Co tak naprawdę liczy się w życiu? Który z dostępnych nam czynników motywuje do działania i sprawia, że czujemy się szczęśliwi? Odpowiedzi na te pytania poszukuje Rose – względnie szczęśliwa, ustawiona dzięki rodzinie osiemnastolatka. Wrodzony upór i brak pokory sprawiają, że szybko popada w kłopoty, a jeszcze szybciej podjęte decyzje niosą za sobą przykre dla dziewczyny konsekwencje. Ucieczka ze szkoły, zaplanowane małżeństwo, rozwód... i kariera.
Odkąd odkryła swoją miłość do teatru, postanowiła, że będzie perfekcyjną, uwielbianą aktorką i wszystko podporządkowała temu celowi. Wydaje się, że nie cofnie się przed niczym, aby jeszcze raz móc stanąć na deskach teatru i znów usłyszeć owacje publiczności.
Myśl o tym i wytrwałe dążenie do celu zapewniają Rose poczucie spełnienia. Jednak nic nie trwa wiecznie, a życie potrafi nie tylko zaskakiwać, ale bywa również okrutne.
Informacje dodatkowe o Nic straconego:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-02-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7942-472-6
Liczba stron: 852
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2016-10-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Każdy z nas miał jakiś plan na życie, którego to w mniejszym lub większym stopniu, starał się trzymać i wypełniać jego ustalone punkty... Szkoła, zdana matura, dobry kierunek studiów, szczęśliwa miłość, małżeństwo, inteligentnie budowana kariera zawodowa, dzieci... Niestety jak to w życiu bywa, nawet najlepszy i najdoskonalszy plan nie zawsze zdaje swój egzamin, kiedy to świat stawia przed nami tzw. przypadki i wypadki losowe, rujnujące kompletnie nasze wyobrażenia o szczęśliwej przyszłości... W takiej sytuacji znalazła się także bohaterka debiutanckiej powieści Karoliny Sowińskiej - "Nic straconego", która to ukazała się nakładem wydawnictwa Novae Res.
Główną bohaterką tej opowieści jest Rose, którą to poznajemy w wieku 18 lat. Jest to niezwykle krnąbrna. charakterna i rozpieszczona przez bogatych rodziców dziewczyna, której tak naprawdę wszystko i zawsze było podawane wprost na tacy. Postępując niejako na przekór i na złość swoim bliskim, decyduje się odmienić swoje dotychczasowe, względnie uporządkowane życie, a pierwszym krokiem ku temu jest ucieczka ze szkoły... Kolejne życiowe decyzje - wyjście za mąż, rozwód, kończą się katastrofą, ale wówczas Rose odkrywa swoją największą miłość, pasję, życiowe powołanie, jakim to jest teatr. Od tej chwili Rose nie cofnie się przed niczym, by stać się wielką, słynną i uwielbianą aktorką teatralną... Czy aby jednak osiągnięcie tego celu da Rose prawdziwe szczęście i spełnienie...?
Książka Pani Karoliny Sowińskiej jest poruszającą, emocjonującą, mądrą i barwną opowieścią o spełnianiu swoich marzeń, dążeniu do realizacji dawno wytyczonych celów, niezwykłej sile i samozaparciu, które to są w stanie pokonać wszelkie życiowe problemy... Jest to także fascynująca historia o życiu wyjątkowej kobiety, która przedkłada rodzinne szczęście, miłość, osobiste życie, nad marzenie o karierze autorskiej, którego to spełnienie nie zawsze jednak daje pełnię szczęścia. Tym samym powieść ta stanowi umiejętne i bardzo intrygujące połączenie literatury obyczajowej z dramatem, które to wspólnie tworzą naprawdę bardzo ciekawa lekturę. I muszę przyznać że jak na debiut literacki, książka ta zaskakuje nie tylko swoją objętością - 849 stron!, ale także i dojrzałością języka, warsztatu, konceptu fabularnego, który jawi się tutaj naprawdę doskonale...:)
Fabularna strona tej opowieści przedstawia się naprawdę dobrze, intrygując nas, ciekawiąc, trzymając w napięciu i często zaskakując, od samego początku, aż do spektakularnego finału. Wraz z kolejnymi stronami i rozdziałami towarzyszymy Rose w jej życiowej drodze, przeżywając z nią te lepsze i gorsze chwile, doświadczając radości, smutku, upokorzeń i chwil wielkiego triumfu. Poznajemy wielu bohaterów, zarówno z pierwszego planu, m.in. przyjaciółkę Rose - Elaine, jak i również postacie z tła tej opowieści, które także wnoszą wiele kolorytu w tę historię. Doświadczymy romansu, pożądania, miłości, zdrad i zazdrości, ludzkich dramatów, krótkich chwil szczęścia i także codziennego życia zwykłych ludzi, jak i również elit społecznych... A wszystko to podane jest nam w klimacie i barwach dawnej epoki, minionych konwenansów i zasad, które to tak bardzo przeszkadzały naszej głównej bohaterce. Świetne postacie, pięknie wykreowany świat i pasjonujące historia o życiu kobiety - oto największe zalety i plusy tej powieści:)
Książka ta jest jednak przede wszystkim opowieścią o wyrazistych postaciach, z Rose na czele. I trzeba tutaj przyznać, że bohaterka ta "bardzo" udała się Pani Karolinie, która uczyniła ją postacią pełną sprzeczności, wewnętrznych tarć, o bardzo skomplikowanym charakterze. I po prawdzie, to bardzo trudno jest polubić i darzyć ciepłe uczucia względem tej młodej dziewczyny, która irytuje swoim zachowaniem, decyzjami, postawami i uporem. Z pewnością jest to silna osoba, ale przy tym często samolubna, zapatrzona w siebie, idąca "po trupach" do wytyczonego celu. Niemniej, tak jak i w kinie, tak i w literaturze, najtrudniej jest stworzyć postać, która jest zła, ale przy tym i bardzo intrygująca.., a Rose jest taką bohaterką:) Jej absolutnym przeciwieństwem jest osoba Elaine, czyli jej najbliższej przyjaciółki. To przesympatyczna, zawsze uśmiechnięta, pogodna i służąca pomocą innym kobieta, którą lubimy od pierwszych stron i której to życzymy jak najlepiej. I muszę tutaj przyznać, że kontrast pomiędzy tymi dwiema bohaterkami jest ogromny, ale przez też i niezwykle atrakcyjny dla czytelnika, który to może wybierać pomiędzy krnąbrnością, a życzliwością...;)
Opowieść ta stanowi także niezwykłą gratkę dla miłośników teatru, którego tutaj jest mnóstwo. Wraz z bohaterami tej historii odwiedzamy wspaniałe, bogate i porażające przepychem i rozmachem gmachy teatrów, uczestniczymy w przedstawieniach, poznajemy aktorów, zaglądamy za kulisy i poznajemy ten świat zarówno od strony widza, jak i aktora. Ponadto uświadczymy tu niezwykłych emocji, jakie budzi teatr, obcowanie ze sztuką, ze sceną, z publicznością naprzeciwko nas, która śledzi z zapartym tchem wydarzeniach rozgrywająca się na scenicznych deskach. To miłość to teatru, ukazana w bardzo piękny, mądry, barwny i intrygujący sposób, który przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi kultury...:)
Siłą i kwintesencją literatury obyczajowej są emocje, jakie ta wzbudza u czytelnika. I w przypadku tej książki, z całą pewnością mamy do czynienia z silnymi, prawdziwymi i wielkimi emocjami, jakie to dostarcza nam ta lektura. To radość, współczucie, smutek, żal, ale także i nie rzadkie poirytowanie poczynaniami bohaterów, a zwłaszcza Rose. Ważne jednak jest to, że książka ta nie pozwala przejść obok siebie obojętnie, i tym samym zostaje ona w naszych głowach i sercach na bardzo długo, po dobrnięciu do jej końca. I chyba mogę pozwolić sobie na to oto stwierdzenie, że Pani Karolina Sowińska potrafi poruszać swoją twórczością ludzkie serca, co nie jest wcale aż tak bardzo częstym zjawiskiem w polskiej literaturze...
Oczywiście, jak to z debiutami bywa, nie wszystko może być idealne, wspaniałe, zachwycające. I tak też jest w przypadku powieści "Nic straconego", która to również nie ustrzegła się kilku potknięć. Przede wszystkim autorka skupiła się tutaj na historii życia głównej bohaterki, prowadząc nas przez nie wraz z kolejnymi stronami lektury, zapominając przy tym niejako o ówczesnym, bardzo atrakcyjnym dla współczesnego czytelnika, świecie. Moim skromnym zdaniem autorka poświęciła zbyt mało uwagi tamtej dawnej epoce, jej kulturze, sytuacji społeczno-politycznej, zwyczajom modowym, żywieniowym, itd, co z pewnością bardzo by zaciekawiło polskiego czytelnika. Oczywiście, decyzja zawsze należy do autora, który ma takie, a nie inny pomysł na swoją książkę, niemniej z pewnością byłaby ona jeszcze lepszą pozycją, gdybyśmy mogli poznać dzięki niej odrobinę więcej z tego literackiego świata:)
Powieść Pani Karoliny Sowińskiej należy uznać za debiut udany i bardzo dobrze rokujący na dalszą pisarską przyszłość tej autorki. To książka, która ciekawi, intryguje, bawi, wzrusza i porusza, a przy tym opowiada barwną historię, którą chcemy poznawać od początku, aż do samego końca. A najdobitniej niech świadczy o tym ten oto fakt, iż tych blisko 850 stron lektury upłynęło mi błyskawicznie, co jest nie lada wyczynem;) Polecam wszystkim sięgniecie po te pozycję, a sama z niecierpliwością oczekują na kolejną powieść Pani Karoliny, która może być tylko lepsza!