Koniec lat 80. Schyłek komunizmu w Łodzi. Cztery dziewczyny. Każda pochodzi z innego środowiska. Monika wywodzi się z inteligenckiego domu. Amelia dorasta w kulcie wyidealizowanej postaci zmarłego ojca i jego pasji – lotnictwa. Iza, córka polityka i urzędniczki, wychowuje się w cieniu uwielbianego przez rodziców brata Rocha. Pauliną, wychowywaną w robotniczej rodzinie, po śmierci matki zajmuje się ciotka i starsze rodzeństwo. Muszą dbać także o ojca alkoholika.
Amelia i Monika znają się od dziecka. Jako nastolatki podejmują desperacką próbę ucieczki od nużącego, niełatwego życia i postanawiają założyć kapelę rockową. Rozpoczynają poszukiwania gitarzystek. I tak w ich życiu pojawiają się Iza i Paulina. Próby zespołu odbywają się w opuszczonej kamienicy, w której mieszka tylko staruszek Kazimierz. Dziewczyny wzajemnie bardzo się wspierają, muzyka jest dla nich idealną odskocznię od szarej rzeczywistości, a jednak każda z nich w samotności przeżywa swoją tragedię. Monika zachodzi w ciążę z Peterem, doktorantem swojej matki, który przyjechał do Łodzi na wymianę naukową z Holandii. Amelia z tęsknoty za bliskością na próżno stara się naprawić stosunki z niestabilną emocjonalnie matką. Paulina przeżywa nieszczęśliwą miłość do wokalisty rockowej kapeli – narkomana i alkoholika, a Iza zmaga się z toksycznymi relacjami panującymi w jej rodzinie.
„Dziewczyny chcą się zabawić” to przepełniona dziewczęcymi emocjami, energią, pragnieniem wolności i miłości pierwsza część czterotomowej sagi o łódzkich dziewczynach. Adrianna Michalewska i Izabela Szolc nieco ironicznie, a zarazem lekko i dowcipnie opowiadają o szaleństwie, trudnych wyborach i buncie wpisanym w każdą młodość. Nawet tę, która wpisana jest w scenerię podupadającej i zdezorientowanej przemianami ustrojowymi Łodzi. Naiwne i nieco idealistycznie patrzące na świat szesnastoletnie bohaterki zderzają się z szarą codziennością komunistycznej Polski, szukają swojej drogi, ale też próbują pogodzić się z niedostatkiem bliskości i brakiem życiowych perspektyw w mieście, które jest pełnoprawnym bohaterem tej powieści.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 544
Dzisiaj zacznę od żalu, który jest spowodowany tym, że niestety owa pozycja jest drugą częścią, a ja nie czytałam pierwszej. I nie da się ukryć, że chwilami miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje, a mogło być wyjaśnione wcześniej.
Mamy 4 kumpelki – Amelię, która w sumie na własne życzenie jest w związku, z którego nie potrafi się wykaraskać. Monikę, która samotnie wychowuje córcię co zdecydowanie nie jest sprawą ani łatwą ani przyjemną, bo któż nie chce mieć pełnej rodziny? Paula to taka w sumie „chcę, a boje się” i odniosłam wrażenie, że to jest głównym powodem jej swoistego stania w miejscu. No i Iza, która (jak na moje oko) źle robiła pozwalając „ukochanemu” na więcej niż powinna. Mimo to, owa książka jest ukazaniem takiego wejścia w poważne, dorosłe życie, gdzie tak naprawdę nie ma miejsca na błahostki. To poniekąd dosadne oblicze konsekwencji podejmowanych przez bohaterki decyzji, które nie koniecznie były tymi właściwymi. Miłość, związki, rozczarowania, niespełnione marzenia – przedstawione poważnie, brutalnie – tak jak w realnym życiu.
Co mogę powiedzieć zatem? Mimo ponad 500 stron książkę czyta się dość sprawnie. Grubasek naprawdę zrobił mi wiele przyjemności. Mimo to zalecam czytanie uważne, bez pośpiechu, bo jakby nie patrząc naszych pań jest aż cztery, a nie zawsze też można trafić na pierwszą część (tak jak w moim przypadku). Rozdziały nie są za długie, opisy mimo swojej obszerności również nie są złe, a to u mnie dość rzadka sprawa, aby taka forma wypowiedzi nie kuła mnie po oczach. Mogłaby być lekko krótsza, ale myślę, że nie jest źle!
Druga część przygód czterech przyjaciółek z Łodzi - Moniki, Pauliny, Izy i Amelii. Spotkałam je juz w pierwszej części - "Dziewczyny chcą się zabawić". Wtedy miały 16 lat i wierzyły, że potrafią wszystko. Teraz spotykamy je 10 lat później, pełnoletnie, a jednak "Nie takie całkiem dorosłe". W sumie jestem ich rówieśnicą i dokładnie wiem, co czują.
Każda z nich liczyła na wielką miłość. Tymczasem Amelia jest rozczarowana swoim związkiem, który wypalił się dawno temu, Iza planuje wyjść za mąż z rozsądku, Monika wyjeżdża do Holandii próbować stworzyć związek z ojcem swojej córki, a Paulina ma romans z... nauczycielką. W dodatku swoją. Każda z nich nadal szuka swojej drogi życiowej, przeżywa rozczarowanie za rozczarowaniem i próbuje przetrwać w latach 90.
Historia dziewczyn znowu bardzo mnie wciągnęła. W dodatku znowu wplecione zostają dzieje innych członków rodziny naszych bohaterek. No i sam powrót do lat mojego dzieciństwa.
„Dziewczyny chcą się zabawić” to historia utraconego dzieciństwa i młodości. Cztery przyjaciółki: Monika, Amelia, Iza i Paulina...