Nie patrz w tamtą stronę

Ocena: 4.71 (14 głosów)

Czy zdarzyło ci się świadomie odwrócić wzrok od ludzkiej krzywdy? A może lubisz patrzeć? W Puszczy Kampinoskiej zostają znalezione zmasakrowane zwłoki nastolatki. Wszystko wskazuje na rytualny mord dokonany przez okrutnego i żądnego zemsty oprawcę. Nadkomisarz Roman Walter musi trafić na jego ślad, zanim pojawią się kolejne ofiary. Podejmuje dramatyczną walkę, w której stanie twarzą w twarz z demonami przeszłości. Marcin Grygier (ur. 1969 r.) – absolwent Politechniki Śląskiej, z wykształcenia chemik, pracuje w branży związanej ze sprzętem medycznym. Żonaty, ojciec dwóch dorosłych synów. Z zamiłowania narciarz, motocyklista i biegacz. Książka „Nie patrz w tamtą stronę” to jego literacki debiut. Premiera 14.01.2016

Informacje dodatkowe o Nie patrz w tamtą stronę:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-01-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-8069-234-3
Liczba stron: 448

więcej

Kup książkę Nie patrz w tamtą stronę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nie patrz w tamtą stronę - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-03-18,
Mój "kryminalny" nos mówi mi, że Marcin Grygier napisze jeszcze niejedną powieść kryminalną, która zachwyci wielu czytelników. Uleganie schematom (niech ktoś wskaże mi policjanta, który nie jest alkoholikiem), przykładanie większej wagi do postaci pierwszoplanowych i kilka niedociągnięć to pułapki zakładane na debiutantów. Jestem jednak przekonany, że twórca zaczynający karierę dziełem na tak wysokim poziomie poradzi sobie z ich wyeliminowaniem. "Nie patrz w tamtą stronę" to bardzo udany kryminał, co zapewniają mu wyraziści bohaterowie, przemyślana fabuła, umiejętne dawkowanie napięcia, doskonale opanowany warsztat, barwne opisy, prosty i plastyczny język, a także intrygujące pomysły na kreowanie kolejnych zbrodni. Autorowi życzę samych sukcesów literackich, a wszystkich, którzy jeszcze nie znają twórczości Grygiera zachęcam do przeczytania "Nie patrz w tamta stronę". Więcej o książce: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2016/03/nie-patrz-w-tamta-strone.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - candylove27
candylove27
Przeczytane:2016-03-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 2016, Mam,

Zemsta doskonała. Czy aby na pewno? Marcin Grygier w swoim debiucie literackim Nie patrz w tamtą stronę podejmuje się w pewien sposób powyższego tematu, czym zdobył moje serce. Początkujący pisarz stworzył bardzo przemyślane dzieło, wszystko przeanalizował, przez co, nie można w nim dostrzec praktycznie żadnej skazy...

Ginie dziewczyna, nastolatka. Nastąpiła dekapitacja ciała, a głowę ludzką zastąpiła końska. Pierwsze pytanie śledczych brzmi: czy należy szukać w tym wszystkim motywu i głębszego sensu? Oczywiście! Główny bohater, Roman Walter, jest człowiekiem po przejściach, który nie może się otrząsnąć po ogromnej stracie. Historię tego policjanta czytelnik poznaje w trakcie lektury, podczas głębszego zapoznawania się z powieścią. Narracja w książce poprowadzona jest trzecioosobowo. Z jednej strony jest wyodrębniony jeden, główny bohater, Roman Walter, jednak  z drugiej wiele wydarzeń można zaobserwować z różnych punktów widzenia. Rozdziały są krótkie i mieszają się w nich historie z dawnych lat z wydarzeniami mającymi miejsce współcześnie, z aktualnym śledztwem. Na pierwszy rzut oka nic się nie łączy ze sobą, jednak pod koniec debiutu pana Grygiera, wszystko spaja się w spójną całość. Nie patrz w tamtą stronę, to jak dla mnie swoista precyzja autora i dopracowanie. Jestem pod wielkim wrażeniem całej kompozycji. Pomimo raczej trudnej gatunkowo książki, bowiem jest to jednak kryminał, dość bezwzględny, to czyta się ją lekko i nawet przyjemnie. Całość wciąga potwornie i ciągle myśli się o tym, kto kim jest i dlaczego to wszystko w ogóle ma miejsce. Marcin Grygier wykazał się zdolnością kreacji bohaterów, gdyż każda postać jest barwna i różna. Każdy, kto ma coś do powiedzenia w tej historii, jest ciekawie przedstawiony, ma jakąś charakterystyczną cechę. 

Ciężko opisać to, co dzieje się na kartach powieści Nie patrz w tamtą stronę, ponieważ musiałabym zdradzić zbyt wiele, a Wy nie mielibyście przyjemności z czytania. W książce dzieje się dużo na kilku płaszczyznach, co uznaję za intrygujący zabieg. Osobiście, wciągnęłam się w historię zemsty i podglądania innych, w tę lekko drastyczną wizję dorastania i ciemną stronę bycia policjantem.  Życzę sobie, aby powstawało więcej tak świetnie napisanych debiutów literackich (albo ogólnie książek!) w naszym kraju. Polecam tę książkę zarówno tym, którzy lubią kryminały i thrillery, a także tym, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z powyższym gatunkiem. Myślę, że w tej powieści odnajdzie się większość odbiorców.

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-03-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Każda historia ma swój początek i koniec. (s. 401) ,,Czy zdarza ci się odwracać wzrok od ludzkiej krzywdy? A może przeciwnie - lubisz patrzeć?" - te dwa pytania widnieją na okładce debiutu Marcina Grygiera ,,Nie patrz w tamtą stronę" i skierowane jest do każdego, kto tylko zerknie na okładkę. A gdy zerknie i przeczyta, to zaczyna myśleć, przypominać sobie... Krótki prolog to mocny początek. Ofiara ocknęła się, rozejrzała i zrozumiała, że zaraz zginie. Ze strachu oddaje mocz pod siebie. W Puszczy Kampinoskiej znalezione zostaje ciało nastolatki. Naga dziewczyna leży na brzuchu w pozycji człowieka witruwiańskiego. W miejscu odciętej głowy morderca położył koński łeb. Brutalne morderstwo wygląda na rytualny mord. Sprawa zostaje przydzielona nadkomisarzowi Romanowi Walterowi z Komendy Stołecznej oraz jego zespołowi, w skład którego wchodzą podkomisarz Alicji Danysz i aspirant Maciej Krępy. Niestety, ich zwierzchnik, naczelnik Rymarski pod wpływem nacisków z góry przydziela im konsultanta, który ma się przyglądać standardom działalności operacyjnej. Ów konsultant to nie kto inny jak poprzednik i zaciekły wróg Waltera - były komisarz Maurycy Niski zwany Wicherkiem. W niedzielne popołudnie nadkomisarz z wielkim trudem zostaje obudzony przez swoją koleżankę Alę. Jak zwykle w sobotę policjant ostro popił, a pije coraz więcej. Alkohol daje mu ulgę, spokój, zapomnienie od osobistych traumatycznych wydarzeń sprzed dwóch lat. Jego nie najlepszą kondycję z alkoholem w tle ratowała zawsze aspiryna i obowiązkowy poranny zestaw łazienkowy. I tym razem to one stawiają go na nogi. W chwili wyjścia z mieszkania policjant otrzymuje SMS-a, ale widząc nieznany numer i dziwne pierwsze słowa, od razu kasuje wiadomość. Sprawa jest skomplikowana. Śmierć nastolatki to zaplanowane i drobiazgowo przygotowane morderstwo, a Walter czuje intuicyjnie, że to dopiero początek. Jakaś myśl pływająca w szklance żołądkowej gorzkiej usiłowała wydostać się na powierzchnię. (s. 31) Nadkomisarz jak najszybciej musi trafić na ślad zabójcy, zanim pojawią się kolejne ofiary, a przy tym musi się zmierzyć z demonami ze swojej przeszłości. Bowiem przeszłość nadkomisarza jest kluczowa do rozwiązania tej zagadki. On sam czasami niepotrzebnie ryzykuje, czasem omija procedury, ale jest skuteczny. Od początku morderca prowadzi grę z policją, jakby rozpisał role dla wszystkich uczestników jego sztuki. Wysyła wiadomości i nagrania na komórkę Waltera, które mają go gdzieś doprowadzić. Na razie jest okrucieństwo i brak motywu. Akcja w dość szybkim tempie jeszcze bardziej się komplikuje i zapętla, a rozwiązania nie widać, gdyż kolejne zabijane osoby są niepowiązane ze sobą, ale tylko z pozoru. Żmudne śledztwo ma swój dramatyczny finał. Wprawdzie w połowie powieści miałam podejrzenia co do osoby mordercy, lecz koniec lekko mnie z tej pewności odarł. A aż taki happy end zaskoczył. No i nie do końca został wyjaśniony pewien wątek... Narrator wszechwiedzący prowadzi czytelnika przez poszczególne etapy dochodzenia. Nie szczędzi mu makabrycznych opisów kolejnych morderstw i wyglądu ofiar. W jednym momencie i mną zatrzęsło. Ale oprócz bieżących wydarzeń narrator przenosi czytelnika w przeszłość - wpierw do traumatycznych wydarzeń Romana Waltera, a potem prowadzi nas przez życie pewnego chłopca, któremu zabrakło miłości ze strony rodziców, który zaznał przemocy psychicznej i fizycznej od innych. Te przeskoki w czasie są dobrze oznaczone, więc czytelnik się nie pogubi. Aczkolwiek szybkie przeskakiwanie między krótkimi rozdziałami i w czasie wydarzeń może nieco drażnić, choćby z racji urywania opisu w najciekawszym momencie. W fabule można odnaleźć współczesne obrazy związane z Polską - firma Szczęśliwa Skarbonka, szkwał na jeziorze, wypadek samochodowy, gdy kierowca wjechał w ludzi na przystanku. To wszystko jeszcze bardziej uwiarygadnia toczące się w powieści wydarzenia. Bohaterowie są zwykłymi ludźmi ze swoimi słabostkami, spotykamy ich na co dzień i widzimy ich w sobie. Ekipa śledcza to zgrany zespół, ale... Roman pije i walczy z demonami przeszłości, Marcin lubi grać w gry komputerowe i robić dygresje, zaś Ala jest samotna i nieszczęśliwie zakochana. Bandzior o ksywie Miotła mógłby zostać bardziej szczegółowo zaprezentowany, zwłaszcza w nowym otoczeniu. Wicherek mnie śmieszył swoją ksywką. No i nazwiska bohaterów, nie do końca wszystkie trafnie dobrane według mnie, ale to tylko moje onomastyczne zboczenie. Powieść porusza nie tylko problem alkoholizmu i wpływu rodziny oraz środowiska na życie człowieka, ale też dotyka tematyki pornografii dziecięcej, znieczulicy na krzywdę ludzką, zawiści i zemsty, napiętnowania. Jak długo można chować urazę do kogoś o coś, na pewno wiedzą bohaterowie powieści ,,Nie patrz w tamtą stronę". Zemsta to danie podawane na zimno i tak też jest w tej powieści. Przemyślana i ciekawa intryga, żywa akcja ulepiona ze znanych już czytelnikom motywów, poprzeplatana wydarzeniami sprzed lat, stopniowanie napięcia i plastyczny, a zarazem konkretny język autora i mamy całkiem udany debiut. Niecała doba i po książce. Czekam na kolejne.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaP
MonikaP
Przeczytane:2016-03-02, Ocena: 6, Przeczytałam, x 52 książki 2016,
Świetny polski kryminał. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze! Niezła zagadka, której korzenie sięgają przeszłości, wyraziste postaci, bardzo dobrze się czytało, świetny styl, aż trudno uwierzyć, że to debiut. Historia bardzo prawdopodobna, nie ma tu, co często się zdarza w kryminałach, dziwnych motywacji i nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. Historia jest mocno osadzona w polskich realiach i za to należy się autorowi duży plus. Na pewno sięgnę po kolejne części, jeśli się pojawią!
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 ksiąkżki 2016, Mam,
Nie patrz w tamtą stronę to bardzo dobry debiut literacki. Jeżeli szukacie wartkiej akcji i intrygujących sytuacji, dobrze trafiliście. Mocno sugestywne opisy, przerażające sceny i wiele niewyjaśnionych historii sprzed lat. Polecam wielbicielom kryminałów, gwarantuje wam, że się nie zawiedziecie. Więcej na-> http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/02/nie-patrz-w-tamta-strone.html#disqus_thread
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-02-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
W Puszczy Kampinoskiej zostają znalezione zmasakrowane zwłoki młodej dziewczyny. Morderca odciął swojej ofierze głowę i umieścił na jej miejscu koński łeb. Policja jest zszokowana okrucieństwem tego mordu i robi wszystko, aby jak najszybciej złapać osobę odpowiedzialną za tak bestialski czyn. Czy mają do czynienia z szaleńcem? Sprawę otrzymuje nadkomisarz Roman Walter, który musi jak najszybciej odnaleźć mordercę, zanim pojawią się następne ofiary. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem, którego stawką jest życie niewinnych ludzi. Czy policjantowi uda się zapobiec kolejnemu krwawemu morderstwu? ,,Nagle usłyszeli sygnał telefonu komórkowego. Dźwięk dochodził z tylnej kieszeni spodni Gojnego. Walter, wciąż w rękawiczkach, wyjął aparat i spojrzał na wyświetlacz akurat w chwili, gdy pojawiło się na nim okno wiadomości: LUBISZ PATRZEĆ?" Dwa lata temu doszło do pewnej tragedii, która już na zawsze zmieniła życie Waltera. Nic nie jest w stanie ukoić jego bólu oraz sprawić, że pogodzi się ze startą, jakiej wtedy doznał. Tamto doświadczenie nawiedza go każdego dnia i nie daje o sobie tak szybko zapomnieć. Od tamtego czasu Walter ma problemy z nadużywaniem alkoholu, którym próbuje zagłuszyć swoje poczucie winy. Wraz z nadejściem nowej sprawy mężczyzna będzie musiał zmierzyć się z demonami przeszłości oraz podjąć dramatyczną walkę, aby odnaleźć żądnego zemsty mordercę. ,,Będziesz tylko patrzył. Zapamiętasz każdy szczegół. I nigdy nie zapomnisz." Z każdym następnym dniem nadkomisarz jest coraz bliższy poznania tożsamości oprawcy. Każda nawet najmniejsza poszlaka może teraz decydować o czyimś życiu lub śmierci. Wszystko się komplikuje, kiedy Walter odkrywa, że może być w jakiś sposób powiązany z mordercą. Już wkrótce mężczyzna przekona się, że jest częścią pewnego planu, który został starannie zaplanowany przez oprawcę. Nadkomisarz stanie przed niezwykle trudnym wyzwaniem, które może okazać się najtrudniejsze w całej jego karierze. Czy uda mu się odkryć prawdę oraz powstrzymać grasującego na wolności szaleńca? ,,Czy zdarzyło ci się świadomie odwrócić wzrok od ludzkiej krzywdy? A może lubisz patrzeć?" Gdybym wcześniej tego nie wiedziała, to nigdy nie powiedziałabym, że ,,Nie patrz w tamtą stronę" to debiut literacki Marcina Grygiera. Autor zdecydowanie potrafi wprowadzić napięcie do książki oraz sprawić, że chwilami można poczuć prawdziwe ciarki na skórze. Akcja bardzo szybko nabiera tempa i nie wiadomo nawet kiedy, czytelnik przewraca ostatnia stronę książki. ,,Nie patrz w tamtą stronę" dostarcza sporej dawki wrażeń oraz emocji, nad którymi czasami naprawdę bardzo ciężko zapanować. Bardzo podobało mi się to, że do ostatnich stron nie wiedziałam, kto jest za to wszystko odpowiedzialny. Historia stworzona przez autora dzieje się trójtorowo, a każda z nich dzieje się w trochę innym czasie. Choć na początku mogłoby się wydawać, że nie mają one ze sobą nic wspólnego, to jednak na samym końcu okazuje się, że są ze sobą w pewien sposób powiązane. Autorowi udało się stworzyć niezwykle ciekawą intrygę, której rozwiązanie jest niezwykle zaskakujące oraz niespodziewane. Jedyne czego mi zabrakło, to trochę bardziej rozbudowanego zakończenia, które przyniosłoby więcej odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jeżeli szukacie mrożącego krew w żyłach kryminału, to ,,Nie patrz w tamtą stronę" jest książką dla Was! :))
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2016-01-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku,
Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta w wir zawiłych wydarzeń nakręcanych spiralą strachu. Zaczyna się z mocnym przytupem - od zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Wkrótce okazuje się, że to zaledwie preludium do dalszych działań nieobliczalnego szaleńca. Policja szuka wszelkich śladów, czegokolwiek, co mogłoby naprowadzić na modus operandi mordercy. Niestety, bezskutecznie. Autor umiejętnie buduje atmosferę grozy: kluczy, myli tropy, podsuwa wskazówki, mnoży niejednoznaczne sytuacje i trzyma w napięciu praktycznie do samego końca. Aż dziw bierze, że to jego literacki debiut. Jestem zachwycona. Kim jest zabójca i jakie motywy nim kierują? Kierujący śledztwem nadkomisarz zmuszony jest dojść do prawdy niczym po nitce do kłębka. Nie spodziewa się jednak, że nieoczekiwanie stanie oko w oko z demonami przeszłości. W strukturę powieści wpleciono retrospekcje nawiązujące do dramatycznych przeżyć policjanta oraz do czasów dzieciństwa i młodości mordercy, żeby dowiedzieć się, jakie wydarzenie zrodziło bestię, która po tylu latach morduje z zimną krwią. Ten zabieg ma tzw. "drugie dno" mające na celu uświadomienie czytelnikowi, jak jedno zło często prowadzi do innego zła, a każda krzywda, nawet ta z pozoru niezawiniona, rodzi nienawiść, która pcha potem do odwetu. Poza głównym wątkiem równie interesujące są także te poboczne - zwłaszcza dotyczące życia prywatnego śledczego Romana Waltera. Mężczyzna dźwiga na swych barkach ciężkie brzemię poczucia winy i pustki, którą próbuje zagłuszyć alkoholem. Nałóg szybko staje się coraz silniejszy i coraz bardziej niszczący. Czy przyjdzie opamiętanie? Grygier znakomicie poradził sobie z kreacją głównego bohatera nadając mu ludzkie cechy. Dzięki temu wydaje się realniejszy i bardziej wiarygodny psychologicznie. Również postacie drugoplanowe są świetnie dopracowane - szczególnie podkomisarz Alicja Danysz, przyjaciółka nadkomisarza, aspirant Maciej Krępy: jeden z członków zespołu Waltera oraz były komisarz Maurycy Niski w środowisku znany był bardziej jako Wicherek. Każda z tych postaci dodaje coś od siebie i stanowi jakąś wartość dla całości fabuły. Nie sposób nie wspomnieć o bardzo dobrym stylu pisania autora. Operuje prostym, zrozumiałym, a jednocześnie plastycznym językiem. W dodatku potrafi świetnie łączyć pozornie niezwiązane ze sobą wątki, które stanowią elementy jednej układanki. Według mnie wszystko ma tutaj swój sens, jest logiczne oraz spójne. W zasadzie nie mam się do czego przyczepić, książka prezentuje naprawdę wysoki poziom. To kawał solidnego kryminału, który wciąga bez reszty, przeraża i daje do myślenia. Oprócz tego zawiera swego rodzaju przestrogę: Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. Bo to, co uczyniłeś drugiemu spotka ciebie. Nie wierzysz? Przeczytaj tę książkę, a przekonasz się, że jednak to prawda!
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-01-11, Ocena: 4, Przeczytałem,
SPÓJRZ W STRONĘ MROKÓW LUDZKIEJ NATURY Debiutujący autor i nad wyraz dojrzały thriller, czyli nowa rodzima powieść ukazująca się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka już 14 stycznia. Roman Walter to typowy glina z problemami. Styczniowa niedziela wita go potężnym kacem, ale żeby to był jedyny problem nadkomisarza, wszystko byłoby o wiele łatwiejsze. Niestety znalezienie w Puszczy Kampinoskiej zmasakrowanych zwłok nastolatki rozpoczyna śledztwo, z którego wynika, iż morderca uderzy ponownie. Dziewczyna zabita została nie tylko w sposób okrutny, ale przede wszystkim szczegółowo zaplanowany. Działania policji zaś, mimo usilnych starań nie przynoszą rezultatów. Ale zbrodnia to za mało dla mordercy nastolatki. Wkrótce Walter wciągnięty zostaje przez niego w grę i wyścig z czasem, który ucieka przerażająco szybko, a stawka jest olbrzymia... Dużo przemocy, dużo seksu i olbrzymia porcja mocnych wrażeń - tak w skrócie podsumować można debiutancką powieść Marcina Grygiera. ,,Nie patrz w tamtą stronę" to, kolokwialnie mówiąc thriller pełną gębą. Krwisty, soczysty, dynamiczny i pełen konkretnej akcji. Wszystkie założenia gatunku zostają tu spełnione, wszystkie wymogi zrealizowane. Zbrodnia i tajemnica. Zwroty akcji. Bardzo Mankellowski bohater z problemami i przeszłością. Stylem pisania i klimatem bliżej jest Grygierowi do szwedzkich czy skandynawskich kryminałów, niż do ich amerykańskich braci. Treść i opisy są dosadne, ale nie brak im łagodności, w tematyce przeważa mrok, ciemność, brud i brutalność, a jednak w słowach tkwi dużo humoru równoważącego całość. Czarnego, ale humoru jednak. I jest też lekkość stylu. Powieść czyta się szybko, lekko i z odpowiednią dozą emocji. Ciekawe są też same postacie, klasyczne, ale nieszablonowe, a tym bardziej niesztampowe. Na zwroty akcji i zaskoczenia też znalazło się miejsce. Dlatego polecam każdemu, kto thrillery/kryminały lubi, ceni i chętnie do nich sięga. Nawet jeśli znudziła go już czy zmęczyła ta formuła - Marcin Grygier udowadnia, że można ją zaserwować w przyjemny, smakowity sposób. A co najważniejsze sposób dojrzały. Bo to, w jaki sposób zaplanował i napisał niniejsza powieść, najbardziej świadczy o pisarskiej dojrzałości i optymistycznie nastraja do jego przyszłych dokonań. Polecam więc raz jeszcze. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/11/nie-patrz-w-tamta-strone-marcin-grygier/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2021-04-06, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021,

"Nie patrz w tamtą stronę", to książka, która nie zaoferowała mi wielkich zachwytów, ale też i wielkich rozczarowań. Taki sobie średniak nafaszerowany schematami. Widać inspiracje Chrisem Carterem i innymi pisarzami tego gatunku literatury.

 

On, Roman Walter, obowiązkowo z wielką życiową traumą, którą leczy tradycyjnie, alkoholem i "kreskami" i ona jego partnerka, Ala, również obowiązkowo w nim beznadziejnie zakochana. Mają oto do rozwiązania morderstwo popełnione z wielkim okrucieństwem. Ale to nie koniec makabry, wręcz odwrotnie, okazuje się, że cała ta sprawa jest w jakiś sposób powiązana z nadkomisarzem Walterem.

 

Mimo schematów czytało się dobrze. Krótkie, acz treściwe rozdziały, bez zbędnego rozwlekania robiły dobre wrażenie. Nie nudziłam się i mimo wielu postaci i wielu różnych wątków, autor zgrabnie umiał to wszystko pozbierać do kupy i wyklarować prawdopodobne zakończenie. Aczkolwiek, moim zdaniem zbyt wysłodzony epilog nie zrobił dobrze temu zakończeniu. Jednak jest to debiut, więc ocena wyszła mi i tak "dobra"

Link do opinii

Pora założyć osobną półkę na kryminały, w których śledztwo prowadzi człowiek, który stracił najbliższych. Chyba strach wstępować do policji... Pomijając jednak ten modny motyw - książka okazała się miłym zaskoczeniem. Ciekawa fabuła, dobry warsztat. Już mam na tapecie kolejny tytuł autora.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wiola1609
wiola1609
Przeczytane:2018-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam, przeczytane,
Avatar użytkownika - lewoszm
lewoszm
Przeczytane:2017-03-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytam 100 książek w 2017,
Avatar użytkownika - mapi
mapi
Przeczytane:2016-03-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Inne książki autora
Nie myśl, że znikną
Marcin Grygier0
Okładka ksiązki - Nie myśl, że znikną

Jest spokojny kwietniowy dzień, gdy grupa chłopców znajduje w parkowym jarze ciało mężczyzny. Zwłoki są nagie od pasa w dół, twarz zmasakrowana...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy