W cieniu masowej strzelaniny w szwedzkim Falun latem 1994 roku, dochodzi do kolejnego morderstwa. Znaleziono uduszoną kobietę. Wkrótce okazuje się, że jest to jedna z wielu ofiar zamordowanych w podobny sposób.
Odnalezieniem sprawcy zajmuje się Tomas Wolf, funkcjonariusz policji, który niedawno powrócił z misji pokojowej w Bośni. Z pomocą przychodzi mu Vera Berg, dziennikarka wieczornych wiadomości, która ucieka przed szukającym zemsty byłym chłopakiem i jego gangiem motocyklowym.
Głównym podejrzanym jest popularny aktor filmowy Micael Beatt, jednak zarówno Vera jak i Tomas podejrzewają, że prawdziwy morderca jest zupełnie bliżej śledztwa niż się wszystkim wydaje.
Pascal Engman - pisarz i dziennikarz wieczornej gazety ,,Expressen". Od debiutu w 2017 roku cieszy się uznaniem krytyków i czytelników na całym świecie. Seria książek o detektyw Vanessie Frank przetłumaczona na 19 języków uczyniła go jednym z najpopularniejszych szwedzkich autorów kryminałów.
Johannes Selaker - pisarz i dziennikarz, który pracował jako dyrektor ds. wiadomości oraz redaktor naczelny w ,,Aftonbladet", ,,Expressen" i ,,Aller Media". Był odpowiedzialny za prowadzenie głównych śledztw ruchu #metoo w 2017 roku. Jako autor zadebiutował powieścią sensacyjną w 2020 roku.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-02-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 672
Tytuł oryginału: Till minne av en mordare
,,Nie miał siły dodawać kolejnego zdjęcia do albumu, który nosił w głowie. Nie chciał zobaczyć twarzy jeszcze jednej martwej osoby."
Całą historię można spróbować przeczytać na raz, gdyż choć tych stron jest wiele, to jednak rozdziały są krótkie, a co najważniejsze, wciąga bardziej niż ruchome piaski. To chyba jedna z pozycji w której była naprawdę ogromna ilość martwych ciał. Jedne opisane dokładnie, aż nasze ciało się spinało i prosiło, by oszczędzić nam opisów choć małych dzieci, a o innych było napisane pobieżnie. Zwrócono tutaj uwagę na to, że jeśli nie byłeś kimś ważnym, jeśli ludzie cię nie znali, to nie zasługiwałeś na godny pochówek oraz nawet na jakąkolwiek wzmiankę, że w ogóle ktoś zaginął. Osoba ta zaczynała być jedynie wspomnieniem kolejnego ciała, które trzeba było zakopać. Również człowiek miał tutaj prawo być tylko człowiekiem i nie ważne, że słowo policja było wygrawerowane w odznace. Trudno jest patrzeć na trupy w sposób, by nie zapisały się w naszej pamięci. Policjant też człowiek i choć wielokrotnie musiał zakładać maskę, to jednak wewnątrz siebie nieraz krzyczał z bólu i rozpaczy. Oczywiście poznamy to co siedzi wewnątrz niego. Pomimo tego, że jest to kryminał, to jednak poruszone zostają wątki ich życia prywatnego, ich problemy psychiczne oraz pożycie w małżeństwie. I na tym sprawa się nie kończy, gdyż drugim wątkiem tej książki jest dziennikarka, która pragnie spełnić swoje marzenie, jednak przeszłość i teraźniejszość jednocześnie jej na to nie pozwalają. Autorzy poruszyli tutaj dość trudny temat, gdyż ona sama została kiedyś jako dziecko opuszczona przez najbliższych i teraz wdając się w związek na swoje barki przyjęła opiekę nad dzieckiem swojego partnera, który jest najgorszym wydaniem ojca. Stoi teraz przed trudnym dylematem, bo nie wie co ma z dzieckiem zrobić i jednocześnie nie chce go opuścić tak jak ją to spotkało. W pewnym momencie drogi tych dwojga zaczynają się łączyć poprzez wspólny cel, niezwykle niebezpieczny.
Jeśli w jakikolwiek sposób wahacie się przed sięgnięciem po tą książkę, to spokojnie mogę was zapewnić, że przeżyjecie wspaniałą i mroczną przygodę o której nie zapomnicie do końca życia!
Często i z ciekawością sięgam po dzieła skandynawskich autorów. Mają w sobie coś intrygującego i mrocznego, jak klimat panujący w Skandynawii. I tym razem również mogę tylko potwierdzić to, o czym mówię od dłuższego czasu …
Dwóch odważnych i niezłomnych bohaterów będzie podążać tropem mordercy. Nie będzie to droga łatwa i przyjemna, lecz z góry skazana na niepowodzenie, pełna trudów i przeciwności losów. Ale wytrwałość będzie górą i tym, co przyświeca parze depczącej po piętach sprawcy morderstw.
Rok 1994 w szwedzkim Falum, po masowej strzelaninie, zostają znalezione zwłoki kobiety. Wszystko wskazuje na to, że nie jest ofiarą strzelaniny, ale została uduszona. Wkrótce dochodzi do podobnych morderstw, sposób działa sprawcy jest podobny, co wskazuje na seryjnego mordercę. Rozpoczyna się wyścig z przestępcą, należy zrobić wszystko, aby znów nie zaatakował … I wtedy do akcji wkraczają oni ...
Tomas Wolf, policjant, który wiele lat spędził na misji pokojowej w Bośni. Powrócił do kraju, ale w sercu ma ból i traumę, a przed oczami mordowanych niewinnych ludzi. Przeszłość nie daje mu chwili wytchnienia. Nie może znaleźć zrozumienia u małżonki, co sprawia, że powstał między nimi niewidzialny mur. Małżeństwo wisi na włosku. Musi zdecydować, co jest dla niego ważniejsze ...
Vera Berd, dziennikarka z mroczną przeszłością, o której najchętniej zapomniałaby. Ucieka przed byłym partnerem, gangsterem i handlarzem narkotyków, ale nie jest sama, ma przy sobie syna partnera. I chce pierwsza odkryć prawdę ...
„Wiedział, że znajdzie sprawcę, dowie się, jak tamten się nazywa, spojrzy mu w oczy i dopiero wtedy poczuje spełnienie. Jego motywem była żądza poznania prawdy. Nie robił tego dla nikogo innego, tylko dla siebie. Robił to, by któregoś dnia wspominać mordercę”.
Zawsze musi się znaleźć, dość szybko typowany sprawca. I niebawem jawi się na horyzoncie Micael Beatt, znany w kraju aktor, zapatrzony tylko w siebie i zaliczający panienki. Łatwy trop, ale czy prawdziwy? Czy nie za szybko wszystkie oczy są na niego zwrócone? Czy dowody nie są zbyt oczywiste? Prawda jest bardziej bolesna, niż można przypuszczać …
Pamięci mordercy to mroczny, inteligentny i emocjonujący thriller, z wielowątkową, umieszczoną na różnych płaszczyznach fabułą. Jest ona tylko pretekstem do pokazania, z jakimi problemami w latach 90. borykała się Szwecja. Masowy napływ imigrantów, stworzenie dla nich osobnych obozów, podzielone szwedzkie społeczeństwo. Wysoka przestępczość, handel narkotykami i nietypowy sposób działania miejscowej policji. Brak przepływu informacji między poszczególnymi jednostkami policji był rajem dla przestępców. Czuli się bezkarni i to wykorzystywali.
„- Serio, dużo łatwiej być policjantem niż człowiekiem – powiedział do siebie, wzdychając ciężko”.
Akcja toczy się spokojnie, a nawet leniwie, nie ma nagłych zwrotów akcji i nierównomiernego tempa. Nie jest to zarzut, ale zaleta. Można się delektować fabułą, kroczyć dzielnie za tymi, którzy depczą po piętach sprawcy. Jedno mogę zagwarantować, nic w tej powieści nie jest oczywiste i pewne. Autorzy umiejętnie manipulują czytelnikiem, który już święci triumf, że schwytał sprawcę. A tu zmiana planów, to na pewno nie jest ten, którego szukamy. I oczywiście nie można się nudzić, nie ma na to przyzwolenia.
A bohaterowie? Czy można ich polubić? Czy nas zachwycają czy denerwują? Kibicujemy im czy liczmy, że rozliczą się ze swoją przeszłością? Sami odpowiedzcie na pojawiające się pytania …
Polecam, poczujcie skandynawskie klimaty i chłód, przenieście się na chwilę do Szwecji, aby znaleźć się w epicentrum poszukiwań seryjnego mordercy. Tylko uważajcie, aby oczy śledczych nie skierowały się niepostrzeżenie na was …
„Pamięci mordercy” Pascal Engman oraz Johannes Salaker to kolejny szwedzki kryminał, który miałam okazję przeczytać! Szczerze przyznaję, że bardzo chętnie wybieram ten gatunek, na którym jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Specyficzny klimat, szybkość akcji oraz napięcie budowane przez autorów jest zdecydowanie na niezwykle wysokim poziomie.
Książka przybliża nam osobę Thomasa Wolfa, który niedawno wrócił z misji pokojowej w Bośni. To właśnie sceny z tego miejsca rozpoczynają książkę. Są niezwykle drastyczne i bolesne. Teraz Thomas jest śledczym w Szwecji, jednak traumy z przeszłości wciąż nie opuszczają jego umysłu. Równocześnie poznajemy osobę Very Berg, która jest dziennikarką, ale również prześladowana jest przez swojego byłego partnera, przed którym wciąż musi uciekać. Nie ułatwiają jej tego jego powiązania z mafią i światem przestępczym. Właśnie ta dwójka zajmuje się odkryciem sprawców tajemniczych morderstw poprzedzonych gwałtem, których ofiarami są młode kobiety.
Śledztwo zdecydowanie nie należy do łatwych, szczególnie gdy autorzy wodzą czytelnika za nos, ciągle podsuwają tropy, które okazują się mylne. Napięcie w książce wzrasta z czytaną każdą kolejną stroną, a ja czytając, wciąż szukałam dobrej drogi, która pozwoliłaby mi na znalezienie mordercy!
Intrygująca zagadka kryminalna, wysokie napięcie i zaciekawienie świadczą o tym, że po ten tytuł naprawdę warto sięgnąć! Szwedzkie klimaty w kryminałach ja uwielbiam, a ten tytuł jest tego doskonałym potwierdzeniem. Mam nadzieję, że autorzy zaplanowali niebawem wydanie dalszych losów, bo zostałam zostawiona z wypiekami na twarzy!
Bardzo serdecznie polecam ten tytuł i dziękuje wydawnictwu za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki!
1994 rok to okres, który zapadł w pamięć mieszkańcom Szwecji. To rok, w którym Szwecja zdobyła trzecie miejsce podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Te radosne wydarzenia przyćmiła jednak strzelanina Mattiasa Flinka dokonana w Falun. Te wydarzenia stały się tłem w powieści Pascala Engmana i Johannesa Selakera "Pamięci mordercy".
Podczas strzelaniny w Fanun znaleziono martwą kobietę, która została zamordowana, ale nie padła ofiarą strzelaniny. Do pomocy tamtejszej policji zgłosił się Thomas Wolf i to właśnie on przejął śledztwo dotyczące morderstwa. Thomas zauważa dużo podobieństw z innym morderstwem, które zostało dokonane i innej części kraju i zaczyna drążyć temat. W tym samym czasie dziennikarka Vera Berg zajmuje się sprawą morderstwa imigrantki. Po poznaniu dokładniejszych informacji na temat śledztwa znajduje dużo punktów wspólnych z napaścią na imigrantkę i innej części Szwecji. Zaczyna swoje prywatne śledztwo. Wszystkie sprawy morderstw, którymi interesuje się Vera i Thomas prowadzą do popularnego aktora filmowego Micaela Bratta. Czy to rzeczywiście on jest mordercą?
"Pamięci mordercy" to klimatyczny kryminał z mocno rozbudowanym tłem obyczajowym. Akcja toczy się raczej spokojnym tempem, ale nie możemy narzekać na nudę. Misternie budowana, wciągająca fabuła, co raz podsuwa nam nowe, często mylne tropy. W miarę czytania co raz bardziej rośnie napięcie potęgowane częstymi zwrotami akcji. Gdy już myślimy, że jesteśmy blisko rozwiązania zagadki, okazuje się, że autorzy wyprowadzili nas na manowce. Autorzy stworzyli świetny, mroczny klimat i to bez konieczności brutalnych opisów. Oprócz samego śledztwa Engman i Selaker umożliwili nam lepsze poznanie nie tylko bohaterów, ale całego przekroju społeczeństwa Szwecji z lat 90. Dzięki tym opisom książka staje się bardziej klimatyczna.
Głównymi bohaterami są Thomas Wolf i Vera Berg. Thomas jest byłym neonazistą , który nie stronił od agresji, jednak za sprawą pewnych wydarzeń i pod wpływem kilku osób zmienił swoje życie, nastawienie do świata i został policjantem. Niedawno wrócił z wojny w Bośni, która odcisnęła mocne piętno na jego psychice. Vera Berg jest dziennikarką. Po dramatycznych wydarzeniach w nastoletnich latach rodzina się od niej odsunęła. Uwikłała się w związek członkiem gangu, który sporo namieszał w jej życiu nie tylko prywatnym, ale również zawodowym. Teraz postanawia zerwać z nim wszelkie relacje, ale zabierając ze sobą jego syna. Niestety były partner nie chce odpuścić nasyłając na nią członków innego gangu. Autorzy stworzyli ciekawe, wielobarwne i złożone postacie, które są bardzo autentyczne ze swoimi emocjami, odczuciami i targającymi nimi rozterkami. Dzięki mocno rozbudowanej stronie obyczajowej możemy ich bardzo dobrze poznać i wczuć się w ich emocje, co daje tej książce dodatkowy atut.
Powieść porusza ciekawe społeczne problemy, które trawiły szwedzkie społeczeństwo. Mowa tutaj o neonazizmie i niechęci do imigrantów. Akty agresji, przestępstwa, które dotykały tej grupy społecznej były traktowane bardzo pobieżnie, często były bagatelizowane i zamiatane pod dywan. Autorzy pokazali również problemy w strukturach policji, a mianowicie brak centralizacji, wzajemnej współpracy i przepływu informacji pomiędzy okręgami, które mogły się wiązać z mniejszą skutecznością organów ścigania. To również gorzka opowieść o destrukcyjnym wpływie traum z dzieciństwa, na późniejsze życie i dokonywane wybory.
"Pamięci mordercy" to klimatyczny kryminał z ciekawą i dobrze rozbudowaną fabułą. Wielowątkowa opowieść, zwroty akcji i doskonale ukazany obraz szwedzkiego społeczeństwa to niezaprzeczalne atuty tej powieści. To obowiązkowa pozycja dla fanów szwedzkich kryminałów i szukających niespiesznych, doskonale przemyślanych historii.
Nie bez powodu mówi się, że skandynawscy autorzy są mistrzami kryminałów.
Tomas Wolf, policjant z kontrowersyjną przeszłością, były żołnierz zmagający się z napadami stresu pourazowego, prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci uduszonej kobiety. Śledztwo o tyle frustrujące, bo na jaw wychodzą zaniedbania i niechlujność w działaniach innych organów. Nic do siebie nie pasuje, a dodatkowo Tomas boryka się z ogromem osobistych problemów, które przytłaczają go ponad miarę. Podejrzenia kierują się w stronę znanego aktora, choć Tomas i jego partner nie czują, że nadal błądzą w gęstwinie niepewnych faktów i ciągłych niewiadomych.
Dopiero kontakt z reporterką lokalnej gazety sprawia, że wszystko zaczyna układać się w logiczną do wyjaśnienia całość.
Vera Berg jest młodą dziennikarką z dużym bagażem osobistych doświadczeń. Sytuacja, w jakiej się znalazła, daleka jest od stabilizacji, a to nie koniec jej kłopotów. Walcząc o bezpieczeństwo przyszywanego syna i jednocześnie karierę, musi ciągle balansować na granicy między przyzwoitością, a już przestępstwem.
Wykreowanie Very jako dziennikarki wieczornego dziennika jest też nieprzypadkowe. Obaj autorzy pracowali w tym dzienniku, zatem powieść zawiera elementy realne, nie tylko fikcję literacką. W postać odważnej dziennikarki włożyli swoje doświadczenie z zakresu prowadzenia śledztwa i myślę, że ma to ogromne znaczenie w odbiorze książki. Wszystko jest autentyczne i proste, pewnie nie bez znaczenia jest tu też słynna skandynawska powściągliwość.
Jednak mimo wszystko „Pamięci mordercy” to potężny kawał kryminału, bo liczy sobie niecałe siedemset stron, zatem jest co czytać. Ze swojej strony mogę zapewnić, że czyta się szybko, nie czuje się znużenia, bo akcja ciągle się rozwija i szybko prze ku rozwikłaniu zagadki seryjnego mordercy.
Pascal Engman i Johanes Selaker stworzyli genialną historię, której realia obsadzono w latach dziewięćdziesiątych. Czas nieprzypadkowy, bowiem wiele działo się wówczas w Szwecji. W jednym czasie społeczeństwo wznosiło się na wyżyny euforii z powodu sukcesów piłkarskich reprezentacji, z drugiej kraj pogrążony był w strachu i żałobie po brutalnej masakrze dokonanej przez psychopatę. Te dwa ważne momenty przeplatają się w fabule, stanowiąc świetne tło dla reszty historii.
Aż trudno uwierzyć, że w kraju, który wydaje się być wzorem tolerancji, może dziać się tyle złego lub że rasizm osiąga taką skalę. Elementy nacjonalistyczne dalekie jednak od patriotyzmu, bardziej zbliżające się ku etnocentryzmowi, choć też nie do końca, bowiem niechęć skierowana była głównie ku uchodźcom z terenów Bośni i rejonów objętych wojną.
Z mgły dymu tytoniowego wyłania się obraz społeczeństwa, w którym na porządku dziennym jest sięganie po wszelkie używki, niemal można poczuć odór przetrawionego alkoholu, potu i ogólnej degeneracji. Nieco kłóci mi się to z powszechnym stereotypem stoickiej skandynawskiej społeczności. Prawda jest jednak taka, że kierowanie się stereotypami prowadzi donikąd, nie ma przecież ideałów.
Zdecydowanie polecam tę książkę. Z czystym sumieniem i przekonaniem, zapraszam do wejścia w ten świat.
„Pamięci mordercy” otrzymuje ode mnie zasłużoną ocenę 9/10.
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz do recenzji.
Ta o dość pokaźnych rozmiarach książka, zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. To rewelacyjny skandynawski kryminał. Kilka lat temu byłam w Szwecji, w Sztokholmie oraz kilku innych miastach, więc z wielką ochota zabrałam się za lekturę książki "Pamięci mordercy", której fabuła rozgrywa się w 1994 roku. Jak wskazują sami autorzy, rok ten wielu Szwedów uważa za ważny. Pascal Engman i Johannes Selåker pokazują nam gorące lato tamtego roku, gdy narodowa drużyna Szwecji odnosiła sukcesy w USA w piłce nożnej, ale również w tym samym czasie doszło do masowej strzelaniny w Falun.
Gdy policja znajduje zwłoki kobiety w Falun tuż po strzelaninie, okazuje się, że nie została ona zastrzelona. Kobieta została zgwałcona i uduszona. Okazuje się, że to nie pierwsza taka ofiara. Tropy wskazują na tego samego sprawcę. Wcześniej nie zwrócono na to uwagi, bo zabójca wyszukiwał ofiary w różnych miastach Szwecji a poszczególne jednostki policji nie komunikowały się ze sobą w tej sprawie, co bezwzględnie wykorzystał sprawca.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi doświadczony funkcjonariusz Tomas Wolf, który wrócił z misji w Bośni.
Tomas jest dobrym policjantem, lecz wychowywał się w dość patologicznym środowisku i właśnie tym usprawiedliwia swoje zachowanie. Do Bośni pojechał na ochotnika, zostawiając żonę z dziećmi. Twierdzi, że ma gen jak jego bracia, który odpowiada za to, że tęskni czasem za przemocą i nienawiścią. Nie potrafi tego w inny sposób wyjaśnić...
"Rozpoznawał w bracie samego siebie. W obu swoich braciach. Nie tylko z wyglądu, ale również z nienawiści, tęsknoty za przemocą. W najmroczniejszych momentach potrafił się przyznać sam przed sobą, że to dlatego zostawił rodzinę i ruszył na wojnę do Bośni. Dla przemocy. Przygody. To, co zastał na miejscu, nie miało jednak nic wspólnego z jego wyobrażeniami."
Przypadkowo w dochodzenie angażuje się reporterka Vera, która ma dość pokręcone i nieźle zagmatwane życie. Trochę może w nim i sama namieszała, lecz jej partner sprawia coraz większe problemy. Jakby mało miała kłopotów, Jonny w pewnym momencie wychodzi po piwo i... znika razem ze swoim motocyklowym gangiem. Vera otrzymuje ofertę pracy w Sztokholmie, nie wie jednak co zrobić z synem swojego chłopaka, nie może kilkulatka zabrać ze sobą, bo nie jest jego prawnym opiekunem. Zostaje tylko pogotowie opiekuńcze...
Vera wpadła na trop Tomasa i prowadzonego śledztwa nie do końca przypadkowo. Jedna z ofiar gwałciciela przeżyła. Dziennikarka zna ją i chce pomóc w znalezieniu sprawcy.
"''Zawód dziennikarki nauczył ją oceniać, ile jest prawdy w tym, co mówią ludzie. Prawdziwe historie miały jedną wspólną cechę. Nie były idealne. To, co wydawało się lukami, w rzeczywistości mogło wzmocnić wiarygodność."
Gdy dość namolna Vera zaczyna współpracować z Tomasem tempo akcji jakby przyspiesza, chociaż od początku nie ma tu miejsca na nudę. Wszystkie tropy zaczynają prowadzić do jednego ze znanych szwedzkich aktorów. I chociaż to wydaje się dość nieprawdopodobne, to w dniach zabójstw aktor znajdował się w tamtych okolicach i nie ma nawet alibi...
Podejrzanym jest jeszcze jeden mężczyzna, lecz niemal wszystkie ślady prowadzą właśnie do aktora.
Wspomnienia z pobytu w Bośni zakłócają myśli Tomasa a jego problemy rodzinne tego nie ułatwiają i nie ograniczają się tylko do żony i dzieci, lecz także matki i braci, którzy mają dość częste kolizje z prawem. Mimo tego, że śledztwo posuwa się do przodu, policja odkrywa następny gwałt na kobiecie, udaje się jednak ją uratować.
Czy żona dowie się prawdy o tym, co zdarzyło się w Bośni? Czy miłość braterska pozwoli Tomasowi rozwiązać rodzinne problemy? Do czego upokorzony mężczyzna może być zdolny? Czy słynny aktor jest zabójcą i gwałcicielem? Czy uda się policji ująć mordercę? Czy można kochać dwie osoby jednocześnie?
To wielowątkowa powieść, lecz chociaż jej objętość może nawet niektórych przerażać, to czyta się ją bardzo lekko i szybko. Fabuła wciąga niesamowicie i trudno mi było książkę odłożyć na później. Myślę, że kryminał ten z pewnością spodoba się nie tylko fanom skandynawskich zagadek kryminalnych, lecz wszystkim czytelnikom lubiącym dobrą lekturę.
Dodam tylko, że gdy mój mąż zobaczył tę dość pokaźną książkę, stwierdził, że od samego patrzenia na to, jaka jest gruba, już odechciewa się mu czytać..., lecz on z reguły po prostu nie lubi czytać, więc jego zdanie nie ma tu żadnego znaczenia.
Książkę przeczytałam dzięki Pani Bognie Piechockiej z Agencji PRart Media, Wydawnictwu Czarna Owca dziękuję za otrzymaną książkę.
Początkowo nie mogłam tego uchwycić, ale już wiem, co mi przypomina ten skandynawski, kryminalny duet. Ta powieść, to trochę jak skrzyżowanie książek Stiega Larssona i Henninga Mankella, czyli w zasadzie klasyki skandynawskiego kryminału, ergo ja – fanka tychże, czuję się czytelniczo usatysfakcjonowana.
Latem 1994 w szwedzkim Falun znaleziono zwłoki zamordowanej kobiety nieszwedzkiego pochodzenia. Tomas Wolf – powracający z bośniackiego frontu policjant – zajmuje się wyjaśnieniem tej zbrodni. Pomaga mu (ja bym tego pomocą nie nazwała) wścibska i namolna dziennikarka, Vera Berg. Wkrótce odkrywają, że Carmen Diaz nie jest jedyną ofiarą zamordowaną w ten sposób.
„Pamięci mordercy” to wspaniała, wielowątkowa fabuła rozgrywająca się w czasie upalnego lata, kiedy to reprezentacja Szwecji w piłce nożnej omal nie dotarła do finału mistrzostw świata, okraszona wątkami społeczno-obyczajowymi dotyczącymi szczególnie dwójki głównych bohaterów – Tomasa i Very, a także przedstawiająca mroczne zakamarki ludzkiego umysłu. Na drugiej płaszczyźnie jest to też powieść o upokorzeniu, zadawnionych krzywdach i latami przygotowywanej zemście.
Początkowo obawiałam się, że na bez mała 700 stronach powieści główna fabuła w pewnym momencie po prostu utonie w gąszczu opisów, dygresji i innych mało istotnych detali, ale nic takiego nie miało miejsca. Mimo drobiazgowości w opisie wydarzeń i toku rozumowania bohaterów fabuła wciąż posuwała się do przodu, zaskakując zwrotami akcji i nowymi tropami. Tempo narracji cały czas utrzymywało typowo skandynawski klimat, czyli było niespiesznie, dokładnie, ale ciągle interesująco.
Postać Tomasa Wolfa uważam za jedną z lepiej wykreowanych w powieści. Jego zagubienie, PTSD, stany psychiczne i rozterki, w jakie popadał, były wiarygodne i wzbudzające współczucie. To zdecydowanie mój ulubiony bohater tej powieści, czego już niestety nie mogę powiedzieć o Verze… no jakoś mi się z kobietami w kryminałach nie układa… Najważniejsze, że karma wraca :)
Z przyjemnością sięgnę po kolejną, zapowiadaną na okładce, powieść autorów.
,,Wojna na zawsze pozostaje w tobie. Nigdy się nie skończy, będzie cię drążyć, nawet jeśli tobie wydaje się już, że od niej uciekłeś."
Gdy wzięłam do ręki książkę ,,Pamięci mordercy", byłam nieco przerażona jej objętością. Z reguły sięgam po trochę chudsze powieści, gdyż grubsze zawsze kojarzą mi się z długimi opisami i ciągnącymi się stronami wielu zdarzeń i wątków. Na szczęście nie do końca tak było, chociaż nie brakowało opisów, które z powodzeniem można było pominąć.
Zabiera nas ona do lat 90. XX wieku, a konkretnie do 1994 roku do Szwecji. Dla młodszej części czytelników fabuła będzie z pewnością nieco archaiczna, gdyż jest w niej klimat sprzed 30 lat, gdy sposób działania, metody i technologia były na zupełnie innym poziomie. To tylko uświadamia, jak wiele zmieniło się od tamtego czasu i dziś wiele spraw mogłoby potoczyć się inaczej.
W tamtym czasie, w upalne lato miały miejsce zamieszki w Falun, gdzie doszło do strzelaniny. Ktoś wykorzystuje to zamieszanie, by zamordować kobietę pochodzącą z obozu dla uchodźców. Podejrzenie pada najpierw na Mattiasa Flinka, który jużwcześniej zastrzelił siedem kobiet, ale tym razem ofiara została uduszona, co nie pasuje to metody, jakim posługiwał się psychopatyczny morderca. Śledztwo prowadzi Tomas Wolf, który niedawno wrócił z misji w Bośni, a wkrótce jego ścieżki łączą się ze znaną dziennikarką Verą Berg. Początkowo działania tych dwojga bohaterów śledzimy w osobnych watkach, poznając ich życie, zarówno prywatne, jak i zawodowe. Wiadomym było, że ich drogi w końcu się połączą, by razem podążać za mordercą. Wkrótce okazuje się, że podejrzanym jest sławny aktor filmowy Micael Bratt, ale oni czują, że prawda jest zupełnie inna i chcą ją odkryć.
,,Pamięci mordercy" rozpoczyna ,,Czarną serię", której autorami są dwaj dziennikarze: Pascal Engman i Johannes Sel?ker, którzy razem zjednoczyli pisarskie siły, by napisać opasłe dzieło z misternie utkaną historię, w którą nie od razu byłam w stanie wniknąć, ale z każdą stroną wciągała mnie coraz bardziej. Taka ilość stron od razu wzbudza obawy o zbyt powolne i mozolne brnięcie przez poszczególne rozdziały i zbyt dużą ilość szczegółów.
I faktycznie. Fabuła nie pędzi na łeb na szyję, lecz jest raczej umiarkowana, ale obfitująca w wiele wydarzeń, postaci, faktów, na bazie których została zbudowana opowieść. To powieść, która ma ciekawe wątki, porusza istotne kwestie, ale ma też wiele momentów, które spowalniają akcję odciągając naszą uwagę od głównego motywu, jakim są morderstwa. Rozwiązanie ich przebiegu i znalezienie zabójcy przeciąga się, znika gdzieś w tle innych wydarzeń, które nie raz mają charakter osobisty, bądź społeczny.
Autorzy, ze względu na swoją profesję, przekazują sporo ze swojego doświadczenia, zwłaszcza, gdy rozdziały dotyczą Very. Od razu widoczna jest mniejsza rola kobiet i dominacja mężczyzn w tym świecie. Vera Berg jest kobietą pewną siebie, znającą swoją wartość, doskonale radzącą sobie w tym męskim świecie. Niektóre zachowania mogą być szokujące, chociażby oglądanie w pracy filmów porno przez jej kolegów. Ona jednak nie poddaje się, podąża swoją drogą, ale też pakuje się w kłopoty uciekając od swego byłego chłopaka wraz jego synem, którego on zostawił razem z nią i zniknął na jakiś czas bez śladu. Nie jest osobą idealną, ma swoje wady, jest skorumpowana chcąc uzyskać potrzebne informacje, ale też uzyskać coś dla siebie.
Ideałem nie jest też Tomas Wolf, który obecnie jest policjantem służącym w Wydziale Zabójstw w Sztokholmie, ale ma za sobą burzliwą przeszłość. Świadczy o tym prolog, który zabiera nas do Bośni, gdzie w 1993 roku małej wiosce Stupnia doszło do masakry, a on był wówczas żołnierzem ONZ. Te obrazy tkwią w jego umyśle do dziś, gdyż cierpi na zespół stresu pourazowego.
Miał też w swoim życiu styczność z organizacją nacjonalistyczną, do której należał, więc doskonale wie, do czego prowadzą chore ideały, więc chce przed tym uchronić swoich dwóch braci, ale nie jest to łatwe, zwłaszcza z młodszym Peterem, który przypomina mu samego siebie, gdy miał podobne jak on, fanatyczne poglądy. Ten wątek przeplata się z kilkoma innymi, co sprawia, że fabuła obfituje mnóstwo wydarzeń, a to wiąże się z dużą ilością osób, więc czasami można było się pogubić bez notatek.
I mała uwaga na koniec: tłumaczenie. Co do przełożenia ze szwedzkiego na polski nie mam uwag, bo po prostu nie znam szwedzkiego, ale już używanie formy w języku polskim niektórych słów mnie irytowało, na przykład tłumaczenie słowa ,,lunch" jako "lancz", albo odmienianie słowa ,,volvo" np. ,,z volva". Brzmi to sztucznie, a na to jestem wyczulona.
Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z PRart Media Bogna Piechocka
i wydawnictwem Czarna Owca
" [...] Mój syn jeszcze o tym nie wie, ale ten dzień zapamięta już na zawsze. Ten dzień ukształtuje go do końca życia. [...]"
Książka "Pamięci mordercy" Pascala Engmana i Johannesa Sel?kera, to kryminał, o którym marzy każdy miłośnik tego gatunku. Jest to dosyć spory grubasek -- ponad 600 stron, którego bardzo szybko się czyta. Po przeczytanie chciałoby się więcej. Mam nadzieję, że autorzy pociągną dalej wątki trójki bohaterów. Jestem bardzo ciekawa dalszych ich losów. Zakończenie dało mi małą nadzieję, że jeszcze kiedyś usłyszę o Tomasie, Verze i Micaelu.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego kryminału. Dopracowany jest w każdym calu. Dosłownie nie mam się tutaj do czego przyczepić. Idealna książkowa perełka. Podobały mi się wątki obyczajowe głównych bohaterów. Każdy z nich przebył drogę niestety nieusłaną różami. Czy dalej będzie już tylko lepiej?
Polubiłam Tomasa Wolfa, który obecnie pracuje w policji i prowadzi bardzo trudną sprawę. Tego bohatera polubicie lub znienawidzicie. Jego zachowanie czasami mnie mocno irytowało. Jego bracia, to istne diabły. Jednym słowem przerażająca rodzinka. Warto nie być ich wrogiem.
Vera Berg, to fajna kobieta, której zależy na dobru pewnego chłopca. Czy to, co zrobiła, ocali go przed jego własnym ojcem? Ta bohaterka jest dziennikarką. Podoba mi się jej zaangażowanie w pracy. Daje z siebie wszystko. Dosłownie żyły sobie wypruwa i naraża nie tylko swoje życie na ogromne niebezpieczeństwo. Czy zostanie za to doceniona? Jestem bardzo dumna z tej bohaterki. Pewnie też ją polubicie.
Micael Bratt jest cenionym Szwedzkim aktorem. Gra w filmach i teatrach. Jego zachowanie bardzo mi się nie podobało. Dosłownie byłam wściekła na niego, za to jak postępuje. Czy to on stoi za morderstwami kobiet w Szwecji?
Czas akcji tej książki, to czerwiec -- wrzesień 1994. Z głównymi bohaterami poruszamy się po całej Szwecji. Dzięki świetnym opisom poczułam się jakbym tam była. Fajnie jest czynnie uczestniczyć w śledztwach. Mamy tutaj do czynienia z morderstwami i ciekawymi śledztwami. Podejrzanych jest wiele, a tropów jeszcze więcej. Czy wytypujecie sprawcę szybciej, niż sam się ujawni?
Znalazłam tutaj kilka wątków, które mną mocno wstrząsnęły i przeraziły. Dla takich momentów warto czytać książki. Uwielbiam, gdy podnosi mi się poziom adrenaliny.
Jeżeli kochacie bardzo dobre mocne kryminały i cenicie sobie twórczość szwedzkich pisarzy, to polecam książkę "Pamięci mordercy" autorstwa Pascala Engmana i Johannesa Sel?kera.
Jeżeli chcecie poznać Szwecję od jej mrocznej strony, to nie możecie przegapić tego tytułu.
Duet tych dwóch autorów uważam za bardzo udany.
Mam nadzieję, że historia ukryta na kartkach "Pamięci mordercy" kiedyś doczeka się ekranizacji.
Młoda dziennikarka z popapranym życiem i dzieckiem byłego faceta na ramieniu i policjant Tomas z wydziału zabójstw .Oboje szukają sprawcy kilku morderstw. Ona szuka sensacji na pierwszą stronę gazety by utrzymać prace a on chce rozwiązać szybko sprawę, która komplikuje mu życie. Do tego mafia, morderca z fetyszem damskich majtek ,uprzedzenia rasowe i zdrady. Od początku mamy kilka wątków nakładających sie na siebie .Wszyscy i wszystko jest ze sobą ściśle powiązane. Od pierwszych stron ma sie wrażenie, że wiadomo kto jest mordercą a tu taka niespodzianka na koniec. Swietnie napisana i wciągająca .Jedyny mały minusik za to ,ze nie jest to do końca w 100 % kryminał ale raczej socjologiczna - obyczajówka z wątkiem kryminalnym w tle .Nie mniej książka warta przeczytania.
Szwecja, lata 90. Tomas Wolf i Vera Berg, policjant i dziennikarka, angażują się wyjaśnienie tej samej sprawy. W cieniu masowego morderstwa zostają znalezione zwłoki kobiety, Carmen, która jednak nie jest jedną z ofiar masowej masakry. On to policjant z burzliwą przeszłością. Niedawno wrócił do kraju z misji pokojowej w Bośni. Wydarzenia, których był świadkiem na wojnie mocno odcisnęły się w jego pamięci, wpłynęły na dalsze życie wyraźnie je komplikując. Ona rozpaczliwie próbuje odbudować swoje życie zawodowe i prywatne. Musi stawić czoła trudnym relacjom z byłym partnerem. Pragnie zostać rodzicem zastępczym dla syna byłego chłopaka.
Tomas i Vera tworzą ciekawy i ambitny duet. Odkrywają, że sprawa zamordowanej Carmen wiąże się z innymi morderstwami. Dość szybko pojawiają się podejrzani. Jednym z nich jest znany aktor. Jednak wraz z rozwojem śledztwa nic nie wydaje się już takie pewne jak na początku.
Książka pełna jest zwrotów akcji. Fabuła wciąga, zaskakuje nowymi tropami. Historia jest dobrze napisana, w taki sposób, że czyta się szybko i przyjemnie. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Zagłębiamy się w ich życie prywatne, poznajemy pragnienia i zmartwienia.
To bardzo dobra pozycja, polecam.
Dodam, że osadzenie akcji w roku 1994 jest nieprzypadkowy. Autorzy chcieli odwołać się do prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w tamtym czasie, czyli do Mundialu w USA, gdzie Szwecja zdobyła trzecie miejsce oraz masakry Mattiasa Flinka.
Grupa szwedzkich ,,Patriotów" próbuje rozprawić się z muzułmanami, którzy ,,okupują" ich ojczyznę. Oskarża polityków i dziennikarzy o zakłamanie i oddanie...
Przeczytane:2024-11-15, Ocena: 3, Przeczytałem,
Przed Wami skandynawski kryminał napisany przez dwóch szwedzkich dziennikarzy i pisarzy.
Akcja książki rozgrywa się latem 1994 roku, gdy znalezione zostają zwłoki młodej kobiety, będącej imigrantką z któregoś z objętych wojną krajów bałkańskich. Nie jest to pierwsza ani ostania ofiara nieznanego mordercy, jednak do tej pory policja nie starała się jakoś mocno by znaleźć sprawcę. Sprawą zupełnie niezależnie od siebie zaczynają mocniej interesować się dziennikarka Vera Berg i policjant Tomas Wolf. Ona to była dziewczyna członka gangu motocyklowego, podejrzana o defraudację wydawniczych pieniędzy, on z kolei to nawrócony naziol, który niedawno wrócił z misji pokojowej w Bośni. Oboje pokiereszowani i wciąż wikłający się w kłopoty. Prowadzą niezależne śledztwo chcąc zakończyć morderstwa na niewinnych dziewczynach.
Akcja książki toczy się dość spokojnie, bez spektakularnych pościgów czy wybuchów. Nie znajdziecie tu też krwawych i brutalnych opisów, ale fabuła jest ciekawa i często czytelnik czuje się wprowadzony w pole. Śledztwo przeplatane jest wydarzeniami z życia osobistego Very i Tomasa. Autorzy wprowadzili także ciekawy manewr, wplatając akcję w realne wydarzenia tamtego okresu, czyli ekscytującą atmosferę Mundialu w którym Szwecja zajęła III miejsce i przerażającego zamachu dokonanego przez Mattiasa Flinka, który zamordował w Falun siedem osób. Mimo niewątpliwych plusów książka nie wciągnęła mnie jakiś specjalnie. Nie poczułam też emocjonalnej więzi z żadnym z bohaterów, byli jak dla mnie irytująco nijacy. Jednak jestem przekonana że znajdą się wielbiciele tej historii, w końcu to jedynie moja opinia.