Oprócz zupełnie nowych opowiadań polskie wydanie zawiera również historie z tomu To, co utraciłyśmy w ogniu wydanego przez Wydawnictwo Czarna Owca w 2017 roku.
Niebezpieczeństwa palenia w łóżku to pierwszy tom opowiadań Mariany Enriquez, który w oryginale ukazał się już w 2009 roku. W zawartych w nim historiach widać elementy, które uczyniły z autorki jeden z najbardziej charakterystycznych głosów literatury argentyńskiej: fascynujące postacie z różnych światów, śmiałe społeczne diagnozy i mieszaninę horroru z miejskim realizmem.
Budzące dreszcze grozy opowieści to jednak tylko jedno oblicze skondensowanej prozy Argentynki. Strach to zaledwie pretekst do zbadania takich kwestii jak poczucie winy, patriarchat czy historia Argentyny. Horror jest tu próbą opisu codziennej obcości i odchyleń od normy.
W 2021 roku opowiadania znalazły się w ścisłym finale Międzynarodowej Nagrody Bookera.
Finalistka Międzynarodowej Nagrody Bookera 2021 Finalistka Kirkus PrizeEnriquez odważnie miesza w swej prozie to, co realne, z tym, co magiczne, przerażające. Tworzy bohaterów nieoczywistych, ukazuje różna oblicza przemocy, bezlitośnie rozprawia się ze współczesnym światem.
Michał Nogaś ,,Gazeta Wyborcza"
Opowieści o duchach i tajemniczych zniknięciach poruszają temat straty poprzez narracje, która jest równie wciągające, co mrożąca krew w żyłach.
,,Chicago Review of Books"
Horror opisuje z piękną obojętnością... Historie Enriquez psują się w bardzo satysfakconujący sposób.
,,New York Times"
Mariana Enriquez - Argentyńska pisarka i dziennikarka. Urodzona w Buenos Aires w 1973 roku uznawana jest za jedną z najważniejszych latynoamerykańskich autorek. Debiutowała w 1995 roku. Jej opowiadania ukazywały się w antologiach i czasopismach na całym świecie. Wydany w 2016 roku tom opowiadań To, co utraciłyśmy w ogniu wdarł się na listy bestsellerów w Argentynie i Hiszpanii. Od tamtej pory został przetłumaczony na trzydzieści języków. Jej powieść Nasza część nocy zdobyła jedną z najważniejszych nagród literackich w świecie hiszpańskojęzycznej literatury, Premio Herralde de Novela, a w 2021 r. znalazła się w finale Międzynarodowej Nagrody Bookera za zbiór opowiadań Niebezpieczeństwa palenia w łóżku.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-03-23
Kategoria: Opowiadania
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Los peligros de fumar en la cama & Las cosas que perdimos en el fuego
Ten zbiór mnie urzekł! Jest fascynująco dziwny!
Wyobraźcie sobie, że jesteście w koszmarze sennym i nie macie dokąd uciec, gdyż nie ma granicy oddzielającej od rzeczywistości. Właśnie takie są te opowiadania, bohaterowie utknięci w koszmarnym mamidle. Fantasmagorii, która nie ma końca.
Wystarczy pstryknięcie palcem, i nagle pojawia się coś plugawego, odchylenie od normy, który brutalnie i nieodwracalnie wkracza w życie bohaterów. Bohaterowie mają do czynienia z czymś irracjonalnym, groteskowym zmuszającym do zastanowienia się nad stanem ich psychiki. Czy to psychodeliczny sen, a może popadają w obłęd?
"Niebezpieczeństwa palenia w łóżku" zawierające w sobie historie ze zbioru "To, co utraciłyśmy w ogniu" to galeria makabrycznych obrazów, które długo potem kotwiczą w głowie. Autorka porusza aspekty życia, które zazwyczaj są przemilczane. Tematy tabu, o których nikt nie ma odwagi nawet szeptać. Przeróżne odchylenia od normy, obsesje i fobie.
Podupadłe dzielnice, niszczejące budowle, brudne uliczki, wszechobecny smród... martwe dusze snują się po okolicy. Ofiary rytualne, sekty, samobiczowanie, sadyzm i wiele innych odrażających rzeczy.
Surowe opisy, niesamowita siła narracji i argentyński folklor sprawiają, że są intrygujące. Atmosfera w opowiadaniach jest gęsta i duszna, a obrzydliwości uwierają i jednocześnie wciągają. Autorka potrafi w jednej chwili wytrącić z równowagi i sprawić, że czujemy dyskomfort. I jakie to jest niepokojące, nieraz mrozi trzewia. Co najlepsze, nie brakuje tu niedopowiedzeń, które tylko pobudzają wyobraźnię.
Do moich faworytów należą: nieco postapokaliptyczne "To, co utraciłyśmy w ogniu", "Brudny dzieciak", "Powracające dzieci", "Dom Adeli".
Po przeczytaniu będziecie się bali przebywać sami w pomieszczeniu. Kto wie, czy nie towarzyszą Wam duchy dzieci, zwierząt... lub sunące w Waszą stronę zjawy?
Literatura piękna i groza, czyli to, co kocham! Uwielbiam! Gorąco polecam!
?Jak często podczas lektury czujecie dreszcz niepokoju przechodzący wzdłuż kręgosłupa? U mnie czytaniu towarzyszy zazwyczaj sporo emocji, jednak rzadko zdarza mi się tracić poczucie bezpieczeństwa. Mimo to niektóre teksty ze zbioru opowiadań Mariany Enriquez potrafiły zaburzyć spokój mojego ducha.
?"Niebezpieczeństwa palenia w łóżku" roją się od miejskich legend i creepypast, a jednocześnie dają wgląd w społeczne lęki. Enriquez sprawnie wykorzystała konwencję horroru, lecz wywołanie strachu i epatowanie naturalistycznymi opisami stanowi jedynie otoczkę dla głębszego, mocnego przekazu - to nie duchy, potwory czy nadprzyrodzone zjawiska są straszne, ale pozwalają uwydatnić prawdziwą grozę. Najbardziej przerażający okazują się ludzie, bezlitośni i zranieni, ofiary zamieniające się w oprawców, zwyrodnialcy, zabójcy, politycy oraz ci pragnący coraz to więcej. Straszna okazuje się historia, o której nie chce się głośno mówić, grozą napawają systemy społeczne, które niosą ból i dehumanizują, lęk wywołuje samotność i inne choroby cywilizacyjne.
?Nie wszystkie opowiadania zostaną ze mną na dłużej, części nawet w tej chwili już nie pamiętam, gdy patrzę na tytuły. Są jednak także takie teksty, które na pewno wryją mi się na dłużej. Wśród nich będą na pewno "Powracające dzieci", które w jakimś stopniu przypominały mi "Świetlistą republikę" Andresa Barby; także bardzo prosty fabularnie "Wózek" będzie do mnie przez jakiś czas wracał i na pewno "Rambla smutna", nie tylko dlatego, że dzieje się w Barcelonie.
?Z uwagi na to, że nieczęsto sięgam po literaturę grozy, lektura opowiadań Enriquez była dla mnie bardzo ożywcza. Mimo przesady i nieraz zbyt dosłownych i brutalnych partii opisowych styl pisarki zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i w wolnej chwili chętnie sięgnę po wydaną także przez Echa powieść Nasza część nocy.
Uzbrojeni po zęby żołnierze, strzeżone drogi i unoszące się w powietrzu napięcie - to Argentyna pod rządami wojskowej junty. Ojciec z synem zamierzają...
Opowiadania ze zbioru To co utraciłyśmy w ogniu nie oszczędzają czytelnika - kobiety, które w proteście przeciwko przemocy domowej dobrowolnie wstępują...
Przeczytane:2022-05-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
Czy znacie to uczucie, kiedy wyrwiecie się ze snu, łapczywie łapiąc oddech, tylko nieznacznie uciekając przed boleścią znanego, ale nieuchwytnego koszmaru? Mariana Enriquez, w Niebezpieczeństwach palenia w łóżku, tworzy właśnie świat, złożony z takich koszmarów. Świat, w którym nasze własne marazmy opuszczają puste komory umysłu, tylko po to, by zmaterializować się w świecie, w którym przebywamy.
Zygmunt Freud myślał o snach jako o królewskiej drodze do nieświadomości. Według niego stanowiły one najczęściej przejaw wewnętrznego i niewyrażonego cierpienia. I to właśnie te nieświadome pragnienia, lęki i cierpienia widzimy rzutowane na tkankę opowieści Enriquez. Swoimi słowami zaprasza nas do zbadania naszych własnych snów, naszych własnych światów i poniekąd zmusza do postawienia tego odwiecznego pytania – ile z tego co widzimy, jest realne? Gdy sięgałam po ten zbiór, byłam nastawiona trochę septycznie. Ale mój sceptycyzm szybko zniknął, gdy przeczytałam każdą zawartą w nim historię. I wkroczyłam w te opowieści, na własne ryzyko, by kwestionować siebie podczas czytania. Oh i cóż za wspaniały, dziwny i mroczny był to zbiór opowiadań! Mariana Enriquez jest argentyńską pisarką, więc jej opowieści toczą się głównie tam i są przesiąknięte argentyńską tradycją i folklorem. Jej bohaterki to kobiety w każdym wieku, to odmieńcy, których historie są pełne grozy i lęku. I choć typowym jest dla zbiorów opowiadań, że nie są równe, to tym razem trudno byłoby mi wybrać ulubioną opowieść. Każda z nich w równym stopniu mnie oczarowała, zmroziła krew i przeraziła. Wprawdzie opisywane sytuacje są dość ekstremalne, nadal czuć, że postacie są realne, co jest niezwykłe, biorąc pod uwagę długość każdej historii. Te kobiety są ofiarami innych ludzi, losu, demonów, a nawet samych siebie. Niektóre są bezsilne, ale nie wszystkie. I choć każda historia kończy się dość gwałtownie i niejednoznacznie, to to urzeka w niej najbardziej. Bo wszystko to niekompletne koszmary. Ale czy tak naprawdę, koszmary mogą mieć koniec?..