Niepoliczalne

Ocena: 5.5 (4 głosów)
Siedemnastoletnia Hedda ma zaburzenia odżywiania. Choroba ma charakter obsesyjny i jedyne, co ją uspokaja to nieustanne liczenie wszystkiego, co da się policzyć. Dni, godziny, minuty, pieniądze, kalorie, schody… Jej choroba ma imię – Nia. Kiedy Hedda odkrywa, że jest w ciąży, liczby, które zawładnęły jej umysłem, przestają się zgadzać. Jest przecież bardzo młoda, jest przecież bardzo słaba… A na dodatek wciąż słyszy w głowie szepty Nii, że pasożyt, który w niej zamieszkał, deformuje jej ciało. Dni mijają nieuchronnie, w końcu Hedda podejmuje decyzję: zawrze z Nią rozejm. Do narodzin dziecka pozostało siedemnaście tygodni, sto dziewiętnaście dni, trzysta pięćdziesiąt siedem posiłków. Debiutancka powieść Karen Gregory opowiada o miłości i rozpaczy, o ludzkim uporze oraz o nadziei. A także o tym, że tego, co najważniejsze, nie da się policzyć.

Informacje dodatkowe o Niepoliczalne:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2017-06-21
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7686-577-5
Liczba stron: 304
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska

więcej

Kup książkę Niepoliczalne

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niepoliczalne - opinie o książce

Z zaburzeniami odżywiania mierzy się współcześnie wiele osób, głownie nastolatek, które łatwo ulegają kanonom współczesnego, wychudzonego piękna. Z okładek czasopism uśmiechają się do nas często przesadnie szczupłe panie (wielu zapominana, że są poprawione komputerowo), a i społeczeństwo zdaje się naciskać na "zdrowe i zgrabne ciało".  Niestety, wiele młodych dziewczyn zapomina o zdrowiu i za wszelką cenę brnie do ideału, którym dla nich jest... sama skóra i kości. Liczenie każdej kalorii, głodzenie się, nadmiar ćwiczeń wykańcza je i nierzadko doprowadza do śmierci. Za zaburzeniami odżywiania kryją się również inne problemy - złe relacje z rodziną, depresja... Karen Gregory, autorka powieści "Niepoliczalne", pisze o anoreksji z perspektywy nastoletniej Heddy, która niespodziewanie zachodzi w ciążę. Autorka sama mierzyła się z zaburzeniami odżywiania i część swoich doświadczeń wplątała w treść, czyniąc powieść znacznie bardziej realistyczną i niepokojącą.   Siedemnastoletnia Hedda ma anoreksję, nawyk liczenia wszystkiego policzalnego, kiepskie relacje z rodziną, przerażające wspomnienie śmierci swojej przyjaciółki i - teraz także - jest w nieplanowanej  ciąży. Zagubiona i bez wsparcia, przygnieciona zaburzeniami odżywienia, które nazywa "Nią", nie potrafi znaleźć właściwego rozwiązania sytuacji, w której się znalazła. Ostatecznie postanawia urodzić dziecko oraz - tym samym - jeść dopóki go z niej nie wydostaną. Jest to swoisty pakt z "Nią", która i tak nie opuszcza jej ani na chwilę, złośliwie nazywając ją "spaślakiem". Hedda jednak nie zamierza się poddawać i stopniowo zdaje się podejmować walkę z chorobą, która przejęła kontrolę nad jej życiem.    Karen Gregory ciekawie ujęła w ?Niepoliczalne? życie w ośrodku. Co prawda, Hedda ma już ten etap za sobą, jednak przy poszczególnych rozdziałach pisze o wadach tego miejsca. Niektóre - po namyśle - wcale nie okazują się takie złe.    "(...) osiągasz wagę docelową, zostajesz wypisana i nagle znajdujesz się w innym świecie, zewnętrznym, w którym masz funkcjonować, mieć plany i tak dalej, podczas gdy możesz myśleć o tym, że chcesz być znowu bezpieczna. Że chcesz wrócić tam, gdzie obowiązują jasne zasady. Parszywe zasady, to jasne, zasady, na które narzekasz, ale też, co dziwne, zaczynasz je kochać."   W powieści "Niepoliczalne" najbardziej przerażające jest to, że u początków powieści bohaterka jest w zasadzie pozostawiona sama sobie. Hedda ma marny kontakt z rodziną, nie ma przyjaciół (posiada jedynie koleżankę z ośrodka, która chlubi się przed nią swoją "chudością") i - choć własne - opustoszałe mieszkanie... Tylko wizyty u terapeutki zdają się trzymać ją i "Nię" w ryzach, ale i tak dziewczyna często postępuje lekkomyślnie i niedojrzale. Rola przyszłej matki przytłacza ją, w tle rozbija się jej rodzina, a ona wciąż nie może pogodzić się z utratą najlepszej przyjaciółki, poznanej w ośrodku - Molly. Szczęśliwie na swojej drodze spotyka wiele życzliwości i pomocy, a i ona z czasem zaczyna rozumieć, że to nie ona ma władzę nad swoim życiem a choroba, która wcale nie jest istotą, a jedynie cieniem jej problemów, niedopowiedzeń i strachu. Hedda w końcu przestaje nieustannie liczyć wszystko i dochodzi do pięknej konkluzji, że "tego, co najważniejsze, i tak nie da się policzyć".    "Niepoliczalne" jest lekcją o akceptacji, miłości i nadziei. To historia o dziewczynie uwięzionej w przestrzeni pomiędzy oczekiwaniami różnych osób, dokuczliwą chorobą i miłością do małego, ?obcego ciałka?. Karen Gregory stworzyła piękną, uniwersalną, a zarazem przerażającą opowieść o anoreksji, walce z samym sobą, ze swoimi słabościami, wyzwaniem bycia matką w nastoletnim wieku i naprawianiem własnych błędów. Polecam serdecznie, nie tylko młodzieży. 
Link do opinii

"Niepoliczalne" to młodzieżowa książka, w której nie znajdziemy pustych i bezwartościowych młodzieńczych problemów. To naszpikowana emocjami opowieść o brutalności życia i trudach chorób psychicznych.

Całość tutaj: http://www.ksiazkomiloscimoja.pl

Link do opinii

Siedemnastoletnia Hedda prawie przypomina wrak człowieka, ale to nie zgubne nałogi doprowadziły ją do tego stanu. Także nie maczali w tym palców bliscy dziewczyny czy też osoby trzecia. To Nia - zaburzenie odżywiania posiadające własną osobowość. Choroba towarzysząca jej od wielu lat, przez którą większość życia spędziła w klinikach specjalizujących się w zwalczaniu anoreksji. I właśnie ta toksyczna ,,znajomość" powoduje, że po kolejnym opuszczeniu murów ośrodka Hedda zostaje zmuszona do rozpoczęcia samodzielnego życia, co naprawdę przychodzi jej z trudem. Odrzucona przez własną rodzinę stara się dobrze odgrywać swoją rolę, w międzyczasie pielęgnując swoje maniakalne rytuały, w tym przesadne liczenie wszystkiego, co popadnie: kalorii, dni, godzin, minut, kroków, schodów... Także niszczące psychikę chore podszepty Nii stają się coraz bardziej natarczywe, niemal prowokujące do pozbycia się ,,nadprogramowych kilogramów".

Kiedy już Nia niemal doprowadza Heddę do stanu ostatecznego, przychodzi wybawienie - niespodziewana ciąża. Nastolatka początkowo jest przerażona, a niechciane podszepty powiązane z tym, że szkodnik może zniekształcić jej ciało wywołują u niej sprzeczne emocje. Jednakże w dziewczynie coś pęka i decyduje się zawalczyć o rosnącą w niej istotkę. Tym samym postanawia zawrzeć rozejm ze swoją chorobą. Do czasu rozwiązania stanie się przykładną przyszłą mamusią, by później ponownie zatopić się w kościstych ramionach Nii.

Tylko na jak długo starczy jej motywacji? Czy Hedda jest w stanie zmienić swoje nawyki, byle tylko urodzić zdrowe dziecko? A co później? Postanowi zaryzykować i zaopiekować się nim, raz na zawsze porzucając Nię? A może nie podoła, przez co ponownie zawiedzie tych, którzy w jakimś stopniu pokładali w niej nadzieje?

 

Pomimo rozwiniętej technologii, nadal musimy walczyć z chorobami cywilizacyjnymi, które od dekad powodują spustoszenie w naszych umysłach i ciałach. Tak właśnie jest z anoreksją, która z roku na rok zdaje się mieć coraz więcej zwolenników. Cóż się dziwić, skoro na wybiegach widuje się coraz więcej modelek, których kości grzechoczą znacznie lepiej niż specjalnie stworzone w tym celu grzechotki. Także tabloidy wiecznie wytykają palcami aktorki czy piosenkarki tylko dlatego, że mają o kilka kilogramów ponad normę. A później wielkie zdziwienie, skąd te nastolatki czerpią inspiracje...

Nie przypuszczałam, że ta książka może mieć tak sporą siłę rażenia. Powiem szczerze, że wyobrażałam sobie odnaleźć w niej łagodne struny powierzchownego przedstawienia tematyki zaburzeń odżywiania, kiedy całość przesiąknęła znacznie głębiej. Oczywiście nie doświadczyłam drastycznych scen czy opisów wywołujących u mnie przeciążające serce przerażenie, jednakże autorka zdołała mi zapewnić sporą dawkę wrażeń. Nieraz starałam się zrozumieć zachowanie głównej bohaterki, chociaż w moich oczach wyglądało ono nieprawdopodobnie, paskudnie i perfekcyjnie wyćwiczone, by chwilę później pragnąć usiąść na kanapie tuż obok niej i próbować jej pomóc. Czasami także nachodziła mnie chęć złapania ją za ramiona, aby nią nieco pogrzechotać, znaczy poszarpać dla opamiętania. Doprawdy ciężko jest wejść w skórę osoby poddającej się tego typu chorobom, kiedy samemu nie ma się z nią styczności, jednakże z czasem potrafiłam zrozumieć ruchy Heddy. Może ich nie akceptowałam, lecz dzięki temu znacznie lepiej poznawałam naturę niby wyleczonej osoby.

 

,,Tego, co najważniejsze, i tak nie da się policzyć".

 

Hedda. Niby zwyczajna nastolatka, jednakże jej bagaż doświadczeń mógłby spokojnie zostać rozdany pomiędzy przypadkowe osoby, a i tak sporo by go jeszcze zostało. Choroba posiadająca własną osobowość, wieloletnie tułaczki po specjalistycznych klinikach, odrzucenie przez rodzinę, nieplanowana ciąża z przypadkowo poznanym chłopakiem... Wszystko przygniata jej - i tak już zmaltretowane latami niedożywienia - barki. Bałam się jednak, że błogosławiony stan i tymczasowe olśnienie spowodują zbyt gwałtowną przemianę osobowości nastolatki, lecz moje obawy dość szybko zostały rozwiane. Naprawdę byłoby to sztuczne, gdyby osobie chorującej od tak dawna na anoreksję zmiana toku myślenia przyszła tak z dnia na dzień. Tym samym bohaterka przypominała mi prawdziwą osobę, która opisuje swoje przeżycie. A co się tyczy choroby...

Nia stała się toksyczną naroślą niepozwalającą racjonalnie myśleć. Dobrze wiedziałam, że jest ona częścią Heddy, ale i tak nie cierpiałam jej szeptów. Chciałam, by raz na zawsze ucichła, wyzwalając nastolatkę, aby ta mogła w końcu przejrzeć na oczy. Nawet nie chciała odejść, kiedy jej miejsce powoli zajmowała realna osoba mogąca naprawić wszelkie krzywdy. Może to tylko wyimaginowana postać, ale i tak ciężko znosiłam jej cierpienie. Właśnie to spowodowało, że zżyłam się z nią i przez to strasznie ciężko było mi się pożegnać z książką.

Nie inaczej było z pozostałymi bohaterami. Pomimo drobnych wyjątków wyrządzających krzywdy, znalazło się również wiele postaci, gdzie każda z nich różniła się charakterem, dzięki czemu nie miałam wrażenia spotykania jednych i tych samych ludzi posiadającymi zmienne imiona. Wielu z nich wkroczyło łagodnie w ścieżkę Heddy, by pozostali wskoczyli w nią z impetem, lecz każde z nich wniosło do jej życia wiele światła. Pokazywali, że życie posiada sporo barw, tylko trzeba umieć je rozróżniać i dopasowywać. Nia nie była nimi zachwycona, ale kto by się nią przejmował?

Karen Gregory zachwyciła mnie swoją lekkością pióra oraz umiejętnością ukazywania drastycznych elementów przerażającej choroby, jaką jest anoreksja. Chociaż powieść jest jedynie fikcją, to jednak gdyby człowiek się uparł, bez problemu mógłby ją uznać za autentyczną. Jak widać autorka dobrze przygotowała się do wykreowania Heddy i nie pozwoliła na to, by w jakimś momencie się potknąć. To wszystko zamyka się w szkatułce o nazwie ,,otwierajmy oczy nieświadomym niebezpieczeństwa nastolatkom", czemu także przyklaskuję. Każda forma jest dobra, aby przestrzegać młodzież przed taką głupotą.

 

Podsumowując:

[Niepoliczalne] to książka, która jest w stanie wycisnąć z ciebie łzy, nie pozwalając zbyt szybko zapomnieć o sobie. Pouczająca historia Heddy może otworzyć oczy wielu młodym czytelnikom łaknącym szczupłej sylwetki, że nawet w tym przypadku trzeba mieć się na baczności. Przecież nie wiemy, za którym rogiem może czaić się łaknąca swej ofiary inna wersja Nii. Mną ta książka wstrząsnęła. A jak będzie z tobą?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiiki_books
Wiiki_books
Przeczytane:2018-02-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy