Janek nie może uwolnić się od traumy przeszłości i bolesnych relacji z ojcem, które kładą się cieniem na jego losach. Pije i pozwala, by życie przepływało obok. Znów traci pracę.
Gdy dostaje etat w magazynie, rozumie, że to szansa, być może ostatnia, na zmianę. Pełen nadziei obiecuje sobie solennie, że odstawi butelkę i zacznie przyzwoicie żyć. Udaje się! Z poznaną w pracy Wiktorią połączą go dobre i silne uczucia, młodzi stają się dla siebie całym światem i podporą. Po latach Janek wraca też do malowania - wreszcie czuje się wolny i wyzwolony z objęć demonów. Znów robi to, co kocha i co potrafi najlepiej, jest doskonałym artystą. Zostaje zauważony i dostaje propozycję wernisażu. Gdy przyszłość stoi przed nim otworem, w blasku i spokoju, nałóg i demony ponownie dają o sobie znać...
- Pięćset - rozbrzmiał głos znikąd. Silny, bez krzyku przyćmił pozostałe. Wszyscy zamilkli, szukając źródła tego mistycznego głosu. - Pięćset - powtórzyła kobieta w czarnych okularach przeciwsłonecznych. Podchodziła powoli krokiem, który Janek dobrze zapamiętał. Performance się skończył, licytacja również. Ludzie odeszli. - Marnujesz się na tej ulicy - powiedziała. Okrywał ją czarny płaszcz z dużymi guzikami. Misternie ułożone czarne włosy nie poddawały się terrorowi wiatru. Kształtne usta poruszały się powoli, a słowa wychodziły z nich wyraźne. I ta biel zębów szukająca promieni słońca. - Jak ci na imię? - zapytała.
- Janek - odpowiedział, stojąc jak słup soli.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017-08-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 176
Przeczytane:2021-10-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021,
"Pędzel w kieliszku" to książka, która porusza niezwykle trudny temat jakim jest alkoholizm. To choroba z której wielu nie zdaje sobie sprawy. Ciężko z nią żyć, ciężko się do niej przyznać, a jeszcze ciężej gdy jest obok nas ktoś nam bliski, kto z alkoholizmem się zmaga.
Janek to mężczyzna, który stara się sobie w życiu radzić. Raz wychodzi mu to lepiej, innym razem gorzej. Niemniej jednak nadchodzi moment w życiu, w którym zdaje sobie sprawę z tego, że jego problem wykracza poza granice normalności i przyznaje się do bycia alkoholikiem. Podejmuje najtrudniejszy krok, przyznanie się przede samym sobą.
W życiu Janka jednak jednak wali się cały świat i taki właśnie kopniak był mu potrzebny, aby wziąć się w garść, zobaczyć jak bardzo się stoczył i ku czemu to wszystko zmierza.
Janka choroba jednak nie wzięła się znikąd. Okazuje się, że wielkie znaczenie miało jego dzieciństwo, które odcisnęło swoje traumatyczne piętno.
Jest to książka smutna, poruszająca trudne tematy i dająca do myślenia. Jak jednym słowem, gestem czy decyzją możemy zranić innych, często niszcząc coś, co udawało im się budować przez wiele lat, wielkimi staraniami i pokonując swoje największe słabości. Jest to książka, która pozwala łaskawiej spojrzeć na innych i przestać bardzo często oceniać innych z góry.
Historia Janka bardzo mnie poruszyła, dała do myślenia i nieco pozwoliła zrozumieć działania innych.
Książka nie jest objętościowo zbyt długa, czyta się ją bardzo szybko i mimo poruszania w niej trudnych tematów bardzo przyjemnie i z wielkim zaciekawieniem.
Dla mnie jest to historia, której warto poświęcić czas i choć ja zakończeniem książki byłam nieco rozczarowana, chociażby ze względu na pozostawienie go nieco jednak otwartego, czego w książkach nie lubię, to jednak zdecydowanie ten tytuł polecam. Myślę, że idealnie nadaje się on dla osób, które w dzieciństwie zmagały się z większymi, czy mniejszymi problemami rodziców z alkoholem. Nie odzwierciedla to skali problemu, ale w pewien sposób pomaga zrozumieć osoby uzależnione.
Książka z trudną tematyką, po którą warto sięgnąć.