Oona kontra życie

Ocena: 5.27 (11 głosów)

Wzruszająca opowieść o tym, co w życiu przemija, a co pozostaje niezmienne - bez względu na czas.

Jest sylwester 1982 roku. O północy Oona Lockhart skończy dziewiętnaście lat. Ma przed sobą całe życie! Jej jedyny problem to wybór planów na nadchodzący rok: studia za granicą czy trasa koncertowa z własną kapelą u boku ukochanego chłopaka? Dziewczyna stanie jednak przed poważniejszym dylematem, gdy noworoczne odliczanie przeniesie ją nie do następnego roku, lecz... trzydzieści dwa lata do przodu.

Pięćdziesięciojednoletnia Oona pamięta tylko imprezę sylwestrową, ma lekką nadwagę i zerowe pojęcie o nowych technologiach. Co prawda, najwyraźniej jest bajecznie bogata, wciąż ma przy sobie matkę, ale... gdzie się podziały te trzy dekady?

Każdego roku Oona będzie się budzić na innym etapie życia - z poczuciem straty, za to bogatsza o kolejne doświadczenia podróży w czasie.

Czy wyciągnie lekcję ze swojego niezwykłego losu?

Czy będzie potrafiła dostrzegać szczęście w drobnych chwilach i cieszyć się nimi, póki trwają?

Informacje dodatkowe o Oona kontra życie:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380539211
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Oona out of order

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Oona kontra życie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Oona kontra życie - opinie o książce

Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2021-06-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Ile razy myśleliśmy sobie, że super by było podróżować w czasie? Kto z nas nie marzył o cofnięciu czasu i zmianie jakiejś decyzji lub przeżyciu ponownie fascynującej, szczęśliwej i ważnej chwili? Kto z nas nie zna filmu z szalonym doktorkiem – wynalazcą Emmettem Brown „Powrót do przyszłości”? Chętnym na takie eksperymenty radzę sięgnąć po „Oona kontra życie”, może po przeczytaniu książki część osób stwierdzi, że podróże w czasie nie są dla nich…

Oona to piękna, młodziuteńka, uzdolniona dziewczyna. Zakochana po same uszy z dobrymi perspektywami na przyszłe lata, zamiast w Nowym Roku obchodzić ze swoimi znajomymi swoje 18 urodziny, budzi się o 32 lata starsza… Szok nie tylko psychiczny, ale również cywilizacyjny i technologiczny, sprawia, że nie wie, w co ma wierzyć i komu ufać, obawia się o swoje zdrowie psychiczne. Po 12 miesiącach znów w swoje urodziny w Nowy Rok trafia do innego czasu i innych lat. Oona staje się nikim innym jak turystką podróżująca po własnym życiu. Nigdy nie wie, jaki będzie kolejny przeskok. Czy pozna swoje życie, jako mentalna 20- latka czy jako 50- latka z młodą, niedoświadczoną duszą i sercem? Mimo wszystko dziewczyna stara się z danego roku czerpać maksymalnie. Albo się bawi do upadłego, eksperymentując, z czym się da, albo podróżuje, albo nadrabia zaległości w muzyce, filmach, kulturze. Każdej wersji „siebie” zostawia list ze wskazówkami, ale jak sama Oona to ujęła „bez spoilerów”, by móc w pełni odczuwać każdą minutę życia.

Historia to była zakręcona, ale niebanalna. Zarówno pomysł na surrealistyczną fabułę, jak i wykonanie było na dobrym poziomie. Bardzo polubiłam humor, jakim operowała Autorka. Nie wszystkie przeskoki mnie ujęły, ale każdy był potrzebny, by Oona mogła pojąć sens życia. Mieć wzloty i upadki, przeżyć dobre i bardzo złe chwile. Zacząć rozumieć, na czym polega życie, co w nim powinno być ważne, co nadaje mu sens i jaka jest jej rola we wszechświecie. Oona wciąż się uczyła czerpania radości z chwili, która właśnie trwa. Popełniała błędy i uczyła się na nich, jak również uczyła się trudnej sztuki cieszenia się z każdego momentu, który mija bezpowrotnie.
Książka bardzo mnie ujęła. Myślałam, że to będzie odgrzewany kotlet - dzień świstaka w kolejnej odsłonie, ale na szczęście się myliłam. Historia zmusiła do refleksji, była momentami zabawna, ekscytująca, mądra i wzruszająca. A przede wszystkim była optymistyczna.

Uważam, że na Margaritę Montimore należy zwrócić baczną uwagę. Wniosła na rynek pewien powiew świeżości i oryginalności. Czy chciałabym jak bohaterka w każdy dzień Nowego Roku przeskakiwać w czasie? Myślałam, że tak. Jednak po lekturze książki stwierdziłam, że wolę, by moje życie biegło chronologicznie, ale jednocześnie historia Oony nauczyła, żeby czerpać z każdej chwili pełnymi garściami!

„Nigdy nie mamy tyle czasu, ile nam się wydaje”.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Słowne (dawniej Burda Media)

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytasylwia
czytasylwia
Przeczytane:2021-08-22,

"Oona kontra życie" Margarita Montimore


W obecnej chwili masz możliwość przenieść się w przyszłość bądź w przeszłość, co wybierasz?

"Wszystko co dobre, i tak kiedyś się kończy. Zawsze. Cały trik polega na tym, by cieszyć się chwilą, która trwa"

W momencie, w którym poznajemy Ooną jest nastolatką i za moment ma nadejść Nowy Rok więc zastanawia się nad swoim życiem. Podczas, gdy wybija północ Oona przenosi się do innego roku. Od tej pory w każdego Sylwestra będzie przenosić się w inne lata co skutkuje tym, że nie przeżywa swojego życia w sposób chronologiczny.

Obcy ludzie, którzy zaczynają ją otaczać i ona nastolatka, która w jednej chwili zamieni się w kobietę w średnim wieku z różnymi dolegliwościami.

To co się dzieje rozumie tylko jej matka. To właśnie ona pomaga jej przejść przez pierwsze dni po przemianie.

Oona wie, że nie warto się zakochiwać czy cokolwiek planować, gdyż przyjdzie Nowy Rok i przeniesie ja w całkiem inne lata jej życia. Elementem stałym jest jej matka, który przy każdej zmianie trwa u jej boku.

Jeżeli i ja miałabym taką możliwość to chciałabym choć przez chwilę być pięcioletnią dziewczynką i spędzić czas siedząc na kolanach u kochanego dziadka. Czyż nie byłoby to wspaniałe przeżycie?

Książka zmusza do refleksji. Każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć ile warte jest nasze życie i czy jesteśmy z niego zadowoleni.

Jak dla mnie jedna za piękniejszych książek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Girl-from-Stars
Girl-from-Stars
Przeczytane:2021-07-11,

Jest sylwester 1982 roku. O północy Oona Lockhart skończy dziewiętnaście lat. Ma przed sobą całe życie! Jej jedyny problem to wybór planów na nadchodzący rok: studia za granicą czy trasa koncertowa z własną kapelą u boku ukochanego chłopaka? Dziewczyna stanie jednak przed poważniejszym dylematem, gdy noworoczne odliczanie przeniesie ją nie do następnego roku, lecz … trzydzieści dwa lata do przodu.
Każdego roku Oona będzie się budzić na innym etapie życia – z poczuciem straty, za to bogatsza o kolejne doświadczenia podróży w czasie…
***
Jestem zdziwiona tym, jak rzadko dotychczas widziałam tę książkę na bookstagramie czy też na blogach. Wielka szkoda, bowiem uważam, że jest to świetna historia, która może spodobać się większości czytelnikom – zwłaszcza tym, którzy lubią motyw podróży w czasie.
Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Zostaje ona rzucona od razu na głęboką wodę, bowiem w pierwszym przeskoku przenosi się o trzydzieści dwa lata w przyszłość. Jak dziewczyna z mentalnością dziewiętnastolatki odnalazła się w ciele pięćdziesięciojednolatki? O tym musicie przekonać się sami.
Każdy przeskok obdarowuje Oonę nowymi doświadczeniami. Dziewczyna popełnia błędy, często czuje się zagubiona, ale w każdym roku, z każdego zdarzenia, czerpie jakąś naukę, pewne zasady i wartości, którymi kieruje się w dalszych (choć nie chronologicznych) latach swojego życia. Powieść ta zwiera osiem przeskoków, pełnych szalonych i radosnych chwil, przepełnionych zabawą, ale także momentów pełnych niepewności, smutku, poczucia zagubienia, co czyni tą historię autentyczną.
Pozytywny odbiór całości nieco psuły mi dwie kwestie, które albo nie zostały wyjaśnione, albo ja ich zwyczajnie nie dostrzegłam. W momencie pierwszego przeskoku odniosłam wrażenie, że jest to „pierwszy raz” bohaterki. Dlatego przy kolejnej takiej sytuacji w mojej głowie narodziło się pytanie: Skąd listy, które bohaterka otrzymuje od Oony z poprzedniego roku? Ponadto nie do końca zrozumiałam, dlaczego część postaci wie o jej „przypadłościach”, a część nie?
Całą powieść oceniam jako na prawdę dobrą. Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę. Czuć w nim coś świeżego, nowego. Pióro autorki jest bardzo przyjemne w odbiorze, dzięki czemu lektura jej powieści to czysta przyjemność. Na duży plus oceniam również okładkę książki, która przykuwa wzrok.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tej historii, to zachęcam Was do sięgnięcia po nią. Myślę, że każdy, niezależnie od wieku, znajdzie w niej coś dla siebie.

Moja ocena: 8/10

Link do opinii

" Nie trać czasu, żałując, że tak nie jest. Choćbys nie wiadomo jak próbowała uchronić się przed nieszczęściem i rozczarowaniem, one i tak czekają tuż za rogiem."

,,Oona kontra życie" Margarita Montimore to książka, o której się nie zapomina, to historia, która wciąga nas do świata niebywałego i szokującego!

Oona Lockharta w sylwestra 1982 świętuje swoje urodziny czeka na wybiciem godziny 00.00, bo skończy dziewiętnaście lat! Piękny wiek, w którym człowiek wkracza w dorosłe życie, lecz u Oona nie idzie według tradycyjnego schematu, ona przenosi się do wieku, w którym ma 51 lat! Młoda kobieta, uwięziona w ciele dojrzałej kobiety.

Każdy rok dla Oona to inny etap jej życia, lecz czy Oona będzie w stanie odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Czy znając swoją przyszłość, będzie w stanie naprawić swoje błędy? Tego wszystkiego dowiecie się z książki.

Książka ,,Oona kontra życie" zaskoczyła mnie samym tematem. Przeskoki w czasie to jest coś, o czym ja nigdy nie czytałam i szczerze, nie spodziewałam się, że tak mnie pochłonie książka! Każda kolejna strona powieści i ja sama się zastanawiałam co tym razem zgotuje los dla Oona! Czy też bym tak postąpiła będąc na jej miejscu?

Książka sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać nad swoją przyszłością, leczy czy chce ją poznać w ten sam sposób jak bohaterka powieści? Zdecydowanie nie!!

Polecam z całego serca, bo to nie jest zwykła książka, ona sprawi, że się zatrzymasz i docenisz to, co masz i kogo masz u swego boku! Żyjmy teraźniejszością, nie oglądajmy się za siebie, nie myślimy o naszych błędach w przyszłości, bo to one nas kształtują.

Link do opinii

Muszę przyznać, że książka mnie zaskoczyła w bardzo pozytywny sposób i dała kopa. Czytałam i nie mogłam się od oderwać, pochłaniając kolejne stronice. Autorka cudownie pisze, zrozumiałe i lekko. Stworzyła niby chaotyczną historię, która w końcowym momencie zazębia się, tworząc idealną całość. Jestem zdumiona i pełna podziwu za pokręconą konstrukcję fabuły, która tak wciąga i uruchamia w naszych głowach lawinę pytań, przemyśleń oraz wniosków. Łatwo się wzruszałam, wybuchałem śmiechem a nawet wściekałam na bohaterkę, która czasami była lekkomyślna i naiwna. Jednak po głębszym zastanowieniu to na tym polega życie. By poznawać to co nowe, cieszyć się z drobnych rzeczy, przeżywać wzloty i upadki ucząc się na własnych błędach. Moim zdaniem pani Montimore chciała uczulić nas na fakt, że życie jest kruche i wbrew wszystkiemu co mówimy krótkie. Los stawia na naszej drodze różnych ludzi, ale to tylko od nas zależy jaką rolę odegrają w naszym życiu. Podejmowanie decyzji jest zależne od nas samych, dlatego powinniśmy starać się wykorzystać każdą chwilę tak,by dała nam radość i uczucie spełnienia. Nie bójmy się realizować swoich marzeń, nie próbujmy niczego udawać, ani robić na siłę, bo takie zachowanie z czasem może nam przynieść tylko pustkę i uczucie zmarnowanej szansy.
Akcja powieści jest pokręcona, zmieniają się lata, moda, technologia. W to wymieszana jest Oona, która w noc Sylwestrową przenosi się w czasie i jest losowo przerzucana w różne lata swojego istnienia. Zawsze 1 stycznia, który jest dniem jej urodzin zaczyna Nowy Rok i nowy rozdział życia. Jako dziewiętnastolatka przenosi się, gdzie jest już kobietą 51 letnią, by później przenieść się o kilkanaście lat do tyłu. Zderzenie się nastolatki z wiekiem średnim to dla dziewczyny szok a zarazem nabranie doświadczenia i nauczenia się doceniać to co w życiu najważniejsze. Dobrze, że ma przy sobie kochającą matkę oraz przyjaciela, na których może zawsze liczyć.
Uważam, że każdy z nas powinien przeczytać tę powieść. Myślę, że się Wam spodoba i spojrzycie na siebie zupełnie z innej perspektywy. Może nabierzecie dystansu do różnych spraw lub zażegnacie niepotrzebne spory.

Link do opinii
Avatar użytkownika - anastasiyaadryan
anastasiyaadryan
Przeczytane:2021-06-12, Ocena: 5, Przeczytałam,

Zdarzyło wam się kiedyś żałować, że nie można cofnąć czasu? Że gdyby była taka możliwość, to zrobilibyście coś w życiu inaczej? Że spie....cie coś i już nie można tego naprawić?

Oona, bohaterka książki "Oona kontra życie" autorstwa Margarity Montimore dostała od losu szansę, żeby wrócić do poprzednich lat swojego życia mądrzejsza o doświadczenia z przyszłości. Fajne, nie? Kto by nie chciał?
Oona co roku budzi się w innej rzeczywistości, zaczyna od czystej karty. Chaotycznie skacze po latach swojego życia. Jaki wpływ miało to na życie bohaterki? Czy zdołała naprawić błędy?

Podróżowałam w czasie razem z Ooną, i ta podróż była niezwykle ekscytujsca i bogata w doświadczenia. Na mnie zazwyczaj największe wrażenie robią książki, które w jakiś sposób można odnieść do własnego życia. Też tak macie? Ta była właśnie taką, refleksyjna i emocjonujaca. Podróżując z Ooną odbyłam też podróż do własnej przeszłości. Razem z nią Śmiałam się i płakałam. Czasem jest to potrzebne 😉 Książka nie to że mną wstrząsnęła, bardziej dała po raz kolejny do myślenia. Mam już swoje lata i zdarza mi się analizować słuszność moich decycji i wyborów. Jest to chyba normalne. Ta książka jeszcze bardziej upewniła mnie w przekonaniu, że nie wolno niczego żałować i nie warto rozpamiętywać. Tak, wyciąganie wniosków jest ważne, ale ważniejsza jest akceptacja siebie i swojej przeszłości, bo to ona nas ukształtowała.

Książka jest pełna niuansów codziennego życia, na które w ferworze walki nie zwracamy uwagi. Przypomina nam o tym, co w życiu jest ważne: chwile, które przeżywamy i zapamiętujemy, emocje, ulotne momenty, z których składa się codzienność, ludzie wokół nas. Uczy cieszyć się życiem, każdą jego chwilą.
Sami widzicie jaki wpływ miała na mnie ta książka - skłoniła do refleksji. Pomimo trudnych tematów, książkę czytało się szybko i lekko. Jest to niezwykle przejmująca i nostalgiczna opowieść o przemijaniu i nieodwracalności życiowych decyzji, a jednocześnie zabawna i wzruszająca. Autorka miała genialny pomysł na pokazanie życia i najważniejszych jego aspektów w pigułce i zrealizowała go w stu procentach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2021-06-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Oona to sympatyczna, zakochana i za moment dziewiętnastoletnia dziewczyna. Jednak wraz z odliczaniem do północy dzieje się magia, której nikt nie rozumie. Oona otwiera oczy i w około to już nie są lata '80, a XXI w. Czuje się inaczej, wygląda inaczej, nagle stała się bogata, a jej znajomych już przy niej nie ma. Co zrobić, kiedy rzeczywistość zmieniło się tak diametralnie, a twoje ciało zachowuje się jakby należało do kogoś innego?

Fabuła tej historii zdecydowanie należy do nietypowych. Podróż duszy Oony w czasie to motyw fantastyczny, ale nie jest szeroko rozwijany, autorka bardziej skupia się na jej stanie psychicznym i wątkach obyczajowych. Portretuje postać zagubioną, która szybko musi się dostosować do ogromnych zmian w swoim życiu. Z tego względu można powieść polecić osobom, które za "bajkami" (pozdrawiam cię, tato) za bardzo nie przepadają.

Dzięki takiemu brutalnemu oderwaniu bohaterki od znanego jej życia, możemy sobie uświadomić, jak ważne jest cieszenie się chwilą i docenianie tego, co aktualnie mamy i czego doświadczamy. W losach Oony ciągle są jakieś zderzenia - młodości ze starością, miłości i samotności, dawnych lat ze współczesnością. Jest to przedstawione w ciekawy sposób, rozbudza wyobraźnię, wbrew pozorom czytelnik nie czuje się przytłoczony, bo główna bohaterka ostatecznie sobie radzi (z drobną pomocą mamy i cudownego przyjaciela, którzy są wtajemniczeni w jej "przypadłość").

Trochę się obawiałam, czy autorka podoła wyzwaniu. Jednak opisać uczucia kogoś, kto dzień wcześniej był nastolatką, a teraz strzyka mu w stawach, nie należy do najłatwiejszych, ale myślę, że to się udało. Bardzo dobrze poradziła sobie również z odwzorowaniem epoki, tych kilku lat, w trakcie których obserwujemy Oonę.

W powieści jest dużo różnych emocji, miejsc, wydarzeń i przede wszystkim muzyki. Życie nie po kolei pozwala spojrzeć na pewne rzeczy pod innym kątem. Książka jest zarówno lekka jak i dająca do myślenia. Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji i polecam wszystkim lekturę.

Link do opinii

„OONA KONTRA ŻYCIE”

Margarita Montimore Wydawnictwo SŁOWNE

Dzięki Wydawnictwu Słowne oraz portalowi lubimyczytać.pl miałam możliwość przeczytania powieści Margarity Montimore „Oona kontra życie”.
Co byście zrobili, gdybyście przenosili się w czasie? Bylibyście szczęśliwi? Główna bohaterka Oona Lockhart ma dość udane życie. Zastanawia się co wybrać: czy zagraniczne studia, czy może zawiesić je na rok i wyjechać w trasę koncertową ze swoim zespołem. Nadchodzi sylwester. Wszyscy odliczają minuty do Nowego Roku.
Nowy Rok nowe życie – czas na zmiany. Oona jest przerażona. W jej życiu nie minął tylko jeden dzień a sporo lat. Jak odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Od tego czasu jej życie nie będzie normalne. Co roku z 31.12 na 01.01 przemieszcza się w czasie. Raz jest w przeszłości a raz w przyszłości. Przeskoki w czasie nie pozwalają Oonie przeżyć chronologicznie swojego życia. Nie poznaje nikogo w swoim nowym życiu. Poznaje za to nowinki techniczne, odmienne style, muzykę i poglądy. Odkrywa prawdę o sobie. Próbuje zmienić coś w swoim życiu. Czy jej się to uda?
Ma niezwykłe życie. Czy wyciągnie wnioski ze swoich czasowych przeskoków? Czy naprawi swoje błędy? Chcecie poznać główną bohaterkę Oonę i dowiedzieć się, dlaczego podróżuje w czasie? Zachęcam do przeczytania.
Powieść czyta się jednym tchem. Bardzo współczułam głównej bohaterce. Nie chciałabym tak przeskakiwać w czasie. Bardzo dobra fabuła. Idealny temat. Akcja w miarę szybka. Nie ma czasu na nudę. Rewelacyjna Oona.
Z czystym sercem polecam „Oona kontra życie”.
Uważajcie, bo podobna choroba, na którą zapadła bohaterka tej powieści może i was spotkać.

Link do opinii

Masz możliwość podróżowania w czasie. Przenosisz się do przyszłości, czy przeszłości i dlaczego?

Oona, główna bohaterka książki nie ma możliwości przeżywania swojego życia chronologicznie. Każdego roku, w sylwestra przenosi się do innego roku.

Rozpoczynamy książkę wraz z młodą i energiczną bohaterką świętującą swoje osiemnaste urodziny (1982 rok), aby wraz z pierwszym przeskokiem przenieść się czasowo i obudzić, jako pięćdziesięciojedno letnia kobieta, której strzykają stawy.

Kompletnie obcy ludzie, miejsce, nastolatka w ciele kobiety, w średnim wieku. Co tu się dzieje?

Jest tylko jedna osoba, która ją rozumie i wie, co dzieje się każdego roku - matka. Dodatkowo Oona z poprzedniego przeskoku zostawia sobie list, aby ułatwić i załagodzić problemy związane z brakiem chronologii.

Nie miałam okazji czytać jeszcze książki z motywem podróży w czasie i muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało. Całe życie Oony jest niepoukładane, ale może właśnie o to chodzi? Żeby nauczyć się doceniać, to co jest w danej chwili dostępne? Aby nie planować, tylko żyć chwilą?

Dla mnie pomysł na fabułę super! Dodatkowo lekki i przyjemny styl pisania, przez który się płynie. Bardzo nietypowa i wciągająca!

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam,

Ja chyba nie mogę czytać takich książek, bo za bardzo się rozklejam. Nawet nie potrafię opisać bólu, jaki przeżywała bohaterka w momencie, kiedy przebudziła się jako staruszka. Ile w niej było żalu i smutku, tym bardziej, że jeszcze niedawno była młoda i zakochana. No właśnie, zakochana...

Nie patrząc na nic za wszelka cenę stara się dowiedzieć, co się stało z jej przyjaciółmi i ukochanym, o którym nieustannie mówi. Sama miałam w oczach łzy, kiedy pomimo nierozumiejącego ją świata ona tak bardzo kochała i tęskniła. Dodatkowo to, czego się o sobie dowiedziała nie było zachwycające. Bliskie, choć obce dla niej osoby starały się ją zaznajomić z nowym światem i rzeczywistością, która dla niej była bardzo odległa. Mimo iż czyta list od siebie z przeszłości, wciąż mu nie dowierza. Szuka przeróżnych możliwości, by znów być młoda. By znów być z nim...

Pozycja nie tyle wzruszająca, co ukazująca nam życie, które przemija. Po tej lekturze z wielu rzeczy zdamy sobie sprawę. Trzeba pamiętać, by żyć chwilą i robić to wszystko, czego pragniemy. Los prawie nigdy nie daje nam drugiej szansy, dlatego musimy możliwie jak najbardziej go wykorzystać, by nie odnaleźć się w sytuacji, z której nie będziemy mieli wyjścia.

Ja pokochałam wszystkich bohaterów i cała akcję, która była nieco fantastyczna. Co prawda nie da się przeskakiwać lat tak jak bohaterka, jednak wiele razy mamy w życiu sytuacje, że ktoś jest wiele lat w śpiączce i kiedy się budzi, nie potrafi się pozbierać.

Autorka ma cudowny styl, który potrafi oczarować. Umie władać tak słowami, że praktycznie przy każdej historii ukazuje nam odczuwalne dla nas uczucia. Czasem wystarczy jej kilka słów, by na naszych ustach zagościł śmiech, lub też smutek. Ukazuje dobro drugiego człowieka, współczucie, a także zrozumienie. Pozycja choć zasmuci, to jednak mnie podbudowała na tyle, że widzę więcej rzeczy z których powinnam się cieszyć. Przede wszystkim życie. Ja nadal żyję, podczas gdy wielu moich rówieśników już dawno odeszło z tego świata. Choć choruję, to muszę walczyć. W końcu mam dla kogo...

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2021-06-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

"I może młodzi wcale nie marnują młodości- może właśnie to oni wiedzą, jak przeżyć ją w najodpowiedniejszy sposób."
Przedstawiam Wam premierę z 2 czerwca! To bardzo nietuzinkowa opowieść o dziewczynie, która co roku w Sylwestra przenosi się do innego roku swojego życia. Nie przeżywa życia w porządku chronologicznym, a my wraz z nią patrzymy jak próbuje się z tym pogodzić przez kolejne 7 lat.
To moje pierwsze spotkanie z Autorką i jestem oczarowana jej pomysłowością. Pisze lekko, obrazowo i wciągająco. Jej historia o Oonie sprawiła mi wiele wzruszeń, uśmiechów, obaw o kolejne wydarzenia ale też refleksji. Nieprzeciętny pomysł przedstawienia historii głównej bohaterki nadaje lekturze świeżości i sprawia, że zapada ona w pamięć.
Oona to niesamowicie silna postać, dzielnie znosi to, czym zaskakuje ją los. Choć czasem zdarza jej się zboczyć z dobrej ścieżki, zgubić gdzieś główną życiową drogę, popełnić błędy, to wszystko to sprawia, że jest po prostu realna. Nie sposób się nie zaangażować w jej historię, nie przeżywać wraz z nią utracenia ważnych osób, uświadamiania sobie wydarzeń z przeszłości i odkrywania- tajemnic, siebie i sposobu na życie w tym chaosie.
Ale ta książka to o wiele więcej. To opowieść o trudnej sztuce bycia rodzicem. O tym jak trudne jest znalezienie pokrewnej duszy. O bezkresnej samotności i o tym, że żadne pieniądze nie zastąpią drugiego człowieka. I że nawet znajomość przyszłości nie sprawi, że uda się uniknąć błędów. Bo pomyłki są częścią naszego życia i jedyne co możemy zrobić to się z nich uczyć. I czerpać jak najwięcej ze wszystkich dobrych chwil, by dały nam siły na pokonanie przeciwności losu.
Szczerze Was zachęcam do sięgnięcia po nią!

 

 

 

"Bez względu na kolejność nadchodzących lat nie dało się przechytrzyć ich upływu. Nawet porządek chronologiczny nie gwarantuje bezpieczeństwa. Wszystko, co dobre, i tak zawsze się kończy. Cały trik polega na tym, by cieszyć się chwilą, która trwa."
"Żaden rodzic tak naprawdę nie wie, co robi. Wszyscy do pewnego stopnia udajemy."
"Każde towarzystwo dodaje otuchy, nawet sporadyczne, nawet to nieodpowiednie."
"Jeśli zacznie ci się wydawać, że miłość ma sens, sprawdź, czy w kotletach schabowych nie ma piór."
"Świata nie obchodzi w co wierzysz. (...) świat pójdzie naprzód bez względu na to, czy będziesz się nad sobą użalała w łóżku, czy postanowisz go odkryć."

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2021-05-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

„Wszystko, co dobre, i tak zawsze się kończy. Cały trik polega na tym, by cieszyć się chwilą, która trwa”.

Myślę, że każdy miał kiedyś taką myśl, pragnienie, by cofnąć się w czasie. Przeżyć coś jeszcze raz. Zrobić coś lepiej. Nie robić czegoś wcale..

Oona, młoda kobieta z głową pełną marzeń i planów na przyszłość, ale też wątpliwości i dylematów, o północy w Sylwestra 1982 r. miała skoczyć 19 lat. Noworoczne odliczanie nie przeniosło jej jednak do roku 1983, a do 2015.. choć mentalnie miała 19 lat, fizycznie 51. Każdy kolejny Sylwester fundował jej kolejny przeskok w czasie: 1991, 2004, 2003 itd.

Kobieta nie wiedziała czy oszalała, czy umarła, czy to był tylko sen. Ta sytuacja była niedorzeczna. Zamieniała się ciałami ze sobą w różnym wieku, co przypominało niekontrolowany koszar. Czuła się jak egzystencjalny włóczęga żyjący z roku na rok, jak intruz we własnym ciele. Choć skradziony czas do niej wracał, każdy rok był czystą kartką, niezwykłym czasem.. kobieta czuła się okradziona ze swojego potencjału i należnego jej miejsca w czasie.

Była niczym turystka podróżująca po własnym życiu. Podjęła nie jedną próbę uporządkowania tego wszystkiego. Początkowo przeżywała żałobę po poprzednim życiu, straconej miłości, przyjaźni i czasie. Innym razem próbowała doprowadzić do perfekcji sztukę życia chwilą. Potem odkryła, że życie to wyzwanie polegające na znalezieniu złotego środka pomiędzy ryzykiem a rozsądkiem i pielęgnowaniu tej równowagi.

Czy Oona rozgryzie, o co tak naprawdę chodzi w życiu?

Czy nasza przyszłość przyjmuje dany kształt z powodu naszych działań, czy pomimo nich?

Czy możemy narysować sobie własne schody, czy jednak musimy wchodzić i schodzić po tych, które ktoś dla nas narysował?

To niezwykła książka. Choć przypomina nowoczesną bajkę, oryginalna fabuła naprawdę nie ujmuje jej wartości.

To książka o życiu, gdzie trudne chwile i wspaniałe doświadczenia przeplatają się wzajemnie. Lata mijają bezpowrotnie. Straconych szans nie da się uniknąć. Wszystko ma datę ważności. I nasza w tym głowa, by przeżyć je jak najlepiej, popełniać błędy, wyciągać wnioski i nauczyć się z tym wszystkim żyć. A przede wszystkim, traktować sobie dobrze, zwłaszcza jeśli życie tego nie robi.

Życie jest słodko-gorzkie czy nam to się podoba czy nie.

Polecam.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy