Obsydianowy motyl

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Ożywiłam siedmiu nieboszczyków w ciągu jednej nocy.

To był rekord, nawet jak dla mnie.

Edward, bezlitosny zabójca, rywal Anity Blake i jej osobliwy przyjaciel, zamierza się ustatkować, ale na jego terenie, w Santa Fe w Nowym Meksyku, dochodzi do serii okrutnych zbrodni i okaleczeń. Anita Blake, egzekutorka, nigdy dotąd nie widziała, aby Edward, zwany przez wampiry Śmiercią, bał się czegokolwiek. Jednak w Nowym Meksyku jest coś, co zdołało wzbudzić lęk nawet tak wytrawnego zbójcy jak Edward. Chcąc nie chcąc, Anita Blake musi spłacić wobec niego zaciągnięty dług i pospieszyć mu z pomocą na obce terytorium, na teren będący domeną innej Mistrzyni Miasta, której metody działania są równie dwuznaczne i perfidne jak pokrętne plany Jean-Claude'a, wampirzego kochanka Anity Blake.

WIĘCEJ NIŻ HORROR!

Informacje dodatkowe o Obsydianowy motyl:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014-06-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788375067170
Liczba stron: 928

więcej

Kup książkę Obsydianowy motyl

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Obsydianowy motyl - opinie o książce

,,Druga pełnia" Richard zostaje oskarżony o brutalny gwałt. Anita, kiedy dostaję te wiadomość, nie zastanawia się długo i rusza mu na pomoc. Mała miejscowość w Tennessee skrywa wiele tajemnic, mrocznych i śmiertelnie niebezpiecznych. Lokalne stado wilkołaków, wampiry bojące się utraty władzy i skorumpowani stróże prawa, przysporzą Anicie ogromne kłopoty i będzie musiała okiełznać rodzącą się moc by wyjść z nich cało. Kolejna już z przygód Anity okazała się małym rozczarowaniem. Mam wrażenie, że autorka zbyt mocno skupiła się na seksie. Zabrakło mi policyjnego śledztwa, w którym uczestniczy bohaterka i było ono obecne w każdej z książek. Lecz nie tylko tego mi brakowało. Anita jest animatorką, lecz z każdą kolejną częścią coraz mniej jest to podkreślane. ,,Druga Pełnia" w całości była przesycona erotyzmem. Jeśli chodzi o łaki, to bliskość stanowi ważny aspekt, a ponieważ Anita jest ludzką Lupa wniknęła w ten wilkołaczy świat. Nekromantka jest pruderyjną osobą i dlatego tak bardzo zwraca uwagę na sprawy związane z seksem. Książa nieusatysfakcjonowana mnie w pełni, lecz nadal cieszyłam się lekturą. Bohaterowie są nieszablonowi i zapadają w pamięci. Łatwo ich lubić. Tak naprawdę tylko jedna z głównych postaci mnie irytuję, a jest nią Richard. Wilkołak ma wysokie poszanowanie dla życia i stara się postępować właściwie, a mimo to potrafi z bezwzględnością ranić Anitę. Jego wybór kochanek jest wysoce wątpliwy, nie podoba mi się również jak traktuję Egzekutorkę. Jean- Claude pomimo licznych wad i dążenia do osiągnięcia potężnej mocy jest moim ulubieńcem. W tej książce nikt nie jest krystalicznie dobry, granice dobra i zła zacierają się i sprawiają, że bohaterowie nie zawsze robią to, co powinni. ,,Obsydianowy Motyl"- telefon od Edwarda, płatnego zabójcy, nigdy nie wróży nic dobrego. Kiedy Anita zostaje poproszona o pomoc w rozwikłaniu tajemniczych, niezwykle brutalnych morderstw, rzuca wszystko, by pomóc Edwardowi, znanemu, jako również, jako Ted Forrester i rusza do Nowego Meksyku. Bestialskie mordy, wampirze boginie i seryjny morderca, jako wsparcie? Przed Anitą nie lada wyzwanie? Jest to książka, która stanowi pewnego rodzaju wytchnienie. Poprzednia część mnie przytłoczyła ilością seksu, choć bardzo go lubię w księżach. ,,Obsydianowy Motyl" to powrót do Anity, jaką polubiłam. Skoncentrowana na sprawie zrobi wszystko, by zapobiec kolejnym bezsensownym śmiercią. Oczywiście zabrakło mi tutaj Jean- Claude'a, jego sprzymierzeńców i wilkołaków, czy Richarda mi brakuje? Nie, jego mi z pewnością nie brak w tej książce. Przyzwyczaiłam się już do stylu autorki i lekko się zdziwiłam, ze ta część była jednotematyczna. Akcja rozwija się powoli i dużo jest rozważań nad dowodami. W książce można znaleźć kilka całkiem trafnych przemyśleń Anity nad dotychczasowym jej postępowaniem i mogę stwierdzić, że dziewczyna czuje się wypalona. Ucieka od łączącej jej więzi z wampirem i wilkołakiem, dlatego jestem ciekawa jak sobie poradzi w przyszłości, właściwie to nie mogę doczekać się dalszych przygód bohaterki. Czytałam dużo wielotomowych serii i większość z tych, które opowiadały losy jednej bohaterki bądź bohatera w którymś momencie mnie nudziły lub frustrowały do tego stopnia, że rezygnowałam z dalszego czytania. Seria o Anicie Blake nie nudzi, ona uzależnia. Bohaterowie są mocno nakreśleni i zapadają w pamięci, a coraz to nowe wątki wzbudzają zainteresowanie. Chciałabym szczegółowo poznać losy każdego z bohaterów, bo po prostu przyzwyczaiłam się do nich. Okrutna, przepełniona seksem i mrokiem seria, która wywołuję gęsią skórkę a krwawe opisy wywołują strach i koszmary. Polecam 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2014-08-12, Przeczytałam,

Wampiry, wilkołaki, zombie, czarna magia, to wszystko już było, prawda? A jednak Laurell K. Hamilton w „Obsydianowym motylu” ujmuje to co dotychczas znaliśmy w zupełnie nowe ramy. Nic nie jest jednoznacznie białe ani czarne, pełno jest szarości, szaleństwa i wszechogarniającego mroku, z którego nie tak łatwo się wydostać, a do którego tak łatwo można wpaść.

Zaciekawił mnie tytuł - „Obsydianowy motyl”, przyciągnęła okładka, a zatrzymała treść. Urzekło mnie podejście do tematu stworzone przez autorkę. Wampiry są jednoznacznie potworami, ale jednocześnie nie wszystkie są złe. Za mało zakręcone? Mamy także wilkołaki, które żyją w watahach i mają swoje klany. Człowiek o dziwo nie jest dla nich istotą gorszą, lecz niewątpliwie ciekawą i przypominającą o śmiertelności, ograniczonych możliwościach, a zarazem korzystaniu z wielu pięknych chwil i cieszeniu się życiem. Owszem, są też tacy, którzy gardzą ludźmi, uważając ich co najwyżej za odpowiednie mięso armatnie. Żeby dodać fabule smaczku, istoty nadprzyrodzone mogą mieć swoje ludzkie służebnice. Nasza główna bohaterka, Anita Blake, jest połączona ze swoimi nadnaturalnymi kochankami swoistymi znakami. Choć często tego żałuje, wiele razy okazuje się to ratować jej życie.

Czytając „Obsydianowego motyla” nie ma się wrażenia utraty fabuły wcześniejszych tomów cyklu, co uznaję za ogromny plus, szkoda byłoby tak świetnej książki zepsuć w ten sposób. Mimo tak pokaźnej ilości stron, książkę czyta się wyśmienicie. Fabuła wciąga od samego początku intrygując Czytelnika i wciągając go w grę głównych postaci. Oto bowiem mamy Anitę Blake, egzekutorkę wampirów, która jest winna przysługę swojemu koledze po fachu Edwardowi. O ile wiedziała ona o innej tożsamości Edwarda, tej na pokaz dla ludzi, o tyle nie wiedziała o nim wielu innych rzeczy, które w tej książce mocno ją zdziwiły. Czy Edward jednak jest zdolny do czucia pozytywnych emocji i czy w jego oczach może istnieć coś poza bezdenną pustką? Sprawdźcie sami. Warto. Zapewne powie Wam to większość osób, która wcześniej zetknęła się z Anitą Blake i jej wyjątkowo mrocznymi przygodami.

Co mnie jeszcze porwało razem z treścią? Świetnie zarysowane postaci, które z łatwością można sobie wyobrazić (ale mam wrażenie, że ekranizacja mogłaby skrzywdzić ten cykl). Jeśli kojarzycie serial True Blood i powieści Charlaine Harris, na którym jest bazowany, to mam wrażenie, że istnieją pewne podobieństwa. Z pewnością jeśli podobała Wam się Sookie Stackhouse i jej przygody, to Anita Blake zdecydowanie przypadnie Wam do gustu. Czytając na okładce, że jest to horror, podeszłam do tego dość sceptycznie. Wynikało to z tego, że dawno mnie nic nie przestraszyło...Zdradzę Wam sekret. Spotkało mnie miłe rozczarowanie! Dawno się tak nie bałam czytając książkę! Zombie nie są w stanie mnie przestraszyć, ale chodzące trupy wyrywające ludziom serca z nadnaturalną siłą oraz złe istoty oskórowujące ludzi pozostawiając ich przy życiu, owszem. Uwierzcie mi, warto się bać i warto ją przeczytać.

Choć to moje pierwsze spotkanie z twórczością Laurell K. Hamilton, to z przyjemnością stwierdzam, że nie ostatnie. Zaskoczył mnie fakt, jak wiele już napisała i jak wiele mam do nadrobienia! Sam cykl o Anicie Blake, czyli naszej dzielnej egzekutorce wampirów ma aż 22 tomy! Wyszło także kilka komiksów na podstawie książek, ale z tego co widzę, jakoś się to urwało. Oprócz Anity, Laurell pisała także o wróżce, która jest prywatnym detektywem (to dopiero musi być ciekawa sceneria!). Ten cykl liczy już 9 książek. Z chęcią zapoznam się bliżej z horrorami tej autorki, bo doceniam nie tylko kunszt, z jakim został napisany „Obsydianowy motyl”, ale także umiejętność wywołania u mnie strachu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-08-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

To już szósty tom z serii o Anicie Blake - łowczyni wampirów. Przyznam się szczerze, że nie czytałam poprzednich pięciu. Na szczęście okazało się, że nie trzeba, ponieważ poszczególne części łączą tylko postaci. Fabuła każdego z nich jest inna. Więc pewnie zastanawiacie się dlaczego sięgnęłam właśnie po ten tom? Otóż od dłuższego czasu często natykałam się na opinie krążące w internecie na temat tej serii i większość czytelników oceniła jako najlepszą właśnie tą część przygód o Anicie Blake. Zatem z ciekawości postanowiłam przeczytać. Czy faktycznie "Obsydianowy motyl" jest godny polecenia za chwilę sami się przekonacie...

Anita Blake winna jest przysługę swemu znajomemu - Edwardowi, prawie tak niebezpiecznemu jak starożytne zło. To socjopatyczny zabójca polujący na zjawiska paranormalne. Jednak pewnego dnia staje twarzą w twarz z lękiem i czeka na pomoc Anity. W Nowym Meksyku nasza bohaterka natyka się na serię zbrodni i okaleczeń. Czy sprawcą jest Mistrzyni Miasta czy coś zupełnie innego? Tak czy inaczej Anita wie, że te zdarzenia są bardziej niebezpieczne i skomplikowane niż pozostałe, z którymi się do tej pory zetknęła...

Muszę Wam się przyznać, że trochę mnie przeraziła ilość stron. Pomyślałam, że pewnie zanudzę się na śmierć. Nie dotrwam do końca. Książka, która ma 925 strony nie jest w stanie utrzymać mojej uwagi przez cały czas. I okazało się, że byłam w wielkim błędzie. Napotkałam tu mnóstwo krwawych akcji, wampiry, wilkołaki i... rytuały azteckie. I trudno było mi ją odłożyć, gdy musiałam zająć się codziennymi obowiązkami. Ale przejdzmy do szczegółów...

Wylądowałam na alternatywnej Ziemi, pełnej magii i nadprzyrodzonych istot. Główna bohaterka - Anita Blake - jest pełna sprzeczności. Robi to, co musi, by ratować innych. Mimo, że jest licencjonowanym łowcą wampirów, jednym z jej kochanków jest wampir. Nigdy nie ogranicza siły ognia wobec swych ofiar, choć jest chrześcijanką. Nawet bezlitosny Edward wydaje się bardziej ludzki niż ona.

Natomiast Edward mnie przeraził. Groźny i tajemniczy. Psychopata, a zarazem sprawiał wrażenie sympatycznego. Dzięki lekturze dowiedziałam się, że nie jest całkowicie bezduszny. Poznałam tych, którzy znali go jako dobrego "Teda". Ujrzałam jego alternatywną osobowość. Dostałam tu wgląd w jego wnętrze i dostrzegłam jego ludzkie oblicze.

Cała historia jest ciekawa i świeża. Wciągająca, hipnotyzująca, brutalna. Ekscytująca, straszna i groteskowa. Przepełniona emocjami, które bardzo łatwo się wchłania. Umiejscowiona w świecie, do którego łatwo wpadłam. Z odrobiną sarkazmu. Pełna wybuchów, strzelanin i "mokrej roboty". Tajemnic, ciągłego zagrożenia. Bogiń, karłów, nekromantów, bigoteryjnych policjantów, czarownic i smoków. Ta różnorodność bohaterów znacznie poprawiła odbiór książki.

Wszystko się tu gwałtownie zmieniało. Krwawe opisy są tu dużym plusem. Uważam, że to dobrze, że autorka nie bała się przedstawiać odrażających szczegółów. Natknęłam się również na śmiałe, mizoginiczne komentarze i rasistowskie uwagi na temat zachowania innych kobiet. Trzeba mieć odwagę, aby zamieścić takowe w utworze. Ponadto sceny z udziałem molestowania dzieci, groźbami gwałtu były tak makabryczne że aż chwilami niesmaczne. I w sumie trudno mi powiedzieć czy to dobrze, że takie sceny znalazły się w tej książce. Z jednej strony, przecież to "więcej niż horror" - jak głosi napis na tyle okładki. Jednak zawsze czytając o przemocy wobec nieletnich coś we mnie wewnątrz pęka. Nie jestem w stanie znieść takich scen.

Podsumowując - ta powieść to orzeźwiająca odmiana. Laurell K. Hamilton przeniosła mnie do ciemności podziemnego świata wampirów i wilkołaków i pokazała, że zło czai się poza jego granicami - na zewnątrz. Warto zapamiętać - prawdziwe potwory to nie zawsze te z kłami... Więc kto jest tak naprawdę potworem? I to właśnie jest zdecydowanie najbardziej przerażające w tej książce.

Link do opinii
Laurell K. Hamilton jest autorką dwóch znanych serii książkowych - bestsellerowej Anity Blake i Merry Gentry. Na dzień dzisiejszy Anitę Blake wydaje wydawnictwo Zysk i S-ka. W zeszłym roku zostały wznowione pierwsze 3 tomy, oraz wydane dwa kolejne z osiemnasto już tomowej serii. Zysk i S-ka zabrało się również za wydanie serii Merry Gentry. To amerykańska autorka horrorów, która swoją pierwszą książkę Nightseer wydała w wieku 29 lat. Minęło sporo czasu od momentu, kiedy to zaczytywałam się w książkach o wampirach, zmiennokształtnych czy wilkołakach. Pewnego dnia po prostu poczułam przesyt tego typu lektury i wzięłam się za inne gatunki literackie. Jednak ten czas nadmiaru tychże istot minął, i gdy tylko zobaczyłam Obsydianowy motyl w zapowiedziach wydawniczych, stwierdziłam, że to najwyższy czas, aby sięgnąć po tego typu lekturę. Czy czas spędzony z Anitą Blake, spowodował, że po tą lekturę będę sięgać częściej? Anita Blake to egzekutorka wampirów, byłam kochanką wampira i wybranką wilkołaka, królową zombie, a przez ostatni rok uczyłam się magii rytualnej, żeby móc kontrolować całą resztę, wiec chyba do tej listy można jeszcze dodać początkującą wiedźmę (str. 141) Jej przyjaciel, jakby nie było kolega po fachu a jednak rywal, prosi ją o przysługę, ta nie odmawia. Jakiś czas temu zabiła jego współpracownika i jest teraz Edwardowi winna przysługę. Jednak to, co dziwi ją najbardziej, i coraz bardziej skłania do przyjęcia zadania, to, to, że Edward się boi, a bezlitosnego zabójcę nazywanego Śmiercią naprawdę ciężko przestraszyć. Edward działa pod zmienionym imieniem, odtąd jest Tedem Forresterem, który często pomaga policji, będąc łowcą nagród. W Nowym Meksyku, w Santa Fe dochodzi do dziwnych i zarazem okrutnych morderstw. Ofiary odzierane są ze skóry, często pozbawiane wnętrzności, a tym, którym uda się przeżyć, naprawdę nie ma, czego zazdrościć. Anita musi rozwikłać tą zagadkę tajemniczego mordercy czy też morderców a jednocześnie musi uważać na siebie, gdyż przyjdzie jej współpracować z dwoma pomocnikami Teda. Bernardo, mega przystojnym Indianinem, którego przeszłość pozostawia wiele do życzenia, oraz Olafem, gwałcicielem i mordercą, który za idealną ofiarę uznaje drobne kobiety z długimi ciemnymi włosami - Anita jak najbardziej podpasowuje się pod ten rysopis. Decydując się na ten tytuł, tak naprawdę nie wiedziałam, że to kolejna część z serii o Anicie Blake - okazało się, że już szósta. Po drugie nie spodziewałam się tak potężnej w ilości stron książki. Trochę ponad 900, lekko mnie przeraziło. Bo, o czym można pisać na tylu stronach? Jak zainteresować czytelnika od samego początku, poprzez długi środek i jeszcze zakończenie nakreślić tak, aby czytelnik nie czuł się znużony, a przewracanie kolejnej i kolejnej strony powodowało w nim coraz większą ekscytację i tę dozę niepewności, co też może się dalej wydarzyć. Kolejna myśl, która mnie nawiedziła to to, że skoro to któraś z kolei część, a nie znając poprzednich wydarzeń, nie wdrożę się w lekturę tak jak bym tego chciała. Jak się okazało moje obawy były bezpodstawne. Nie powiem, początek lekko mnie nużył, był trochę za bardzo rozwlekły, na szczęście, dość szybko nasza bohaterka błyskawicznie wzięła się do pracy, do której została skierowana. Fabuła przyspieszała z kolejną przewracaną stroną, zaczęły pojawiać się kolejne niesamowite istoty, z którymi nie miałam do tej pory styczności w innych lekturach. Za to, to właśnie one powodowały, że książkę wręcz chłonęłam. Narracja prowadzone jest z perspektywy Anity, co powoduje, że poznajemy ją dogłębniej, lepiej poznajemy (nie znając poprzednich części) jej postępowanie, gdyż często wraca do poprzednich wydarzeń, nawiązuję do innych nadnaturalnych istot. Te powroty nie burzą na szczęście narracji, ani odbioru historii, a jedynie uzupełniają w bardzo istotny sposób dziejące się wydarzenia. Jednak muszę wspomnieć o jednym minusie, ale on nie dotyczy samej historii a wydania, a mianowicie chodzi o to, że przy tych 900 stronach, dość ciężko operuje się książką, która jest niewiele większa gabarytowo od wersji kieszonkowej. Na szczęście wydawnictwo postarało się o dużą czcionkę, a dodatkowo wypracowanie sobie sposobu trzymania tego tomiszcza pozwoliło zapomnieć o tej niedogodności. Polecam serdecznie tą serię, warto się w nią zagłębić. Pomimo swojej objętości, nie zauważycie tak naprawdę, kiedy większa część książki pozostanie za wami, a za chwilę historia się zakończy. Wartka akcja, dogłębnie dopracowane szczegóły, świetnie nakreśleni bohaterzy powodują, że książkę czyta się z wielką przyjemnością. Mi pozostało zapoznać się z poprzednimi częściami serii o Anicie Blake.
Link do opinii
Inne książki autora
Narcyz Spętany
Laurell K.Hamilton0
Okładka ksiązki - Narcyz Spętany

Przecież obiecałam, że go zastrzelę... Powinien był mi uwierzyć. Anita Blake, zabójczyni wampirów, wraca po traumatycznych przeżyciach w Nowym Meksyku...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy