Takich historii jest więcej niż myślisz
„Człowiek drugiej kategorii” – tak czuł się niemal od zawsze. Wychowany w patologicznej rodzinie robił, co mógł, by uciec od przeznaczenia. Został kapitanem lokalnej drużyny piłkarskiej, dwukrotnym magistrem, pracował jako szef tygodnika. Zmienił nazwisko i przeprowadził się do Anglii, gdzie zbudował rodzinę, o której zawsze marzył. Wydawało się, że ma wszystko, co potrzebne do szczęścia. Niestety, piętno, które nosił, miało mu przypomnieć o swoim istnieniu w najmniej oczekiwanym momencie…
Według statystyk, około 15% Polaków zmaga się z syndromem DDA.
To opowieść o jednym z nich.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-07-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 282
Język oryginału: polski
W książce "Piętno" Ryniu Rynkiewicz porusza bardzo trudny, lecz dość powszechnie spotykany temat, a mianowicie picie alkoholu oraz przemocy w rodzinie.
To jakby pamiętnik, wspomnienia, o których opowiada nam narrator. Czytając książkę, ciągle miałam wrażenie, jakbym cofała się do dawnych lat. Problem, o którym opowiada autor znam doskonale. Nie jestem, co prawda, ofiarą tego, lecz znam rodziny zmagające się z tym. W moim miasteczku to było normalne zjawisko. W mojej kamienicy (6 rodzin) trzy rodziny zmagały się z alkoholową traumą. W tamtych słusznie minionych latach nikt , lub prawie nikt, nie zwracał uwagi na pijackie awantury domowe ani na dzieci z siniakami na ciele. Zresztą te rodziny nie chciały pomocy, pamiętam jak sąsiadka, po każdej niemal awanturze i gdy musiała skorzystać z wizyty w przychodni, tłumaczyła lekarzowi, że spadła ze schodów, a nie że pobił ją mąż, lekarz i tak wiedział, że to nieprawda, bo akurat oni nie mieli schodów..., lecz nic nie mógł na to poradzić, na siłę nie można pomóc nikomu. W czasie takich awantur dzieci uciekały do sąsiadów...
Wracając do książki, przyznać muszę, że jej lektura nie była dla łatwa właśnie z powodu tych wspomnień.
Bohater książki początkowo nie wiedział, że picie ojca jest czymś złym, bo w okolicy większość mężczyzn tak robiła. Zawsze znalazła się jakaś okazja a nawet i bez niej trzeba było się napić. Jednak skutki tego picia odczuwała cała jego rodzina. Najbardziej on, z niewiadomych dla niego przyczyn, ojciec w czasie alkoholowego amoku bił tylko jego, dobrze, ze chociaż oszczędzał siostry.
"Alkoholowy ciąg znaczył dla niego więcej niż spędzanie czasu z synem. Jeszcze wtedy uważałem go za autorytet, ale szybko pozbyłem się tego złudzenia."
"Po raz pierwszy wstydziłem się ojca, gdy miałem dziesięć lat. A potem nie potrafiłem się już z tego otrząsnąć, bo wstyd ciągnął się za mną przez całe życie. Prześladował, poniżał, upokarzał. I wiedziałem, w głębi serca czułem, że nigdy mnie nie opuści."
Gdy podrósł i zaczął chodzić do szkoły, wcale lepiej nie było. Dzieci z zasady są zbyt szczere i potrafią niesamowicie dokuczyć innym, zazwyczaj słabszym, biedniejszym, tym według ich mniemania gorszym. Trudno jest uciec od przeszłości a zwłaszcza od wspomnień związanych z wychowaniem w patologicznej rodzinie. Jak sam bohater mówi, rany fizyczne z czasem się zagoją, siniaki znikną, ale w pamięci do końca życia zostaje traum, zostaje jakby utrwalone "piętno", wydaje się nawet, że wszyscy wokół je widzą...
Nasz bohater nie poddaje się jednak, stara się dobrze uczyć, co mu się w pełni udaje, kończy dwa kierunki studiów i w końcu zostaje redaktorem naczelnym lokalnego pisma. Jest kimś innym niż ojciec, ale to piętno ciągle mu przypomina kim jest. Nie daje spokojnie żyć.
Teraz już jest na ten stan diagnoza - DDA, kiedyś jednak uważano, że to tylko dzieci z rodziny alkoholika, to czego się po nich można spodziewać dobrego...
Dobrze, że powstają takie książki. Bycie osobą z syndromem DDA nie powinno być powodem wstydu, bo nie jest przecież winą to, kim byli nasi rodzice. Wpływu na to nie mamy.
"Bardziej niż biedę wytykano mi pijanego bez przerwy tatę. Zupełnie jakby to była moja wina, że pił. Czy wybrałem go na swojego rodzica? To mnie najbardziej bolało."
"DDA.
Dorosłe Dzieci Alkoholików. To była i nadal jest moja największa zmora."
Ani rodziców ani rodziny sami sobie nie wybieramy, rodzimy się i żyjemy w takim otoczeniu jakie mamy i nie mamy na nie wpływu do czasu dojrzałości, a później może być już zbyt późno na zmianę. A skutki wychowania w patologicznym środowisku są odczuwalne boleśnie. Przykrości, hejt, szykany to codzienność.
A tym rodzinom potrzebna jest realna pomoc a tylko bierne przyglądanie się, wyśmiewanie i podjudzanie. A zapłata za pracę alkoholem powinna być wręcz zabroniona...
Polecam. Warto przyjrzeć się problemowi bliżej.
Świetny debiut.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Trudno mi było ocenić tą powieść. Porusza trudny, bolesny temat, ale nie odpowiada mi styl, jest zbyt oschły. To jakby sprawozdanie z życia pewnego mężczyzny. Jego piętnem, z którym się boryka to jego ojciec. ,,Był wiecznie pijany, znikał z domu, bił mnie na potęgę. Wszyscy ze mnie drwili, traktowali jak popychadło, niszczyli." Koledzy się wyśmiewali, nauczyciele widzieli w nim tylko chłopaka z patologicznej rodziny, a nie zauważali jego sińców, nie zrobili nic, aby poprawić jego los. W wieku młodzieńczym dziewczyny unikały go, ciągnęło się za nim brzemię ojca pijaka. ,,Jesteś z rodziny patologicznej. Twój ojciec jest wiecznie pijany. Nie chcę mieć takiego teścia." Dzięki wsparciu ciotki i babki, udało mu się zdobyć wykształcenie, a potem dobrą pracę. Autor pokazał, że mimo przeciwnościom losu można odbić się od dna, choć jest trudno. Gdy już wydawało się, że wszystko zmierza do dobrego zakończenia, że ma wszystko, co potrzebne do szczęścia, to jego życie znowu się posypało.
Narracja w książce jest pierwszoosobowa, co dodaje autentyczności opisanej historii i lepsze wczucie się co przeżywa taka osoba, poznajemy jego rozterki i wątpliwości. Jak napisał autor inspirowana były prawdziwymi zdarzeniami. Nie wiem czy dotyczą jego samego, czy może kogoś bliskiego. Opisane zdarzenia były, są i będą. Obecnie większą opieką obejmowane są takie rodziny, większą uwagę zwraca się w szkołach na bite dzieci. Często jednak tajemnice rodzinne są ukrywane, dzieci są bite tak, żeby nie było śladów, alkoholizm dotyczy rodziców na wysokich stanowiskach. Trudno nie współczuć głównemu bohaterowi. Dobrze, że taka książka powstała. Fabuła wzrusza i wciąga, dostarcza mnóstwa emocji. Doskonale oddany został klimat małego miasteczka i podejście do osób żyjących z takim piętnem w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Polecam poznanie historii osoby z syndromem DDA i zastanowienie się co przeżywają takie osoby i jak można im pomóc. Na pewno nie można pozostać biernym na wyśmiewanie się i hejtowanie takich osób.
Cześć.
Czy lubicie książki/ filmy inspirowane prawdziwymi wydarzeniami?
Bardzo lubię książki jak i filmy, więc dziś chcę Wam przedstawić taką książkę pod tytułem ,,Piętno" Ryniu Rynkiewicz, wydawnictwo Novae Res.
Książka porusza bardzo trudny temat, a mianowicie alkoholu oraz przemocy w rodzinie. Poznajemy bohatera, który wychował się w rodzinie gdzie ojciec sięgał i zaglądał codziennie do kieliszka, jak miał gorszy dzień wymierzał kary pasem, a matka była bezradna wobec nałogu. Autor prowadzi narrację w pierwszej postaci i przeprowadza nas przez życie bohatera od jego dziecięcych lat do życia dorosłego, co pozwala czytelnikowi bardzo dobrze go poznać, jego środowisko i otoczenie, które go otacza. Tak naprawdę taka historia mogła i może wydarzyć się za drzwiami karzącego domu, a najgorsze jest to, że wszyscy widzieli, wszyscy słyszeli a nikt nie reagował.
Niestety rodziny, ani rodziców nikt z nas nie wybierał, rodzimy się i żyjemy w danym otoczeniu, a przykrości jakie spotykały z tego tytułu odciskały ,,Piętno" na życiu mężczyzny. Wyzwiska, drwiny, były na porządku dziennym, zarówno w życiu dziecięcym jak i dorosłym, odczucie, że jest się osobą gorszą, pomimo zdobytego wykształcenia, ciężkiej pracy.
Do czego doprowadzi to wszystko bohatera?
Ja już Wiem i uważam, że warto poznać tą historię.
Babcia była oszczędna w słowach, ale zawsze mówiła to, co myślała. I nigdy niczego nie żałowała.
Więcej