, czasami dźwigają ciężary, a czasami odbijają lekki balonik albo brudzą się przy robieniu babek z piasku, więc okazuje się, że nasze dłonie można wykorzystać do dobrej zabawy.
Pląsy rączki to książka, która sprawi, że nasze dłonie będą tańczyć jak szalone, a paluszki będą się ruszać, jakby były zaczarowane. Całość to zbiór bardzo kreatywnych ćwiczeń, paluszki będą musiały skakać albo pływać, a dłoń toczyć się albo fruwać, brzmi to dość zaskakująco, ale to wszystko potrafimy zrobić, wystarczy trochę wyobraźni. Do ćwiczeń możemy aktywować jedną albo obie dłonie, możemy to robić siedząc, a możemy też biegać po całym pokoju, możemy też zaangażować do tego mamę albo nawet całą rodzinę.
Nie spodziewałam się tego, że ta książka sprawi, że zabawy będziemy mieć na długie godziny, na początku zaczęłyśmy bawić się dość nieśmiało, żeby przy końcu biegać już po całym pokoju. Każda strona pobudza w nas kreatywność, bo od zwykłego skakania od kropki do kropki płynnie przechodzimy do dotknięcia w pokoju wszystkiego, co jest okrągłe lub musimy przejść całą ścianę od początku aż do końca, kręcąc na niej ósemki palcem, czasami aż sama jestem w szoku, ile zadań potrafi wymyślić moja córka.
Grafika utrzymana jest tylko w czterech kolorach jasny niebieski, ciemny niebieski, żółty i czerwony, ale wszystkie zawijaski są tak narysowane, że nic nam się nie miesza, wręcz wydaje mi się, że te kolory świetnie do siebie pasują. Odkąd mamy książkę często do niej zaglądamy, żeby rozruszać paluszki i już nawet myślę nad zakupem innych z tej serii, żebyśmy mogły korzystać z nich na zmianę.
Czegóż nam potrzeba, by zaistniała najprawdziwsza magia...? Czarodziejskich formuł, niezwykłych przedmiotów, wiedzy rodem ze świata baśni... - absolutnie nie! Otóż wystarczą nam do tego nasze dłonie, o czym przekonuje nas w doskonały sposób znakomita książeczka dla dzieci pt. ,,Pląsy rączki", która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Babaryba. Nie przedłużając zatem - czyńmy magię!
Pod piękną, kolorową i niezwykle klimatyczną okładką kryją się strony wypełnione wspaniałymi ilustracjami, których to dopełnieniem są bardzo proste, niezwykle zabawne, często wyrażane wierszem i zaskakujące swoją różnorodnością, ćwiczenia dla dzieci. Ot, wystarczy wspomnieć chociażby o okrążeniu dłońmi całej książki, położeniu palców na wszystkich rysunkach kolorowych kropek na stronie, poruszaniu się dłonią pomiędzy kształtami niczym zwinna rybka, czy też udziale dłoni dziecka w całym spektaklu zabawnych czynności, które wieńczą należne brawa.
Pozycja ta stanowi sobą kolejną odsłonę znakomitej i niezwykle popularnej serii książek Herve Tulleta, którą zapoczątkował bestsellerowy tytuł ,,Naciśnij mnie". Tym razem głównymi bohaterkami są tutaj zwinne rączki dziecięcych czytelników, które wykonując rozmaite i zarazem dostosowane idealnie do wieku odbiorcy - ćwiczenia, zapewniając mu wspaniałą zabawę i niosąc wielkie emocje - na czele z uśmiechem i wielką satysfakcją. I kolejny też raz spotkanie z tą serią łączy w sobie przyjemne z pożytecznym - świetną zabawę z nauką kolorów, kształtów i manualnych umiejętności.
Ci z nas, którzy mieli przyjemność poznać którąś z książek tego autora wiedzą, że największą ich zaletą jest znakomite połączenie prostoty działania dziecięcego czytelnika z wielką frajdą, jaką daje mu ta zabawa. I nie inaczej jest i tym razem, gdy oto mamy szereg ćwiczeń i zabaw z dłońmi, które podążają po powierzchni stron, a czasami nawet wychodzą poza nie. Pewną nowością jest ułożenie w końcowej fazie lektury tychże działań w zaplanowany spektakl z udziałem palców, dłoni i ilustracji na kartach tej pozycji, co oczywiście przekłada się na jeszcze lepszą zabawę. I to też potwierdza tę piękną prawdę, iż do zachwytu dziecięcego czytelnika - jak i również jego rodziców, wystarczy prosty, ale za to świetny pomysł.
Oczywiście nie sposób nie docenić wychowawczego i edukacyjnego oddziaływania tej książeczki, która uczy malucha kształtów, kolorów oraz wspominanych już powyżej umiejętności manualnych. Na tym jednakże owe dobro się nie kończy, bo mamy wszakże jeszcze jakże ważne ćwiczenie koncentracji dziecka, czy też wreszcie rozwijanie miłości do książek i literatury, czyli coś, co będzie pięknie procentować na przyszłość.
Skoro o pięknie mowa, to rzecz jasna muszę wyrazić swój zachwyt nad pięknym wydaniem tej książki, które przede wszystkim oczarowuje nas niezwykle malowniczymi, klimatycznymi i przypominającymi dziecięce rysunki - ilustracjami. Do tego warto docenić przejrzysty układ treści, doskonałej jakości papier i druk oraz twardą, zintegrowaną dla tej całej książkowej serii oprawę, która gwarantuje długie życie tej książeczki.
Tak naprawdę nie powinniśmy się nawet zastanawiać nad tym, czy podarować naszym dzieciom i wnukom tę pozycję, gdyż wybór jest oczywistym - TAK! Tak, z uwagi na treść tej publikacji, zawarte na jej stronach zabawne, pomysłowe i jakże ciepłe w swej wierszowanej wymowie - ćwiczenia, jak i wspominane już wielokrotnie wartości wychowawczo-edukacyjne, które w piękny sposób wspomagają właściwy rozwój dziecka. Jak zatem widzicie, mamy tu same plusy płynące ze spotkania z tym tytułem.
Słowem podsumowania - książka Herve Tulleta pt. ,,Pląsy rączki", to znakomita, niezwykle pomysłowa i wspaniale wykonana pozycja dla najmłodszych dzieci, która sprawdzi się świetnie w domu, przedszkolu, jak i chociażby na placu zabaw. Tym samym mamy oto do czynienia z kolejną udaną książką tego autora, która bawi, edukuje i zapewnia przyjemnie spędzony czas. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto!
Herve Tullet, autor bestselleru "Naciśnij mnie", zaprasza Was w podróż po magicznym świecie wyobraźni! "Turlututu. A kuku, to ja!" to jego kolejna...
Czy pamiętasz zaczarowane kropki z bestsellera NACIŚNIJ MNIE? Teraz odkryj magię KOLORÓW! Kochany przez dzieci oraz rodziców na całym świecie francuski...
Przeczytane:2022-12-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
Książka, która, chociaż wygląda dość niepozornie, jest po prostu wspaniała. To jedna z tych pozycji, które stają się hitem nie jednego malca. Dlaczego uważam ją za tak niezwykłą? Ponieważ to książka, która angażuje dziecięce rączki do aktywności. To pozycja, która ćwiczy małą motorykę, wspiera rozwój wyobraźni, a jednocześnie sprawia, że nasza pociecha doskonale się bawi.
Pomysł na książkę okazał się wspaniały. Niby nic wielkiego, tylko trzy kolory, trochę kropek, kresek, dłoni, a do tego nieduża ilość tekstu. Nic bardziej mylnego, ta niepozorna książka zajmie dziecko na naprawdę długi czas, odciągnie od wielu elektronicznych gadżetów, z których korzysta niejeden maluch.
Okładka w książce twarda i solidna. Dzięki niej książka posłuży długi czas.
„Pląsy rączki” to książka, która mnie oczarowała i uważam, że będzie wspaniałym prezentem dla dziecka. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA