"Pięć wdów" to zabawna historia o miłosnych perypetiach nestora rodziny Nowaków, który, ku rozpaczy swoich bliskich, nie bacząc na wiek, postanawia ponownie się ożenić. W tym celu wykorzystuje znane mu z młodości metody znajdowania potencjalnych kandydatek na żonę. Tworzy listę wdów z najbliższej okolicy i pośród nich cierpliwie poszukuje tej jedynej. Niestety, bez powodzenia.
W końcu odwiedza dom pod lasem, gdzie pięć sióstr wspólnie spędza lato. Każda z nich zdążyła już owdowieć i każdej Franciszek składa propozycję matrymonialną. Początkowo wszystkie są mu niechętne, gdyż wciąż mają w pamięci dawne niemiłe wydarzenia z jego udziałem, ale z czasem, z braku innych kandydatów, nabierają ochoty na małżeństwo z dziarskim staruszkiem. Niestety, jest ich pięć, a Franciszek tylko jeden...
Jadwiga, Krystyna, Melania, Lucyna, Helena...
Każda z tych kobiet jest inna, różnie pokierowały swoim życiem, inaczej przeżywały miłość do mężów i mają odmienny stosunek do dzieci, wnuków i prawnuków. Łączy je stan wdowieństwa i wspólny rodzinny dom. Pojawienie się Franciszka Nowaka wywoła nie tylko burzę wspomnień z młodych lat, ale też na nowo obudzi w siostrach potrzebę miłości.
Agnieszka Olszanowska - bibliotekarka z wykształcenia i powołania, absolwentka Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych, a także scenariuszy oraz felietonów publikowanych na łamach czasopism "Gospodyni" i "Biblioteka w szkole". Jej pasją jest domowa inkubacja ptaków i kwiaciarstwo. Mama dwóch córek i syna. Autorka powieści "Tajemnica dziesiątej wsi", "Listy z dziesiątej wsi" i "Miłość na dziesiątej wsi", a także czterotomowego cyklu "Wianek z dmuchawców", "Wianek z lauru", "Wianek z róż", "Wianek z pawich piór".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
Język oryginału: polski
Przed sobą i wspomnieniami nie da się uciec.
Muszę przyznać, że nie czytałam wcześniej żadnej książki pani Agnieszki Olszanowskiej, chociaż kilka z nich widziałam na półce w bibliotece. Lecz ta książka przyciągnęła mnie do siebie delikatną, urokliwą okładką i intrygującym tytułem. A poza tym chciałam przeczytać coś lekkiego dzisiaj, bo miałam dość ciężki dzień w przychodni..., padło na "Pięć wdów" i mogę powiedzieć, że wybór był trafiony w dziesiątkę. Książkę czyta się lekko i z przyjemnością, można się przy niej uśmiechnąć, wzruszyć, ale także czegoś się nauczyć.
"Podobno prawdziwej miłości nie da się przegapić."
Niemal osiemdziesięcioletni Franciszek Nowak jest od roku wdowcem, mieszka sam, lecz na tej samej posesji jest dom jego syna, z którym mieszka trójka dorosłych już wnuków. Dziadka martwi to, że chłopcy nie mają narzeczonych ani nawet ich nie szukają. Drażni Franciszka fakt, że chłopcy siedzą ciągle na garnuszku u rodziców, że synowa usługuje jego wnukom a oni tylko po pracy gapią się w smartfony, oraz zupełnie nie zamierzają tego zmieniać.
Dziadek Franciszek w przypływie gniewu rzuca chłopakom wyzwanie, że on prędzej się ożeni niż oni.
"Jak się szuka, to się znajdzie. A jak się nie szuka, to samo się raczej się nie znajdzie."
I od razu bierze się do roboty. Chłopcy trochę się tym przejęli, ale bardziej tym, że dziadek narobi im obciachu przyprowadzając nową babcię...
A Franciszek znalazł ciekawa metodę, spisał w zeszycie wszystkie wdowy, które mieszkają w okolicy, zrobił wstępną selekcję a potem zaczął rowerem jeździć po kolei i odwiedzać wdowy, pytając je o plany matrymonialne. Niestety, jego poszukiwania nie odniosły skutku, lecz senior nie ma zamiaru się poddawać. Trafił do domu pod lasem, gdzie mieszka niesympatyczna wdowa Jadwiga, lecz bardzo się zdziwił, gdy w domu gościły jej siostry i również wdowy. Jadwiga, Krystyna, Melania, Lucyna i Helena, wszystkie urodziły się w tym domu, lecz porozjeżdżały się po kraju, została tu tylko najmłodsza Jadwiga, a teraz gdy wszystkie zostały wdowami przyjechały na jakiś czas w rodzinne strony. Franciszek Nowak jest zachwycony, gdyż jest pewien, ze w tym domu z pewnością znajdzie żonę dla siebie. Zaczął się jednak zastanawiać czy czasem nie postąpił zbyt pochopnie, rzucając wnukom wyzwanie.
"Co prawda postanowił ożenić się głównie na złość krnąbrnym wnukom, którzy za nic mieli jego bezcenne rady i marnowali życie w samotności, ale decydując się na ten bardzo ważny życiowy krok, nie chciał też wplątać się w sytuację, która utrudniłaby mu ostatnie lata życia."
Wnukowie seniora Nowaka zaczęli się trochę obawiać, że groźba dziadka się spełni, więc uknuli niecny plan aby uniemożliwić Franciszkowi ożenek.
Co z tego wyniknie? Czy dziadek wybierze dla siebie jedną z sióstr? Czy knucie wnuków popsuje plany dziadka?
Na te i wiele innych pytań odpowiedź znajdziecie w książce, której przeczytanie polecam wam z czystym sumieniem.
Bohaterzy pozytywni, dobrze wykreowani, fabuła ciekawa.
Polecam.
Muszę przyznać, że nie czytałam żadnej książki pani Agnieszki Olszanowskiej. „Pięć wdów” to moja pierwsza przygoda z twórczością autorki.
Książka bardzo mi się podobała. Czyta się lekko i przyjemnie. Idealna dla starszych czytelników, jak również dla młodzieży.
Książka bawi, uczy, wzrusza, wywołuje uśmiech.
Franciszek Nowak postanawia, że ponownie się ożeni. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wiek… Pan Franciszek ma już prawie osiemdziesiąt lat. Postanawia rozejrzeć się po okolicy i poszukać chętnych wdów, które będą chciały zostać jego żoną. Trafia na pięć sióstr. Każda inna, ale każda warta uwagi. Jadwiga, Krystyna, Melania, Lucyna, Helena…Pan Franciszek ma trzech wnuków, a kobiety odwiedzają wnuczki. I z tego też wyniknie coś dobrego. A co? Przekonajcie się sami.
Książka pokazuje nam samotność wśród osób starszych. Główny bohater ma na kogo liczyć, ale mimo wszystko chce mieć przy sobie bliską osobę, z którą będzie mógł napić się herbaty, pójść na spacer, dzielić się swoimi troskami. Pomyślmy przez chwilę, ile jest osób, które potrzebują pomocy i znikąd jej nie dostają.
Bardzo pozytywni bohaterowie, świetna fabuła. Polecam.
"Bóg opuścił mnie na worku z mąką”. Tak zaczyna opowieść o swoim życiu Beata, bohaterka "Listów z dziesiątej wsi”. Jej mąż Michał opuszcza...
Trzecia część opowieści o polskich babkach wiejskich, akuszerkach i położnych, walczących z gusłami i zabobonami w świecie, w którym cud narodzin przeplata...
Ubyło mnie czy ciebie od takiej gadki? Ludzie zawsze pletli, co im ślina na język przyniosła, i nikt jeszcze od tego nie umarł. Przynajmniej od samego gadania.
Więcej