Ona

Ocena: 4.33 (3 głosów)

Szpitalna izolatka, szum sprzętu medycznego, bezimienne twarze - czy to był sen, czy świat rzeczywiście nie potrafi wyeliminować żądzy posiadania, która pozbawia ludzi empatii, miłości i cech człowieczeństwa?

,,Ona" to intrygująca i trzymająca w napięciu opowieść o odwiecznej, osadzonej współcześnie walce dobra ze złem. Świat medyczny przenika się tu ze światem wielkiego biznesu. Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy prace nad szczepionką RHB dobiegają końca. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie jej wynalazca, a jego najbliższa współpracownica ucieka ze szpitalnego łóżka...

Weszła na korytarz. Odczuła paraliżujące drżenie nóg. ,,Chwilowy lęk", przemknęło jej przez myśl. Od kilkunastu miesięcy przemierzała ten hol. Teraz wydał jej się obcy i niebezpieczny. Nogi odmawiały posłuszeństwa, a kroki stawały się coraz bardziej ociężałe. ,,Jeszcze dwie sale i zaraz się przekonam", kołatało jej w głowie. Zajrzała do środka. Nie pomyliła się. W jedenastce nie było pacjentki.

Informacje dodatkowe o Ona:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania: 2017-07-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788394807504
Liczba stron: 128

więcej

Kup książkę Ona

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ona - opinie o książce

Avatar użytkownika - Spadlomizregala
Spadlomizregala
Przeczytane:2018-01-17, Ocena: 4, Przeczytałam,

Im dłużej próbuję być dobrym recenzentem, im intensywniej wchodzę w świat książek, autorów, wydawnictw i całej tej machiny dającej sens temu co robię, tym częściej myślę, że to wcale nie jest łatwy kawałek chleba. Nie mam na myśli tylko recenzowania. Już jakiś czas temu runęła moja wizja pisarza siedzącego na tarasie pięknego drewnianego domku gdzieś na Mazurach, pykającego fajkę, popijającego kawę i piszącego od rana do wieczora z przerwą na spacer z psem. Pisarza, który nie robi nic innego, w nosie ma media i wszystko, co wiąże się z reklamą. Pisarza, który w zasadzie pisze tylko dlatego, bo lubi, nie wiążąc tego nijak ze stanem konta w banku. Wizja człowieka, którego jedynym zajęciem jest klikanie w klawiaturę, w porywach do czytania lektury. Tak, miałam taką wizję. Kiedyś.

Im więcej rozmów przeprowadzam, im dłużej słucham ludzi „z branży”, im częściej przypatruję się temu wszystkiemu, tym częściej zdaję sobie sprawę, jaką iluzję stworzyłam w swojej głowie. Dlatego niezmiennie podziwiam tych, którzy piszą i robią to dobrze. Kibicuję wszystkim, którzy może nie są twórcami wielkich dzieł, ale czuć w ich książkach potencjał. Zdecydowanie stoję po stronie tych, którzy kochają to, co robią. Bo to czuć, wiecie? W każdej przewertowanej stronie.

Kim jest Monika Gomółka? W Internecie możemy znaleźć informację, że jest „,pasjonatką życia i miłośniczką kultywowania codzienności”. Fajnie. Dalej nic mi to nie mówi. Jednak o ludziach, którzy piszą, najczęściej świadczą historie wychodzące spod ich pióra niż opisy na okładkach czy notki biograficzne w Wikipedii.

Więc jeszcze raz. Kim jest Monika Gomółka? To autorka książki „Ona”, debiutantka, którą zapamiętam z kilku powodów:

Po pierwsze, jej książka liczy zaledwie niecałe 130 stron.

Po drugie, jej „dzieło” dotarło do mnie wskutek podróży od czytelnika do czytelnika (tzw. booktour).

Po trzecie – najważniejsze – wydaje mi się, że ma duże predyspozycje, żeby na dźwięk nazwiska ludzie od razu kojarzyli jej twórczość.

„Ona” to powieść sensacyjna, w której akcja pędzi na łeb na szyję. Autorka z impetem wprowadza nas w wielką tajemnicę, którą pieczołowicie rozwiązuje, stopniując wiedzę na temat tego, o co właściwie chodzi. Miałam wrażenie jakbym była stojącym z boku obserwatorem – gdybym wyciągnęła rękę, dotknęłabym wystraszonej bohaterki, gdybym głośniej oddychała, usłyszałaby i poczułaby delikatny podmuch na swojej skórze. Skąd takie wrażenie? Być może dlatego, że Gomółka wpuszcza nas do stworzonego świata bez zbędnych wstępów i tłumaczeń, jakby słowami jednego ze swoich bohaterów chciała nam powiedzieć „Im mniej wiesz, tym jesteś bezpieczniejsza”. A jest się czego bać. Przedstawiciele organizacji, która pod osłoną zacnej działalności staje się mafijną działalnością, są bezwzględni i zdolni do wszystkiego.

Czasami miałam wrażenie, że czytam jakąś lekko futurystyczną opowieść – słynna klinika, tajemnicze „piąte piętro” pilnie strzeżone przed nieproszonymi gośćmi i starannie wyselekcjonowany personel. Łatwiej chyba dostać się do Pałacu Prezydenckiego niż tam. Jednak nie uznałabym tego za minus, bowiem wpisuje się to idealnie w problematykę poruszoną w książce. Wyobrażając sobie to miejsce, widziałam tylko przeraźliwą biel ścian, nieskazitelne, śnieżnobiałe pielęgniarskie kitle, kamery, czytniki kart i wszystko to, do czego przyzwyczaiły mnie medyczne thrillery. To dość.. powiedziałabym „niepolska” fabuła. Kojarzyła mi się raczej z amerykańskimi filmami, medycznymi thrillerami zagranicznych autorów (na przykład Tess Gerritsen) i całkowicie nowym podejściem do tematu. Zaskakującym. A wszystko to podane w bardzo spójnej treści. Zdecydowanie – nie jest to przegadana książka. Czasami wręcz brakowało mi dialogów, chciałam, żeby ta ogłuszająca cisza wokół bohaterki, która wprowadzała nas w arkana działań Ekipy, została rozmyta przez jakąkolwiek rozmowę.

Szkoda jedynie, że Gomółka tak słabo zakończyła tą historię. Ponad sto stron naprawdę dobrej lektury zostało zakończone na zaledwie dwóch stronach. Widać, że autorka nie lubi sztucznego tworzenia treści na zasadzie „byleby była”, jednak uważam, że czytelnik zasłużył na więcej, podobnie zresztą jak bohaterowie, którzy zniknęli tak szybko, jak się pojawili. Pozostał niedosyt.

Dla kogo jest ta książka? Dla miłośników szybkiej akcji i nieprzegadanej treści. Szczególnie dla tych, którzy szukają czegoś nowego w polskiej literaturze popularnej. Dla wszystkich, którzy lubią dać się porwać na jeden wieczór, nie istnieć dla nikogo. Uwierzcie, ta książka to naprawdę spore zaskoczenie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2017-12-20, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,

"Szpitalny korytarz, laboratorium, nieznane miejsca, bezimienne twarze".



Mam wrażenie, że gdyby ten debiut został bardziej dopracowany – nie tylko poprzez rozbudowę świata przedstawionego i poszczególnych wątków, ale także poprzez pracę redakcyjną, byłaby to książka, którą wielu czytelników mogłoby się zachwycić. Tymczasem otrzymałam utwór poprawny, mocno nieoszlifowany, który nie wybija się ponad przeciętność.

Monika Gomółka to miłośniczka kultywowania codzienności i obserwatorka oraz pasjonatka życia. Czyta między innymi prozę Dostojewskiego, Murakamiego i Bułhakowa. Uwielbia spacery ze swoim psem po miejscach wyludnionych i opustoszałych.

Główna bohaterka brała udział w badaniach nad szczepionką przeciwko AIDS. Tuż przed ostatecznym wprowadzeniem leku na rynek, kobieta zostaje uwięziona w klinice, a jej współpracownik uznany za zaginionego. Gdy bohaterce udaje się uciec, postanawia odnaleźć pięć mikrofilmów, które pozwolą ujawnić światu prawdę oraz ocalić jej życie. Rozpoczyna się walka z czasem.

"ONA" to minipowieść, której liczba stron (ponad 120) nie pozwala niestety fabule rozwinąć się na takim poziomie, jakiego bym oczekiwała. Książka ta utrzymana w klimacie sensacyjno-thrillerowym, samym pomysłem na fabułę, przywołuje na myśl popularne thrillery medyczne. Aby jednak przyciągnąć uwagę czytelnika na dłużej, nie wystarczy ciekawy pomysł – jego wykonanie musi zawierać wszystkie elementy dobrej powieści sensacyjnej, czyli rozbudowane wątki, dobrze skonstruowane sylwetki bohaterów, czy też umiejętnie skomponowane zakończenie. W przypadku tej książki z pewnością zabrakło jednego – rozbudowy świata przedstawionego i wątku przewodniego. To niestety zmniejszyło moją całą przyjemność z lektury tego utworu, gdyż w tak krótkiej formie, nie da się tego wszystkiego zawrzeć.

Monika Gomółka w dość obrazowy sposób ukazała środowisko badań medycznych, w których to w pewnym momencie etyka i moralność nie grają niestety pierwszych skrzypiec. Działalność Ośrodka, w którym rządzi Ekipa w pewnym momencie zupełnie zmienia kierunek, w jakim podąża. Autorka podkreśliła tym samym, jak łatwo jest przekroczyć pewną granicę, po której nie ma już odwrotu. I jak łatwo jest manipulować i wpływać na losy innych, gdy ma się medycynę za sprzymierzeńca. Temat sztampowy, ale za każdym razem wywołujący wiele przemyśleń.

Myślę, że gdyby Monika Gomółka napisała książkę bardziej obszerniejszą, wyszedłby z niej świetny thriller, gdyż autorka potrafi wprowadzić czytelnika w ten specyficzny klimat ciągłego ryzyka i strachu czającego się za rogiem. Mam nadzieję, że debiut ten stanie się dla niej swoistym "rozruchem" do pisania bardziej rozbudowanej prozy, dzięki której będzie mogła przedstawić cały wachlarz swoich umiejętności.


Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2017-10-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Książka bardzo mi się podobała, pochłonęłam ją w ekspresowym tempie, dałam się wciągnąć w opisaną w niej intrygę. To świetny debiut i mam nadzieję, że kolejne książki Moniki Gomółki będą jeszcze lepsze, autorka rozwinie skrzydła i wtedy już nie będę miała żadnych zastrzeżeń. Koniecznie przeczytajcie thriller medyczny „Ona”.

 

http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2017/10/monika-gomoka-ona.html

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy