OPOWIADANIA WYBRANE
JAROSŁAW IWASZKIEWICZ

Odnosząc się pokrótce do każdego z opowiadań:

- Panny z Wilka lekkie, dowcipno-romantyczne rozstrzygnięcie dylematów bohatera,

- Brzezina przykry, smutny i tragiczny koniec Staszka, rozliczenie z przeszłością obu braci,

- Róża rozbawiła mnie ta tragikomiczna opowieść,

- Stara cegielnia wydaje mi się to mało, wręcz wcale romantyczne i bohaterkie szafowanie odwagą i poświęcenie się Wacka,

- Młyn nad Lutynią to opowiadanie wstrząsnęło mną najbardziej, jeśli miałabym porównać je z innym tytułem, który wywarł na mnie podobne wrażenie to byłyby to ,, Medaliony " Zofii Nałkowskiej. Mam szczerą i wielką nadzieję, że autor chcąc oddać realia tamtych czasów i to jak wojna zmienia życie na każdej płaszczyźnie, skondensował całe okrucieństwo i wypaczenia za nim idące i przytoczył je na przykładzie rodziny Durczoków.

- Borsuk nie wiem czy słusznie, ale znów to krótkie opowiadanie rozbawiło mnie,

- Opowiadanie szwajcarskie to opowiadanie odpowiada na pytanie: Co z ludźmi, którzy są pacyfistami i w czasie wojny nie opowiadają się po żadnej ze stron i/lub nie chcą brać udziału w wojnie?

- Dzień listopadowy to opowiadanie jest lustrzanym odbiciem losów Róży z poprzednich stron tego zbioru opowiadań.