Oczami Alexandry

Ocena: 4.25 (4 głosów)

Alexandra Southwood wiodła szczęśliwe życie wraz z kochającym mężem, Markiem, i dwiema ślicznymi córeczkami. Teraz, zamknięta w czterech ścianach wbrew swojej woli, ogląda urywki wiadomości, w których zrozpaczony Marc błaga widzów o informacje na temat miejsca pobytu żony.

Cierpienie i rozpacz Marca są wszechogarniające. W trakcie poszukiwań policja znajduje zakrwawione rzeczy Alexandry i rozpoczyna śledztwo w sprawie morderstwa. Marc nie zgadza się z wersją śledczych i sam postanawia odkryć prawdę. Udaje się w podróż przez mroczny labirynt sekretów i pasji żony, konfrontując się z prawdą na temat ukochanej kobiety...

Oczami Alexandry to szokujący portret psychologiczny, oryginalny i zapadający w pamięci thriller o tym, jak trudno jest poznać nawet najbliższe nam osoby.

,,Prowokujący debiut. Zuchwałość Natashy Bell ujawnia się pod koniec tego genialnego optycznego złudzenia. Autorka trzyma czytelników w napięciu, snując jednocześnie niepokojące rozważania na temat tożsamości oraz sztuki i granic przyzwoitości. Śmiałe dzieło, obok którego nie można przejść obojętnie" - ,,Publishers Weekly"

Natasha Bell studiowała literaturę angielską na Uniwersytecie w York. Zdobyła tytuł magistra nauk humanistycznych na Uniwersytecie w Chicago oraz kreatywnego pisania na Uniwersytecie Londyńskim. Mieszka w Londynie.

Informacje dodatkowe o Oczami Alexandry:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2019-02-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380156890
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Exhibit Alexandra

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Oczami Alexandry

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Oczami Alexandry - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2021-02-21,

Kilka dni temu spojrzałam na swoją półkę i pierwszą książką, jaka rzuciła mi się w oczy, była powieść Oczami Alexandry. Z jakiegoś dziwnego powodu miałam wrażenie, że woła mnie ona, bym w końcu po nią sięgnęła i poznała jej treść. Tak też zrobiłam, nawet specjalnie się przed tym nie wzbraniałam. Jakie miałam nastawienie? Szczerze mówiąc, liczyłam na coś naprawdę dobrego - zwłaszcza że opis był bardzo obiecujący. Czy rzeczywiście tak się wydarzyło? O tym w tej recenzji.


Alexandra wiodła szczęśliwe życie u boku ukochanego męża oraz cudownych córeczek. Zawsze uśmiechnięta i gotowa pomóc potrzebującym, nic więc dziwnego, że traktowano ją jak świętą. Pewnego dnia nie wraca do domu, a zrozpaczony mąż rozpoczyna poszukiwania. W tym samym czasie kobieta, uwięziona wbrew własnej woli, ogląda desperackie próby odnalezienia jej samej. Kiedy nad rzeką policja znajduje zakrwawione ubrania Alexandry, Marc nie traci nadziei. Nie wierzy w to, że jego żona mogłaby nie żyć. Rozpoczyna więc śledztwo na własną rękę. Myślał, że wie o ukochanej wszystko, ale ta pewność okazała się niezwykle błędna...


Z tego, co udało mi się wywnioskować po kilku recenzjach, powieść ta raczej nie należy do tych najlepszych. Trochę mnie to wystraszyło, ponieważ jak wspomniałam wyżej, miałam całkiem pozytywne nastawienie i duże oczekiwania. Jak to przeważnie jednak bywa, te książki, które innym nie przypadają do gustu, mnie nagle w pewien sposób zachwycają - tak i było z Oczami Alexandry.


Pierwszym plusem, jaki dostrzegłam podczas lektury tej pozycji, jest zdolność autorki do wprowadzania czytelnika w taki stan, kiedy nie wie on już, co może się jeszcze wydarzyć i czuje pewną bezsilność na myśl o rozwiązaniu przedstawionej sprawy. Jednocześnie wiem, że nie wszystkim podoba się taki zabieg, ale ja byłam tym aspektem zachwycona. Lektura tej pozycji była dla mnie wówczas jeszcze przyjemniejsza i jeszcze bardziej wciągająca, bo chciałam dowiedzieć się, co takiego przydarzyło się głównej bohaterce.


Skoro wspomniałam o Alexandrze, to wypadałoby napisać również o niej kilka słów. Ta postać niekoniecznie przypadła mi do gustu. Bycie miłym i uczynnym jest zawsze w cenie, natomiast od samego początku biła od niej taka dość fałszywa nuta, przez co już zdążyłam wydedukować, iż jej sympatyczne nastawienie do życia jest udawane. Wątek tej bohaterki jest szeroko przedstawiony, więc odbiorca ma czas, by poznać tę postać bliżej i wyrobić własne zdanie na jej temat. Ja tak właśnie zrobiłam i Alexandra raczej nie wskoczy do mojego zestawienia moich ulubionych postaci.


W książce znalazło się również miejsce dla fragmentów poświęconych przyjaciółce Alexandry. Amelia... to jest dopiero niezłe ziółko. Tak jak nie polubiłam Alexandry, lecz ją akceptowałam, tak do Amelii zapałałam jawną niechęcią. Ta postać jest okrutnie negatywna i nie chciałabym mieć z nią do czynienia nigdy. Rozumiem jednak w jakim celu autorka ją wprowadziła do akcji i w zasadzie jestem za to wdzięczna.


Styl pisania autorki jest ciekawy i poprawny, prowadzona akcja również, choć nie odniosłam takiego wrażenia WOW, jakiego oczekiwałam. Wciągnęłam się od pierwszej strony i odczuwałam ogromną ciekawość, jednak po skończeniu tej historii, jestem raczej zdania, że był to dobry thriller, ale bez fajerwerków. Patrząc na to, że jest to debiut literacki - mogę to wybaczyć, ale jednocześnie mam nadzieję, że autorka jeszcze rozwinie swój warsztat i kolejne pozycje spod jej pióra będą o wiele bardziej zapadać w pamięci.

Link do opinii
Avatar użytkownika - cherryladyreads
cherryladyreads
Przeczytane:2020-07-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Z oceną tej książki mam mały problem. Wymęczyła mnie ta powieść i przyznam, że dość długo się z nią zmagałam. A z drugiej strony zakończenie powoduje, że czuję się oszukana i mam mętlik w głowie, co świadczy o tym, że o historii z powieści nie idzie od tak zapomnieć.

Rozdziały są podzielone na te sprzed zaginięcia kobiety, które przedstawiają nam życie pary jako szczęśliwej rodziny pełnej miłości oraz na te, które opisują wydarzenia po zniknięciu Alexandry i rozpacz Marca oraz ich dwóch dziewczynek. Narratorem w powieści jest Alexandra. Tak jak w przypadku wspomnień nas to nie dziwi, to ciekawym zjawiskiem jest opisywanie działań i uczuć rodziny po jej zniknięciu. Kobieta nie może wiedzieć jakie decyzje podejmuje jej mąż, więc ten zapis jest po prostu jej wyobrażeniem o tym co dzieje się z bliskimi podczas jej nieobecności.

W powieści znajdują się również listy od niejakiej Amelii Heldt, która jest przyjaciółką Al z czasów studiów. Ekscentryczna artystka jest osobą, która bardzo dba o zachowanie swojej tożsamości w tajemnicy, co bardzo utrudnia wyjaśnienie jej relacji z zaginioną kobietą.

Dobrą stroną powieści jest jej zakończenie. Zdecydowanie nie tego się spodziewałam. Choć przez głowę przeleciało mi takie rozwiązanie, odrzuciłam je jednak jako nieprawdopodobne. Finał historii sprawia, że na przedstawioną opowieść zaczynamy patrzeć inaczej.

To co mnie do książki zraziło to brak napięcia, przez co ciekawa fabuła dłużyła mi się niemiłosiernie i nie czułam potrzeby wracania do przerwanej lektury.

Powieść „Oczami Alexandry” wyróżnia się ciekawą fabułą i dość oryginalnym sposobem narracji. Zaskakujące zakończenie sprawia, że o książce nie da się tak łatwo zapomnieć i zmusza nas do prześledzenia wszystkich wydarzeń raz jeszcze. Mocno też wpływa na nasze nastawienie względem bohaterów powieści. Opisana historia skłania nas do rozważań na temat sztuki. A dokładniej o jej granice, moralność, etykę. Choć kreacja Alexandry jest bardzo dobrze stworzona, to ja po raz kolejny się przekonałam, że artyści zupełnie inaczej postrzegają życie, inne wartości stawiając na pierwszym miejscu. Książka wywołała we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony nie podobało mi się, że w powieści brak napięcia, które przyciągnęłoby uwagę i kazało z zapartym tchem śledzić akcję. Jednak z drugiej strony historia naprawdę jest warta poznania i stawia przed nami pytania, które nie są najważniejsze, dopóki nie dotkną nas bezpośrednio. Myślę, że książka spodoba się osobą, które interesują się sztuką i jej twórcami. Pozostali tak jak ja, mogą czuć się trochę zawiedzeni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2019-03-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Najgorsze rzeczy w naszym życiu, nasze największe koszmary nigdy nie zdarzają się wszystkie naraz. Zakradają się po cichu, stopniowo zagnieżdżają się w naszych umysłach i wolno torują sobie drogę, aż uznamy je za coś znajomego, kiedy wreszcie staną się rzeczywistością."

Thriller nasycony psychologią, wnikliwie wkraczamy w świat psychiki i zachowań człowieka, zwłaszcza wobec dotykających go tragedii, dramatycznych nut przywołanych przez krzywy uśmiech losu, bliską sercu osobę, czy wewnętrzne zaburzenia. Intensywne emocje targają bohaterami, przyglądamy się im z kilku perspektyw, nie wszystkie postawy i przekonania jesteśmy w stanie zrozumieć i poprzeć, ale w takiej odsłonie czyni przeżywanie książki bardziej frapującym.

Chwytamy wiele elementów, które w pewien sposób pokrywają się z naszymi spostrzeżeniami i doświadczeniami, albo wprost przeciwnie, wymykają się naszej hierarchii wartości, przekraczają narzucone ramy moralne, etyczne węzły i konwencje społeczne. Natashy Bell udało się poruszyć wiele istotnych zagadnień, wyplatanych przez codzienność, dotykających najskrytszych marzeń, definiujących spełnienie, samorealizację jednostki, tożsamość mentalną, zdolność do zmiany, sposób pokazywania odczuć, mówienia o nich i ich kształtowania.

Wszystko odbija się w lustrach sztuki, kreatywnym wyrazie, połączenia twórczości i materii spektaklu poprzez artystę. Natychmiast pojawiają się skojarzenia związane z odgrywanymi rolami w prawdziwym życiu i nastawionym na publiczność pokazie, patrzymy jak przenikają i determinują się, dokąd prowadzi ich wypaczona i ekstremalna forma, z jakimi wiąże się konsekwencjami. Mocne i wymowne są odniesienia przedstawiane przez autorkę, niekiedy na granicy realności, ale ma to swoje uzasadnienie i korzystnie wpływa na odbiór intrygującej fabuły.

Dobrze czytało mi się książkę, narracja płynna i przyjazna, komfortowo przeskakuje się między relacjami kobiety a opisem przeżyć mężczyzny. Jest nietuzinkowa kluczowa postać, ciekawy scenariusz zdarzeń, dające do myślenia odezwy, pożądane napięcie i niepewność. Stosunkowo szybko wychwyciłam przesłania przybliżanej historii, rozszyfrowałam główną tajemnicę, lecz to tylko sprawiło, że jeszcze mocniej angażowałam się. A jednak finalna odsłona zaskoczyła mnie, nie przewidziałam, że aż w takim stopniu okaże się rozszerzona i pogłębiona, a to bardzo cieszy i pozostawia czytelnika z poczuciem satysfakcji.

Alexandra Southwood, niemal czterdziestoletnia kobieta, wykładowczyni historii sztuki, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Jej mąż Marc i policja podejmują na szeroką skalę próby odnalezienia kobiety, trafienia na choćby najmniejszy trop, co mogło się z nią stać. Stopniowo pojawiają się alarmujące sygnały o zaginięciu Alexandry, ujawniają się również osobliwe fakty z pozornie szczęśliwego życia, wizerunek idealnej matki i żony wydaje się pękać. Czy można wiedzieć wszystko o drugiej osobie? Jak bardzo możemy się mylić w ocenie innych i siebie samego? Dokąd mogą zaprowadzić sekretne pragnienia i mylne wyobrażenia o życiu? Czy sztuka może przesunąć granice o krok za daleko? A może jej niektóre formy nie powinny mieć miejsca? 

bookendorfina.pl

Link do opinii

„OCZAMI ALEXANDRY”

Natasha Bell Wydawnictwo CZARNA OWCA

Witajcie. Autorka Natasha Bell w swojej najnowszej powieści „Oczami Alexandry” ostro namiesza. Po przeczytaniu jej książki już nigdy nic nie będzie takie same. Nie wiem co autorka chciała osiągnąć. Po przeczytaniu „Oczami Alexandry” byłam zdenerwowana i w sumie cały czas jestem. Jak każdy czytelnik, także i ja przeżywam losy książkowych bohaterów.
Tutaj nasza główna bohaterka Alexandra wychodzi z pracy i znika. Nie wiadomo co się z nią stało. Policja podejrzewa morderstwo lub samobójstwo. Znaleziono jej ubrania z dużą ilością krwi. Ciała nie odnaleziono. Jaka jest prawda?
Autorka myli tropy. Na początku myślałam, że będzie inne zakończenie. Mąż Alexandry – Marc nie daje za wygraną i chce poznać prawdę. Chce wiedzieć co tak naprawdę stało się z jego żoną. Policja za mało się stara. Marc złapał trop i za nim idzie. Do czego to go doprowadzi?
Alexandra jest „szczęśliwa” ma męża, dwie córeczki i dobrą pracę. Tylko czy to wszystko daje jej szczęście? Może ją to wszystko przerosło.
Pozostaje pytanie czy Marc wiedział wszystko o jej przeszłości i o tym czego ona naprawdę chciała? Teraz Marc poznaje prawdę o przeszłym życiu swojej żony. Pytanie czy ona jeszcze żyje?
Doskonały psychologiczny thriller ukazujący jak kruche jest życie i to czego od niego tak naprawdę chcemy. Nie zawsze to czego pragniemy da nam szczęście, a gdy już to osiągniemy to jak się z tego uwolnić? Czy warto podążać tylko za swoim szczęściem, raniąc przy tym swoich najbliższych?
Jestem zła a wręcz wściekła na główną bohaterkę i pełna podziwu dla Marca za jego determinację w dążeniu do prawdy.
Prawda nie zawsze jest łatwa i bezbolesna. Ich życie już nigdy nie będzie takie same. Pozostaje pytanie czy tak naprawdę znamy samych siebie? Czy wiemy o sobie wszystko? Czy to do czego dążymy jest tym czego pragniemy? A może to co mamy to tylko iluzja.
Czy Alexandra tak naprawdę jest doskonała? Czy tylko udawała idealną żonę i matkę? Zniknięcie Alexandry tak naprawdę otwiera wszystkim oczy.
Książka wciągnęła mnie od samego początku. Jest tak napisana, że nie da się od niej oderwać. Z jednej strony podziwiam Alexandrę, a z drugiej jej nienawidzę.
Pod koniec książki byłam dosłownie wściekła. Jak to się mogło tak potoczyć? Współczuję Marcowi i jego córką.
Przeczytajcie ten wstrząsający i pełen emocji thriller psychologiczny. Książka nie jest lekka ale czyta się ją szybko. Zostaje w pamięci na bardzo długo. Czytasz na własną odpowiedzialność.

Moja ocena 8/10

Polecam . 

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2019-07-08, Ocena: 4, Przeczytałem, Wypożyczone, 52 książki 2019,

Książka może nie porwała,ale też nie jest zła.
"Oczami Alexandry" to bardzo dobry portret psychologiczny, oryginalny i zapadający w pamięci thriller o tym, jak trudno jest poznać nawet najbliższe nam osoby.Bo czy można wiedzieć wszystko o drugiej osobie? Jak bardzo możemy się mylić w ocenie innych i siebie samego? Dokąd mogą zaprowadzić sekretne pragnienia i mylne wyobrażenia o życiu? Na pytanie te znajdziemy odpowiedź,kiedy dotrzemy do zakończenia powieści,która mnie zaskoczyła.
"Oczami Alexandry" to historia Alexandry, czterdziestoletniej kobiety, wykładowczyni historii sztuki,która znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Jej mąż Marc i policja podejmują na szeroką skalę próby odnalezienia kobiety, trafienia na choćby najmniejszy trop, co mogło się z nią stać. Stopniowo pojawiają się alarmujące sygnały o zaginięciu Alexandry, ujawniają się również osobliwe fakty z pozornie szczęśliwego życia, wizerunek idealnej matki i żony wydaje się pękać.
Książkę czyta się nawet dobrze,choć narracja poprowadzona w pierwszej osobie jakoś mi tu nie przypadła do gustu.Również akcja jest nieco słaba co spowodowało ,że budowanie napięcia w tego typu powieści jest na prawdę na niskim poziomie a przy tego typu lekturze czytelnik powinien siedzieć jak na szpilkach, z niecierpliwością przewracając strony... a tu tak z pewnością nie było.
Ale jak na debiut autorski,jest to książka godna polecenia.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy