Agata rodzi synka i ma plan na życie: wyjść za mąż za Emila i schudnąć. Nie jest jednak pewna swoich emocji i kiedy wreszcie postanowi być bardziej zdecydowana w swoich wyborach, pojawią się kłopoty...
Życie mocno da się we znaki również Poli, młodszej z sióstr Żółtaszek, która zaczyna myśleć o dziecku. Jako osoba z niepełnosprawnością zdaje sobie sprawę z zagrożenia, nie spodziewa się jednak, że relacje ze Sławkiem mocno się skomplikują, kiedy mężczyzna zabierze ją do ośrodka adopcyjnego.
Akcja książki obfituje w zabawne, ale i wzruszające momenty. Są aresztowania, seanse uzdrawiające, pogoń za wychowanką domu dziecka, rozstania i powroty... Agata i Pola próbują żyć po swojemu, chcą być szczęśliwe i spełnione, ale oczywiście nigdy nic nie dzieje według planu. Najlepiej więc byłoby zatrzymać czas, kiedy wreszcie zaczęło się układać...
Zatrzymać czas to trzecia część Planu Agaty, kontynuacja losów dwóch sióstr Żółtaszek.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2021-01-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
,,Zatrzymać czas" to ostatnia opowieść Anny Sakowicz z trzytomowego cyklu PLAN AGATY. Wszystkie powieści są po trosze radosne, pełne dwuznacznego humoru, ale nie tylko. Autorka mocno postarała się, by odpowiednio rozgrzać nasze serca, spojrzeć wnikliwie na poważne dramaty. Można je jednak pokonywać i iść przez życie z podniesioną głową, lecz do tego potrzebna jest przede wszystkim nasza własna chęć, a nie słomiany zapał.
I tym razem autorka zadbała, by pokrótce przypomnieć ówczesne perypetie bohaterek, dzięki czemu PLAN AGATY można bez wahania zacząć od dowolnej części. To bardzo cenna uwaga, a przy tym widać mocną chęć Anny Sakowicz do tego, by móc zbliżyć się do każdego czytelnika. Chwała jej za to- wiem dobrze, że nie każda filia biblioteczna jest hojnie wyposażona i nie zawsze możemy sięgnąć po wszystkie tomy.
Plan Agaty, a właściwie zakład zawarty z młodszą siostrą Polą, niemal wrze- nie został zapomniany czy też anulowany. Teraz, gdy Agata powinna skakać po sufit z radości, dopadają ją olbrzymie wątpliwości. Bo czy ślub z dawnym partnerem to naprawdę dobry pomysł? Skoro nie układało się wcześniej, to czy teraz będzie lepiej, idealnie? A może bielmo z oczu zejdzie i Agata, już matka, ujrzy smutną, szarą rzeczywistość? Stanie przy garach, pieluchy, monotonny płacz- to przeraża przyszłą żonę Emila. Ale bohaterka nie zostaje ze swoimi wątpliwościami sama. Pola, choć od wielu lat porusza się na wózku, jest perfekcyjnym wzorem dla kobiet bez energii. Pola pracuje i kocha swoją zawodową pasję, jaką jest fotografia. Na dodatek czynnie uprawia sport i w końcu ma własne mieszkanie. Niezależność to jej cecha nadrzędna. Pomaga także innym, przez co nie zauważa wyłącznie czubka swojego nosa i nie gra na uczuciach bliskich. Czy bardzo zżyte ze sobą siostry Żółtaszek pomogą także sobie i zrealizują zwycięsko trzyletni zakład opiewający na... trzy złote? Kwota to oczywiście żart, bo dane słowo jest warte znacznie więcej, prawda?
Jestem zdania, że lepiej nic nie pić ani nie jeść podczas czytania. Ta część w niektórych partiach zapewnia bardzo intensywną dawkę humoru, a każdy czytelnik musi czasem poczuć się jak na dobrym występie kabaretowym. Łzy radości są tu wskazane, choć nie brakuje także tematów wywołujących smutek. Ot, dobrze zgrany miks emocji to tutaj podstawa.
Co jednak jest najtrudniejsze, jeśli chodzi o plan/zakład zawarty między Agatą i Polą? Okazuje się, że autorka tym razem mnóstwo rozdziałów poświęciła nie Agacie, a młodszej Poli i Sławkowi. Szczęśliwa para planuje, cieszy się, ale życie dziewczyny jest zupełnie inne, pełne ograniczeń i przeszkód. Czy da się je przezwyciężyć w parze? Sami to sprawdźcie.
Mocnym wątkiem był dla mnie dylemat między skromnym, a wystawnym ślubem. W książce Anny Sakowicz zauważyć można typowy strach pod tytułem: co ludzie powiedzą? Ale czy to jest tak naprawdę ważne? Myślę, że temat ten rozgrzeje czytelników, a już na pewno pary załatwiające obecnie wszystkie ślubne sprawy. Ja jestem za opcją numer jeden, a sam ślub cywilny to dziś nie życie na kartę rowerową, jak mówiono w słynnym filmie ,,Sami swoi".
Jeszcze inny temat, na który trzeba zwrócić tu uwagę, to wręcz intensywna chęć wyjścia z kryzysów, zwłaszcza zdrowotnych. Człowiek potrzebujący pomocy często chwyta się przysłowiowej brzytwy i nie zauważa hien, które tylko czekają na to, by wykorzystać okazję. Znacie słynne pokazy i bezlitosnych naciągaczy? NIGDY nie wierzcie w to, co potrafią wmówić nam szarlatani. Powtarzam: NIGDY! To istna droga donikąd.
,,Zatrzymać czas" przeczytałam bardzo chętnie, a ponadto nie chcę zdradzać całej fabuły. Jestem jednak przekonana, że książkę tę spokojnie można przeczytać w jeden wieczór, a niektóre wątki zapamiętać na długo.
Polecam.
"Noż kuczę jego w dupę cara Mikołaja, podżegacza, imperialisty mać!".
Nie mogła nie powstać trzecia część przygód zwariowanych sióstr Żółtaszek, które tak mocno ujęły polskie czytelniczki. Po "Postawić na szczęście" i "Dogonić miłość" przyszła chwila na "Zatrzymać czas". I właśnie czas jest słowem kluczowym przy tej książce, gdyż pochłonęłam ją w ciągu jednego, dłuższego wieczoru.
Anna Sakowicz to absolwentka filologii polskiej, filozofii oraz edukacji filozoficznej na Uniwersytecie Szczecińskim, a także edytorstwa na Uniwersytecie im. kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Autorka swoje teksty publikowała w prasie pedagogicznej, debiutowała zaś zbiorem humoresek pt. "Żółta tabletka". Mieszka obecnie na Kociewiu, uwielbia wędrówki po meandrach literatury, kolekcjonuje stare książki.
Agata po urodzeniu syna, pragnie zrzucić kilka kilogramów oraz wyjść za mąż za Emila. Jej młodsza, niepełnosprawna siostra Pola, układa sobie życie ze Sławkiem, coraz częściej myśląc o dziecku. W obliczu nowych wyzwań, siostry wspierają się wzajemnie, a przy okazji wywołują sporo zabawnych sytuacji. Do tego wpadają na trop pewnego oszusta uzdrowiciela, który żeruje na naiwności chorych ludzi.
W trzecim tomie ujmujących za serce perypetii dwóch sióstr Żółtaszek, znowu sporo się dzieje. Anna Sakowicz zadbała bowiem o to, aby kontynuacja, napisana w zasadzie na życzenie czytelniczek, obfitowała w zabawne, ale i poważne wyzwania, przed którymi los stawia bohaterki. Nie wieje więc nudą, a wręcz przeciwnie, kilka wątków mnie zaskoczyło i z uwagą śledziłam to, jak Agata i Pola poradzą sobie z nowymi problemami. Muszę przyznać, ze podczas lektury w żaden sposób nie daje się wyczuć, aby trzecia część została napisana na siłę. Ona po prostu musiała powstać, by w dużym stopniu domknąć losy bohaterek.
Anna Sakowicz swoją prozą po raz kolejny skłoniła mnie do głębokiej refleksji w temacie, o którym na co dzień większość z nas nie myśli. Mowa o pragnieniu dziecka przez osoby niepełnosprawne, w szczególności te jeżdżące na wózku. Autorka wplatając w konwencję powieści obyczajowej, rys społeczny tego problemu, ukazała z jakimi przeciwnościami zewnętrznymi i wewnętrznymi takie osoby muszą się borykać. A to bardzo szerokie spektrum - od znalezienia kompetentnego ginekologa po zrozumienie najbliższych. To nieprawdopodobne, że w dzisiejszych czasach, trzeba komuś tłumaczyć, iż kobieta na wózku nie jest kaleką i ma prawo do bycia matką. To temat, który szczególnie mnie bulwersuje.
Fabuła powieści została zbudowana w oparciu o poważne wątki, ale autorka w ramach zachowania równowagi, wplata w nią także, ukazany z humorem, obraz codziennego życia świeżo upieczonej matki. Począwszy od problemów z karmieniem i odkryciu czegoś takiego jak wkładki laktacyjne po niemożność wejścia z małym dzieckiem do restauracji. W tej płaszczyźnie z pewnością odnajdzie się wiele matek, które na co dzień przeżywają dokładnie to samo co Agata, czyli pełen wachlarz matczynych emocji.
Nie mogę nie wspomnieć również o niezwykle ciekawym wątku przewodnim trzeciego tomu "Planu Agaty", a mianowicie o temacie uzdrowicieli hochsztaplerów, którzy żerują na cierpieniu innych. Anna Sakowicz w dosadny sposób rozprawia się z takimi działaniami zasługującymi na najwyższe potępienie, ostrzegając przy tym swoich czytelników, aby nie być naiwnym i nie ufać w cudowne uzdrowienia.
"Zatrzymać czas" to bardzo dobre zakończenie trylogii o siostrach Żółtaszek. Jest w tej powieści bowiem wszystko, za co kochamy książki Anny Sakowicz, czyli ciekawe tematy społeczne, zabawny klimat i sympatyczne kobiece kreacje. Fajnie było znowu przeżyć tak intensywny czas z Agatą i Polą. I wcale nie obraziłabym się, gdyby autorka napisała kiedyś czwarty tom tego cyklu, bo plan można przecież zawsze zmodyfikować.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Ta książka jest wprawdzie trzecią częścią, ale jeżeli komuś nie udało się dotąd przeczytać dwóch wcześniejszych Postawić na szczęście i Dogonić miłość, to z jednej strony nic nie szkodzi, bo autorka tak wprowadza w fabułę, że nie czuje się dyskomfortu braku wiedzy na temat wcześniejszych części, ale z drugiej strony czytelnik/czytelniczka ma wielki deficyt czytelniczy dotyczący wcześniejszych losów sióstr Żółtaszek, i szkoda by było zostawić to w niewiedzy. Proponuję więc nadrobić czytanie i sięgnąć po wcześniejsze powieści. Z całą pewnością nie będzie to strata czasu.
Po książki tej Autorki sięgam z przyjemnością, bo wiem, że przy jej fabułach nie będę miała poczucia źle dobranej lektury. A to, że tę książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień, chyba o czymś świadczy. Kiedy zabrałam się za czytanie, to (niestety, albo stety) wszystko inne poszło w odstawkę na później.
Akcja książki to splot zabawnych, ale i często wzruszających momentów z życia dwóch młodych kobiet. Nie są one jakoś szczególnie wybielone przez autorkę, są to po prostu dwie najnormalniejsze osoby, z jednym wyjątkiem, jedna z nich porusza się na wózku.
I tu muszę przyznać, że składam głęboki ukłon w stronę Autorki, ponieważ pokazanie „normalnego” życia osoby z niepełnosprawnością z pewnością do łatwych nie należało. Ale Autorce się to udało, pokazała zarówno te piękne strony dziewczyny, jak i te mocno dręczące jej myśli koszmary, siedzące głęboko w jej psychice, związane z „innością”.
Tu nie ma czasu na nudę, dzieje się tyle, że trudno zatrzymać się w miejscu i powiedzieć „dokończę jutro”. Mimo pozorów i tego, że bohaterki chcą żyć, a może próbują żyć normalnym życiem, chcą być kochane i szczęśliwe, spełnione w rolach żon i matek, to życie często ma wobec nich swoje własne plany.
Książka niby jest z tych lekka, łatwa i przyjemna i jeśli chodzi o stronę czytelniczą z czystym sumieniem tak mogę ją określić. Piękny, lekki styl jakim pisze autorka pozwala za zagłębienie się w lekturę z realnym poczuciem czytelniczego relaksu. Spora dawka dobrego humoru zarówno w dialogach jak i scenkach jak i cudowne przekleństwa-powiedzonka jednej z głównych bohaterek, takie jak „borze szumiący”, „byku z plastiku” czy „wątła mątwa” potrafią sprawić, że człowiek śmieje się w głos. Ale jeśli chodzi o stronę emocjonalną, to nie brakuje tutaj wątków mocno wyciskających łzy, a ja „czytelniczka-płaczka pospolita” nie umiałam się często opanować.
Autorka porusza w swojej książce wiele bardzo poważnych tematów, takich, które często schodzą na plan dalszy, tutaj jednak są jakby wątkami towarzyszącymi fabule.
Mamy zatem ciekawie, aczkolwiek z dużą dawką ironii opisany seans uzdrowicielski. Coś, co często ludzie chorzy traktują jak ostatnią deskę ratunku, wierząc w cudowne moce uzdrowicieli-szarlatanów zarabiających na cudzym nieszczęściu.
Mamy poważnie potraktowany problem niepełnosprawności ruchowej, a także wątek dotyczący podopiecznej domu dziecka jak i ciekawy wątek dotyczący adopcji.
Z przymrużeniem oka autorka przedstawiła również momenty macierzyństwa, plusy i minusy bycia młodą mamą, która jakoby „uwiązana” jest do niemowlęcia.
Ale mamy również pięknie pokazaną siostrzaną solidarność i odpowiedzialność, prawdziwą przyjaźń i miłość, która potrafi pokonać wszelkie przeszkody.
Jeżeli ktoś zastanawia się czy sięgnąć po tę książkę, to ja podpowiem, że TAK. To jedna z tych książek, przy których nuda idzie w zapomnienie, humor przeplata się ze wzruszeniem, a nietuzinkowe osobowości bohaterów pozwalają na to, że człowiek od pierwszych chwil jest pewny, że tych bohaterów polubi.
Dobra lektura to taka, w której łączy się interesująca fabuła z ciekawymi bohaterkami i dobrym językiem narracji. Tutaj to wszystko jest. Czy trzeba czegoś więcej?
Wiem, że Plan Agaty miał być w pierwotnej wersji tylko dwutomową powieścią, a tom trzeci został napisane „pod presją” czytelniczek. Mam nadzieję, że Autorka nie zakończy tej serii na trzecim tomie i dopisze kolejne wątki z życia sióstr Żółtaszek, nie może przecież zostawić TERAZ swoich czytelniczek/czytelników w niewiedzy jak potoczyło się życie Poli, po tym jak zakończyło się w trzecim tomie ?
A poza tym… Plan Agaty nie został jeszcze tak do końca zrealizowany ?
Polecam tę książkę każdemu, myślę, że nawet panowie lubiący krwawe, ostre kryminały nie zanudzą się przy tej powieści.
Dawniej Dwór Artusa, zachwycający wnętrzami symbol kultury mieszczańskiej, był owianym złą sławą miejscem znanym z pijackich burd. Taki był właśnie osiemnastowieczny...
Los nie pyta nas o zdanie, ale niekiedy podpowiada, do których drzwi zapukać. Natasza może powiedzieć, że ma dobre życie - jej kariera nabiera tempa...
Przeczytane:2021-01-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Trzeci tom serii Plan Agaty noszący tytuł "Zatrzymać czas" Anny Sakowicz można właściwie czytać samodzielnie, bowiem autorka wprowadza czytelnika w losy sióstr Żółtaszek: Agaty i Poli. Choć ze swej strony polecam przeczytanie poprzednich części "Postawić na szczęście" oraz "Dogonić miłość" - nie będzie to stracony czas.
Agata przegrała z siostrą dwa zakłady, ale bardzo się z tego cieszy - urodziła bowiem dziecko i znalazła faceta! Do zrealizowania przed czterdziestką pozostał jeszcze jeden punkt - schudnąć. To będzie najtrudniejsze zadanie, ale kobieta nie zamierza się poddawać. Jej życie rodzinne kręci się wokół synka i Emila a Agata dopiero teraz dostrzega jak bardzo Ci dwaj mężczyźni ją uszczęśliwili. Choć los nie odpuści i wystawi jej niezdecydowanie na poważną próbę...
Żeby nie było tak sielankowo dziennikarka zostaje wplątana w kolejną aferę wykrytą przez Polę i jej przyjaciółkę Anetę. Dwie przebojowe dziewczyny na wózkach chcą złapać oszusta na gorącym uczynku, co spowoduje wiele śmiesznych, ale i wzruszających sytuacji. Młodsza z sióstr dostarcza rodzinie jeszcze wielu innych emocji - zmartwień, stresów czy niepokojów. Planuje bowiem ślub, ale przecież to byłoby zbyt proste, bo zwyczajnie do niego doszło...
Pikanterii tej historii dodają niewątpliwie rozstania, powroty, oszustwa, aresztowania, pobyty w szpitalu czy domu dziecka, wieczory panieńskie czy ciążowe plany. Anna Sakowicz dostarczyła mi tą powieścią ogrom wzruszeń, ale przede wszystkim globalnie poprawiła humor. Nie tylko zabawnymi sytuacjami, wkrętkami, ale przede wszystkim tekstami Agaty! Jej nieśmiertelne powiedzonka o makolągwach, imadłach czy jeżu kolczastym nieustannie bawiły.
Duże znaczenie w tym tomie ma macierzyństwo oraz jego planowanie, dostrzegamy plusy i minusy posiadania potomstwa oraz wyzwania jakie stoją przed niepełnosprawnymi pragnącymi zostać matkami. Autorka zwraca też uwagę na fakt, że poważne rozmowy uwierają nas jak zbyt małe buty a szczęście dostrzegamy dopiero wtedy, gdy zostanie wystawione na próbę lub nam odebrane. Na przykładzie jeżdżących na wózkach bohaterek pokazuje, że każdy zasługuje na miłość.
Agata i Pola właśnie z uwagi na psikusy losu pragną zatrzymać czas. W chwilach, gdy są bardzo szczęśliwe chcą, by nie płynął dalej, by nic się nie zepsuło, by nie było komplikacji, by nikt im tego nie odebrał.
Podsumowując - "Zatrzymać czas" to historia normalnych ludzi, również niepełnosprawnych, pokazana realistycznie, bez ubarwiania czy zniekształcania rzeczywistości. To opowieść o matkach, ojcach, kłamstwach, przyjaźni oraz miłości, o którą walczyć pomagają również postronne osoby. Napisana z humorem książka o strachu, marzeniach, rozpaczy i wyrzutach sumienia, którą gorąco Wam polecam!