Nigdy nie wiesz, kto cię obserwuje…
Fabian Olszewski ma pomysł na dochodowy, nielegalny biznes. Sam jednak nie da rady go poprowadzić. Gdy przypadkiem poznaje Oliwię, zdesperowaną dziewczynę, która ma kilka tygodni na spłatę olbrzymich długów, zawiązują spółkę. Wkrótce potem Lena – nastoletnia córka lokalnego polityka – zostaje uprowadzona podczas wieczornego spaceru z psem.
Wiele lat później Fabian i Oliwia są już zawodowymi kidnaperami. Ze względu na swoją specyficzną strategię działania żadne z ich porwań nigdy nie zostało zgłoszone policji. Fabian mieszka na przedmieściach z żoną i córką, Oliwia w apartamencie w centrum. Pracują przez kilka dni w roku i cieszą się wygodnym życiem.
Kiedy kończą im się zgromadzone środki, znów przystępują do pracy. Świadomi, jak wiele rodzin zniszczyła ich spółka i jak wielu chciałoby poznać ich tożsamość, zachowują wzmożoną czujność. Nie wiedzą jednak, że zagrożenie czai się tam, gdzie go nie widać, a za zło wyrządzone drugiemu człowiekowi często płaci się podwójnie…
Wydawnictwo: Zaczytani
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 316
Język oryginału: polski
Kiedyś miałam też wyjątkowego psiego przyjaciela, który był moim kompanem więc doskonale rozumiem Lenę, która w "Oczach lęku" całą swoją siłę i odwagę do życia po byciu ofiarą porwania czerpała z towarzystwa swojego psa. Natomiast porywacze Leny rozkręcili bardzo dochodowy biznes na porywaniu młodych dziewczyn. Tylko jedno z nich z własnego biznesu wyniosło świadomość tego, jak łatwo stać się ofiarą przestępstwa, jednak nie wiele mu to dało. Gdy porywacze stają twarzą w twarz z okrutnym mścicielem nic nie może im pomóc. Książka pełna jest akcji, trzyma w napięciu, ale ma też słabe strony.
Książki pana Bednarka zawsze biorę w ciemno i ta jest pierwszą, która mnie trochę rozczarowała. Uwielbiam sposób w jaki autor krok po kroku opisuje przemiany swoich bohaterów w świrów, jak buduje im krok po kroku spaczoną psychikę. Tu zabrakło mi głębi, wszystko leciało szybko i prosto. W przypadku skomplikowanych zbrodni wystarczyło mieć dobry plan i wszystko wychodziło, a jak coś jest trudniejsze do osiągnięcia wystarczy wyjechać do "dużego miasta", bo tam wszystko się udaje. Znów za łatwo i za prosto. Jeśli chodzi o język, nigdy nie rażą mnie wulgaryzmy w kryminałach, kiedy mają podkreślić wagę jakiejś sytuacji, jednak tu było pełno bluzgów zupełnie niepotrzebnych, przez które całość nabrała takiego prostackiego wydźwięku.
No mówiąc krótko "Oczy lęku " nie przypadły mi do gustu, jednak już czekam na kolejną książkę autora, bo wiem, że stać go na więcej.
Z każdą kolejną książką odkrywam Bednarka na nowo. Po serii z moim "ulubieńcem" Oskarem każdą kolejną historię biorę w ciemno i wiem, że znów będzie dobrze...
Nie inaczej jest teraz, choć zawsze wydaje mi się, że autor już niczym mnie nie zaskoczy, sądzę, że znam jego schematy i umiejętność tworzenia najbardziej popapranych postaci i ich totalnie zrytej psychiki... za każdym razem znów nie mogę wyjść z szoku- bo znów mu się udało- a ja ponownie odkrywam najciemniejsze zakamarki psychopatycznych mózgów...
Nie będę ponownie streszczać fabuły, bo już sam wydawca wiele zdradza, a nie chciałabym Wam czegoś przez nieuwagę zdradzić, powiem tylko, że w tym przypadku role odwracają się w najbardziej zaskakującym momencie i to jedna z ofiar pod wpływem przeżytej traumy przeistacza się w myśliwego i rozpoczyna krwawe polowanie.
Autor genialnie buduje swoje postacie i ich psychikę, otacza je niezwykle mroczną aurą, która wywołuje u czytelnika uczucie niepokoju i ciągłego napięcia, a chęć poznania tajemnicy ukrytej na kartach tej historii nie pozwala oderwać się od książki od pierwszych stron. Ponownie udowadnia, że w każdym z nas może zakiełkować zło, a dramatyczne wydarzenia z przeszłości mogą być doskonałym bodźcem i zapalnikiem do stworzenia kolejnego "potwora" w ludzkiej skórze. Warstwa emocjonalna postaci w tym przypadku i w moim odczuciu lokuje się na najwyższym poziomie.
Szybka akcja tej historii, jest jak zawsze atutem i nie sposób się tu nudzić, potrafi nagle zmienić swój bieg o sto osiemdziesiąt stopni. Zakończenie może zaskoczyć, szczególnie rola, jaka została przypisana zwierzęciu.
Fabuła podzielona na dwie przeplatające się części "wtedy" i "teraz" łączą w zaskakujący sposób, tworząc wiarygodny i logiczny obraz. Napisana przystępnym językiem, pobudza wyobraźnie dzięki dość szczegółowym opisom.
Książkę czyta się naprawdę dobrze, pod warunkiem oczywiście, że nie rażą Was w oczy psychopaci i litry rozlanej krwi.
Jak zawsze jestem zachwycona, z wielką niecierpliwością oczekuje na kolejne zaskakujące historie.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Doskonała gratka dla fanów mrocznych ciężkich i krwawych opowieści, idealna dla wielbicieli emocjonalnych rollercoasterów.
Okładka przedstawia oczy, które centralnie patrzą na nas! Oraz uciekającą osobę z psem. Patrząc na nią, zdecydowanie mam ciarki. Zresztą okładki książek autora zawsze są specyficzne i dobrane tym samym w punkt. Jest matowa w dotyku. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie fragment książki, a na drugim kilka słów o autorze. Strony są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami został zachowane. Literówek brak. Podzielona na rozdziały z teraźniejszości i przeszłości.
Adrian Bednarek po raz kolejny zaskakuje! Jak to mawia moja klientka - "majtki z du*y lecą!" i to dosłownie. Każda kolejna powieść od pisarza zaskakuje. Zabierając się za nią wiedziałam, że to będzie oryginalna historia, która nie raz mnie zaskoczy i wcale się nie pomyliłam. Już od pierwszych stron wciąga niesamowicie, że aż ciężko ją odłożyć! Lekkie i przystępne pióro sprawia, że strona za stroną znika bardzo szybko. Nie mogę powiedzieć o przyjemnym czytaniu, bo to, co ma tu miejsce nie jest przyjemne ani trochę... Ale jest BARDZO wciągające!!! REWELACJA, po prostu. Nie ma co tu się długo rozczulać. Musicie przeczytać te książkę, genialna jest. Kto jak kto, ale autor to ma głowę do poronionych powieści.
Tym razem głównym bohaterem jest Fabian, który ma pomysł na życie, firmę... Na której nieźle zarabia, a nie za często pracuje. Jest to gość, którego lepiej omijać szerokim łukiem, bo nigdy nie wiadomo, co mu do głowy wpadnie. Zaakceptowałam go, a na sam koniec to było mi go nawet szkoda. Jest Oliwia, której nie za bardzo lubiłam, ale też akceptowałam. Ogólnie przeżycia postaci kreują ich na takich, jakimi są i jak postępują, niemniej jednak nie ma wytłumaczenia dla takich jak oni. To, czym się zajmowali... Masakra. Mogłabym powiedzieć, że przykro mi, że taki los ich spotkał, aczkolwiek zasłużyli na to...
Bohaterowie stanowią mocny plus dla całości książki, każdy z nich jest inny, wyróżnia się. Ale takie portrety psychologiczne potrafi kreślić tylko Bednarek. Czapki z głów.
Pomysł na fabułę... Ja bym nie wpadła, w życiu na taki pomysł. Nie popieram tego, co robili, ale jestem wciąż w szoku, co autor robił, że wpadł mu akurat TAKI POMYSŁ na książkę! Zawsze jego pozycje są tak pokręcone, że aż zabiera dech w piersi. I nie są to lekkie tematy. Bo sceny śmierci, porachunków czy krzywdzenia są ohydne, okropne, nieprzyjemne, a czyta się je z rozdziawioną buzią i zostaje wrażenie WTF? Co to właściwie się wydarzyło?! Rewelacja - zawsze mnie zaskoczy i zaintryguje jednocześnie. Jego thrillery, kryminały, zasługują na uwagę innych czytelników. Dlatego uważam, że Adrian Bednarek to jeden z niewielu świetnych polskich autorów, o którym powinno być nieustannie głośno.
Moralność? Granice? Ile jesteśmy w stanie zrobić, dla pieniędzy? Dla rodziny? Dla drugiego człowieka? Czy kiedykolwiek jesteśmy w stanie pogodzić się z krzywdami, jakie spotkały nas w przeszłości? Czy kiedykolwiek będziemy w stanie zapomnieć o czymś, co tak usilnie przypomina się nam każdego dnia? Czy każdemu za złe czyny należy się kara? I co tak naprawdę znaczą pieniądze, majątek w tych czasach? Czy jest to ważniejsze niż miłość, rodzina? Co i ile jesteśmy w stanie poświęcić, by osiągnąć cel? Czy kara zawsze nas dosięgnie? Te jak i inne pytania nasuwają mi się po skończeniu tej pozycji. Odpowiedź znajdziecie między innymi w książce, a masa refleksji nasunie się Wam po jej skończeniu.
A samo zakończenie? Ja wciąż jestem w szoku. Po prostu... brawo! Kolejna wyśmienita książka, którą zdecydowanie WARTO przeczytać. Polecam z całego serca, po prostu.
Po przeczytaniu diabelskiej serii z Kubą Sobańskim z niecierpliwością oczekiwałam nowej odsłony pisarskiego talentu pana Adriana Bednarka. Wiedząc, że on nie bawi się w półśrodki, byłam przygotowane mentalnie na mocne przeżycia sięgając po jego najnowszą powieść pt.:"Oczy lęku".
Lena jest piętnastoletnią, beztroską dziewczyną, córką znanego lokalnego polityka, żyjącą codziennymi sprawami związanymi z nauką, spotkaniami z przyjaciółką, rozmowami internetowymi, a ostatnio marzeniami związanymi z Piotrkiem. Jej wiernym towarzyszem jest pies Dragon, sympatyczny labrador retriever. Bez problemowy świat nastolatki ulega całkowitemu zniszczeniu, gdy pewnego dnia zostaje porwana podczas spaceru z psem.
Jej postać od początku mnie irytowała, nawet w momencie dramatu, jakie ją spotkało. Sposób myślenia, późniejszego zachowania i przemiany wzbudzała we mnie niechęć, gdyż poszła ona w kierunku, którego się nie spodziewałam. Nie potrafiłam jej polubić, ani współczuć od momentu, gdy zbiera psychologiczne żniwo tego, co przeżyła w ciągu trzech dni koszmaru. Wydarzenia z nią związane obserwujemy najpierw w rozdziałach opatrzonych tytułem „W przeszłości”, które przeplatają się z tym, co dzieje się w chwili obecnej, gdy śledzimy działania Fabiana Olszewskiego i Oliwii Grucy. Tych dwoje połączyła kilka lat temu potrzeba zdobycia pieniędzy. Ona znalazła się w nieciekawej sytuacji poprzez swoją głupotę, on natomiast potrzebował wspólnika do wymyślonego przez siebie specyficznego biznesu. Ich pierwszą ofiarą jest właśnie Lena i ta trójka stanowi główną oś zbudowanej i jak zwykle pokręconej w stylu bednarkowym, fabuły.
W jednej z moich recenzji nazwałam pana Bednarka "Rzeźnikiem naszych umysłów", gdyż swoimi wytworami wyobraźni wgryza się w nasze myśli i nasze emocje. I podobnie jest w thrillerze „Oczy lęku”. Jego słowa, opisy, sugestie są tak wyraziste, że wnikają w czytelnicze umysły, niczym nóż w masło, tnąc wszelkie nasze emocjonalne węzły wywołując moc wrażeń i przyprawiając o niesamowity dreszcz emocji. Doskonale zbudował warstwę psychologiczną bohaterów, wprowadzając otoczkę tajemniczości i suspensu, wywołując niepokój, napięcie i niepewność, co się za chwilę stanie.
Powieść „Oczy lęku” zdecydowanie różni się od dotychczasowych dzieł autora, ale nie umniejsza jego talentowi tworzenia charakterystycznych, wyrazistych i pozostających na długo w naszej pamięci bohaterów. Jest to zupełnie coś innego, niż wspomniana wcześniej seria, ale równie ekscytująca, wciągająca i działająca na wyobraźnię. Przy jego powieściach nie da się usiedzieć spokojnie i czytać kolejnych stron bez emocji. Jest to po prostu niemożliwe. Podejrzewam, że gdyby pan Bednarek pisał tylko książkę kulinarną, to też wywoływałaby mnóstwo emocji.
Po pokręconej osobowości Kuby Sobańskiego nie spodziewałam się, że może powstać kolejny chory umysł. Jednak tym razem autor podszedł do tematu z zupełnie innej strony, opowiadając o tym, jak może zrodzić się potwór w ludzkiej skórze. Funduje nam całkowicie zaskakujący zwrot akcji, odwrócone role, pozwalając zagłębić się w umysł ofiary, ukazując porwanie z jej punktu widzenia. Mamy, zatem wrażenie, jakbyśmy siedzieli w jej skórze i razem z nią przeżywali traumatyczne katusze.
Doskonale stworzył warstwę emocjonalną, pokazując jak bardzo wydarzenia z przeszłości, zwłaszcza te dramatyczne, kształtują osobowość i odciskają swoje piętno na dorosłym życiu. Poza warstwą psychologiczną i sensacyjną wyłaniają się zagadnienia związane z piętnem, jakie pozostawia po sobie porwanie, ale też konsekwencjami budowania swego życia na krzywdzie drugiego człowieka. Autor pokazał to na swój pokręcony sposób, nie szczędząc nam mocnych wrażeń, zwłaszcza w finałowych rozdziałach. Refleksja czasami przychodzi zbyt późno, gdy nic już nie można zrobić. Wprawdzie serii z Kubą Sobańskim jak na razie nic nie jest w stanie pobić, to jednak osobowość zrodzona na kartach thrillera „Oczy lęku” może być doskonałym preludium do kolejnych mrocznych opowieści.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani
Czy istnieje zbrodnia doskonała? Bednarek po raz kolejny przekonuje nas, że jest to możliwe, o ile zabijanie wynika z wyższych pobudek tj. chęć odwetu za poniesione krzywdy i uczynienie świata lepszym miejscem. Doktryna „oko za oko, ząb za ząb” przyświeca także Lenie, głównej bohaterce książki „Oczy lęku”, która po traumatycznych przeżyciach związanych z porwaniem, staje się poniekąd wierną naśladowczynią swoich oprawców.
.
Książki Bednarka to doskonałe studium wiedzy na temat skomplikowanej ludzkiej natury. Jego bohaterowi nigdy nie są jednoznacznie dobrzy czy jednoznacznie źli i pewnie dlatego jesteśmy w stanie ich polubić, a nawet kibicować im w ich poczynaniach.
.
Była taka scena w Oczach lęku, gdzie w jednym momencie chciałam, aby jeden z bohaterów przeżył, mimo że jeszcze chwilę temu życzyłam mu śmierci. Mówię wam, niesamowita jest zdolność manipulacji autora uczuciami czytelników. Cała książka to zresztą istny rollercoaster emocji. Aż boję się myśleć, że być może obok nas żyją osoby, które mają na sumieniu (bądź sumienia im brak) przewinienia tak potworne, że nie bylibyśmy ich sobie w stanie nawet wyobrazić. Żyją i mają się dobrze, bo dokonali zbrodni idealnej, za którą nigdy nie zapłacą. Pytania o granice, do jakich może posunąć się człowiek w ramach zemsty i szukania sprawiedliwości to pytania na długo godzinne dyskusje przy hektolitrach kawy.
A teraz trochę ponarzekamJ Panie Adrianie, proszę nie tworzyć tak wciągających historii, bo ja też muszę się wysypiać. I proszę nie pisać tak realistycznych scen morderstw z udziałem tak cudownych stworzeń, bo prawie serce mi pękło. A teraz już tak na serio, rzadko zdarza mi się, że myślę o danej książce, będąc w pracy, marząc jednocześnie o tym, by wrócić do domu i pogrążyć się w końcu w lekturze.
Oczy lęku tylko potwierdziły mój zachwyt nad prozą Bednarka. Jak on to robi, że zatrzymuje czytelnika w swoim świecie na długo po tym, jak odłoży się książkę na półkę, ktoś wie? Stwarza bohaterów, którym kibicujemy, mimo że daleko im do szarych myszek, potulnych panienek czy przykładnych mężów i ojców? Co ich łączy? Wszyscy są piekielnie inteligentni, prowadzą podwójne życie, ale mają też swoje zasady, których nie łamią.
.
Mówię wam, bierzcie, czytajcie i zachwycajcie się tą niesamowitą historią. A już niedługo miejmy nadzieję kolejna odsłona przygód Kuby Sobańskiego.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję po raz kolejny wspaniałej @bibliahorroru , która zaraziła mnie miłością do mocnej literatury
Tytuł: "Oczy lęku"
Autor: Adrian Bednarek
Data premiery: 14.06.2023r.
Wydawnictwo: Zaczytani
Kochany Autorze...
Pozwól, że zaraz na początku napiszę, że ta książka złamała mi serce.
To, jak to wszystko się potoczyło jest dla mnie straszne...
Kiedy ją czytałam ciągle miałam przed oczami moje dziecko. Nie przeżyłabym chyba gdyby ktoś mi go porwał.
Umarłabym razem z jego zniknięciem...
.
.
Zło niszczy człowiekowi życie i powoduje, że już nigdy nie jest się tą samą osobą. Tak było w przypadku Leny...
Dziewczyny, która w młodości została porwana dla okupu.
W mojej głowie ciągle pojawia się pytanie: dlaczego ludzie to robią? Dlaczego porywają dzieci czy kobiety? Tylko pieniądze się liczą?
I "fajna" zabawa? Mają może przypływ adrenaliny?
Pewnie nigdy nie zastanawiają się nad tym jakby to było, gdyby ich spotkało to samo...
.
.
Lena była zwykłą nastolatką lokalnego polityka. Poznała chłopaka, który jej się podobał, miała świetną przyjaciółkę. Pewnego wieczoru wyszła ze swoim psem na spacer i... wrócił tylko pies. Dziewczyna została uprowadzona. Porywacze traktowali ją kiepsko. Kopali, wyzywali, dotykali... Ale nigdy jej nie zgwałcili. Oni chcieli tylko okupu od bogatych ludzi. Pieniądz był najważniejszy. Kiedy osiągnęli swój cel - ich zdobycze wracały do rodziców.
.
.
Lena po powrocie do domu nie potrafila sobie z tym poradzić. Chciała być sama ze swoim psem w swoim pokoju. Jej spojrzenie na świat i uwolnienie się z traumy przyszło w dzień, kiedy jej pies zdechł... W dziewczynie nastąpiła zmiana...
A jaka?
Przekonajcie się już sami...
.
.
Końcówka mnie mocno zszokowała. To co Lena zrobiła psu rozszarpało mi serce. To przez co przeszła odbiło się na jej zdrowiu. Ona nigdy nie była już sobą.
Zmieniła się do tego stopnia, że sama popełniała zlo...
Smutne to było 🥺
Bardzo...
.
.
Adrianie Bednarku - Kuba Sobański to Kuba Sobański, ale Lena... myślę, że jakby oni się gdzieś w dwójkę spotkali to mogłoby być bardzo ciekawie 🙈
Pomyśl o tym🤭😋
.
Polecam Wam najnowszą książkę autora!
Jest mroczna, ale warto ją przeczytać!
.
.
To, jak?
Przeczytacie?😁
„Strach jest najlepszą formą kontroli”.
Fabian Olszewski jest człowiekiem sukcesu – mężem, ojcem, oficjalnie biznesmenem. Do tego przystojnym, wysportowanym i bogatym facetem. Słowem, jest na kim oko zawiesić. Jego z pozoru „nudne życie” od czasu do czasu zabarwione brandy, koniakiem czy squashem, to jednak tylko dobrze wyreżyserowane przedstawienie. Tak naprawdę Fabian Olszewski jest uzależniony od adrenaliny i zniewolony żądzą pieniądza, która bezlitośnie wypłynęła na jego myślenie i zagłuszyła wszelkie ludzkie odruchy. Od lat wraz ze swoją wspólniczką, Oliwią prowadzą „spółkę bez ograniczonej odpowiedzialności”. Ich przez lata zdobywane doświadczenie sprawiło, że partnerzy weszli na szczyt profesjonalizmu, stali się zawodowymi kidnaperami. Mają określony target i bezbłędną strategię – wystarczy tylko odpowiednio wytypować „ofiarę” i zaryzykować żerując na strachu zdesperowanych ludzi mających nóż na gardle. Bo „strach generował zyski” pozwalające partnerom na „pracę” jedynie przez kilka dni w roku, by przez cała resztę cieszyć się wygodnym życiem.
Choć Fabian i Oliwia dobrze wiedzą, że ich być albo nie być w ogromnej mierze zależy od czujności, ostrożności i przewidywalności – jakoś na chwilę zapomnieli o tym, że fortuna kołem się toczy i nigdy nie wiadomo, kiedy szczęśliwy los może się odwrócić.. A ktoś tu oprócz kilku siniaków rykoszetem otrzymał również zdewastowaną psychikę. Stał się specjalistą w wygrzebywaniu igieł ze stogów siana i szlifowaną przez lata cierpliwością i wzmożonym pragnieniem zemsty, w końcu doczekał „dnia zapłaty”.. i nie zamierza odebrać sobie prawa również do „odsetek”..
„Oczy lęku” to sensacyjny thriller w autorskim stylu Adriana Bednarka. Nie ma nudy. Każdy z bohaterów jest inny – „jakiś” – każdy ma swoją historię i „usprawiedliwione” poczucie sprawiedliwości. Jest konkretnie, intensywnie i odważnie. Historia wciąga i zaskakuje – to świetna zabawa dla wielbicieli emocjonalnych rollercoasterów.
Polecam.
"Druga strona barykady wyglądała parszywie".
Zapewne znacie nutellę, czyli pyszny krem cukrowo-tłuszczowy z dodatkiem orzechów. Po przeczytaniu wakacyjnej propozycji Adriana Bednarka, ten słodki przysmak już zawsze będzie się wam kojarzył z pokręconą ludzką naturą. Z jej mroczną i nieokiełznaną stroną.
Adrian Bednarek, nazywany mistrzem psychothrillerów to urodzony w 1984 r., absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu. Zadebiutował w 2014 r. książką pt. "Pamiętnik diabła". Obecnie mieszka w Częstochowie wraz z żoną i synem.
Spotkanie Fabiana i Oliwii w przeszłości zaowocowało realizacją pomysłu na dochodowy biznes. Dzisiaj, dwójka wspólników, już profesjonalnie zajmuje się porwaniami dla okupu. Fabian jest obecnie ojcem i mężem, więc aby wygodnie żyć ze swojej przestępczej działalności, musi zachowywać wielką ostrożność. W życiu jednak wszystko ma swoją cenę, o czym kidnaperzy przekonują się przy kolejnej robocie.
Dynamiczna, wciągająca, intensywna i mroczna — taka właśnie jest nowa propozycja Adriana Bednarka, która idealnie wpisuje się w trend szeroko rozumianej "literatury wagonowej". "Oczy lęku" to bowiem książka doskonale sprawdzająca się jako czytelnicza rozrywka na plażę, do pociągu, czy na wygodnym tarasie w domu. Tę sensacyjną powieść czyta się bowiem bardzo szybko dzięki krótkim rozdziałom, portretującym złożoność ludzkiej natury.
Adrian Bednarek w mistrzowskim stylu tworzy kreacje psychologiczne bohaterów, pokazując przy tym pewne mechanizmy, jakie wpływają na podejmowane przez nich decyzje i wybory. W płaszczyźnie tej największą uwagę wzbudza postać ofiary biznesowej działalności dwójki kidnaperów, transformacja psychologiczna tej postaci i skutki, jakie porwanie poczyniło w jej psychice. Autor po raz kolejny udowodnił, że posiada prawdziwy talent do wnikania w zdewastowane umysły.
W "Oczach lęku" rozdziały z przeszłości przeplatają się z tymi, których akcja dzieje się w teraźniejszości. To trafiony zabieg, który buduje dynamikę akcji, a do tego wpływa na wzmacnianie zaciekawienia czytelnika odnoszącego się do pewnych wydarzeń i ich skutków. Warto także podkreślić, że miłośnicy mrocznego bednarkowego klimatu nie zawiodą się na tej książce, gdyż historia dochodowego biznesu porywania ludzi dla okupu, w finale funduje czytelnikowi kilka mrożących krew w żyłach scen, które dość mocno pobudzają wyobraźnię. Cóż, w jednej z powieści autora poznaliśmy już kultowe żelazko, a tutaj jest równie makabrycznie.
"Oczy lęku" to doskonała rozrywka z dreszczykiem na wakacyjne dni pokazująca, że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Książka z nieprzewidywalnym finałem, pozostawiająca czytelnika z pytaniem o to, kto w tej historii jest prawdziwym potworem.
Yerbopoczytalni polecają:
https://www.facebook.com/YerboPOCZYTALNI
Czy wydarzenia z przeszłości piętnują człowieka, są skazą, która wraz z biegiem czasu atakuje ludzki organizm niczym infekcja ? Domaga się zemsty, wymierzenia własnej sprawiedliwości i kary, która ma dać poczucie bezpieczeństwa, a zarazem pozwala zamknąć rozdział z przeszłości.
Kiedy ofiara uchodzi z życiem, sama staje się myśliwym, który czując głód polowania zapomina o tym, że sama była płochliwą zwierzyną , a każde następne zdobyte trofeum utrzymuje go w przekonaniu iż jest najlepszy w swej profesji- skuteczny, nieustępliwy, bez skrupułów. Łatwość z jaką przychodzi pozyskiwanie zdobyczy, pozbawia go najważniejszego instynktu jakim jest świadomość zagrożenia, przewidywania co doprowadza do tego, że sam wpada we własne sidła.
Adrian Bednarek przyzwyczaił swoich czytelników do nieszablonowych postaci w swoich opowieściach, które wychodzą poza przyjętą normę społeczną, a mimo to wzbudzają sympatię czytelników.
Życie z Fabianem i Oliwią nie obchodziło się delikatnie, a droga jaką podążali nie była usłana różami. Oboje dostali od losu ciężki bagaż doświadczeń, który jednych hartuje a innym dożywotnio ciąży. Kiedy ich drogi się krzyżują, zakładają spółkę, która może i dobrze prosperuje ale biznes jest nielegalny. Z czasem- kolejne plany, szybki, łatwy pieniądz pobudza wyobraźnie i wyznacza następny cel. Kindaperski duet typuje kolejne ofiary.
Życie jednak bywa przewrotne, kiedy wszystko idzie łatwo, zawsze pojawia się jakiś czynnik, że owa droga zaczyna robić się kręta i wyboista. Przyjdzie się przekonać o tym nietypowej dwójce przyjaciół, czy jednak uda im się wyjść ponownie na prostą ??
„Oczy lęku” to świetny thriller psychologiczny, w którym autor umiejętnie przedstawia i rozlicza się z przeszłością swoich bohaterów, uzasadniając tym samym ich późniejsze wybory. Wnika w umysł postaci dogłębnie analizując każdy krok. Czyniąc z tego świetną opowieść, która trzyma w napięciu do samego końca, w której poczujemy wieź z bohaterami podczas, której jako czytelnik zaczynamy również analizować ich postępowanie i stawiając się w ich sytuacji - odpowiadamy sobie na pytanie co my byśmy zrobili w danej sytuacji. Historia pełna zwrotów w akcji, która przeplatana jest wspomnieniami z przeszłości, pozostawiająca element niedopowiedzenia. To celowe zagranie by podsycić emocje, ale również zacząć zastanawiać się- kto w tej opowieści tak naprawdę rozdaje karty. Pełna emocjonalnych zwrotów, w których człowiek musi dokonać wyboru od którego nie ma odwrotu- wyborów niosących za sobą konsekwencje. W opowieści Adriana Bednarka można doszukać się pewnych przesłań, z którymi zmagamy się na co dzień. Mowa tutaj o chęci szybkiego wzbogacenia się. Człowiek jako istota myśląca, nie bez wad, kształtowana przez rodzinę, społeczeństwo w jakim przebywa oraz wydarzenia pozostawiające po sobie traumę to mieszanka wybuchowa, zacierająca granicę moralności, przyćmiona żądzą obsesyjnej zemsty- to tylko skromna część jaką serwuje autor.
Na koniec, nawiązując do tytułu , który ma swoje przesłanie w książce, dodam , że na co dzień nieświadomi jesteśmy faktu, iż poddawani jesteśmy ciągłej obserwacji i ocenie innych. Czasami bezcelowo, a czasami zamierzenie. Więc rozglądaj się uważnie, bo po przeczytaniu „Oczy lęku” przez długi czas możesz mieć wrażenie, że ktoś na Ciebie ciągle spogląda
Po przeczytaniu książek z cyklu o Kubie Sobańskim spodziewałam się kolejnego mocnego uderzenia a otrzymałam przeciętny kryminał. I chociaż pomysł na fabułę był całkiem niezły to zabrakło mi napięcia i szybko rozgrywającej się akcji. Poza tym standardowo, motywem popełnianych przestępstw i zabójstw najpierw jest chciwość a na końcu zemsta. Nic odkrywczego. Powieść nie przykuła mojej uwagi. Moją uwagę ściągnęło nazwisko autora. Przeczytałam, ponieważ nie lubię zostawiać niedoczytanej książki. Pewnie jeszcze sięgnę po inne pozycje autora ale chwilowo robię sobie przerwę.
Propozycje książkowe od Adriana Bednarka z całą pewnością są bardzo charakterystyczne, ale NIE dla każdego odbiorcy. Pisarz zyska sobie sympatię osób, które przepadają za mocną akcją, ciętym językiem i historią z mordem w tle. Jak wiadomo, w thrillerach na próżno szukać delikatnych dialogów. Wręcz przeciwnie- musimy przygotować się na wielokrotne użycie wulgaryzmów i z całą pewnością nie jest to rodzaj tak zwanego szpanu. Powtarzam się, ale bardzo chcę, by czytelnicy nie krytykowali Adriana Bednarka za mnogość wulgarnych określeń. W ,,Oczach lęku" pada dużo wyzwisk, ale jest to zabieg konieczny. Kryminał czy thriller obfituje w postaci nieobliczalne, buntownicze, pragnące zemsty a zatem ich rozmowy nigdy nie przypomną kulturalnego spotkania w kawiarni. Konkretny czytelnik popełni zatem błąd, jeśli zarzuci autorowi zbyt ekspresyjne słownictwo.
,,Oczy lęku" to historia życia bardzo niecodziennego duetu. Fabian i Olga, bo o nich mowa, prowadzą wspólny biznes, konkretnie niewyróżniające się bistro, ale tak naprawdę uczciwy interes jest tylko przykrywką. Ich prawdziwa natura jest bardzo mroczna i nie przystoi uczciwemu człowiekowi. Wymyślili sobie oni, że będą porywaczami, a zdobyte pieniądze dadzą im bajeczną stabilizację finansową. To, co mocno nas zaskakuje, to fakt, że para kidnaperów usiłuje prowadzić normalne życie- dla przykładu: Fabian sam jest mężem i ojcem malutkiej Asi. Czy można zatem aż tak się tuszować, tym bardziej w czasach mocno rozwiniętej elektroniki i masy kamer na ulicach miast? A co z sumieniem? Czy porywacze w ogóle mają coś takiego, jak sumienie? Warto się o tym przekonać, tym bardziej, że ,,Oczy lęku" wciągają niemal od pierwszej strony. Bardzo szokujący jest cały schemat ,,pracy" Fabiana i Oliwii, którego długo nie zapomnimy.
Nosił wilk razy kilka- ponieśli i wilka. Ten związek frazeologiczny pasuje tutaj idealnie. W pewnej chwili autor wywraca całą akcję do góry nogami i jedna z ofiar Fabiana i Oliwii staje się katem. Kto to jest i jak ofiara znalazła swoich oprawców? W jaki sposób się zemściła? Niczego nie zdradzę, gdyż jest to bardzo wciągający wątek, czytelnicy przeczytają go z prędkością błyskawicy. Czy jednak zemsta zawsze słodko smakuje?
Poza samym rozwojem fabuły autor świetnie zadbał o to, abyśmy się bali i snuli potencjalne zakończenie opowieści. Co więcej, Adrian Bednarek udowadnia, że porywaczem wcale nie musi być ktoś, kto wygląda niechlujnie czy patologicznie. Czujność człowieka można bardzo łatwo uśpić, tym bardziej, jeśli jedną z porywaczek jest kobieta. Niemożliwe? A jednak.. Ważny jest też element psychologiczny: to, co dzieje się w umyśle ofiar, może nawet wzruszyć czytelnika. Niektórych wydarzeń nie da się przecież zapomnieć, tym bardziej tak nagłych i wstrząsających, jak porwanie.
W niektórych rozdziałach autor podkreślił, że pies jest naprawdę najlepszym przyjacielem człowieka. Do ostatniej chwili pies potrafi bronić swojego właściciela. Wszystko jednak zależy od nas, właścicieli i naszej pracy przy wychowywaniu czworonoga. Posiadanie zwierzęcia uczy odpowiedzialności, zwierzę potrafi niemal czytać nasze myśli, a zatem czuje i nie jest zabawką na baterie.
Książkę oceniam bardzo dobrze. Cieszę się, że Adrian Bednarek znowu napisał coś mocno wciągającego, a nie zawsze tak było. Teraz pozostaje mi czekać na kolejną propozycję autora.
Polecam.
Twórczość Adriana Bednarka jest moim zeszłorocznym odkryciem. Przepadam za serią o Kubie Sobańskim. Jednym z lepszych horrorów, jakie przeczytałam, jest ,,Dom Straussów", a ,,Ona" okazała się najlepszą książką, jaką przeczytałam, a w zasadzie przesłuchałam, w lutym tego roku. Nie mogłam sobie zatem odmówić kolejnej powieści autora, jaką są ,,Oczy lęku".
Fabian ma pomysł na biznes. Nie przeszkadza mu fakt, że jest on nielegalny. Do zrealizowania planu potrzebuje jednak wspólnika. Wówczas poznaje przypadkiem Oliwię. Dziewczyna padła ofiarą pewnego zakładu i ma do spłaty ogromny dług. Nie mając alternatywy, wchodzi do spółki. Niedługo później dochodzi do porwania Leny - córki lokalnego polityka.
Lata później Fabian i Oliwia nadal prowadzą swój nielegalny biznes. Dzięki swojej ,,profesji" pracują kilka dni w roku, a poza tym cieszą się luksusowym życiem. Fabian wraz z żoną i córką na przedmieściach, a Oliwia w apartamencie w centrum. Kiedy kończą się ich oszczędności, ponownie przystępują do akcji. Pewni siebie, bo w końcu przez tyle lat nie zostali zdemaskowani, nie wiedzą, że ktoś depcze im po piętach. A zemsta kiełkująca od lat może być bezwzględna...
Zapowiadał się kolejny genialny thriller. I nie powiem, ta książka jest bardzo dobra, ale znając już inne powieści autora, tym razem nie jestem aż tak zachwycona. Może to kwestia pewnego schematu, który już znam. Może zbyt duże oczekiwania co do tej książki. Trudno mi określić. Niemniej, czegoś mi tutaj brakuje. Niemniej, nie mogę stwierdzić, że w ogóle mi się nie podoba.
Autor po raz kolejny ukazuje nam portret psychologiczny skrzywdzonej osoby, w której umyśle rodzą się chore instynkty i potrzeby. Po raz kolejny czytelnik zaczyna się zastanawiać nad tym, czy wydarzenia z przeszłości mają wpływ na podejmowane w teraźniejszości decyzje. W tej powieści wychodzą na jaw najmroczniejsze ludzkie odruchy i żądza zemsty w najgorszej odsłonie. Przemoc, brutalność, brak skrupułów i uczuć wyższych to chyba najlepszy opis tego, co się tutaj dzieje. Nie powiem zachowanie jednej z postaci naprawdę mnie przeraziło. Do czego jest zdolna ta osoba, to przechodzi ludzkie pojęcie...
Jeżeli lubicie krwawe i brutalne thrillery, to z pewnością spodobają się Wam ,,Oczy lęku" Adriana Bednarka. I chociaż mnie nie porwały tak, jak seria o Kubie Sobańskim, czy inne powieści autora, innym czytelnikom ta książka przypadnie do gustu. Miłośnicy audiobooków z chęcią jej posłuchają, bo lektorem jest nie kto inny jak Filip Kosior.
Współpraca reklamowa z Audioteką
Świetna książka trzymająca w napięciu. Bardzo intrygujący wątek z którym się jeszcze nie spotkałam. Lena, jedna z głównych bohaterek przechodzi mega zmianę. Nie sądziłam, że po tak ciężkich przeżyciach będzie potrafiła dorwać swoich katów.
Rok 2005. Patryk i Jędrek to dwóch osiemnastoletnich kumpli, którzy w wolne dni podróżują po Polsce i podają się za poszukiwaczy talentów z branży rozrywkowej...
Zmuszona do prostytucji nastolatka próbuje odkryć prawdę o śmierci swojego ojca. Stella Skalska już jako nastolatka zostaje zmuszona przez wychowującego...