Noc w Caracas

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Dramatyczna historia walki o przetrwanie w ogarniętej rewolucyjnym chaosem Wenezueli

Po śmierci matki Adelaida Falcón zostaje absolutnie sama w mieście, w którym przemoc wyznacza codzienny rytm życia. To dopiero początek jej walki o przetrwanie pośród chaosu i anarchii. Wyrzucona z własnego mieszkania niespodziewanie znajduje schronienie, a zarazem szansę na rozpoczęcie nowego życia. By z niej skorzystać, musi jednak dokonać trudnego wyboru.

Głośna debiutancka powieść Kariny Sainz Borgo to portret kobiety o niezwykłej sile i niezłomnej woli życia w obliczu przemocy i bezprawia. Ta pełna napięcia, a zarazem głęboko liryczna książka pokazuje, jak kruchy jest nasz świat i jak szybko rzeczywistość, którą dobrze znamy, może się rozpaść na kawałki.

Informacje dodatkowe o Noc w Caracas:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-06-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381169110
Liczba stron: 224
Tytuł oryginału: La hija de la espaňola
Tłumaczenie: Magdalena Olejnik

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Noc w Caracas

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Noc w Caracas - opinie o książce

Debiutancka powieść Kariny Sainz Borgo „Noc w Caracas” od razu wpadła mi w oko. Akcja umiejscowiona w Ameryce Południowej – a dokładniej Wenezueli – jest zawsze dobrym wabikiem na mnie. Przyznam, że gdyby tytułowe Caracas okazało się metaforą czegokolwiek, to chyba wyszłabym z siebie. Opis również sugeruje, że to powieść w moim guście. Adelaida Falcón – uwielbiam, kiedy bohaterką jest kobieta – zostaje sama w ogarniętym rewolucją kraju. Traci wszystko: ukochaną matkę, dom, dobra materialne. „(…) świat w takiej postaci, w jakiej go znałam, właśnie zaczął się rozpadać.”[1] mówi bohaterka. Staje przed trudnymi wyborami, aby nie pochłonął ją chaos, który rozprzestrzenia się po kraju.

„Noc w Caracas” to przepiękny portret kobiety. W kraju, w którym „(…) jedynym sprawnie działającym systemem była machina zabijania i grabienia, inżynieria rabunku.”[2] ona, jedna z wielu chcących normalnie żyć, musi zmierzyć się z żałobą, ze wspomnieniami, a towarzyszy jej powszechna przemoc i bezprawie. Obserwujemy życie, które było, co prawda biedne, ale spokojne i uczciwe i to ono sypie się jak domek z kart. Adelaida może planować kolejne kroki w strategii przetrwania, ale nie może być pewna sukcesu. Napędza ją desperacja, bo to właśnie ona „(…) czyni nas geniuszami”[3].

Niewątpliwą zaletą tej książki jest język. Karina Sainz Borgo bez ogródek, a zarazem z dużą gracją opisuje okrucieństwo wenezuelskiej rewolucji – piękne założenie, które przerodziły się w pasmo nadużyć, brutalności i odczłowieczenia. Udaje się jej stworzyć niezwykle emocjonalny utwór i to najbardziej mi się w nim podoba. Bez trudu wyczuwamy piękno, smutek, brud czy wątpliwości trawiące bohaterów. Nie są nazwane wprost, ale niezwykle czytelne. Słowa, które wyszły spod pióra tej pisarki bardzo mocno trafiają do głowy i serca czytelnika.

Miałam nosa, że „Noc w Caracas” będzie w moim guście. Akcja nie jest skomplikowana, ale nasycona wydarzeniami. Opiera się na jednaj kobiecie, a pokazuje cierpienie wielu. To wszystko jest opisane pięknym, nieco poetyckim językiem. Ogromna przyjemność czytania.

[1] Karina Sainz Borgo, „Noc w Caracas”, tłum. Magdalena Olejnik, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2021, s. 17.
[2]Tamże, s.54.
[3] Tamże, s. 102.

Link do opinii

Wenezuela… Zawsze chciałam tam pojechać i mam nadzieję, że moje marzenie się spełni. Nie chodzi tutaj nawet o stricte turystyczne miejsca. Chciałabym po prostu poznać ludzi tam żyjących i ich kulturę. Dlaczego? Ponieważ uważam, że to właśnie jest najlepsze w podróżach - poznawanie ludzi. Tak naprawdę dopiero wtedy dobrze poznajemy dane państwo. 


„Noc w Caracas” to książka o dramatycznej walce o przetrwanie pośród chaosu panującego w Wenezueli. To historia kobiety, która zostaje sama bez rodziny w mieście, w którym przemoc jest na porządku dziennym. To przejmująca i bolesna historia kobiety walczącej o życie. 


Autorka w rzeczywisty sposób przedstawiła dyktaturę panującą w kraju i dramatyczne wydarzenia, których tłem staje się przemoc, śmierć, strach… Aby żyć należy dokonywać trudnych i niebezpiecznych wyborów. Trzeba przekraczać pewne granice, których nigdy nie chciałoby się przekroczyć. 

Przez całą książkę dosłownie się płynie, a całe dramatycznie i trudne tło wcale w tym nie przeszkadza. Autorka ma świetny styl pisania i pomimo ciężkiej tematyki jaką porusza książki nie chce się odkładać na później. Strona za stroną coraz bardziej żyjemy życiem Adelaidy Falcón i chcemy zobaczyć jak potoczyło się jej życie i jakich wyborów dokonała. Pragniemy się dowiedzieć czy odnalazła wolność, schronienie i wykorzystała szansę na rozpoczęcie nowego życia. 


Pomimo, że książka może się wydać dla wielu ciężką lekturą to zdecydowanie Wam ją polecam. Jest to niezwykła i poruszająca historia o kobiecej sile i determinacji. Udowadnia nam jak życie jest kruche i z dnia na dzień może się zmienić. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2021-07-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

W ogniu rewolucji

Są takie książki, o których będzie się długo pamiętać. Takie, które zapadają głęboko w serce i duszę czytelnika. I taką powieścią jest na pewno debiut Kariny Sainz Borgo "Noc w Caracas".

Adelaida Falcón niedawno pożegnała swoją mamę. Została z dnia na dzień sama w mieście ogarniętym ogniem rewolucji. Nigdzie nie może czuć się bezpieczna. Na ulicach panuje chaos i przemoc. Ludzie z Caracas znają dobrze jedno uczucie - strach.

Pogrążona w żałobie Adelaida prowadzi nas przez swoje miasto, które zmieniło się w piekło na ziemi, a także wraca myślami do czasów dzieciństwa i młodości, wspomina. Mamy okazję poznać jej przeszłość jak i teraźniejszość.

Gdy nasza bohaterka traci mieszkanie, zaanektowane przez rewolucjonistów, nieoczekiwanie los wyciąga do niej pomocną dłoń. Znajduje schronienie i szansę na całkowitą zmianę swojego życia. Ale zmiana ta wymaga od niej porzucenia wszystkiego co zna i dokonania trudnego wyboru.

"Noc w Caracas" to bardzo depresyjna i przygnębiająca książka. Maluje obraz kraju pełnego zwierzęcej, dzikiej, bezsensownej przemocy, nienawiści i chaosu spowodowanego rewolucją w Wenezueli. Bohaterka przytłoczona tragediami, które spadają na jej głowę, a także strachem osaczającym z każdej strony, czuje się jak zaszczute zwierzę. Chce uciec z kraju, który był jej domem, a na jej oczach zamienił się w piekło, z kraju, który odebrał jej wszystko.

Autorka bardzo sugestywnie oddaje emocje, które towarzyszą bohaterce na co dzień. Myśli, przemyślenia Adelaidy są mroczne, smutne i pełne żalu, gniewu, samych negatywnych emocji. Brak w niej radości z życia, jest wyzuta ze wszelkich pozytywnych emocji, jak sama mówi o sobie, jest pusta, martwa za życia. Ale zaskakuje siła głównej bohaterki i jej wola życia. To, że nie poddaje się i działa, by dać sobie szansę na normalne, bezpieczne życie.

Powieść ta wstrząsa, porusza czytelnikiem. Przyznam, że przed lekturą tej książki nic nie wiedziałam o rewolucji w Wenezueli, ale po lekturze "Noc w Caracas" chętnie dowiem się na ten temat więcej. To książka trudna, smutna, ale myślę, że dla Polaków powinna być w jakiś sposób bliska, w końcu nasz kraj doskonale zna ucisk okupacji, wojny, przemocy, systemu. Nie jestem pewna czy wrażliwi czytelnicy powinni po nią sięgać, jeśli nie lubisz pełnych przemocy i przygnębiających książek to nie sięgaj po "Noc w Caracas", ale jeśli masz ochotę zmierzyć się z kolejnym obrazem piekła na ziemi to czytaj jak najbardziej.

"Noc w Caracas" to nie tylko powieść o niszczącej sile rewolucji, o śmierci i strachu, to powieść o nadziei, która trzyma przy życiu, daje siłę do walki i przeżycia kolejnego dnia, a także o woli życia, która jest silniejsza od śmierci. Wstrząsająca i zapadająca głęboko w pamięć, ze mną zostanie na długo. Polecam tym, którzy nie boją się trudnych książek !

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - milosnikksiazkow
milosnikksiazkow
Przeczytane:2021-07-02, Ocena: 4, Przeczytałam,

Wenezulea to jedno z miejsc, które od lat chciałabym zobaczyć. Czasami śni mi się po nocach gdy ciepłym wieczorem idę brzegiem morza wypatrując zachodu słońca. Tropiki rozbudzające zmysły nie jednego turysty.

 


‘’Noc w Caracas’’ uświadomiło mi jak błędny obraz miałam zawsze przed oczyma gdy myślałam o Wenezueli. Zaczęłam szperać w internecie informacji, chciałam je wszystkie pochłonąć i zrozumieć ‘dlaczego?’. Najbardziej zdumiewa wiadomość jak ludzie tam żyją i jak udaje im się przetrwać.

 


Ta książka mnie przerosła. Sięgałam po nią z podejściem, że to będzie coś lekkiego, że będę się przy niej dobrze bawić. I koniec końców tak się też stało. Ale trochę inaczej niż przypuszczałam. Ta książka boli. Zdumiewa. Frustruje. Ukazuje nam, że jednak czasami w życiu wcale nie mamy tak źle jak się nam wydaje. Ta pozycja jest niepozorna. Za tą piękną okładką czeka nas historia pełna smutku i łez.

 


Wyobraźcie sobie sytuacje, że wracacie z pracy i chcecie otworzyć drzwi do swojego domu. Zamki są wymienione, a Wasze mieszkanie już do Was nie należy. Co robicie? Jak byście się zachowali? Co byście zrobili aby zawalczyć o swoje życie? Żeby przetrwać to piekło, które spadło na Was jak grom z jasnego nieba.

 


‘’Noc w Caracas’’ ma ledwie ponad 200 stron ale pobudza wszystkie emocje. Czułam się jakbym była zmieszana z błotem po przeczytaniu 50 z nich. Płakałam bo inaczej nie potrafiłam. Musiałam wyrzucić z siebie ten żal, który tak bardzo mi zalegał. W niektórych chwiach czułam się jakbym to ja była główną bohaterką w tej pozycji.

 


Nie chce pisać więcej. Nie chce zdradzić za dużo. Za to chciałabym aby ta książka dotarła do każdego czytelnika. Przecież nie tylko ja powinnam mieć tak zszargane nerwy. ?

 


A tak na serio to.. rozumiem, że niektórzy czytelnicy nie odbiorą tej historii w ten sam sposób co ja. To jest piękne w mniemaniu swoich gustów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-06-12, Ocena: 6, Przeczytałam,

Przed otwarciem książki uzbrój się w chusteczki higieniczne, gdyż przeczytanie każdej strony grozi niespodziewanym potokiem łez.

,, Odłożyłam słuchawkę zdjęta nagłym przeświadczeniem: świat w takiej postaci, w jakiej go znałam, właśnie zaczął się rozpadać".

Czym jest kłótnia, czy też spory z najbliższymi, pośród ciszy o zapachu śmierci? Lepiej mieć rodzinę nieidealną, niż samemu wstawać o poranku przepełnionym jedynie wyobraźnią o tych, którzy kiedyś w nim byli. Serce naszej bohaterki rozpada się w drobny mak, kiedy chowa ostatnią osobę z którą miała najlepszy kontakt. Od teraz tylko cisza będzie jej przyjacielem, a ból po stracie powiernikiem.

Niesamowicie nostalgiczna i przepełniona żalem książka. Bohaterka nawet nie liczy ile osób odeszło i ile wciąż odchodzi. Na około otula ją zapach śmierci i bolesne wspomnienia o najbliższych osobach. W momencie, kiedy nawet z własnego mieszkania zostaje wyrzucona, nie ma zbyt wiele czasu na decyzje. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło, z którego właśnie musi skorzystać.

Niesamowicie piękna historia. Mnie oplotła swoim wdziękiem i lekkością. Zabrała mnie do świata przemocy, gdzie nigdy nie chciałabym się zjawić. Wszystko opisuje tak dokładnie, a jednocześnie pobieżnie, by nie zatracić sensu historii. Rozdziały nie są długie, a początek każdego ukazuje nam nowy obraz sytuacji. Niesprawiedliwości się tutaj mnożą jak grzyby po deszczu, przy czym wyrwany jeden zapoczątkowuje kolejne złe rzeczy. Nie tylko życie, ale i osoby odbierają jej prawo niemal do wszystkiego. Nawet idą bacznie po jej oddech, który pragnie nie zanikać. Jej chęć walki gdzieś tam wciąż czuwa, dlatego przechodzi przez wszystko, co złe, by tylko odbić się od dna. By żyć. Jednak czy zwykła chęć walki wystarczy, by stawić czoła nienawiści, jaką zbiera od otoczenia?

,, Muszę dojść do siebie po śmierci mamy. Po wszystkich śmierciach, które miały miejsce".

To pozycja, którą się czyta z wiatrem. Zapada w pamięci i sprawia, że pojedyncze łzy toczą się po policzku torując drogę do szyi. Gwarantowane wzruszenie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyPasja
LadyPasja
Przeczytane:2021-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Dziś o książce, którą miałam przyjemność objąć patronatem „Noc w Caracas” autorstwa Karina Sainz-Borgo.

To opis dramatycznej walki o przetrwanie pośród chaosu i anarchii trawiącej Wenezuelę, pośród śmierci i tyranii. To liryczna, przejmująca i bolesna opowieść o kobiecie w świecie bezprawia, kobiecie samotnie walczącej o życie, kobiecie, która straciła wszystkich, których kochała.

Karina Sainz-Borgo stworzyła świadectwo dramatycznych wydarzeń, dyktatorskich zapędów rujnujących kraj, poświęcających ludzi, wlewających w serca strach, bo „o przebiegu wypadków nie decyduje ten, kto się boi, lecz ten, kto wzbudza strach”. Obraz władzy torturującej obywateli, odzierającej z człowieczeństwa, wiary i nadziei.

Historia kobiety wyczerpanej nieustanną czujnością, strachem przed innymi, walką o zdobycie schronienia oraz pożywienia. W chwili, gdy główna bohaterka - Adelaida Falcón traci wszystkich, których kocha, wszystko, co stanowiło sens życia, rozpoczyna walkę o wolność, o ucieczkę od krwi i pożogi.

„Opierałam się obiema rękami o drzwi i miałam wrażenie, że powstrzymuję pędzący na mnie pociąg. Własnym ciałem próbowałam zatrzymać lokomotywę Rewolucji. Wróg postępu, knujący, jak tu wykoleić pochód dziejów.”

Jedyne co pozostało to wspomnienia, jedyny elementy życia, które mogły zostać ocalone. „O świcie, czasem pośród ciemności, czeszę szczotką moją własną ziemię, aż do krwi. Zbieram swoje wspomnienia i układam w kupkę, tak jak to robiliśmy pod wieczór w Ocumare de la Costa z liśćmi do spalenia. Zapach pożogi wzbudzał we mnie sekretną fascynację, która rozwiała się kilka dni temu. Ogień oczyszcza tylko tych, którzy nie mają nic więcej.”

Strach i determinacja, pragnienie śmierci i pragnienie, by żyć, by przetrwać, by uciec, by zostawić za sobą strach i ból. Ile można poświęcić, by ocalić własne życie? Jakie granice można przekroczyć, by zawalczyć o ocalenie? Czy możliwa jest rezygnacja ze swojej przeszłości by żyć życiem innej osoby? „Mojej twarzy odpowiadał teraz wiek i terytorium, które do mnie nie należały, historia pełna cudzych nieszczęść i obcych radości, zupełnie mi nieznanych. Nic nie wiedziałam o życiu Aurory Peralty, a jednak nagle musiałam zacząć nim żyć.”

Gorąco polecam Wam lekturę tej przejmującej historii, bo to niezwykle piękny opis kobiecej siły i determinacji, stawiający ważne pytania „Od czego zaczyna się kłamstwo? Od imienia? Wyrazu twarzy? Od wspomnień? A może od słów?”

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk.

.

.

"Życie - cud, którego wciąż nie pojmuję - atakuje ukąszeniami winy. Ocalenie to część koszmaru, który podróżuje z uciekinierem. Szkodnik, który - ledwo poczujemy się nieco lepiej - wbija w nas swoje kły, by uświadomić nam, że kto inny dużo bardziej zasłużył na pozostanie przy życiu"

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy