W niniejszej książce Jesper Juul prezentuje własne spojrzenie na problem stawiania dzieciom granic. Według niego, dorośli zbyt często sami przekraczają swoje granice, zgadzając się na rzeczy, na które wcale nie mają ochoty. Dlatego skuteczne wyznaczanie swojej przestrzeni w relacji z dzieckiem wymaga umiejętności otwartego mówienia „Tak” i „Nie”.
Równie ważne jak rodzicielskie granice są jednak także granice komunikowane dorosłym przez dzieci. Jeśli rodzice chcą, aby ich granice były respektowane, sami muszą poważnie traktować granice swoich dzieci.
Taka wzajemna nauka wyznaczania i komunikowania tego, co jest dla nas akceptowalne, a co nie, wymaga dużo czasu. Wymaga także autentycznej relacji, w której dorosły otwarcie mówi o swoich potrzebach i uczuciach (w tym także frustracjach), nie zrzucając z tego powodu odpowiedzialności na dziecko. W przeciwnym razie problem granic szybko może przerodzić się w serię destrukcyjnych konfliktów w rodzinie.
Jesper Juul zawsze podkreśla, że władzę w domu sprawują dorośli, jednak władza to także odpowiedzialność. Rodzic-przywódca bierze na siebie odpowiedzialność także za to, aby w rodzinie każdy czuł swobodę wyznaczania i otwartego wyrażania własnych granic, ale także respektował granice innych.
Wydawnictwo: Mind
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Parentingowe
ISBN:
Liczba stron: 104
Tytuł oryginału: Her er jeg! Hvem er du?
Język oryginału: duński
Tłumaczenie: Dariusz Syska
Otwarte i stanowcze NIE jest często lepsze dla dziecka niż wymuszone TAK. Dlaczego zatem tak ciężko przychodzi nam odmawianie dzieciom? Jesper Juul, duński...
Trzecia i najnowsza książka Jespera Juula znacznie różni się od wcześniejszych: w przeciwieństwie do tamtych szczegółowych, skrupulatnych...
Przeczytane:2020-11-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, 2020,
Oj, jak ja dawno nie czytałam książek o funkcjonowaniu człowieka. Wieki całe... bo te książki trochę mnie już nudzą, wydają się nijakie. Aż tu nagle pojawia się Jesper Juul. I wracają emocje związane ze studiowaniem ludzkiej duszy. Pojawia się w moim życiu autor, który potrafi mnie poruszyć, który robi na mnie ogromne wrażenie, który budzi mój podziw empatią, zrozumieniem, ciepłem. I to wszystko zawarł na stu stronach niewielkiego formatu. Pisze krótko, zwięźle, zrozumiale dla każdego, podaje przykłady, opowiada sytuacje i pokazuje możliwości. Po prostu wooow. Konkret za konkretem. Jest tylko jedno ale. Ja nie wiem skąd on to wie, ani na czym bazuje. O tym już nie pisze, a szkoda. Niemniej jednak, moja intuicja podpowiada mi, że on wie co robi. Po prostu to czuje. I to jest mój początek przygody z książkami wielkiego człowieka. Człowieka mającego na sercu dobro dzieci i ich rodziców. Dobro rodzin. Z ogromną wyrozumiałością. Aż serce rośnie :)