MARTA GRZEBUŁA z d. Łukomska, pseudonim Jarzębina, ur. 22 listopada 1960 roku we Wrocławiu. Tu też ukończyła szkołę podstawową i studium medyczne. Nie rozstaje się na dłużej ze swoim kochanym miastem niż tylko na konieczny od czasu do czasu urlop. Pisze wiersze i opowiadania od 13. roku życia. Choć wiele z jej prac nie przetrwało próby czasu, to doliczyła się w końcu ponad 400 wierszy, które opracowała w trzech odrębnych tomikach poezji : „W cieniu Jarzębiny”, wydanym przez BLACK UNICORN - Jastrzębie Zdrój, „Owoce Jarzębiny” , wydanym przez wydawnictwo RADWAN i czekającej jeszcze na wydanie „Jarzębinie na rozdrożu”. Autorka stworzyła cykl wierszy, w których zawarła, jak sama mówi, „cząstki swoich chwil życia”, zarówno tych pełnych szczęścia, jak i tych pełnych goryczy. Wiersz stał się dla niej sposobem na trwanie… Są to swoiste pamiętniki, ale nie tak do końca, bo jak sama autorka twierdzi, w jednym ze swoich wierszy: "Nie wymyśliłam tego wszystkiego i nie stworzyłam czegoś nowego, przecieram tylko utarte szlaki, poznając barwy i życia smaki”. Tak więc dzieli się ona z nami, czytelnikami, każdą drobinką własnych emocji, przemyśleń i prawd, które poprzez pryzmat przeżytych chwil życia uważa za słuszne, ale nie ZA jedyne i nieomylne, ponieważ to czytelnikowi pozwala na dokonanie wyboru. W jednym ze swoich wierszy pisze: „Niczego nie mamy na własność, ani szczęścia, ani porażki”. Uświadamia nam tymi słowami, że tak naprawdę nie jesteśmy sami z własnymi problemami, z własnym cierpieniem… W ostatnich dziesięciu latach napisała siedem minipowieści: „Epizod na dwa serca”, „ Kobieta z okna”, oraz „Zapomnę imię twoje”, „Dotykając nieba” wydane przez wydawnictwo ASTRUM z Wrocławia i czekające na wydanie „Pomarańczowe ogrody”, „Dzień, który nie miał jutra” oraz „To, co mogło się zdarzyć”. Jest też autorką tekstu do piosenki, której inspiracją były wiersze „Wilk wilkowi” i „W galopie”. Oba te wiersze stanowią łączną całość tekstu piosenki, do której muzykę skomponował Tomas Derach - zespół „Wilczyca”... Marta Grzebuła - nie boi się trudnych tematów II wojny światowej. W „Zapomnę imię twoje” łączy czasy nam współczesne z przeszłością, a w te minione i w obecne dni wplata miłość i odwieczne usiłowania zagubionych we własnych emocjach ludzi, pragnienie,odnalezienia tego, co tak eteryczne - siły ducha… Pragnienie udowodnienia sobie i światu, że ma się jeszcze coś do powiedzenia. W powieści „Dzień, który nie miał jutra” emocjonalnej i jednocześnie pełnej, humoru, pisanej ręką kobiety z punktu widzenia mężczyzny, co niewątpliwie już jest silnym atutem i ciekawostką, porusza inny, równie bolesny, temat - Katyń - dziś i wczoraj… I, co jest również ciekawostką, w trakcie poszukiwania materiałów przypadkiem, jak to często bywa, odszukała i własną rodzinną tragedię… Okazało się bowiem, że zostali tam zamordowani, kuzynowie i bracia jej dziadka Gracjana Łukomskiego. Pozostałe powieści oddają klimat silnych emocji, wzruszeń, miłości, poszukiwaniu drogi i celów,życia. Bohaterki w jej książkach,walczą nie tylko z przeciwnościami losu, ale przede wszystkim same ze sobą, z własną niedoskonałością czy to w dokonywaniu wyborów, czy też postrzeganiu ludzi i siebie. Autorka przeprowadza czytelnika po świecie zmagań, wyrzeczeń, prawd, wyborów, miłości, zdrad, śmierci w taki sposób, by ten, zagłębiając się w kolejne strony odczuwał nie tylko wzruszenie, sympatię do bohaterów. Budzi w czytelniku jeden z największych darów, jaki sądzi, że posiada człowiek, empatię… W myśl jej słów… „Niczego nie mamy na własność i nic nie jest tylko nam przypisane”. Marta Grzebuła mówi o swej twórczości: „Sercem do serc piszę” - to jest chyba najlepsze jej podsumowanie.
Wydawnictwo: Radwan
Data wydania: 2012-09-18
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 162
Rodzina Brockich od lat boryka się z pewnym rodzajem obsesji - umiłowaniem do czarnego Anioła śmierci. Każdy kolejny członek rodu spisuje jego kroniki...
Czasem mówimy, że los bywa okrutny. A może to ludzie są tacy? Z tym pytaniem zapraszam Was do czytania. Czy udzielę w tej powieści odpowiedzi? Sprawdźcie...
Chcę przeczytać,