Król musi umrzeć.
Tylko jak zabić nieśmiertelnego?
Królestwo Yusanu cierpi pod rządami króla-boga, Joona. Możni bogacą się ponad miarę, biedni cierpią głód i niewolę. Czara goryczy już dawno się przelała.
Piątka nieznajomych odpowiada na wezwanie. Są wśród nich najemnik szukający odkupienia, zabójczyni walcząca o wolność, książę wygnany za dawne zbrodnie.
Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich posługuje się kłamstwem równie sprawnie, co bronią. Każde z nich skrywa własny sekret.
By zaspokoić żądzę zemsty, pięcioro kłamców i morderców musi sobie zaufać.
Ale po koronę sięgnie tylko jedno z nich.
NIECH ZWYCIĘŻY NAJLEPSZY...
KŁAMCA.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Five Broken Blades
mnie postać Aeri, była nieprzewidywalna, udawała gadatliwą lalkę, a jednak biła od niej pewna tajemniczość i niewiadoma. Zdecydowanie nadała smaczku całej historii swoją postawą. Natomiast rozdziały, w których główną rolę odgrywał Euyn niesamowicie mnie męczyły.
Większa część fabuły skupia na podróży głównych bohaterów oraz śmierci. Sięgając po powieść, myślałam, że będzie w niej spora ilość wątków fantastycznych i dość mocno się zdziwiłam. Blurb sugerował, że będą tu śmiertelnie niebezpieczni bohaterowie oraz król-bóg i sądziłam, że skoro będzie król-bóg, to bohaterowie będą mieli jakieś super zdolności. Nie rozczarowałam się jednak, bo pomimo tego, że nie ma tu za wiele fantastyki, takiej ilości do jakiej jestem przyzwyczajona, bo tak naprawdę przez ponad połowę książki nie ma z nią nic wspólnego, a główny element fantasy to nieśmiertelność za sprawą boskiej korony i boskie artefakty, to nie rozczarowałam się i śmiało mogę stwierdzić, że fabuła jest bardzo ciekawa. Z pewnością jednak nie jest to literatura młodzieżowa, według mnie skierowania jest do osób w wieku 18+.
Bohaterowie poznani w powieści podróżując napotykają na swojej drodze wiele niebezpieczeństw. Śledząc ich losy czekamy na moment, kiedy się spotkają oraz towarzyszy nam niepewność o ich przyszłość. Cały czas towarzyszyły mi pytania "Czy uda się im dotrzeć do celu oraz jak potoczy się ich misja?".
Ciekawym i oryginalnym elementem jest wprowadzenie motywu samroków, czyli wielkich i mięsożernych ptaków. Jeśli zaś chodzi o pomiar czasu, to książkę wyróżnia używanie przez bohaterów określenia "dzwony" zamiast godzin.
Co do samego pióra autorki, to definitywnie stwierdzam, że potrafi bardzo dobrze oddać sceny walki, a także emocje odczuwane przez bohaterów. W książce znajdziemy bardzo dużo wulgaryzmów, nie wiem czy to kwestia tłumaczenia czy pierwotna wersja też ma w sobie ich tak wiele, ale jak dla mnie momentami było tego za dużo. I oczywiście rozumiem zamysł autorki, że chciała oddać klimat przedstawionego świata, trochę barbarzyńskie zachowania i problemy emocjonalne bohaterów, których nie potrafili wyrazić inaczej niż przekleństwem, ale mimo wszystko były takie chwile, że nadmiar wulgarnego języka przytłaczał mnie. Lubię powieści, w których akcja brnie do przodu, sporo się dzieje i zdecydowanie Mai Corland zapewnia to wszystko, jednak ma tendencję do rozwlekania opisów czy wewnętrznych monologów bohaterów, przez co nieco zatracane jest tempo.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wykreowany świat jest oryginalny, a autorka świetnie oddaje jego klimat. Sama fabuła jest wyjątkowa i inna niż dotychczas mi znane. Plusem jest śmiałość autorki do zastosowania takiej brutalności w powieści oraz wulgarnego języka, choć momentami ilość może przytłoczyć. Zakończenie jakie funduje nam tutaj Mai Corland zdecydowanie wgniata w fotel. Nie spodziewałam się tak emocjonującego obrotu spraw. Intrygi i kłamstwa, jakie mamy okazję tutaj poznać to zdecydowanie coś wspaniałego. Świetnym elementem książki jest zaczerpnięcie wątków z legen oraz mitologii koreańskiej. Zabrakło mi jednak związania emocjonalnego z bohaterami, tak jak już pisałam, dlatego też nie do końca wczułam się w całą historię.
"Five Broken Blades" to naprawdę dobra książka, po którą warto sięgnąć, jednak należy nastawić się na ostry język i drastyczne sceny, zanim zajrzy się do środka. Idealnym zwieńczeniem całej powieści jest przepiękne wydanie z barwionymi brzegami, które zdecydowanie robi wrażenie.
Królestwo Yusanu miejsce, w którym rządzi król uważany za Boga. Bogatym żyje się dość dobrze, jednak całej reszcie ani trochę. Wielu już próbowało go zabić, jednak nikomu się nie udało, a kara dla tych, co się odważyli, była bezlitosna. Jednak ktoś ma plan, jak doprowadzić do jego końca i zamierza go zrealizować.
Kilku śmiałków, osób niezwykłych ma tego dokonać. Każdy z nich jest niebezpieczny, ale gdy połączą siły, staną się nie do pokonania. Tylko czy aby na pewno? Mają zadanie do wykonania, a każdy z nich własny cel, aby to zrobić. Muszą sobie zaufać, chociaż nie będzie to ani trochę łatwe. Muszą się przed sobą odsłonić, a jednocześnie sprawić, aby ich tajemnice nie wyszły na jaw.
Wspólny cel, wspólna wyprawa, wspólne spędzanie czasu. Pomału się poznają bliżej, pomału zaczyna im na sobie zależeć, zaczynają tworzyć drużynę. Przed nimi droga niełatwa, pełna niebezpieczeństw, a zadanie, jakie mają do wykonania prawie niewykonalne. Dlaczego się go podjęli? Co stanie się podczas drogi? Jakie tajemnice skrywają? Czy uda im się wypełnić misję?
Rzadko sięgam po książki tego typu i najwyższa pora to zmienić. Historia, jaką w niej znalazłam, bardzo mi się podobała. Uważam, że była ciekawa, wciągająca, wywołująca emocje podczas czytania. Pełna niebezpieczeństw, rywalizacji, a jednocześnie przyjaźni, miłości. Świat, w jakim wszystko się odbywa, był ciekawy i tak opisany, że nie miałam problemów z wyobrażeniem go sobie.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Książkę czytało się naprawdę szybko. Ma ponad 460 stron a ja ją przeczytałam w dwa wieczory.
Zdecydowanie plusem według mnie jest fakt, że czytamy ją z perspektywy wielu bohaterów. To wiele wnosi do historii, pozwala wiele zrozumieć.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, różnorodni.
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy” to książka z ciekawą historią, która mnie się podobała. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Książka pełna intryg i zagadek, jesteście na tak?
Oczywiście ja jestem na duże TAK, kocham książki, które mają specyficzny klimat, które są lekko mroczne, pogmatwane i choć odrobinę brutalne. Jak do tego dodamy wątek fantastyczny, to ja już jestem całkowicie kupiona. Właśnie tak czułam się jak kończyłam “Five Broken Blades. Pięć Pękniętych ostrzy” Mai Corland, która ukazała się pod szyldem wydawnictwa Jaguar. Wydawnictwo oczywiście zasługuje na kolejne pochwały, bo książka jest wydana w przepiękny sposób. Twarda oprawa, z piękną wklejką, która cały czas krążyła po moich myślach, do tego barwione brzegi, które są ostatnio tak bardzo modne. Mimo że mam już kilka takich książek, to nie czuję jeszcze nimi przesytu i z przyjemnością sięgam po kolejne perełki, które dumnie prezentują brzegi na mojej półce.
Jak już napomknęłam o wklejce, to powiem, wam, że nie czytam opisów, lubię mieć pełną niespodziankę, jednak wklejkom się bardzo przyglądam i na tej znalazłam jedno ciekawe zdanie, które towarzyszyło mi do ostatnich stron: “Niech zwycięży … najlepszy … kłamca”
Do samego końca nie mogłam się doczekać chwili, w której zostanie zdradzone imię KŁAMCY. Do tego rozmyślałam dość długo dlaczego głównych bohaterów jest sześciu a pękniętych ostrzy tylko pięć. Czy oznaczało to, że jedno z nich jest tym kłamcą i wszyscy prowadzeni są w pułapkę?
Dowiecie się tego, gdy już sięgnięcie po tę świetną książkę.
Nie na darmo oceniam ją na 9/10, dlatego wam ją bardzo polecam.
Król-Bóg Joon rządzi królestwem Yusanu żelazną ręką, ma wiele wrogów rozsianych na ziemiach, którymi rządzi. Jedni bogacą się ponad miarę, ukazując swoje okrucieństwo, a drudzy cierpią głód i umierają. Piątka ludzi zostaje skierowana do jednej misji, zabicia nieśmiertelnego Króla-Boga, mordercy, truciciele, złodzieje i silnoręcy łączą swoje siły i obmyślają plan doskonały. Jednak czy uda im się go wykonać, jeśli nikt nikomu nie ufa. Każdy z nich zdaje się działać tylko na swoją korzyść, oraz każdy podejrzewa każdego o spisek, który może przeszkodzić im w oswobodzeniu się spod żelaznej ręki Króla.
Wolicie, jak historia jest opowiadana z perspektywy jednej osoby, czy wręcz przeciwnie, im więcej osób tym lepiej?
Nie przeszkadzają mi różne perspektywy, jednak jak jest ich za dużo, a tym bardziej, jak imiona mają tak bardzo podobne do siebie, to się normalnie gubię. Tak miałam właśnie z “Pięć pękniętych ostrzy” Mai Corland, z przyjemnością zagłębiłam się w opowieść, która miała świetnie stworzony koreański klimat, jednak imiona były niekiedy tak podobne do siebie, że musiało trochę czasu minąć, aż rozkminiłam kto jest kim. Za to jak już rozgryzłam wszystkich i przestałam się gubić, to dosłownie płynęłam przez książkę, a im bliżej końca, tym bardziej czułam się zestresowana, że dosłownie wszystkich można było posądzić o złe zamiary. Za to zakończenie wbiło mnie w fotel i nie mogę się doczekać, aż wydawnictwo Jaguar wyda drugi tom, który już udało mi się namierzyć i powiem wam, że jest na co czekać, liczę, że otrzymamy kolejną piękną okładkę, a książka znów zachwyci nas barwionymi brzegami.
Co do fabuły to miała taki genialny klimat, że ciężko mi go opisać. Było w tej powieści wszystko, co lubię, emocje wylewały się z każdej strony, jednym kibicowałam, innym nie ufałam za grosz, jednak nikogo bym nie pominęła czy usunęła z książki. Dosłownie każdy się liczył i bez choć jednego osobnika, wszystko by się posypało. Autorka świetnie operowała wszystkimi intrygami, widać było, że przemyślała każdy ruch swoich bohaterów. Mimo że dawała nam wiele wskazówek, to mi nie udało się odkryć największej tajemnicy książki.
Fantastyka może jest tu trochę zepchnięta na dalszy plan, lecz mi to nie przeszkadzało, było jej tyle ile trzeba w takich historiach i pięknię się komponowała z całą fabułą. Zaznaczam, że książka momentami była brutalna i dość często były rzucane dość soczyste przekleństwa, lecz dawało to smaczku książce i chce więcej. Wydawnictwo Jaguar siedzę jak na szpilkach i wyczekuję wieści o drugim tomie.
Jak doskonale wiecie, uwielbiam pięknie wydane książki, a ta pozycja to prawdziwa perełka. Jest większa niż standardowe książki, ma przejrzystą czcionkę, cudowną wklejkę i zdobienia przy rozdziałach. O brzegach chyba nie muszę wspominać? Powiem Wam jedno, ta lektura robi wrażenie.
Król musi umrzeć.
Tylko jak zabić nieśmiertelnego?
Królestwo Yusanu cierpi pod rządami króla-boga, Joona. Możni bogacą się ponad miarę, biedni cierpią głód i niewolę. Czara goryczy już dawno się przelała.
Piątka nieznajomych odpowiada na wezwanie. Są wśród nich najemnik szukający odkupienia, zabójczyni walcząca o wolność, książę wygnany za dawne zbrodnie.
Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich posługuje się kłamstwem równie sprawnie, co bronią. Każde z nich skrywa własny sekret.
By zaspokoić żądzę zemsty, pięcioro kłamców i morderców musi sobie zaufać.
Ale po koronę sięgnie tylko jedno z nich.
Początkowo wcale nie zostałam wciągnięta w wir wydarzeń. Musiałam przyzwyczaić się do różnych nazw, zagłębić bardziej w fabułę. Jednak od początku spodobało mi się to, że nie ma tu jednej perspektywy, przez co mogłam bardziej wczuć się w ten klimat.
Może nie jest to dzieło, które powaliło mnie na kolana, jednak muszę przyznać, że bawiłam się przy niej całkiem dobrze. Chociaż miałam duży problem, żeby zapamiętać imiona bohaterów. Przydałaby się rozpiska na początku książki, obok znajdującej się już mapy, żeby można było łatwiej się w tym wszystkim odnaleźć.
Sama fabuła jest ciekawa, mamy sporo intrygi, przez co książkę czyta się błyskawicznie i ciężko jest się od niej oderwać. Warto przeczytać ostrzeżenie na początku książki, ponieważ ta historia na pewno nie jest dla każdego. Dla mnie plusem były brutalne sceny. Lubię takie pozycję, jednak wiem że nie każdy się w tym odnajdzie.
Wątki romantyczne były dla mnie dużym plusem, chociaż uważam, że mogłyby zostać bardziej rozwinięte. Czasem miałam wrażenie, że wszystko dzieje się trochę za szybko, że autorka miała pomysł i chciała jak najszybciej przeskoczyć w coś innego. Mamy tu takie motywy jak np. enemies to lovers czy grumpy x sunshine,które bardzo lubię.
Polecam!
„Nadzieja potrafi poskładać marzenia z potłuczonego szkła tylko po to, by rzeczywistość mogła przyjść i rozwalić je jeszcze raz”.
Pięciu wyszkolonych zabójców i jeden cel, który ich połączył. Zabicie nieśmiertelnego króla, nazywanego bogiem. Czy to w ogóle możliwy scenariusz?
Poznajemy ich po kolei, każdy z nich ma swoją przeszłość. I ta przeszłość ukształtowała ich obecny charakter. Nic dziwnego, że razem tworzą team niesamowitych umiejętności. Wydaje się, że są w stanie dokonać niemożliwego.
Przepiękna wydana książka z barwionymi brzegami, która przyciągnęła mnie nie tylko wyglądem, ale również obietnicą dobrej przygody.
Z początku miałam pewne trudności ze wciągnięciem się w otrzymaną historię. Nowi bohaterowie, dziwne nazwy, przeskoki z jednego do drugiego bohatera utrudniały mi lekko czytanie.
Były to jednak początkowe problemy, które z czasem nie miały znaczenia. Skupiłam się na fabule, która zaczęła się robić coraz ciekawsza. I coraz bardziej mi się podobała.
Otrzymujemy rozdziały z perspektywy wszystkich naszych uczestników zadania, co jest dużym plusem. Poznajemy ich wszelkie myśli, odczucia, obawy, a także podejrzenia. To nie jest tak, że każdy ufa sobie bezgranicznie. Nutka rezerwy jest nawet wskazana.
„Nigdy nie lekceważcie tego, jak druga osoba może was zaskoczyć”.
Oprócz głównego celu nasi bohaterowie mają swoje własne ukryte. Nikt nie robi tego dla pieniędzy, tylko mierzy się z czymś o wiele poważniejszym, od którego zależy czyjeś życie.
Wiele razy dałam się nabrać autorce, myśląc, że wiem, co się zdarzy. Jak bardzo się myliłam, gdyż niespodziewane zwroty akcji występowały co chwila.
„Nieważne, jak bardzo chcesz wygrać pomniejszą potyczkę, do odniesienia zwycięstwa w wojnie potrzeba czasu”.
A zakończenie totalnie wbija w fotel. Nie spodziewałam się takie zagrania ze strony autorki. Siedziałam i myślałam, co tu tak naprawdę się wydarzyło. Myślę, że nie sposób przewidzieć tego, co się dzieje w końcowych rozdziałach.
Tym bardziej nie mogę się doczekać kontynuacji przygód bohaterów. Czuję, że nie pokazali swoich prawdziwych umiejętności. Mam nadzieję, że wydawnictwo nie każe nam długo czekać.
Najbardziej zachwycona jestem jedną postacią, a mianowicie trucicielka. To ona zdobyła moje czytelnicze serce i jej kibicowałam.
A kto zdobędzie Twoje?
Pięcioro niebezpiecznych kłamców, którym przyświeca jeden cel, zabić króla. Każde z nich chce jednak ugrać na zamachu coś dla siebie, o czym nie mówi innym.
"Złodziejka, najemnik, szpieg, zabójczyni, szlachcic i książę banita tworzą wspólny krąg kłamców. Zaufanie to najprostszy sposób, by skończyć z nożem wbitym w plecy."
Każde z nich ma nietypowe umiejętności, nie boi się niebezpieczeństwa i jest mocno zmotywowane. Każde skrywa pewien sekret. Czy będą potrafili sobie zaufać, aby osiągnąć jeden wspólny cel?
Mamy tu przekrój postaci, od najbiedniejszych, po bogaczy. Każdy z nich ma inną motywację, czasem górę biorą uczucia. Z czasem rodzi się przyjaźń, tylko czy można przyjaźnić się z kimś kogo się notorycznie okłamuje?
Jest ciekawie, akcja goni akcję, a samo zakończenie jest naprawdę niespodziewane. Czekam na kolejną część, bo chcę wiedzieć co będzie dalej, szczególnie że to moja ulubiona bohaterka na koniec zaskoczyła najbardziej :)
"Five Broken Blades" czyli porywająca opowieść fantasy, która łączy w sobie elementy klasycznej heroicznej przygody z głęboką psychologiczną introspekcją.
Wątek główny zgrabnie splata ze sobą elementy misji, polityki oraz osobistych dramatów bohaterów. Każda z postaci wnosi coś unikalnego do fabuły, a ich różnorodne charaktery i cele sprawiają, że intryga nabiera wielowymiarowości. Historia nie jest jedynie epicką opowieścią o walce dobra ze złem, ale również refleksją nad moralnością, odkupieniem oraz trudnościami związanymi z pokonywaniem własnych słabości.
Najmocniejszą stroną książki są jej bohaterowie. Każde z pięciu "złamanych ostrzy" to postać z bogatym zapleczem emocjonalnym, skrywająca bolesne tajemnice i zmuszona do konfrontacji z traumatyczną przeszłością. W trakcie lektury poznajemy ich motywacje, rozczarowania i pragnienia, co czyni ich niezwykle wiarygodnymi i pełnokrwistymi postaciami. Każdy z nich wnosi do fabuły coś innego - jedni poszukują odkupienia, inni zadośćuczynienia, a jeszcze inni desperacko próbują odzyskać utraconą tożsamość.
Świat, który Cortland stworzyła, jest bogaty i szczegółowy. Królestwa i imperia, w których toczy się akcja, są pełne intryg, zdrad oraz ukrytych sił, które wpływają na losy bohaterów. Magia odgrywa w tym świecie istotną rolę, ale jest wpleciona w fabułę, stanowiąc bardziej narzędzie wpływów niż dominujący motyw. Autorka unika długich, przytłaczających opisów świata, zamiast tego wprowadza go stopniowo, poprzez dialogi i działania postaci. Dzięki temu czytelnik może samodzielnie odkrywać tajemnice świata, jednocześnie nie gubiąc się w nadmiarze szczegółów.
Mimo że książka zawiera klasyczne elementy fantasy, autorka wprowadza do gatunku świeżość przez skupienie się na psychologicznym aspekcie swoich bohaterów oraz ich osobistych zmaganiach. Książka łączy dynamiczną akcję z refleksją nad moralnością, lojalnością i odkupieniem.
Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Jaguar
,,Five Broken Blades" to książka pełna mroku i niebezpieczeństw powieść fantasy. Zawiera wiele przemocy seksualnej, myśli samobójczych oraz krwi. Jest książka z gatunku przygodowego fantasy, które bardzo lubię.
W królestwie Yusanu dzieje się źle. Bogaci się bogacą a biedni odczuwają coraz większy głód i niewolę. Aby to zmienić pięciu nieznajomych, a wśród nich jest najemnik szukający odkupienia, zabójczyni walcząca o wolność, książę wygnany za dawne zbrodnie postawiają sobie zaufać. Ich bronią jest kłamstwo. I zwycięży ten kto okaże się największym kłamcą.
Sam fakt, że narracja prowadzona jest z punktu widzenia różnych bohaterów jest dla mnie dużym plusem. Każdy rozdział poświęcony jest innemu bohaterowi a rozdziały te przeplatają się. Książka oprócz wymienionych wcześniej przeze mnie trudnych elementów jak przemoc, posiada świetny humor, który kupił mnie od razu. Wzajemne intrygi i dogryzania sobie postaci rozbawiły mnie nie jeden raz.
Ze względu na tematykę myślałam, że będzie to cięższe fantasy i będzie mi się długo je czytało. Ale autorka posiada lekki i przyjemny sposób pisania dzięki czemu przez książkę wręcz płynęło mi się.
Książka dostarczyła mi również wielu wrażeń i emocji. Mogłabym ją trochę do kryminału porównać, ponieważ z każdym kolejnym rozdziałem szukałam zdrajcy. I kiedy myślałam, że już wiem kim on jest nastąpił zaskakujący plot twist i zabawa zaczęła się od nowa.
Autorka stworzyła świetny świat. Zabrakło mi jednak w tym tomie większej ilości jego opisów. Nie wpływa to jednak jakoś bardzo na całkowity odbiór książki i bardzo chętnie sięgnę po drugi tom tej serii.
Przeczytane:2024-09-09, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Wydawnictwo Jaguar,
"...przecież nadzieja podnosi cię na duchu tylko po to, żeby patrzeć, jak upadasz".
Proszę Państwa cóż to była za lektura 🤯 choć początkowo przyznamy trochę gubiłyśmy się w fabule z racji tego iż historia przedstawiona jest z perspektyw kilku różnych bohater to z czasem oswajając się z nimi czułyśmy się coraz bardziej pochłonięte... 😍
Przede wszystkim "Five Broken Blades" będzie pierwszą książką z jaką się do tej pory spotkałyśmy, w której intrygi są tak pieczołowicie uknute a sekrety bohaterów tak skrzętnie skrywane, że pod koniec książki, gdy prawda wyszła na jaw, autentycznie zdębiałyśmy będąc w olbrzymim szoku. Autorka doskonale lawirowała pomiędzy postaciami przedstawiając czytelnikowi to, w co sama chciała abyśmy uwierzyli i nigdy w życiu byśmy się nie domyśli, że może być inaczej...😱
Spotkacie się tu z historią w której kilku różnych bohaterów przybywających z innych stron świata spotka się w jednym miejscu i choć teoretycznie nie będą mieli ze sobą nic wspólnego to idąc po nitce do kłębka zaczniecie dostrzegać pewne elementy jakie będą ich łączyć 😎 zobaczycie jak niektórzy wspólnie pracują, zabijają i krwawią za siebie, zdobywając przy tym swoje zaufanie a zarazem przez cały czas kłamiąc i oszukując. Będą postawieni w przeróżnych sytuacjach śmiertelnego zagrożenia zarówno ze strony ludzi jak i potworów, które będą mogli spotkać na swojej drodze. W książce znajdą się także wątki związane z romansami oraz zbliżeniami pomiędzy bohaterami jednakże są one raczej tłem da fabuły a same momenty jakichkolwiek zbliżeń opisane krótko i pobieżnie, tak, że nie są one w stanie w żaden sposób zgorszyć.
Z całą pewnością dodatkową ciekawostką będzie fakt iż książka inspirowana jest mitami, legendami i kulturą Korei co chyba się z nami zgodzicie nie jest często spotykane. Zdecydowanie będzie świetną gratką dla osób lubiących przygodowe fantasy, pełne śmiertelnie niebezpiecznych kłamców, moralnie wątpliwych działań i sekretów, które mogą zniszczyć królestwo. Autorka zrobiła naprawdę świetną robotę tworząc różnych bohaterów gdzie każdy z nich ma inne cechy osobowości i inne cele do zrealizowania jednak łączy ich jedno...a co? Tego musicie dowiedzieć się sami 😁 my zdecydowanie polecamy i z niecierpliwością czekamy na kontynuację! 😍