Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2015-10-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 133
Zamykam oczy i widzę lazurowy ocean, rozpalony piasek pod stopami, palmy, gorący powiew na twarzy. Jaki to dysonans przy codziennym chłodzie i wczesnych ciemnościach. Zima nie jest w Polsce przyjemna, szczególnie kiedy za oknem plucha, a nie wspaniałe białe krajobrazy. Bohaterka "Zielonych kaloszy", Antonina również nie należy do miłośników tej pory roku, dlatego postanawia polecieć na długie wakacje do Egiptu. Tam odkrywa niuanse kulturowe i religijne, zawiera nowe znajomości, gdzieś na horyzoncie pojawia się również szansa na głębsze uczucie. Tylko czy chwilowy pobyt w obcym kraju daje szanse na dłuższe relacje?
Autorka postanowiła przedstawić dalsze losy Antoniny, która pragnęła odnaleźć się w Ruczaju Dolnym. Polska wieś daje szanse na spokój i odpoczynek, a także zwiedzanie miejscowej flory, jednak zimowe błoto, które zmusza do chodzenia w kaloszach przestało wystarczać bohaterce. Dzięki znajomości z Ahmedem, Egipcjaninem, którego poznała na wycieczce, ma zapewnione mieszkanie w tropikalnym kraju, gdzie może spędzić długie wakacje.
Kobieta nadal szuka swojego szczęścia, chce odnaleźć radość z życia, a jednocześnie stara nie przejmować się problemami. Bohaterka odkrywa też kraj, do którego przyleciała, poznaje ludzi i nawiązuje przyjaźnie. Rola kobiety w Egipcie nadal jest drugorzędna, a panująca religia sprawia, że większość życia spędza ona w domu. Antonina jednak jest turystką, co powoduje, że tubylcy patrzą na nią zupełnie inaczej, z chęcią zawierają znajomości i każdy liczy na bliższe kontakty.
Książka, którą miałam przyjemność czytać jest krótka lecz treściwa. Łączy dwa wątki, które są mi bliskie - odnajdywanie swojego miejsca w życiu oraz poznawanie kultury Bliskiego Wschodu. Na pierwszym planie widać Egipt, relacje które rządzą żyjącymi tu ludźmi, kulturę i obyczaje, którymi się kierują, podejściem do życia, licznymi sprzecznościami powodującymi niezrozumienie osoby z zewnątrz. Antonina nie jest zupełną ignorantką w tej kwestii, jednak nie raz przyjdzie jej popełnić gafy wynikające z niezrozumienia, a powodowane dobrymi chęciami.
Antonina ląduje w zupełnie innym miejscu, zostawia bliskich w Polsce, ich kontakt polega na wymianie maili. W Egipcie zawiera nowe znajomości - z Ewą, która po paru latach szczęśliwego małżeństwa z Egipcjaninem zaczyna dostrzegać problemy; z Fatimą, która ucieka od tradycji do Kanady, a jednak złośliwy los stawia przed nią nowe przeszkody. Problemy nowych znajomych są dla Antoniny bolesne, chciałaby im pomóc, a ich historie sprawiają, że myśli nad własną historią.
Bohaterka chciałaby przeżyć gorące uczucie i pojawia się nadzieja, że z mężczyzną, który stanął na jej drodze, zwiążą ją bliższe relacje. Kobieta cały czas ma jednak w głowie swoje małżeństwo oraz cierpienia, które jej ono przysporzyło, dlatego mimo chęci nie potrafi do końca zaufać mężczyźnie. Jak potoczą się losy tego związku musicie przeczytać sami.
"Niebieskie sandały" to książka którą można czytać samodzielnie albo jako kontynuację przygód Antoniny. Ta krótka historia może umilić jesienne wieczorny, choć na chwilę pozwoli przenieść się na gorące plaże Egiptu, przybliżyć sobie kulturę tego państwa, a także poznać osoby, które borykają się z różnymi problemami życiowymi. Warto poznać nową powieść autorki.
„Zielone kalosze” Wanda Szymanowska
„Niebieskie sandały” Wanda Szymanowska
„Czerwone szpilki” Wanda Szymanowska
Jest to cykl „obuwniczy” opowiadający historię Antoniny, która po trzydziestu latach uwolniła się z kajdan nieudanego małżeństwa. Chowa się w małej wsi Ruczaj Dolny, gdzie przeprowadza małą rewolucję. Sama również szuka swojej drogi i nowego szczęścia. Jej myśli krążą wokół pewnego mężczyzny, którego poznała w Egipcie, a pewnym Aniołem Stróżem, który wybawiał ją z różnych opresji. Bohaterki nie polubiłam, nie zostałaby moją przyjaciółką. Z jednaj strony była bardzo pozytywnie i miło nastawiona do ludzi, chętnie im pomagała. Natomiast z drugiej oceniała ich po wyglądzie, wadze i poprawności języka polskiego. Miałam też takie poczucie, jakby autorka chciała pokazać prowincję, gdzie na całą wieś przypada jeden mężczyzna, który nie nadużywa alkoholu i nie stosuje przemocy wobec żony. Jeżeli chodzi o wydanie, to w trzeciej części znalazłam kilka literówek i zabrakło mi konsekwencji w nazewnictwie Edka, który był Aniołem Stróżem raz pisanym wielka literą raz małą. Ogólnie seria mówi o sile kobiet, wsparciu, spełnianiu marzeń i odwadze. Wiele czytelniczek może się utożsamiać z bohaterkami. Seria na spokojne wieczory, kiedy chcemy odpocząć od trudnych i wymagających lektur.
Puenta do tryptyku obuwniczego traktującego nie o obuwiu, ale o stanie ducha kobiety po przejściach. Antonina, kobieta w wieku dojrzałym, znów zaskakuje...
Anita – starsza pani z piórkiem we włosach, pomagająca wszystkim dookoła, ciesząca się życiem, które w każdej chwili może jej powiedzieć: Żegnaj...
Przeczytane:2016-12-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2016, Mam,
Z prozą pani Wandy Szymanowskiej po raz pierwszy spotkałam się, czytając "Lardżelkę", która zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Nie inaczej jest z "Niebieskimi sandałami", które to stanowią kontynuację "Zielonych kaloszy". Pierwszej części przygód głównej bohaterki nie czytałam, ale zupełnie nie przeszkadzało mi to w odbiorze całości.
Antonina, kobieta około pięćdziesiątki, chcąc ułożyć sobie życie na nowo, wyjeżdża do Egiptu. Tam z miejsca "kradnie" serca tamtejszym mężczyznom, co przysporzy wiele zabawnych sytuacji. Tośka poszukuje szczęścia, radości z życia. Tam pozna pewnego Egipcjanina... Ale czy różnice jakie dzielą nasze kultury da szansę nowej miłości? Pojawiający się wątek romansowy nie zdominował powieści, ale wprowadził element przyjemnej niepewności.
"Egipscy mężczyźni ,,czyhają" na Europejki. Są czarujący, szarmanccy, nadskakujący i potrafią zauważyć to, czego żaden zimny Europejczyk nie widzi: bluzkę, fryzurę, kolor lakieru na paznokciach. Prawią komplementy, patrzą głęboko w oczy. Nic dziwnego, że niejedna kobieta, nawet mocno stojąca na swych ,,europejskich" nogach, padła jak kawka. Hm, padają nawet te, którym z racji wieku gospodarka hormonalna organizmu już dawno była upośledzona. Niestosowna różnica wieku na niekorzyść kobiety jest im zupełnie obojętna. Nie ma znaczenia, że on ma dopiero dwadzieścia parę lat, a ona około pięćdziesiątki. Młodzi europejscy mężczyźni nie adorują pań w tym wieku, toteż one ,,tam" przyjmują zaloty z wdzięcznością, mimo że początkowo są oporne i nieufne. Odwzajemniają się zaproszeniem na kolację, bo przeciętni Egipcjanie nie jadają takich dań, jakie są w restauracjach, kilkoma dolarami na papierosy, bo jeden dolar jest dla nich bezcenny, upominkami, jak dżinsy, buty, telefon, laptop."
Autorka niezwykle dokładnie i szczegółowo pokazała zderzenie dwóch zupełnie odmiennych kultur, z ich problemami, radościami, smutkami, codziennymi sprawami, kulinariami, religią czy specyficznym traktowaniem płci przeciwnej. A jakby tego było mało, miałam wrażenie, że widzę piaszczyste plaże, lazur morza... Bardzo spodobała mi się postawa Antoniny, podziwiam jej odwagę. Nie chciała bowiem być uległa i godzić się na dominację mężczyzn. Na ulicach czuła się nieustannie obserwowana i oceniana. Jednakże mimo panujących tamtejszych islamskich zasad, gdzie to mężczyźni mają najwięcej praw, wychodziła na samotne spacery oraz spotykała się z nowymi znajomymi. Również nie dałabym narzucić sobie zdania, bo czuję się osobą wolną i nie zniosłabym ograniczania mojej wolności w jakiejkolwiek formie.
Ale oprócz Antoniny, poznajemy także poruszające historie Fatmy - kobiety z Egiptu, ale mieszkającej w Kanadzie oraz Ewy - Polki, która poślubiła Egipcjanina i zamieszkała w jego kraju. Mamy również dwóch mężczyzn - Ahmeda i Aymana. Ahmed jest mężczyzną pewnym siebie, urokliwym, z łatwością rozkochującym w sobie kobiety. Natomiast Ayman jest cichy, spokojny, niepozorny, ale w tej jego tajemniczości skrywa się wielkie wyrachowanie, elegancja i delikatność. Obaj zdecydowanie potrafią namieszać w głowie i sercu.
Książka napisana jest prostym, plastycznym, nieco ironicznym, przyjemnym językiem, z krótkimi, trafnymi zdaniami. Styl jest bardzo swobodny, niewymuszony. To wszystko sprawia, że przez lekturę mknie się w zatrważającym tempie.
Autorka pokazała, że kobieta po przejściach ma szansę na szczęście i nową miłość. Że nic się nie kończy, a wiele może się w naszym życiu jeszcze wydarzyć. Tak jak Tośka wystarczy wziąć ster we własne ręce i uwierzyć w siebie, siłę kobiecości. Polecam każdemu miłośnikowi kultury orientu, piaszczystych plaż, szumu morza oraz każdemu kto chce się zrelaksować nigdzie przy tym nie wyjeżdżając.