Tu nie ma miejsca na prawdziwą miłość, jest tylko mroczny biznes.
Znudzona wieloletnim związkiem z Krystianem Sandra rzuca się w ramiona przystojnego biznesmena.
Prezes wielkiego koncernu farmaceutycznego, z pozoru nieco szorstki, okazuje się erotycznym wulkanem. To kochanek idealny zamiast rutynowych czynności łóżkowych zapewnia ekstatyczne doznania. Życie Sandry w jednej chwili zmienia się w bajkę. Gorące uczucie, gorący seks. Nowa relacja rozpala zmysły dziewczyny do czerwoności. Oprócz namiętności i fascynujących podróży pojawiają się jednak w tym związku także znaki zapytania. Tajemnicze spotkania Tora i pilnie strzeżona zawartość jego komputerów. Ale poza tym jest wspaniale. Do czasu.
Pewnego dnia Sandra zostaje porwana i wystawiona na aukcji online. A potem sprzedana... Ciemna otchłań internetu złowiła kolejną ofiarę.
"Soczysta, mocna. Czytałam z bijącym sercem i wypiekami na twarzy! "
Edyta Folwarska
"Darknet, zły facet i mnóstwo skrajnych emocji! Mocny debiut!"
K.N. Haner
"Debiut, który zwala z nóg! Podbije Wasze serca i rozpali wszystkie zmysły!"
Kinga Litkowiec
"Pełna tajemnic, niebezpieczeństw i nieposkromionej namiętności. Trzymające w napięciu zakończenie woła o więcej!"
Anna Wolf
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Sandra to młoda kobieta, która po trzech latach związku z Krystianem, postanowiła porozmawiać z nim o tym, że od dwóch lat tylko ona zaspokaja go seksualnie, a sama nie otrzymuje nic i musi sobie radzić sama. Jej partner pod wpływem emocji zabiera swoje rzeczy i ucieka z jej domu, oraz życia. Głowna bohaterka nie może jednak pogodzić się z samotnością i już następnego dnia jest gotowa zadzwonić do Krystiana z nadzieją, że może do siebie wrócą. Przed tym ratuje ją przyjaciel, z którym ląduje w łóżku. Kobieta nie ma stałej pracy więc gdy przyjaciółka proponuje jej zastępstwo od razu się zgadza. Ma umalować do sesji prezesa firmy farmaceutycznej. Prezesem jest Tor, który widząc Sandrę odwołuje sesję i zamyka się z nią w pokoju, na szybki numerek. Po tym wszystkim główna bohaterka zakochuje się w Torze. Pewnego dnia on zaprasza ją na randkę, tylko ta randka odbywa się za granicami Polski. Randka miała być jednodniowa jednak z każdym dniem się wydłuża…
Czy Sandra i Tor zostaną razem na zawsze? A może Tor ma wobec głównej bohaterki inne plany?
Nie będę ukrywać, że ta książka nie przypadła mi do gustu. Przez ponad połowę książki nie dzieje się nic poza seksem. W drugiej części a raczej pod koniec książki, tam to już się dzieje tyle i w tak szybkim tempie, że ciężko nadążyć.
Postać Sandry mnie niezwykle drażniła. Raz rozpacza po stracie chłopaka, a zaraz ląduje w łóżku z przyjacielem, a kolejnego dnia z Torem. Gdzie za chwilę zastanawia się czy nie była zbyt łatwa. Główna bohaterka nie miała żadnych ambicji, niby była wzmianka o tym, że zajmuje się sztuką, jednak jej w zupełności wystarczał facet, który kupował jej drogie prezenty i zapominała o całym świecie, i o przyjaciołach.
Troszeczkę sytuację ratował Tor, który był bardzo tajemniczy, choć też nie do końca, bo czuć było na kilometr, że to typ spod ciemnej gwiazdy.
Autorka porusza temat DarkNetu, czyli ciemnej strony internetu, gdzie można znaleźć wszystko od narkotyków, po zakup ciała (kobiety, mężczyzny w zależności kto co lubi). Jednak ten wątek mógłby być bardziej rozwinięty.
Co do zakończenia książki to jak dla mnie było dosyć przewidywalne i niestety nie byłam zaskoczona. Sama końcówka sugeruje również, że będzie kolejna część, którą ja sobie już daruję.
Zdecydowanym dużym plusem tej książki było to, że jest napisana lekko i szybko się ją czyta. Lecz niestety nie mogę wam jej polecić.
"Udowadnialiśmy, że Kamasutra to poradnik dla amatorów, a my jesteśmy prawdziwymi profesjonalistami w szukaniu i dawaniu rozkoszy."
Sandra ma dość monotonii u boku Krystiana. Nużą ją ich kontrakty seksualne, a właściwie ich brak. Ma dość i już wkrótce staje się na powrót singielką. Kiedy na propozycję przyjaciółki, Marty, zastępuje ją w pracy, poznaje przystojnego Hiszpano-Francuzo-Polaka. Tor Maleducado jest właścicielem koncernu farmaceutycznego. Zdaje się być on jej erotyczną fantazją, którą ma przyjemność poczuć w rzeczywistości. Fascynacja i rozkosz przeplata się z tajemnicami mężczyzny. Jakby było mało wrażeń, Sandra zostaje porwana a potem wystawiona na aukcji i sprzedana. Trafiła w sam środek darknetu...
Kim jest Tor? Jaki posiada sekret? Co zrobi Sandra, gdy pozna prawdę?
Byłam ciekawa tej powieści. Opis sugerował mi dość intrygującą historię. Seksowną, drapieżną i niebezpieczną. Jest to debiut autorki, co dodatkowo dodawało niepewności, czy spodoba mi się styl.
Zaczęłam czytać i wcale tak źle się nie zapowiadało. Widziałam korzystanie z życia głównej bohaterki i jej przyjaciółek. Sandra, Marta i Kaja to dość rozrywkowe kobiety, które uwielbiają seks. I miałam nieodparte wrażenie podczas lektury kolejnych wątków z ich udziałem, że to są seksoholiczki. Odczuwają ogromny popęd seksualny. Każdy facet dla nich ma służyć tylko jednemu celowi - on, ona i czysty seks bez zobowiązań. Cytując autorkę o jednej z przyjaciółek: Kaja "spała z połową facetów w Warszawie". To samo już świadczy o tym co pisałam powyżej. Fakt, że stoją za sobą murem, że mogą na siebie liczyć. To jest na plus. Ale patrząc na ich łatwowierność to miałam ochotę krzyczeć. Szczególnie Sandra, główna bohaterka. Łykała każdy bullshit i była szczęśliwa. To nic, że coś jej nie pasowało. To nic, że gołym okiem były widoczne przekręty Tora. Najważniejszy był nieziemski seks. Seks, który dosłownie się wylewał z kart powieści. Na jednej stronie było po kilka takich dodatków. Parzyli się jak króliki. Hop, siup i już po wszystkim. Ekspresowe orgazmy - ledwie zaczynają stosunek i już finisz. Wystarczyło im kilka sekund. Niektóre sceny rodem z filmu dla dorosłych. Wystarczyło spojrzenie czy gest a oni już gotowi. Tylko im sam seks w głowie. No i nasza bohaterka: "Zaświtała mi w głowie myśl, że może jestem za łatwa." No kurcze no. Nie bawi mnie to. To było straszne. Już dawno nie spotkałam tak irytującej bohaterki. Miałam ochotę coś jej zrobić. Wstrząsnąć nią, aby zaczęła myśleć organem do tego przeznaczonym i zaczęła się choć trochę szanować a nie zachowywać się jak kobieta do towarzystwa (pominę to bezpośrednie określenie) - co dla mnie tak de facto w praktyce wyglądało, bo zapłatę otrzymywała w firmie drogich prezentów. Tor jest tutaj natomiast tą postacią, która trochę ratuję tę powieść. Jest wulgarny, stanowczy, brutalny. Władczy i groźny. Ta cała otoczka mroku wokół niego była nawet fajna. Jego rola w tej powieści była bardzo przewidywalna. Drażniło mnie okropnie w tej książce ciągłe podkreślanie bogactwa. Że faceta stać na to i na to, że ma takie a takie fury, że mieszkanie wypasione. Totalnie nie mój gust. Plus za zwrócenie uwagi na ciemną stronę internetu. Za to jakie ryzyko czai się w sieci. Za to, że w tak mikroskopijnym czasie nie ma możliwości aby w pełni poznać daną osobę. O skutkach zaślepienia jakimś uczuciem, któremu daleko do miłości. Wymęczyłam się okrutnie przy tej książce. Co trochę prychałam i kręciłam głową niedowierzając temu, co czytałam. Książka miała ogromny potencjał, bo zagadnienie roli głównego bohatera było dobre i pomysłowe, ale totalnie nie wykorzystany. Zbyt dużo scen zbliżeń. Zbyt dużo dla mnie tej zwierzęcej ostrości podczas zbliżeń. Perwersyjna i wyuzdanie było ale jak dla mnie mocno przeciągnięte. Wyszło porno. Historia prawdopodobnie doczeka się kontynuacji ale ja nie mam jej w planach. Totalnie nie dla mnie ta historia. Jeśli jesteście jej ciekawi, to możecie się na nią skusić. Być może wam spodoba się bardziej niż mi.
Czekałam na tę książkę d pierwszych zapowiedzi, przekonana , że czeka mnie coś po czym powiem "wow". No i powiedziałam ale w innym kontekście niż się spodziewałam.
Niedawno wpadł mi w oko komentarz autorki na temat innej kontrowersyjnej pisarki. Pomyślałam, że nie brak jej pewności siebie jak na debiutantkę. Nabrałam przekonania, że ta książka musi być rewelacyjna, bo gdyby było inaczej to tego typu zachowanie byłoby nieco ...nie na miejscu . Ale cóż. Jestem w szoku, bo za mną wiele książek, sporo z nich to erotyki, ale nawet erotyk musi mieć w sobie coś prócz wielkiej dawki seksu. A tu tego nie ma...
Sandra jest wyjątkowo płytką i szokująco naiwną bohaterką . Przez większość książki , myślała wyłącznie o seksie, z kim popadnie , bo partnerów miała nie mało. Nawet uprawiając seks z facetem, którego miała za najlepszego kochanka , myślała czy nie skusić się na ogrodnika . No ej !!! Po dosłownie minutach znajomości, gotowa na wszystko. Zero zabezpieczenia, widzi człowieka pierwszy raz na oczy i pada na kolana, choroby weneryczne to abstrakcja dla niej najwidoczniej . Jak nie rozkłada nóg , czy nie otwiera ust ( w wiadomym celu ) to się masturbuje albo myśli o seksie. No ja lubię erotyki, nawet bardzo ale wszystko ma swoje granice . Książka powinna mieć w sobie coś więcej. A tu ? Sandra większość czasu zachowuje się jak istota bezrozumna. Są chwile , że ma jakieś przebłyski, coś majaczy jej , że to wszystko nie jest tak bajeczne jakby się wydawało ale wystarczy , że Tor rozepnie spodnie i ona już zapomina o całym świecie. Są też momenty, że rozumie swoją głupotę i delikatnie ujmując "rozwiązłość" ale nie na tyle długo by zacząć działać rozsądnie.
Tak więc 3/4 książki myślałam co to ma być ? Później bańka pękła, pojawił się kolejny samiec. A co tam się będzie do jednego, czy dwóch ograniczała ? Ale następuje zwrot akcji, robi się niebezpiecznie . Jednak zarazem przewidywalnie. Oczywiście znów mężczyzna ratuje sytuację i może kolejny stać się pępkiem świata Sandry i za nią myśleć.
Zakończenie wskazuje na to, że możemy spodziewać się kontynuacji i teraz mam dylemat. Czytać licząc na to , że będzie lepiej ? Czy nie mieć nadziei ?
Książkę niezaprzeczalnie przeczytałam w momencie ale nie z zapartym tchem jak liczyłam tylko byłam tak zdezorientowana, zawiedziona z rozdziału na rozdział coraz mocniej, że chyba jeszcze takiej sytuacji nie miałam. Oczywiście nie czytam wyłącznie świetnych książek , zdarzają się słabe ale to ? Bez wątpienia najgorsza bohaterka na jaką trafiłam w tym roku.
Weszłam tu , spojrzałam na oceny i wcale mnie nie dziwią. Ciekawi mnie jak autorka się do opinii swoich czytelników odniesie. Bo cenię autorów umiejących wyciągnąć wnioski, przyjmujących krytykę na klatę jako wskazówki co robić lepiej. Sami też musimy pamiętać, że krytykować trzeba z szacunkiem i ja mam szacunek do Lary. Tym razem nie wyszło ale oby było dalej lepiej.
Znudzona wieloletnim związkiem z Krystianem Sandra rzuca się w ramiona przystojnego biznesmena. Prezes wielkiego koncernu farmaceutycznego, z pozoru nieco szorstki, okazuje się erotycznym wulkanem. Życie Sandry w jednej chwili zmienia się w bajkę. Gorące uczucie, gorący seks. Nowa relacja rozpala zmysły dziewczyny do czerwoności. Oprócz namiętności i fascynujących podróży pojawiają się jednak w tym związku także znaki zapytania. Tajemnicze spotkania Tora i pilnie strzeżona zawartość jego komputerów. Ale poza tym jest wspaniale. Do czasu…
***
Jakie to było ZŁE. Myślałam że po lekturze „Pioruna”, w którym to facet miał jakieś elektryczne moce i świecącą w ciemności spermę nie przeczytam już gorszego erotyku, a tu proszę – niespodzianka. Ludzie, nie czytajcie tego. Ta książka jest wręcz szkodliwa. Na pierwszej stronie powinna być informacja: „przed lekturą skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każda przeczytana strona tego szajsu zagraża Twojemu życiu i zdrowiu”.
„Niebezpieczna transakcja” jest absurdalnie głupią, pozbawioną fabuły i jakiejkolwiek logiki historią. Żeby było jeszcze gorzej, autorce udało się wykreować najbardziej pustą, bezmyślną i wiecznie napaloną bohaterkę, jaką kiedykolwiek poznałam, a czytałam naprawdę wiele słabych erotyków.
Zawsze staram się unikać wszelkich spojlerów w moich opiniach, ale abyście mieli pełny obraz tego, jak ta książka jest beznadziejna, przywołam kilka absurdalnych sytuacji które znalazłam w książce: bohaterowie nie potrafią zjeść kolacji jak normalni ludzie, tylko uwalają się gorzej niż dzieci, bo przecież to takie podniecające kiedy cała jesteś upierniczona sokiem z brzoskwini, ananasa czy innego owocu. Inna sytuacja - Sandra będąc na rodzinnym obiadku z mamą i babcią wspomina igraszki ze swoim alfonsem, przerywa jej mama z pytaniem dlaczego tak ciężko oddycha i jęczy. Panie miły.
Ta książka jest o niczym. Bohaterowie współżyją ze sobą praktycznie na każdej stronie, nie rozmawiają ze sobą w ogóle, ale nagle między nimi pojawia się uczucie na „m”. Kpina jakaś.
Czytając tę książkę straciłam wiarę w to, że aby napisać własną powieść wystarczy talent. Teraz wystarczyłoby napisać opowieść o schabowym i też by to przeszło. To naprawdę dołujące.
Moja ocena: 1/10
😈😈😈Recenzja przedpremierowa😈😈😈
Premiera 11.08.2021
"Niebezpieczna transakcja" - Lara Kos
Książka a której pożądanie przejmuje władzę nas umysłem, ciałem i sercem. Odejmuje człowiekowi rozum. Fascynacja i smak namiętności staje się priorytetem.
Sandra, bardzo wyzwolona kobieta. Niespełniona artystka. Żyjącą w dziwnym związku, w którym nie spełnia się seksualnie. Związek ten podciął jej skrzydła.
Nie boi się swojej seksualności, czerpie z życia pełnymi garściami i niczego się nie boi. Do tej pory zamknięta w klatce, kiedy poczuła smak wolności już nie miał w ochoty na nic innego.
Była także strasznie naiwna i lekkomyślna. Wierzyła we wszystko co jej mówiono. Była zafascynowana Torem. Jego zmysłowością i tajemniczością. Nie widziała nic po za nim. Nie umiała połączyć elementów. Te cechy mnie bardzo irytowały. Z drugiej strony nie dziwię się jej, bo dostała życie o jakim każdy marzy. Seksowny facet, pieniądze i wspaniałe podróże.
Tor, tajemniczy i zmysłowy facet. Ma taką charyzmę która od razu przyciąga kobietę więc nie dziwię się Sandrze, że straciła dla niego głowę i nie widziała świat po za nim.
Jest także świetnym manipulatorem i specem od odpowiedzi na poczekaniu.
Potrafi także być bardzo troskliwy i romantyczny. Ale tajemnica, którą skrywa zmieni wszystko. Niebywały manipulator.
Ich relacja głównie opiera się na cielesnych doznaniach. Dopiero potem wkraczają uczucia. Sandra zachowuje się jak zakochana nastolatka, a Tor staje się romantykiem.
Historia zawiera pełno różnorodnych scen intymnych. Są mocne, brutalne, wyuzdane i pełne erotyzmu. Bohaterowie spełniają każda swoją zachciankę. Jest ich wiele, aż za wiele. Niektóre sceny podobały mi się, były zmysłowe i ciekawe, ale dużo było takich które były dla mnie zbyt śmiałe i niesmaczne. Czułam się źle kiedy je czytałam. Wynika to z faktu, że jestem fanką lekkiego erotyku a w tej książce erotyka gra jedną z pierwszych skrzypiec. Autorka naprawdę pokazała nam prawdziwą, ciemną stronę pożądania, która potrafi rozpalić całe ciało.
Cały zamysł na fabułę jest ciekawy. Historia w której erotyka i tajemnica przeplatają się.
Akcji także nie zabraknie. Niczego nie byłam w stanie przewidzieć. Jedna z nich zmrozi krew w żyłach A inna była absurdalna i nie koniecznie pasowała do całości.
Autorka stworzyła dla Nas świetną tajemnicę, którą stopniowo odkrywamy. Powoli dostrzegamy elementy, które po czasie zamieniają się w logiczną i bardzo niebezpieczną całość. Ta zagadka spowodowała, że łaknęłam jej rozwiązania. Ciekawiła mnie niemiłosiernie. Musiałam znać jej zakończenie.
Patrząc na to, że jest to debiut, jest w porządku. Widać, że autorka ma masę pomysłów. Jej styl jest bardzo przystępny i nie męczący. Świetnie się bawiłam przy odkrywaniu tej zagadki. Miałam swoje przypuszczenia ale nigdy nie spodziewałam się czegoś takiego. Tylko te sceny mnie trochę przytłoczyły.
Jeśli jesteście fanami ostrego erotyku, z dużą ilością scen w różnym wydaniu lub historii z tajemnicą, to tak wpasuje się w wasze gusta.
6,5/10🔥
Sandra pojawia się na sesji zdjęciowej prezesa największej firmy farmaceutycznej w Polsce. Na miejscu daje się we znaki nerwowa atmosfera. Wszystko staje się jasne, gdy w drzwiach pojawia się on - stanowczy, nietolerujący sprzeciwu i... zabójczo przystojny!
W pewnej chwili nakazuje wszystkim opuścić salę. Wszystkim oprócz niej. Ten dzień odmieni życie Sandry już na zawsze. Ona i Tor stają się nierozłączni. I choć dziewczyna jest przekonana, że wreszcie spotkała ideał, miłość swojego życia, to świat tajemnic dookoła mężczyzny szybko zniszczy te marzenia...
Tor coraz częściej wychodzi na spotkania, o których nie chce jej opowiadać. Wpada w furię, gdy Sandra zbliża się do jego komputera. Czym naprawdę zajmuje się jej ukochany? Co przed nią ukrywa? I dlaczego z profili społecznościowych zniknęły konta Sandry? Kobieta z dnia na dzień budzi się w rzeczywistości, w której nie obowiązują znane jej dotąd reguły. Uczucia zostaną poddane najcięższej próbie, w której stawką będzie jej własne życie...
Słyszałam o tej książce, że rozczarowuje, ale gdy tylko gdzieś pojawiała się choćby o niej mała wzmianka, szybko zmykałam, aby na nic się nie nastawiać. Postanowiłam podejść do lektury z czystą kartą, bez jakichkolwiek uprzedzeń. Tym bardziej, że to debiut.
Według mnie najsłabszym ogniwem książki jest jej główna bohaterka. Dawno nie spotkałam się z tak nieogarniętą, naiwną, infantylną i wkurzającą kobiecą postacią, której życie kreci się głównie, a może tylko i wyłącznie wokół seksu. A mówią, że to faceci myślą tylko o jednym... Jej dziwne, nieprzemyślane zachowanie i decyzje wołają o pomstę do nieba. Dla przykładu: mówi, że pieniądze nie mają dla niej znaczenia, by za moment samej sobie zaprzeczyć oddając się luksusom. U mnie to numer jeden irytujących bohaterek książkowych. Podobnie ma się rzecz z jej przyjaciółkami. Jedna jakby głupsza od drugiej. Zamiast dać jej naprawdę dobrą radę, nakierować na właściwe tory, one chętnie same zamieniłyby się miejscami z Sandrą.
"A mama zawsze powtarzała: Mężczyźni przychodzą i odchodzą, a przyjaciół ma się na zawsze."
Z kolei Tor został wykreowany w sposób, który niewiele nam o nim zdradza. Prawie do samego finału stanowił dla mnie zagadkę. Widzimy jak jeden człowiek może krzywdzić drugiego, a jeszcze przy tym czerpać z tego radość. Manipulacje, kłamstwa, intrygi, zwodzenie... Trudno zapałać sympatią do którejkolwiek z postaci. Bywają takie momenty, kiedy już wydaje się, że ich polubimy, oni w sekundę czymś nas do siebie zrażają.
"Nie wszystko, co widzisz, jest takie, jak ci się wydaje. Piękno skrywa w sobie brzydotę. Dobro ma w sobie dużo zła. Nuda przynosi zbawienie i ukojenie. Pamiętaj o tym. Nie każda inwestycja jest warta ryzyka."
W zasadzie cała fabuła książki opiera się na wymyślnych scenach erotycznych. I niby nie jest to nic dziwnego, wszak to erotyk, prawda? Ale ja nawet po tym gatunku (co czesto podkreślam w recenzjach) oczekuję czegoś więcej, aniżeli tylko scen łóżkowych. Tu mi tego zabrakło. Co prawda interesujący okazał się wątek wirtualny (a ściślej rzecz biorąc darknetu) i to jak łatwo można paść ofiarą jego dobrodziejstwa, kiedy Internet zostanie wykorzystany do przestępstwa, jednak to wciąż mało. Najciekawsze okazały się ostatnie zaskakujące i dość szokujące rozdziały książki, które dają lekką nadzieję na to, że być może w kontynuacji jeszcze coś z tego będzie.
Książkę czyta się szybko, a i sama historia pędzi w zastraszającym tempie. Gdyby nieco zwolnić ten rozpędzony wagonik, a bohaterów obdarzyć większą głębią psychologiczną, postawić na relację, poza erotyką dołożyć kilka ciekawych sytuacji i wydarzeń, z pewnością historia zyskałaby na atrakcyjności. Lara Kos posiada przystępny styl, choć wkradł się lekki chaos w prowadzeniu fabuły. Intrygi, tajemnice i kilka zwrotów akcji budują napięcie. Jednakże mało mi motywu darknetu, mroku, ciemnej strony pożądania...
"Niebezpieczna transakcja" to historia pokazująca, że niebezpieczeństwo może przyjść z najmniej spodziewanej strony. To książka, przy której być może spędzisz miły czas, ale na coś więcej raczej nie licz. Ja autorce dałabym szansę ponownie, by sprawdzić czy będzie w stanie mnie czymś zaskoczyć. Na koniec dodam, że okładka bardzo mi się podoba. No tak już mam, że moją uwagę przyciągają męskie twarze.
Tu nie ma miejsca na prawdziwa miłość bo to jeden wielki Absurd.
Początek nudny ale za to realny. Sandra narzekająca na swojego mężczyznę że nie zadawala jej w łóżku a przyjaciółki namawiają ją do zerwania. Gdy ich związek się kończy od razu bohaterka spotyka Tora. I bum dzień dobry wypnij się. Tak od razu mamy seks a po tym Sandra wielce zakochana czeka na telefon. No i mamy miłość luksusy ale również wszystko inne się nie liczy tylko jeden mężczyzna który coraz bardziej jest dziwny i ma różne tajemnicę. Wielkie tajemnicę aż takie skryte nie są bo można się domyśleć wszystkiego po wątkach zamieszczonych pomiędzy rozdziałami. Gdy kończy się Absurd zaczyna się rozpacz a później wielkie niebezpieczeństwo które trwa chwilę, moment kilka stron. No nie na 350str. Wciągnęłam się może w 30. Nic tu nie było fajne oraz ciekawe. A bohaterka wręcz głupotą grzeszyła. Jedynie co to wiele scen seksu które są gorące i dobrze napisane ale po za tym nic. Wyobraźnia tutaj poniosła bardzo i rozumiem wszystko ale ta książka zdecydowanie zmarnowała mi czas. A no i jeszcze jeden plus duża czcionka, duzo dialogów co sprawiło że czyta się szybko.
Końcówka też trochę zaciekawia ale nie jestem przekonana by poznać dalsze losy..
"Niebezpieczna transakcja" to opowieść o znudzonej życiem, spragnionej seksu, energicznej kobiecie, która wpada w sidła erotycznego biznesu. Gdy poznaje Tora, od razu wytwarza się między nimi erotyczna chemia, przynajmniej tak ona uważa. Bez żadnych oporów poddaje się wszelkim działaniom mężczyzny, ulegając jego fantazjom, ale też spełniając swoje. Pani Lara Kos pokazuje tym samym wyraźnie, jak łatwo można ulec iluzji złożonej z miłych słów, odpowiedniego nastroju i naiwnie poddać się manipulacjom, jeżeli szukamy miłości i spełnienia zachcianek za wszelką cenę.
Drugą kwestią, która wyłania się z tej historii, to brutalny świat Internetu i ludzi z ogromnym zasobem gotówki. W swojej fantazji autorka pokazała wirtualną rzeczywistość, której nie bierzemy pod uwagę, korzystając z jego możliwości. Uświadamia, że wszystko można użyć do różnych celów. Internet może być źródłem informacji, inspiracji, pozytywnych doświadczeń, ale w rękach przestępców, staje się niebezpiecznym narzędziem.
To bardzo odważnie i bez zahamowania napisany debiut młodej pisarki, w którym nie wszystko jest idealne. Nie jest to powieść najwyższych lotów, gdyż wymaga jeszcze popracowania nad stylem i można dostrzec parę niedociągnięć, ale mimo to przeczytałam ją szybko i z zainteresowaniem, zwłaszcza w końcówce powieści. Autorce udało się zaskoczyć mnie finałowym rozstrzygnięciem i równie niespodziewanym rozwojem zdarzeń w epilogu, który potoczył się tak, że można spodziewać się kontynuacji tej historii.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/08/865-niebezpieczna-transakcja.html
"Niebezpieczna transakcja" to książka, na którą bardzo czekałam. Fabuła zdawała się być nietuzinkowa, zupełnie nowa, z uwagi na motyw przewodni w niej użyty- darknet. I faktycznie, mroczne zakamarki Internetu w niej się pojawiają i choć ma to duży wpływ na życie bohaterki to wątek nie jest rozbudowany, także nie martwcie się o przesyt hakerskich treści ;-) Ta historia to przede wszystkim erotyk, z ogromnym naciskiem na opis ogromnej ilości zbliżeń między bohaterami. Bywa mrocznie, groźnie i ostro, lojalnie ostrzegam, że próżno tu szukać romantycznych uniesień, ale jestem pewna, że takie przedstawienie seksu też znajdzie swoich zwolenników.
Każdą książkę staram się docenić, wyartykułować jej zalety, skupić się na mocnych stronach. Wszyscy mamy inny gust i często zdarza się tak, że ja się czymś zachwycę, a ktoś mi powie, że to był gniot lub odwrotnie ;) Ale taki jest urok książek. Natomiast ta pozycja wyjątkowo (bo naprawdę jestem ogromną fanką 99,9% tego, co wychodzi spod szyldu grzesznych książek!) do mnie nie trafiła. I to nie tak, że jestem pensjonarką i rumienię się gdy przeczytam słowo "fiut", ale moim zdaniem wszystko powinno mieć swój umiar. Dla mnie samych opisów lub wzmianek na temat relacji erotycznej głównych bohaterów było zbyt wiele i przesłoniły one resztę treści. Nie przeszkadzała mi wulgarność scen czy sposób ich przedstawienia, ale ilość była naprawdę przytłaczająca.
Sandra to zdecydowanie najbardziej infantylna i naiwna postać z jaką się spotkałam. Dodatkowo, odniosłam nieodparte wrażenie, że pilnie powinna udać się do terapeuty, ponieważ ma niezdrową obsesję na punkcie seksu. Albo go uprawia, albo się masturbuje, albo o nim śni (czasem też na jawie). Ja rozumiem libido itd, jednak w życiu powinno się także wykonywać inne czynności, no chyba, że się na tym zarabia.. Ale tak właściwie, to też można by zachowanie naszej bohaterki określić jako prostytucję. Bo jakby nie patrzeć jej relacja z Torem właśnie tak wyglądała- ona użyczała swoje ciało, a on za to zafundował jej wakacje od życia i markowe ubrania. Trudno mi zrozumieć postępowanie Sandry, choć zdaję sobie sprawę z tego, że została okrutnie zmanipulowana. Wielokrotnie miała przebłyski jasności umysłu, że tak naprawdę o Torze nie wie zupełnie nic, jednak żadne wnioski jej się nie nasuwały, a wszystko rozwiązywało kilka orgazmów. Wydaje mi się też, że ona po prostu nie potrafiła być singlem, płynnie przechodząc do kolejnych relacji, a to kolejny znak ostrzegawczy, że dziewczyna ma ze sobą problem. Nie potrafiłam zrozumieć jej wyborów, decyzji i zachowania.
Tora poznajemy z perspektywy Sandry, więc nie jestem w stanie zbyt dobrze go scharakteryzować. Zaborczy, groźny, apodyktyczny, tajemniczy manipulant, który za pomocą pieniędzy i dużego sprzętu ukrytego w spodniach rozwiązuje niemal każdy problem.
Fabuła nabiera rozpędu przy końcu, żałuję, że wątek sensacyjny nie został bardziej wpleciony w całą historię, z pewnością nadał by jej pikanterii i zagadkowości. Pomimo tego, że treść książki nie do końca mnie przekonała to daję jej duży plus za styl Autorki. Mimo, że jest to debiut pisze lekko i płynnie. W samym prologu zafundowała nam nietuzinkowe i bardzo ciekawe wejście do historii, szkoda, że cała reszta nie była tak wyjątkowa. Jednak chociażby tym krótkim wstępem do opowieści o Sandrze Autorka pokazała, że ma potencjał na stworzenie czegoś naprawdę świetnego. Myślę, że jest to idealna propozycja dla fanów mocno erotycznych książek, gdzie fabuła płynie w tle i nie jest skomplikowana. Jeśli szukacie tego typu lektury to prawdopodobnie to będzie propozycja, która Was usatysfakcjonuje. Trzymam kciuki za Autorkę, bo widać, że potrafi pisać i ma dużo pomysłów, nie lubię nikogo skreślać, a to jest w końcu debiut.
Przeczytane:2024-01-28,
Niebezpieczna transakcja
Sandra jest znudzona już wieloletnim związkiem z Krystianem i postanawia rzucić go dla przystojnego biznesmena. Czy dobrze postępuje? 🤔 Czy naprawdę nie kocha już Krystiana? 🤔
Prezes wielkiego koncernu farmaceutycznego, z pozoru wydaje się, że jest nieco szorstki, ale okazuje się erotycznym wulkanem.
Wydaje się być kochankiem idealnym. Ale czy na pewno? 🤔
Życie Sandry w jednej chwili zmienia się w bajkę. Ale na jak długo?
Gorące uczucie, gorący seks, nowa relacja rozpala zmysły dziewczyny do czerwoności. Na jak długo? 🤔
Pewnego dnia Sandra zostaje porwana i wystawiona na aukcji online. A potem sprzedana… Ciemna otchłań internetu złowiła kolejną ofiarę. Do kogo trafia kobieta? 🤔
Kto ją sprzedaje? 🤔
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi jak sięgnięcie po książkę 📖 ♥️.
Zacznę od tego, że długo zbierałam się na skończenie tej książki. A wszystko dlatego, że ta afera na początku jakoś odepchnęła mnie od niej.
Historia, która została przedstawiona w książce nawet mi się podobała. Lubię klimaty mafii ale bez przemocy.
Uważam, że każdy powinien przeczytać i wyrazić swoje zdanie.
Zawsze trzeba pamiętać, że każdy z nas jest inny i co innego mi się podoba.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ❤️.
Współpraca reklamowa, barterowa 🙂.