Nic nie jest takie, jakie się wydaje.
Rasowy kryminał, który nie da o sobie zapomnieć.
Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. (Łk 8, 17)
Na warszawskiej Pradze policja znajduje zwłoki syna amerykańskiego dyplomaty - nagie, wiszące na łańcuchu w kanale ściekowym. Niedługo później w hostelu w Harlemie zostaje zamordowany młody turysta, a narzędziem zbrodni okazuje się... pozytywka. Nikt nie wie, kim jest mężczyzna i czemu przyjechał do Nowego Jorku z torbą pełną gotówki.
Oba śledztwa prowadzi John Slade - agent FBI, który świetnie mówi po polsku, a z powodu szczególnych upodobań zyskał ksywkę Filozof. Jak na rasowego agenta przystało, ma skomplikowane życie osobiste, a do tego doskonale łączy zamiłowanie do sztuki nowoczesnej i jacka danielsa.
Nie jest oczywiście zupełnie kryształowy... Jego tajemnica może odwrócić bieg śledztw i wywrócić wszystko do góry nogami.
Przeszłość w końcu cię dopadnie.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-05-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 456
Autor serwuje nam dwie niezależnie od siebie historie kryminalne, które łączy agenta FBI Johna Slade i coś jeszcze. Pierwsza to wątek śmierci syna amerykańskiego wiceamasadora, którego nagie ciało znaleziono w nieczynnym kanale na warszawskiej Pradze. Kolejne śledztwo, które Slade musi przeprowadzić to sprawa morderstwa białego mężczyzny w hostelu w Harlemie. Tajemniczości sprawie dodaje fakt, że z nieboszczyka wydobywa się melodia z pozytywki. John Slade doskonale kontruje bestialstwo i drapieżność świata, w którym się porusza. Nie jest kolejnym pijącym i załamanym przez życie typem, dla którego praca jest ucieczką. Ma wyraźne poglądy i zasady, które będą poddawane próbom. Z łatwością zyskuje przychylność ludzi, co bardzo szybko przynosi mu korzyści.
Klaudiusz Szymańczak napisał kryminał, w którym główną zbrodnią nie są morderstwa tylko nienawiść i uprzedzenia, na które z niebywałą łatwością pozwalają sobie ludzie. Poszukiwania morderców stają się pretekstem do znalezienia odpowiedzi na pytanie, skąd w ludziach bierze się zło. Dzięki temu oprócz kryminalnych zagadek oraz mylenia tropów, dostajemy też subtelny sygnał, że kierują nami pochopne uproszczenia. A rzeczywistość rzadko jest taka jak ją widzimy na pierwszy rzut oka.
W "Negatywie" jest kilka ważnych pytań, na które warto sobie odpowiedzieć po przeczytaniu książki. Autor nie próbuje nas na siłę zaskakiwać ani prowokować odrażającymi scenami. Stawia na analizę nas samych i świata, w którym codziennie konfrontujemy się z innymi ludźmi. Klaudiusz Szymańczyk złapał czytelników w garść dając im dobrą sensacyjną rozrywkę i poważne tematy do przemyślenia.
Ostatnio coraz chętniej sięgam po kryminały, więc tym razem mój wybór padł na książkę polskiego autora, Klaudiusza Szymańczaka. Negatyw to jego debiut literacki, a jak wyglądają moje wrażenia po lekturze-dowiecie się już za chwilę.
Głównym bohaterem jest John Slade, który wcześniej pracował jako policjant, a przez ostatnie dwa lata pracuje w FBI. Na początku wydał mi się taki poważny, zapatrzony w siebie. Widziałam go jako typowego pracownika FBI, który ma się za Bóg wie kogo. Jednak czytając dalej, nagle zmienił się mój sposób postrzegania Johna i z tego super poważnego śledczego stał się zwyczajnym mężczyzną, którego celem jest odnalezienie winnych i zamknięcie sprawy. Ostatecznie zyskał on moją sympatię i chyba jest to jeden z niewielu bohaterów kryminałów, których lubię.
Akcja powieści kręci się wokół tych dwóch wydarzeń. Jeśli chodzi o śmierć syna amerykańskiego dyplomaty, to był to wątek, który odrobinę mnie nudził. Tutaj policjanci się troszkę pokręcili, coś tam wyłapali, na coś wpadli i bum! Znaleźli potencjalnych podejrzanych i już mogli spokojnie rozpocząć za nimi pościg. Za każdym razem, gdy w rozdziale autor powracał do tej historii, nudziłam się (jak wspomniałam wcześniej) i nie mogłam się skoncentrować na tym, co właśnie się dzieje.
Natomiast, kiedy czytałam już o zabójstwie jednego z gości hostelu, czułam się zdecydowanie bardziej zaciekawiona i naprawdę mnie akurat ten wątek wciągnął. Autor przedstawił tę historię, ukazując przy okazji jak ludzie nadal nie akceptują osób o innym kolorze skóry. Nawet pojawiła się scena, kiedy jeden z bohaterów stwierdził, iż zniesienie niewolnictwa jest prawdziwą tragedią.
Bardzo ciekawiły mnie sposoby głównego bohatera na rozwikłanie tej zagadki, kto popełnił morderstwo. Akcja toczyła się w tym przypadku w Nowym Jorku oraz w Wisconsin, skąd pochodził gość hostelu.
Ciekawe jest to, że historię danego wydarzenia poznajemy co drugi lub co trzeci rozdział. Myślę więc, że książkę pana Szymańczaka można czytać na dwa sposoby. Jednym z nich jest czytanie każdego rozdziału po kolei (jak zrobiłam to ja), a drugim sposobem jest czytanie najpierw rozdziałów dotyczących śmierci syna ambasadora, a dopiero potem tych dotyczących śmierci mieszkańca Wisconsin.
Choć chwilami się nudziłam, to nie mogę powiedzieć, że autor pisze źle. Wręcz przeciwnie, nadal nie mogę wyjść z szoku, że debiut jest tak dobrze napisany. Każdy szczegół został dopracowany, każdy bohater został wykreowany bardzo dobrze, więc nie mam się tu do czego przyczepić.
Moim zdaniem jest to książka idealna dla fanów kryminału w najczystszej postaci i mógłby być to dla takowego osobnika idealny prezent.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i nie szukam kolejnego. Książka do przeczytania i zapomnienia. Nie wywołała we mnie burzy emocji, a nawet nie wywołała ich wcale. Jedyną postacią, która trochę pozostała w mojej głowie jest John Slade. Za mało było akcji, za mało emocji i za mało kryminalnej atmosfery. Jeśli trafię inną książkę autora to dam drugą szansę, ale specjalnie szukać nie będę.
http://www.bookparadise.pl/2018/05/negatyw-klaudiusz-szymanczak.html?m=1
Świetny scenariusz na film, który mam nadzieję, nie powstanie bo pewnie i tak go sknocą.
Do samego końca czytałam bez wytchnienia.
Historia z Warszawy - autentycznie, nie spodziewałam się, że taki będzie finał opowieści.
Co do głównego wątku - liczę na kontynuację, w której Ruda będzie znaczącą postacią.
Polecam!
"Kiedy i gdzie zamiast pozytywu pojawi się negatyw. Kiedy przeszłość okazuje się teraźniejszością".
Biorąc tę książkę do ręki miałam przeczucie, że jej tytuł posiada głęboki wymiar symboliczny i jak się okazuje, nie myliłam się w swoich domysłach. Negatyw bowiem, jako odwrotność pozytywu w kontekście mentalności kultur dwóch państw ulokowanych na różnych kontynentach to wybiegająca na pierwszy plan płaszczyzna tej książki. Ale nie tylko, jej fabuła zawiera o wiele, wiele więcej.
Klaudiusz Szymańczak, dawniej pruszkowski policjant, obecnie właściciel szkoły językowej Speak&Spell oraz nauczyciel angielskiego. Autor pracował w branży IT, a także pisał felietony do między innymi Wirtualnej Polski. Miłośnik historii i kultury USA, obecnie studiuje filozofię na University of London. "Negatyw" to jego debiut literacki.
Rok 2016. Na warszawskiej Pradze policja znajduje w kanale ściekowym nagie zwłoki syna amerykańskiego ambasadora. Sprawę mają rozwiązać komisarz Laurentowicz i Hozer, a przebywający w Polsce agent FBI John Slade ma im w tym pomóc. Rok 2017. W nowojorskim Harlemie zostaje zamordowany młody turysta, a w jego ciele policjanci znajdują… pozytywkę. Śledztwo prowadzi John Slade.
Z wyżej wymienionego krótkiego opisu fabuły można wywnioskować, że Klaudiusz Szymańczak skonstruował świat przedstawiony swojego kryminalnego debiutu w oparciu o prowadzenie dwóch planów czasowych. I tak w istocie jest, bowiem obydwa śledztwa w jakich uczestniczy agent FBI w przeciągu jednego roku, ukazane są przez autora równolegle. Co ważne, taka kilkuwątkowa konstrukcja na dwóch różnych przestrzeniach – polskiej i amerykańskiej, dała autorowi możliwość przerywania akcji w najciekawszych momentach, co wywołuje pobudzenie większego zaintrygowania u czytelnika zgłębiającego szczegóły obydwu śledztw. Mnie taki zbieg motywował do tego, by jak najszybciej poznać element łączący obydwie sprawy, gdyż oczekiwałam takiego właśnie rozwoju akcji.
"Negatyw" to niewątpliwie powieść kryminalna, ale warstwa ta jest jedynie jedną z wielu, jaką spostrzegawczy czytelnik będzie dzięki autorowi poznawał. Otóż obydwa śledztwa stanowią bowiem pretekst do ukazania przez Klaudiusza Szymańczaka różnic kulturowych, jakie występują pomiędzy polskim, a amerykańskim społeczeństwem. W kontrze do tego jednak autor uzmysławia również, że problem dyskryminacji, czy też segregacji rasowej jest aktualny po obu stronach Atlantyku, tylko w zupełnie innym wymiarze – w Stanach Zjednoczonych ukazując wielkie różnice pomiędzy mieszkańcami prowincji i dużych metropolii, a w Polsce poprzez nasilający się rasizm. Jest w tej warstwie widoczny pewien uniwersalizm ukazujący to, że jeśli nienawiść do innej rasy, orientacji, czy też przekonań będzie kultywowana od pokoleń, nie da się jej wyplenić, bez względu na to, gdzie mieszkamy. A budowanie w swojej świadomości obrazu świata na podstawie znanych nam stereotypów, jeszcze bardziej zaburza nasz światopogląd, sprowadzając widzianą rzeczywistość do jedynie dwóch kolorów – czarnego i białego. Biorąc powyższe pod uwagę "Negatyw" staje się w moich oczach kryminałem z widoczną, głęboką analizą narastającego problemu nienawiści do drugiego człowieka, która czasami wręcz nadaje sens naszemu istnieniu. Wnioski jakie wysuwa Klaudiusz Szymańczak są niezwykle celne i trafiają w samo sedno problemu, czego nie sposób nie zauważyć.
John Slade, agent FBI, potomek polskich emigrantów to postać głęboko złożona. Mężczyzna bardzo dobrze odnajduje się w Warszawie, ojczyźnie swoich rodziców. Bohater przebywając w Polsce analizuje życie swoich przodków, wysnuwając wnioski o faktycznym wymiarze emigracji, która kolorowa nigdy nie jest. W rozmyślaniach tych nie sposób także nie zauważyć dysonansu, jaki powstaje po tym, gdy Slade opisuje swoimi oczami Warszawę oraz Nowy Jork. Jego liczne myśli, często odwracają uwagę czytelnika od zbrodni, którymi się aktualnie zajmuje.
"Negatyw" to książka, która zaskoczyła mnie na wielu płaszczyznach. Spodziewałam się bowiem dobrze skrojonego kryminału, a otrzymałam o wiele więcej – złożoną analizę rodzenia się nienawiści i skutków, jaka ta ze sobą niesie. W wielu momentach tej lektury zatrzymywałam się, by skonfrontować swoje własne poglądy z tymi, jakie ustami głównego bohatera, wypowiada sam autor. Polecam ten udany debiut osobom szukającym w powieści kryminalnej czegoś więcej.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
SCHOWALI SIĘ TAM, GDZIE NIKT NIE SZUKA MROCZNY ŚWIT OBNAŻY TO, CO POZOSTAJE W UKRYCIU ŚWIATŁO I MROK. TO OD CIEBIE ZALEŻY, NA CZYM SKUPISZ UWAGĘ...
Morderstwo, które wstrząśnie małą społecznością, i ponura puszcza, która pożera ludzi żywcem. Pewnej nocy czwórka licealistów wyrusza na wyprawę do Puszczy...
Przeczytane:2019-07-07,
„Nagatyw”
Klaudiusz Szymańczyk należy do osób z dość ciekwą biografią. Zanim zaczął pisać był między innymi policjantem i właścicielem szkoły językowej. Ten pierwszy zawód zainspirował go do pisania kryminału. Cały czas nie poprzestaje w zdobywaniu wiedzy. Studiował nie tylko w Polsce ale też granicą. Powieść „Negatyw” jest jego debiutem.
Opowieść opowiada historię agenta FBI Johna Slade’a. Nosi on pseudonim „Filozof”, uwielbia sztukę nowoczesną i wysyłano go do różnych krajów aby prowadził tam śledztwa. Jednym z tych krajów była Polska. Główny bohater doskonale mówi po polsku. Powieść ma dwa wątki. Jeden opowiada o sprawie z Nowego Jorku w której ginie młody turysta zabity pozytywką, drugi cofnięty o rok opowiadający o sprawie sprzed roku, którą badał w Warszawie. Ma jednak pewne tajemnice, które mogą zakłócić przebieg śledztwa i zmienić jego życie o 180 stopni.
Autor doskonale poradził sobie z postawionym przed nim zadaniem opisania realiów z Ameryki i Polski. Oddzielał je nie tylko ocean ale także rok czasu. Jego sprawność w opisaniu tego jest godna podziwu. John Slade dostał kilka cech swojego twórcy, jest bardzo precyzyjnie wykreowaną postacią. Niestety reszta nie była tak dobrze wyważona. Odnoszę wrażenie iż niektóre postacie miały zarys ale nie wykorzystano całego ich potencjału. Do zalet powieści zaliczyć też można ogromną szczegółowość. Dotyczyła ona miejsca zbrodni oraz ciał, które tam znajdowano. Łatwo zauważyć na jakie problemy pisarz chciał zwrócić naszą uwagę podczas czytania tej właśnie pozycji. Był to między innymi stosunek do mniejszości rasowych i etnicznych. Ukazuje to poprzez słowa i zachowania postaci.
Powieść jest bardzo dobra jak na debiut. Zasługuje na miano dobrego kryminału. Polecam ją szczególnie osobom dorosłym. Przemówi przede wszystkim do miłośników tego gatunku. Książce sporo brakuje do miana najlepszej mimo to warto ją polecić