Pan Dominique lubi przychodzić do swojego sklepu jeszcze przed świtem. Zanim zapali światło i podniesie żaluzje, zamyka na chwilę oczy. W milczeniu porozumiewa się ze wszystkimi odmianami kwiatów i zostawia im dość czasu, żeby wróciły na swoje miejsca, bo podejrzewa, że przez całą noc mieszały się między sobą. Nigdy jeszcze nie przyłapał ich w ruchu. Zdarza mu się, że kiedy otwiera sklep, chce zamknąć się w środku i umrzeć. Gdy jednak widzi, jak nieśmiałe rojniki potrafią przetrwać bez wody i opieki, porzucone i zapomniane, rozumie, że i on zdoła przeżyć bez swojej miłości. Kwiaciarnia pana Dominique’a to ulubione miejsce spotkań Mercedes i Tilde. Obie Hiszpanki już od ponad czterdziestu lat mieszkają i pracują w Paryżu. Czują się samotne: Mercedes została porzucona przez męża tuż po przekroczeniu granicy z Francją, a Tilde nigdy nikogo nie pokochała. Pewnego dnia ich życia wywraca do góry nogami młoda Violeta, uciekająca z Madrytu przed nieszczęśliwą miłością, która nie daje jej jednak o sobie zapomnieć. Wzruszająca powieść o miłości, bólu, nieobecności, samotności, emigracji i wygnaniu. O i tym, że czasem zupełnie przypadkowe spotkanie każe nam spojrzeć inaczej na nasze pozornie stabilne życie. I dać powód do zmian. Màxim Huerta (ur. 1971) ukończył studia magisterskie z nauk o komunikacji na Uniwersytecie San Pablo CEU w Walencji. W 2014 r. jego książka La noche soñada dostała nagrodę Premio Primavera de Novela. Jest autorem powieści Que sea la última vez…, El susurro de la caracola i Sklep w Paryżu oraz kilku sztuk teatralnych. Pracował jako redaktor i prezenter programów informacyjnych w stacjach Telecinco i RTVV, przez jedenaście lat współprowadził też program El Programa de AR. Jako dziennikarz zajmował się również pisaniem o polityce dla prasy walenckiej i pracował w radiu. Współpracuje z licznymi czasopismami, m.in. „National Geographic”.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2017-07-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: No me dejes ( Ne me quite pas)
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Agata Ostrowska
Tak wiem, książek nie należy oceniać po okładce. Nie jestem szczególną zwolenniczką tej zasady. Czasem już po samej grafice książki, wiem, że chcę ją przeczytać. Nie potrzebuję opisu, znanego autora czy rekomendacji, wystarczy mi jedno krótkie spojrzenie. Tak było i tym razem Nie opuszczaj mnie wręcz zauroczyło mnie okładką. Czy ta „miłość od pierwszego wejrzenia” okazała się udanym spotkaniem?
Pan Dominique prowadzi kwiaciarnię. Ale nie jest to zwykłe miejsce, a punkt, w którym spotykają się złamane serca, niespełnione nadzieje, ale też rodzące się uczucia, czy wręcz płomienne namiętności. Każdy kiedyś potrzebuje bukietu, a za każdą taką wiązanką stoją ludzie, ich historie i uczucia. Dominique bardzo dobrze o tym wie, dlatego swoim klientom oferuje nie tylko kwiaty, ale też całe włożone w to serce. W ten sposób poznajemy losy kwiaciarza, którego miłość odeszła za szybko, ale też Mercedes, kobiety zdradzonej, czy Tildy, która nigdy nie kochała. I być może do końca świata snuliby swoje opowieści, gdyby nie Violeta, młoda, energiczna i nieszczęśliwa dziewczyna, która wpada do kwiaciarni niczym huragan i przewraca ich życie do góry nogami!
Nie opuszczaj mnie to nie jest typowa książka. Już po przekartkowaniu powieści widać, że dialogów w niej jak na lekarstwo. Akcja powieści w dużej mierze rozgrywa się we wspomnieniach, w myślach, w zadumie. A to nadaje jej refleksyjnego charakteru. Składnia, by przemyśleć na nowo niektóre kwestie, zatrzymać się i docenić życie z wszystkimi jego niedoskonałościami.
Nie odbija się to jednak negatywnie na dynamice fabuły. Chociaż nie jest to bynajmniej powieść akcji, bohaterowie nie ograniczają się do rozmów, ale podróżują i działają. Jednak najważniejsze wciąż pozostają ich wzajemne relacje, układy, czy niewypowiedziane deklaracje. Wiele uczuć skrywa się pod kurtuazją, a wiele wyznań przybiera formę symboli.
Sama fabuła książki prowadzona jest z kilku perspektyw. Każdy z bohaterów co jakiś czas przejmuje narracje i przeprowadza czytelnika przez historię. Chociaż jest to ciekawy pomysł, zabrakło mi pewnego drobiazgu, a konkretnie oznaczenia kto w danym fragmencie jest narratorem. Oczywiście po jakimś czasie, na podstawie odmian czasowników (współczuję czytelnikom anglojęzycznym) i biegu wydarzeń, byłam w stanie to ustalić która postać wypowiada się w pierwszej osobie, jednak taka zgadywanka nawet pod sam koniec, była dla mnie trochę męcząca.
Gdy myślę o tej książce, przychodzi mi do głowy przede wszystkim słowo „różnorodność”. W fabule wszystkiego jest po trochu. Miłość, zdrady, rozczarowania, nadzieja, brak za to sztucznego wyidealizowania. Po prostu samo życie, z wszystkimi jego cieniami i blaskami.
Nie opuszczaj mnie to piękna, lekka, ujmująca historia życia przeplatanego namiętnościami, ale też szarą codziennością. Przyjemna, refleksyjna pozycja, która pozwoli oderwać się od złego dnia i jednocześnie zmienić podejście do kilku spraw.
Rysując, Teresa nie potrafiła podrzeć kiepskiego szkicu i zacząć wszystkiego od nowa. Potrzebowała kolorów, ale – wiodąc na pozór dobre, a już na...
Przeczytane:2017-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Paryż- miasto, które zapiera dech w piersiach, miasto świateł. Miasto miłości, pięknych zabytków, ciekawych okolic, skrywające historie różnych mieszkańców, mających swoje tajemnice, przyzwyczajenia. Miejsce, które przenosi do zupełnie innego świata, bogatego w interesujące zapachy, głośnego gwaru na ulicach, pysznych potraw oraz zaskakujących budowli. Paryż to miejsce do którego moje serce chciałoby znowu powrócić, ujrzeć te okolice, które dobrze zapamiętało. Widoki, które wciąż widzę przed oczami. Jednak wolałabym tam powrócić na dłużej, napawać się krajobrazem, niż na trzy dni poganiania przez wycieczkę. Na spokojnie zobaczyć wszystkie miejsca bez nacisków, bez hałaśliwych znajomych.
Kwiaciarnia ma swój niesamowity urok i posiada bardzo sympatycznego właściciela o imieniu Dominique. Swoim podejściem do kwiatów i niezwykłą aurą, mądrością przybliża ludzi do siebie. Jego stałymi klientkami są Mercedes i Tilde, które również wprowadzają do kwiaciarni wiele ciepła i pozytywnej energii. Każda z tych postaci ma swoje skrywane sekrety, które niebawem przy udziale młodej i nieokrzesanej Violetty wyjdą na światło dzienne.
Dzięki ,,Nie opuszczaj mnie'' mogłam na nowo powrócić do tego niesamowitego świata. Zobaczyć miejsca do których wcześniej nie miałam okazji zajrzeć. Przesiąknął mnie jej cudownie lekki, przyjemny i spokojny klimat. Opowieść otuliła mnie niczym ciepła kołderka, pozwoliła się odprężyć, wyciszyć, nabrać dystansu do tego co dzieje się wokół. Wiele mnie nauczyła, skłoniła do refleksji, a do tego pozwoliła inaczej spojrzeć na otaczający świat. Zaczęłam dostrzegać jej piękno, to, że nie należy się spieszyć do przyszłości, bo teraźniejszość może nam uciec przez palce nim się obejrzymy i wiele innych.
Może na początku lektura mnie do siebie nie przekonała. Trochę sceptycznie na nią spoglądałam, nie potrafiłam wgryźć się w opowieść, momentami narracja mnie irytowała. W pewnym momencie chciałam z niej zrezygnować i z powrotem odstawić ją na półkę, jednak (nie wiem kiedy to się stało) coś mnie do niej przekonało i nie potrafiłam już z historii zrezygnować do momentu aż jej nie przeczytam. Zaczęła mi się podobać, dostrzegłam jej potencjał, przesłanie jakie w sobie skrywa, głębię i piękno.
Książka jest lekka, przyjemna, szybko się ją czyta. Można się przy niej odprężyć, umilić sobie czas, zapomnieć o otaczającej rzeczywistości. Jest życiowa, posiada wiele ciekawych cytatów, które nauczają, otwierają oczy na wiele spraw. Historia dodała mi wiele energii i radości, które czuję aż do dzisiaj. Gorąco polecam!