Na oczach mieszkańców nowojorskiej dzielnicy Queens zamordowano młodą pielęgniarkę. Śledztwo prowadzi policjantka Miranda Torres i znany dziennikarz, Mike Stein. Dlaczego nikt nie przyszedł jej z pomocą? Czy zabójcą jest osobnik zwany "Bestią z Oueens"?
"Ofiary" to czwarta - po "Śledztwie", "Policjantach" i "Fałszywym świadku" - wydana w Polsce książka Doroty Uhnak, nowojorskiej eks-policjantki, mistrzyni prozy obyczajowo-sensacyjnej.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1992 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Victims
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Adamowicz Alicja
Autorka, była policjantka, barwnie i żywo opisuje dzieje trzech pokoleń rodziny O`Malleyów, nowojorskich stróżów prawa pochodzenia irlandzkiego. Ich praca...
W spokojnej nowojorskiej dzielnicy policja znajduje ciała dwóch zamorowanych chłopców. Podejrzenia skupiają się na ich matce, a wstępne wyniki dochodzenia...
Przeczytane:2018-07-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,
'' Tacy właśnie są sąsiedzi , mgliście znajome twarze lub sylwetki , ludzie których się widuje , ale rzadko kiedy zna . Ludzie z którymi nigdy się nie rozmawia , poza wyjątkowymi sytuacjami , kiedy zdarzy się jakiś wypadek , albo awaria prądu , kiedy jeden samochód zderzy się z drugim (...),kiedy winda utknie między piętrami...''
Dorothy Uhnak , pisarka która przez 14 lat pracowała jako policjantka w Nowym Yorku . Jej książki są mocne i poruszają trudne i kontrowersyjne tematy . Pisała o nich zwykle bez ogródek i bez owijania w bawełnę . Pisała o tym co znała ze swojej ciężkiej i niewdzięcznej policyjnej roboty . Jednak książka '' Ofiary '' , podobała mi się zdecydowanie mniej niż poprzednia którą przeczytałam , czyli '' Cień Ryer Avenue '' . Już sam tytuł , w mojej opinii powinien brzmieć '' niemi świadkowie '' , albo społeczna znieczulica '' , albo coś podobnego , ponieważ to właśnie jest główny temat tej pozycji . Śledztwo które prowadzi policjantka Miranda Torres i kontrowersyjny dziennikarz Mike Stein , właściwie głównie na tym właśnie polega . Na przesłuchiwaniu świadków . A świadkowie ? przyznaję że jak czytałam relację paniusi , właścicielki tłustego pudla Puddinga , to nóż w kieszeni sam by mi się otworzył , gdybym go tam miała . Cała reszta świadków też pozostawia wiele do życzenia . Właśnie o tym jest ta książka o ludziach przyglądających się zupełnie obojętnie i biernie jak ktoś morduje młodą pielęgniarkę , ale najgorsze są argumenty których używają odpowiadając na zadawane przez Steina , wciąż to samo pytanie '' dlaczego pan/pani nawet nie wcisnęliście guzika telefonu i nie zawiadomiliście policji ? dlaczego nie pomogliście tej młodej kobiecie ? Żeby nie było , miejsce w którym to wszystko się dzieje to dzielnica Queens , nie jakieś tam zapyziałe slamsy , gdzie strach się zapuszczać , nie tylko nocą . Dorothy Uhnak , według policyjnych raportów , w 2006 roku zmarła '' wskutek umyślnego przedawkowania narkotyków '' . Kiedy to przeczytałam , pomyślałam sobie , że może za dużo widziała ludzkiego zła . Korupcji , beznadziei i bezprawia i już nie wytrzymała tego wszystkiego ? Może pisanie o tym w swoich książkach jej nie wystarczało , nie pomagało ? Tego się już nikt nigdy nie dowie , co siedziało w głowie byłej nowojorskiej policjantki . Faktem jest że jej książki wprost ociekają wszelkiej maści oszustwami , kombinatorstwem i wszelkim innym nie tylko korupcyjny złem . Nigdy nic nie jest takie na jakie wygląda . Wszystko ma drugie , trzecie i nawet czwarte dno . Przyjaciele okazują się wrogami i nikomu już nie można ufać . Ale chyba najgorsze co wyziera z jej książek z omawianej obecnie też , to bezradność . Nie ważne jak bardzo się będziesz starała Mirando , nie ważne jak złego człowieka złapiesz , nie ważne , bo i tak najważniejsze w tym wszystkim są pieniądze . Tylko one się liczą i tylko one mają nieograniczoną moc sprawczą . Na nic uczciwość i prawo ...To w moim odczuciu bardzo smutna książka . Taka po której opadają ręce i przychodzi jakieś dziwne zniechęcenie i bezradność . Takie książki , przynajmniej we mnie , mocno chwieją wiarą w człowieka . Nie lubię takich książek i jednocześnie wiem że są one potrzebne ku przestrodze . Z technicznego punktu widzenia książka też jest średnia . Widać że pisała ją policjantka . Nawet sceny poza policyjne wyglądają jak policyjny raport . Czy polecam ? Trudno powiedzieć , myślę że warto ją przeczytać . Książka ma już swoje lata , jej pierwsze polskie wydanie miało miejsce w 1992 roku , jednak problem znieczulicy społecznej wcale nie zniknął , wręcz wielokrotnie wzmógł się w naszych czasach . Co zresztą każdy może sobie sam zaobserwować na co dzień .