Historia zdobycia trzeciego najwyższego szczytu Ziemi
Mick Conefrey - pisarz i filmowiec, od ponad dwudziestu lat tworzący filmy dokumentalne o tematyce górskiej dla takich stacji jak BBC, History Channel i Discovery, opowiada ekscytującą historię pierwszego wejścia na Kanczendzongę.
Na szczycie ośmiotysięcznika, trzeciego co do wielkości szczytu świata, leżącego w Indiach na granicy Nepalu i Sikkimu, stanęli w maju 1955 roku dwaj Brytyjczycy, przyjaciele Joe Brown, wspinacz z Manchesteru, i George Band, absolwent Uniwersytetu Cambridge. Wyprawą kierował Charles Evans.
Ten ogromny sukces poprzedzały nieudane, niekiedy tragiczne w skutkach próby. Kanczendzonga zyskała reputację niezwyciężonej. Połączenie ekstremalnej pogody, wysokości i skomplikowanego technicznie terenu budziło wątpliwości, czy jest ona w ogóle możliwa do zdobycia.
Mick Conefrey z pasją popartą wiedzą i badaniami opowiada o świętej górze Sikkimu, o marzeniach i determinacji, tragediach i uporze himalaistów w dotarciu na szczyt tej potężnej i majestatycznej góry.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Last Great Mountain. The First Ascent of Kangchenjunga
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Chciałam napisać parę słów o "Ostatnim takim szczycie." Micka Conefreya.
Jeśli są wśród Was miłośnicy gór to ta pozycja z całą pewnością Wam się spodoba! :)
"Kanczendzonga uważana była za najwyższą górę świata, ale nawet po odkryciu, że Everest jest o prawie 300m wyższy, a K2 także przewyższa ją niemal o 25m, pozostała najbardziej niedostępną dla współczesnego człowieka."
Ta góra jest jedną z najniebezpieczniejszych szczytów na świecie. Jest to trzeci najwyższy szczyt ziemi i najbardziej niedostępny z ośmiotysięczników. Mick Conefrey w swojej książce opisuje śmiałków, którym udało zdobyć się ten szczyt, ale też tych którzy niestety polegli na tej wspinaczce.
Autor opisuje również jak kiedyś ludzie przygotowywali się do takich wypraw korzystając z pamiętników, archiwów, wywiadów oraz materiałów, które nie zostały nigdzie udostępnione.
Początki tego wszystkiego sięgają roku 1905.
Wspomnę jeszcze tutaj, że w maju 1992 roku podczas ataku szczytowego na Kanczendzongę zaginęła jedna z najwybitniejszych himalaistek świata - Wanda Rutkiewicz.
Bardzo lubię czytać o tym jak ludzie przygotowują się do takich wypraw. Jak wygląda to w trakcie... fascynuje mnie ta tematyka!
I uważam, że jest to bardzo ciekawa pozycja. Osobiście spędziłam z nią miłe chwile i uważam, że miłośnicy gór będą nią zachwyceni tak jak ja! ;)
K2 - bezimienna góra, która cieszy się ponurą sławą. Wznoszący się na 8611 metrów n.p.m. szczyt budzi wśród ludzi gór...
Przeczytane:2021-06-07, Ocena: 4, Przeczytałam,
Kanczendzonga to jeden z najniebezpieczniejszych szczytów górskich i trzeci co do wysokości szczyt Ziemi. Położony jest w Himalajach na granicy Indii i Nepalu. Dzięki swojej niedostępności i trudności jego zdobycia jest to zdecydowanie jeden z mniej popularnych szczytów.
Książka Micka Confrey’a pokazuje nam jak od roku 1905 zaledwie cztery wyprawy zdecydowały się na zdobywanie tego szczytu. Życie straciło przy tym dziewięć osób. Jednak nie od dziś wiadomo, że to, co najmniej dostępne kusi najbardziej. Dlatego piąta z kolei ekspedycja zdecydowała się spróbować po raz kolejny w roku 1955 zdobyć Kanczendzongę. Mimo wielu przeciwności, niekorzystnych warunków oraz śmierci jednego z Szerpów udało się stanąć na wierzchołku dwóm dwuosobowym zespołom, co zdecydowanie było nie lada wyczynem.
W pozycji tej krok po kroku dowiadujemy się jak wyglądały wszystkie ekspedycje, aż do tej, która zakończyła się sukcesem. Możemy sobie porównać i zagłębić się, w jaki sposób działała każda z tych grup, czy uczyli się na błędach poprzedników, a dodać należy, że dysponowano wtedy tylko nielicznymi i subiektywnymi zapiskami oraz pamiętnikami uczestników, czy też kierowników tych wypraw, co niewątpliwie utrudniało wszelką analizę.
Autor jednak nie kończy swojej pozycji od razu po zdobyciu szczytu. Opowiada i ukazuje również dalszą historię. Jakie było zainteresowanie mediów, co działo się później, jak podeszły do tego kolejne ekspedycje (kolejna zdecydowała się wyruszyć na Kanczendzongę dopiero po 18 latach).
Możemy również poznać dalsze losy wszystkich członków wcześniejszych ekspedycji, co w moim odczuciu również było bardzo ciekawe. Wielu z nich zajęło się zupełnie czymś innym, ale wspinaczka nadal zajmowała ważne miejsce w ich sercach i życiu.
Dla mnie ta pozycja to konkretna opowieść podparta wieloma źródłami. Uważam, że autor włożył naprawdę ogrom pracy, aby przedstawić całą historię w jak najbardziej rzetelny sposób. Była to niewątpliwie piękna wędrówka razem z himalaistami na sam szczyt Kanczendzongi i niezapomniana przygoda.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.