Klasyka literatury polskiej. Jedno z najlepszych opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza – mistrza gatunku. Melancholijna opowieść o ulotności ludzkiej pamięci, przemijaniu i bezskutecznej walce z losem.
Koniec lat 20. XX w. Trzydziestosiedmioletni Wiktor Ruben, uczestnik I wojny światowej, zostaje zarządcą folwarku w Stokroci. W pobliskim dworku w Wilku – gdzie przed 15 laty spędzał beztroskie lata młodości – mieszkają: Julcia, Jola i Zosia.
Spotkanie z kobietami, które niegdyś go fascynowały, przywołuje wspomnienia i wywołuje refleksje nad przemijającym życiem. Mężczyzna zdaje sobie sprawę z zaprzepaszczonych nadziei i rozczarowań, jakich nie udało mu się uniknąć.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1996 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 48
Język oryginału: Polski
Przeczytane:2022-11-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 2022, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022, studia, lektury, liceum, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, 2020,
Właściwie to było to w porządku, historia człowieka niewiedzącego, co z sobą zrobić jest dość przekonująca, ale to chyba nie w moim typie. Umówmy się, Wiktor i bez panien z Wilka mógłby dojść, co w jego życiu jest nie tak, zwłaszcza, że właściwie wrócił po wyjeździe do punktu wyjścia... Nie rozumiem idei powrotu do przeszłości, który nic nie wnosi do życia bohatera. "Panny z Wilka" to ewidentnie nie moja bajka i tyle.
Edycja po dwóch latach - bo to trzeba czuć, a nie rozumieć, ten powrót miał być li i tylko bolesny, uświadamiający, że czasu się nie cofnie. Klimat opowiadania piękny, melancholijny, przyjemnie się czyta :-P