Żeby zdążyć, trzeba zanurzyć się w mroki przeszłości
Ewa Karpińska i Tomasz Branicki mają za sobą burzliwą przeszłość. Kiedyś łączył ich płomienny romans, niestety gorące uczucie nie przetrwało próby, jakiej zostali poddani. Ich związek rozpadł się. Zostały po nim żal, tęsknota i wiele niewypowiedzianych słów.
Teraz okazuje się, że to nie wszystko. Jest jeszcze Anastazja, ich nastoletnia córka, która właśnie została uprowadzona dla okupu.
Ewa w swojej desperacji zwraca się z prośbą o pomoc do Tomasza. Były komandos jest jedyną osobą, która ma wystarczające umiejętności i doświadczenie, by wyrwać dziewczynę z rąk porywaczy. Tomasz bez chwili wahania rzuca wszystko i staje u boku Ewy, by stoczyć walkę o najwyższą możliwą stawkę.
Szybko okazuje się, że nic w tej sprawie nie jest tym, na co wygląda. Aby dotrzeć do Anastazji, Ewa i Tomasz muszą dotrzeć do samego jądra mrocznych tajemnic sprzed lat.
Zrobią wszystko, żeby uratować córkę. Czy zdążą?
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-11-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Gruba warstwa pozorów
Annę Potyrę od dawna miałam na oku. Niektóre jej książki były bardzo dobre, inne średnio przypadły mi do gustu. Ostatnio bardzo spodobał mi się początek serii z Tomaszem Branickim – bezkompromisowym byłym komandosem pracującym jako prywatny detektyw. Kiedy więc wyszła kolejna cześć jego przygód, nie mogłam się oprzeć pokusie i zabrałam się za lekturę.
Pierwszą i do tej pory jedyną miłością życia Branickiego była Ewa Karpińska. Jednak jego ciężka praca, z której często mógł nie wrócić do domowych pieleszy, liczne niedopowiedzenia i wieczna tęsknota sprawiły, że związek nie przetrwał próby czasu. Owocem ich romansu, o którym nie wiedział, była córka. Ewa ukrywała przed nim jej istnienie, przenosząc się do Londynu. Jednak kiedy pewnego dnia Anastazja zostaje porwana, kobieta nie widzi innego wyjścia i zgłasza się po pomoc do dawnej miłości. Tomek bez wahania staje u jej boku, ale nie wiedzą, że to porwanie to jedynie wierzchołek góry lodowej, a doprowadziły do niego makabryczne tajemnice sprzed lat…
Ofiara to niby oddzielna historia, ale uważam, że bez znajomości pierwszej części nie będzie można się w pełni wczuć w lekturę. W fabule występują bowiem nie tylko liczne nawiązania do poprzedniej sprawy prowadzonej przez Branickiego, co bez znajomości niektórych postaci i wiedzy o ich działalności i podjętych decyzjach Ofiara nie miałaby racji bytu.
Tak jak w Kacie i w tym tomie również zapalnikiem są wydarzenia sprzed lat, które finalnie doprowadziły do porwania córki Branickiego. W Polsce na początku lat osiemdziesiątych nikomu nie żyło się łatwo, a dziadek i niedoszły teść Tomka pracował w służbach do tej pory owianych złą sławą, więc potencjalnych sprawców porwania dziewczyny było całkiem sporo. W fabule wirowało od domysłów i przeczuć, każdy wydawał się mieć motyw. Przed Branickim i Ewą stało nie lada wyzwanie. Jak dojść do jądra prawdy wiedząc tylko, że wielu ludzi zostało skrzywdzonych przez jednego człowieka opętanego żądzą sławy i zasiadającego w miejscu, w którym mógł czuć się bezkarnie.
Anna Potyra stworzyła bardzo ciekawe połączenie kryminału i wątków sensacyjnych. Tomek Branicki bowiem jako były komandos nie przebierał w środkach, by osiągnąć zamierzony cel. Nie bawił się w kurtuazyjne rozmowy, dyplomatyczne rozgrywki. Działał szybko, metodycznie, a co najważniejsze skutecznie. Sprawa porwania jego córki dotyka nie tylko tematu rodzicielstwa i krzywdy najbliższej rodziny, ale też kwestii trudnych wyborów, intencji, dylematów. Traktuje o silnych emocjach, o nieodpartej niszczącej chęci zemsty za doznane krzywdy i niesprawiedliwości. Autorka wplotła w fabułę wątki mafijne oraz związane z handlem ludźmi. Było więc i wielowątkowo i wielopłaszczyznowo. Czytało się szybko, bo i akcja płynęła wartkim strumieniem, i z wypiekami na twarzy, bo był w niej cały wachlarz emocji, jednak bardziej przypadł mi do gustu pierwszy tom.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl oraz dzięki uprzejmości Wydawnictwu Zysk i S-ka
Przed wami tom drugi w serii z Tomaszem Branickim. Od razu wam powiem, że to niesamowity kryminał z wątkami psychologicznymi. Nie mogłam się od niego oderwać, gdyż gdzieś z tyłu głowy miałam, że nigdy nie chciałabym się znaleźć w takim położeniu. Poza Tomaszem główną postacią jest też Ewa Karpińska. Kiedyś między nimi bardzo iskrzyło, mamy napomknięte z jaką czułością wciąż do niej podchodzi i jak bardzo chce być profesjonalny, by to złe wrażenie, które ich kiedyś rozdzieliło nie mogło powrócić. Niestety przykre wieści będą się tyczyły ich córki. Co ciekawe, to dziadek porwanej dostał list z okupem, który sami poznamy, a nie jej rodzice. Niestety już na starcie wiedzą, że ciężko będzie spełnić ich żądanie, bowiem dziadek dostał udaru. Teraz muszą działać wspólnie, by nic z tych informacji nie przedostało się do prasy. Tomasz stara się oddzielić myśli prywatne od śledztwa, gdyż wie, że ulegając impulsowi może raz na zawsze wszystko przekreślić. Zapewnia Ewę o swoim powodzeniu, ale czy faktycznie sam w to wierzy? Oto rozpoczęło się odliczanie do kontaktu z porywaczami, którzy najwyraźniej wiedzą, co robią. Oboje będą się uciekali do największych kłamstw i podstępów, byleby tylko wejść na jakikolwiek trop. Co ciekawe, niedługo po zbieraniu informacji na temat porywaczy dokopią się do życia innej osoby. Wychodzi bowiem na to, że dziadek miewał swoje tajemnice o których inni nie mieli pojęcia. Czasami jest tak, że im bardziej ktoś jest nam bliższy, tym więcej rzeczy ukrywa. Postacie będą musieli zmierzyć się z przeszłością o której w ogóle nie mieli pojęcia:-)
Jest to seria i niby można ją czytać osobno, gdyż ich sprawy zajmuje obecna problematyka, ale i czytając od tomu pierwszego zobaczycie, że postacie mają tu też życie prywatne i ono dalej się toczy. Zdecydowanie więcej postaci jest tutaj twardych i zdecydowanych. Wiedzą jakie asy w rękawie posiadają i z tego korzystają. Tym łagodniejszym zawsze jest gorzej, gdyż przez łatwowierność pakują się w kłopoty. To historia o rodzinnych tajemnicach i porachunkach, gdzie pieniądze i ich wielkość często będą podkreślone. Autorka ciekawie zbudowała napięcie, gdzie wpierw mamy więcej opisów czasami pobocznych i rozdziały są dłuższe, a im dalej, tym są krótsze i czytamy niemal nie wypuszczając powietrza. Wszędzie chodzi o szybkość i spostrzegawczość. Czasami podpowiedzi mamy w treści, ale są umiejętnie ukryte i najmniej pasują do wydarzeń, które aktualnie się rozgrywają. Ja dopiero później zwróciłam na nie uwagę:-) Zdecydowanie polecam do przeczytania każdemu, kto lubi napiętą atmosferę i piętrzące się sekrety do odkrycia. Mnie porwała od samego początku:-)
,,Ofiara" to kontynuacja losów Tomasza Branickiego, którego poznaliśmy w ,,Kacie", więc od razu zaznaczam, że lepiej zachować podczas czytania chronologię. Tym bardziej, że poprzedni tom pozostawia po sobie masę pytań bez odpowiedzi, a dopiero tutaj niektóre fakty powoli wychodzą na jaw.
Fabuła książki krąży wokół tematu zaginionego dziecka, co - nie ukrywajmy - zawsze wzbudza wiele emocji (zwłaszcza u rodziców). I nie jest to byle jakie dziecko, bo chodzi o córkę samego Tomasza Branickiego oraz Ewy. Strona za stroną przekonujemy się, że tutaj nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać, a każda decyzja bohaterów niesie za sobą ogromne konsekwencje. Co rusz mamy do czynienia z niesamowitymi zwrotami akcji, a każdy kolejny trop odsłania przed nami coraz to mroczniejsze sekrety.
Co bardzo mi się spodobało, to sposób, w jaki autorka ukazała wątek trudnej relacji Ewy i Tomasza. Ich niechęć, bolesna przeszłość oraz osobiste konflikty dodają całej książce ogromnej dawki emocji, a przy tym nie przyćmiewają głównej intrygi. To właśnie w tej relacji odnajdujemy odpowiedzi na wiele nurtujących pytań z poprzedniego tomu.
,,Ofiara" to świetny thriller, który trzyma w napięciu, a kierunku rozwoju akcji nigdy nie można przewidzieć. Książka zmusza do przemyśleń dotyczących wpływu przeszłości na teraźniejszość i siły rodzinnych więzi. Jestem pewna, że fani kryminałów i thrillerów psychologicznych będą usatysfakcjonowani z lektury.
Serdecznie polecam!
K.
,,Ofiara" to drugi tom cyklu z Tomaszem Branickim. Niestety nie miałam okazji przeczytać pierwszego tomu i wiem, że będę musiała go nadrobić.
Ewa Karpińska i Tomasz Branicki to para, którą łączył kiedyś romans. Niestety, ale uczucie nie przetrwało. Został po nim tylko żal i tęsknota. Po latach ich drogi na nowo krzyżują się. Okazuje się, że Tomek ma córkę o istnieniu, której nic nie wiedział. Dowiaduje się o niej dopiero wtedy gdy Ewa dzwoni by poinformować go o porwaniu Anastazji. Były komandos bez i zrobi wszystko by odnaleźć córkę. Okazuje się, że nie będzie to takie łatwe. Aby odnaleźć Anastazję muszą wrócić do przeszłości. Rozpoczyna się gra z czasem. Czy zdążą?
W książce znajdziemy mroczne tajemnice i sekrety, które wyjdą na światło dzienne. Od samego początku poczujemy również niesamowite napięcie, które będzie rosło z każdą kolejną stroną. Nie zabraknie tutaj również innych emocji, które dostarczą główni bohaterowie i ich przeszłość.
Książkę czyta się bardzo szybko. Jej akcja jest dość dynamiczna i nawet nie wiemy kiedy gdy znajdziemy się na ostatniej stronie. Znajdziemy tu również zaskakujące zwroty akcji oraz zakończenie, którego nie spodziewalibyśmy się.
Były momenty, w których nie do końca wszystko rozumiałam, dlatego myślę, że warto tę serię rozpocząć od pierwszego tomu. Tym bardziej, że autorka świetnie opisała, życie osobiste bohaterów. I oprócz zwrotów akcji, bardzo lubię poznawać życie prywatne głównych bohaterów.
Sądzicie, że dobre wróżki nie istnieją? Poznajcie serię książek o przygodach Zuzi! Z pewnością zmienicie zdanie!„Chcę być dorosła jak mamusia”...
W Tęczowie wielkie poruszenie. Królowa wróżek zwołuje nadzwyczajne zebranie. Jeśli Zuzia nie uwierzy w istnienie dobrych wróżek, jej opiekunka, Ostróżka...
Przeczytane:2025-01-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Kryminał, thriller, sensacja, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗿𝗼𝗰𝘇𝗻𝗲 𝘀𝗲𝗸𝗿𝗲𝘁𝘆 𝘀𝗽𝗿𝘇𝗲𝗱 𝗹𝗮𝘁
Anna Potyra zachwyciła czytelników, w tym mnie, swoją serią z komisarzem Adamem Lorenzem. Tą serią udowodniła, że potrafi pisać doskonałe kryminały – przemyślane, z wciągającą fabułą i wiarygodnie wykreowanymi postaciami.
Potem nadszedł czas na 𝐾𝑎𝑡𝑎, w którym Anna Potyra pokazuje nieco inne oblicze. To wciąż świetnie skonstruowany kryminał, lecz z nutką sensacji, co sprawiło, że akcja książki stała się bardzo dynamiczna. Jak zawsze u Anny Potyry, każdy pojawiający się motyw ma swoje znaczenie – nie ma przydługich opisów spowalniających akcję, za to są wspaniale wykreowani bohaterowie, których nie da się nie polubić, oraz ciekawie skonstruowana fabuła, w której kilka wątków zgrabnie łączy się w jedną całość.
Wspominam o 𝐾𝑎𝑐𝑖𝑒, ponieważ uważam, że jest to ważne dla fabuły 𝑂𝑓𝑖𝑎𝑟𝑦. 𝐾𝑎𝑡 to pierwsza część wspaniałej serii z Tomaszem Branickim – komandosem, który po zniszczonej karierze wojskowej zostaje prywatnym detektywem. 𝑂𝑓𝑖𝑎𝑟𝑎 jest jej kontynuacją i, o ile w poprzedniej serii nie trzeba było zachować kolejności, w tym przypadku jest to moim zdaniem konieczne. W przeciwnym razie trudno będzie zrozumieć motywacje oraz wątki związane z przeszłością głównego bohatera. Anna Potyra zgrabnie nawiązuje w fabule 𝑂𝑓𝑖𝑎𝑟𝑦 do wydarzeń z poprzedniej powieści i choć w 𝑂𝑓𝑖𝑒𝑟𝑧𝑒 pojawia się zupełnie nowa intryga, znajomość 𝐾𝑎𝑡𝑎 ma kluczowe znaczenie. Dlatego warto najpierw przeczytać pierwszą część – wówczas całość stanie się jasna i spójna.
Ewa Karpińska i Tomasz Branicki mają za sobą trudną, burzliwą historię, która zakończyła się rozstaniem. Ich związek nie wytrzymał próby czasu, pozostawiając po sobie żal, tęsknotę i wiele niewypowiedzianych słów. Owocem ich relacji jest córka, o której istnieniu Tomasz dowiedział się dopiero niedawno. Wszystko mogłoby pozostać w tajemnicy, gdyby nie dramatyczne wydarzenie – Anastazja została porwana dla okupu. Zrozpaczona Ewa, nie widząc innego wyjścia, zwraca się o pomoc do Tomasza. Jako były komandos, jest jedyną osobą, która może uratować ich córkę. Bez wahania Tomasz staje u boku Ewy, by stawić czoła porywaczom. Wkrótce okazuje się, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż początkowo sądzili. Porwanie Anastazji to część planu zemsty wymierzonego przeciwko jej dziadkowi, Romualdowi. Tajemniczy zleceniodawca, pełen nienawiści, pragnie wyrównać rachunki za dawne krzywdy. Rozpoczyna się dramatyczny wyścig z czasem – Tomasz i Ewa muszą nie tylko odnaleźć porywaczy, ale także odkryć, kto stoi za tym spiskiem i jakie są jego prawdziwe motywy.
Cała sytuacja była dla Ewy niezwykle obciążająca, sprawiając, że czuła się przytłoczona i bezradna. Branicki, były komandos, był w stanie znieść więcej niż inni, ale zmęczenie i niepokój o córkę również jemu zaczynały dawać się we znaki. Bezczynne czekanie na ruch porywaczy obnażało ich strach. Branicki był zdeterminowany, by dopaść drani, którzy uprowadzili jego córkę, nie zważając na konsekwencje swoich działań. Chwyta się wszystkiego, co tylko przychodzi mu do głowy, by odkryć, kto stoi za porwaniem Anastazji. Często prowadzi go to na fałszywe tropy, ale Tomasz nie daje za wygraną. Wnikliwie przegląda wszystkie nagrania z monitoringu, aż zwraca uwagę na samochód, który wielokrotnie pojawia się w kadrze. Niestety, tablica rejestracyjna została wcześniej skradziona, ale jego wzrok przykuwa pewien szczegół – kamera uchwyciła przedramię kierowcy, a na nim charakterystyczny tatuaż. Pokazuje go jednemu z byłych kolegów z wojska, a ten, na jego widok, próbuje odradzić Tomaszowi wchodzenie tym ludziom w drogę. Mówi mu, że ten tatuaż rozpozna każdy, kto choć trochę orientuje się w londyńskich gangach – to mafia, która nie odda niczego, jeśli tego nie zechcą. Branicki słuchał kolegi z narastającym przerażeniem – groźba, którą porywacze zawarli w liście do Romualda, nagle nabrała nowego wymiaru. Tomasz nie może zrezygnować z poszukiwań córki. Tylko jak przeciwstawić się mafii, nie tracąc przy tym życia?
Akcja powieści toczy się dwutorowo. Jeden z wątków dotyczy Polski, gdzie Barbara ze wszystkich sił stara się coś zrobić w sprawie wnuczki, tym bardziej że Romuald, w ciężkim stanie po udarze, trafił do szpitala. Drugi wątek z kolei dotyczy Londynu i Branickiego, który próbuje coś zdziałać w sprawie odnalezienia ludzi, którzy uprowadzili jego córkę. Traci przy tym rozsądek i zamiast działać jak komandos – cicho i skutecznie – o mało nie wpakowałby się w kłopoty, a całą sprawę położyłby koncertowo, gdyby nie jego dawny kolega. Tłumaczy mu, że ci ludzie chcą kasy, a nie problemów. Autorka dołożyła jeszcze retrospekcje z lat osiemdziesiątych, gdy w Polsce liczyła się tylko jedyna słuszna władza. Długo nie mogłam pojąć, jakie znaczenie mają te retrospekcje dla współczesnej historii, ale wkrótce się przekonałam, że autorka nie zrobiła tego bez konkretnego planu. Ta historia z 1982 roku ma bowiem niebagatelne znaczenie w fabule.
𝑂𝑓𝑖𝑎𝑟𝑎 to historia pełna emocji. Branicki nie chciał Ewy mamić złudnymi nadziejami, że szybko odzyskają Anastazję, bo i bez tego była jak rozkołysane wahadło. Ma jednak żal do Ewy, że przez tyle lat ukrywała fakt posiadania córki. Ich relacja była trudna, a wzajemne pasmo oskarżeń i pretensji tylko potęgowało napiętą sytuację. Ewa w końcu zdradza, że to jej ojciec zalecił jej milczenie. Wtedy Tomasz uświadomił sobie, że za wszystkim, co ich spotkało, stał Romuald Karpiński. To on pociągał za sznurki. Postanowił się go pozbyć z życia Ewy i udało mu się to zrobić. Do Ewy dotarło, że to jej ojciec złamał Tomaszowi karierę. Karpiński nie przewidywał wtedy, że przeszłość się o niego upomni, a ofiarą tej rozgrywki będzie jego wnuczka. Ewa pojęła, jak bezdusznym i cynicznym człowiekiem był jej ojciec, który bez mrugnięcia okiem łamał innym życie.
Ewa przez lata odsuwała prawdę o ojcu, która i tak ją dogoniła i okazała się straszniejsza, niż przypuszczała. Wierzy, że jeśli ktoś ma ich przeprowadzić przez ten koszmar, to tym człowiekiem jest Tomasz. Jednak w chwili przekazania okupu wszystko poszło nie tak. Muszą wrócić do Polski i dotrzeć do skrzętnie skrywanych przez Romualda mrocznych tajemnic. Branicki wie, że czas im ucieka, a kluczem do rozwiązania tej sprawy jest stary Karpiński, który leży nieprzytomny w szpitalu. Do jego tajemnic muszą dokopać się sami. Zrobią wszystko, by uratować córkę, ale czy zdążą?
Anna Potyra po raz kolejny udowodniła, że ma talent do tworzenia wciągających i intrygujących historii, które mistrzowsko opowiada, tym razem przyjmując perspektywę mężczyzny. Gdybym nie widziała nazwiska autorki na okładce, z łatwością uwierzyłabym, że to dzieło napisane przez mężczyznę specjalizującego się w kryminałach. Autorka zaimponowała mi doskonałym rozeznaniem w realiach struktur wojskowych, znajomością języka cechującego to środowisko oraz perfekcyjnym odwzorowaniem relacji panujących w wojsku.
𝑂𝑓𝑖𝑎𝑟𝑎 to przemyślana i perfekcyjnie napisana historia, opowiedziana wspaniałym językiem. Ból, rozpacz, gniew – to emocje, które nieustannie towarzyszą głównym bohaterom. Do tego dochodzi napięcie, wzajemne żale i pretensje, nieporozumienia oraz lata wypełnione tęsknotą. Świetnie przedstawiony świat służb, biznesu i polityki, z korzeniami w przeszłości – to wszystko, na czym zbudowane było imperium Karpińskiego. Tamte czasy to były czasy propagandy sukcesu, a każde odstępstwo od normy było surowo karane. Totalitarne państwo dysponowało nieograniczonymi środkami, by strzec swoich mrocznych sekretów – w tym osób takich jak Karpiński.
𝑇𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑠𝑡𝑟ó𝑗 𝑟𝑜𝑏𝑖ł 𝑧 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖 𝑏𝑒𝑧𝑤𝑧𝑔𝑙ę𝑑𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑘𝑢𝑟𝑤𝑦𝑠𝑦𝑛ó𝑤, 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑑𝑎𝑤𝑎ł 𝑖𝑚 𝑝𝑜𝑙𝑒 𝑑𝑜 𝑝𝑜𝑝𝑖𝑠𝑢. – cytat, który zawsze i wciąż będzie aktualny.
Ewa zastanawia się, czy jeszcze mają szansę na wspólną przyszłość. 𝑈𝑡𝑜𝑛ą 𝑤 𝑒𝑘𝑠𝑡𝑎𝑧𝑖𝑒 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑎 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑝ó𝑗𝑑ą 𝑛𝑎 𝑑𝑛𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑔𝑛𝑖𝑒𝑐𝑒𝑛𝑖 𝑟𝑜𝑧𝑝𝑎𝑐𝑧ą. 𝑁𝑖 𝑏𝑦ł𝑜 𝑛𝑖𝑐 𝑝𝑜𝑚𝑖ę𝑑𝑧𝑦. […] 𝐵𝑦ł𝑜 𝑚𝑖ę𝑑𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑦𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑤𝑦𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑠łó𝑤, 𝑎𝑙𝑒 𝑡𝑎𝑘 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑒ż 𝑛𝑎𝑧𝑤𝑎ć ż𝑎𝑙 𝑧𝑎 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑐𝑜𝑛𝑦𝑚𝑖 𝑙𝑎𝑡𝑎𝑚𝑖.
Zanim zatrzasną się drzwi ostatniego rozdziału, w tle otworzą się nowe. Potyra to klasa sama w sobie.